- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (428 opinii)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (85 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (282 opinie)
- 4 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (66 opinii)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (120 opinii)
- 6 Kleksem asfaltu w gumę przy Zieleniaku (30 opinii)
Do Port Service trafią niebezpieczne odpady z Gostynina
Do Port Service w Gdańsku wkrótce może trafić od 700 do nawet 2,5 tys. ton niebezpiecznych odpadów z nielegalnego składowiska chemikaliów z Gostynina, które były przyczyną skażenia w tej miejscowości. Spalarnia, mimo propozycji nowych lokalizacji w Gdańsku, nie planuje się wyprowadzić z Westerplatte.
"W dniu dzisiejszym nastąpiło przekazanie firmie "PORT-SERVICE" Sp. z o.o. z siedzibą w Gdańsku terenu działki o nr ew. 279/17, położonej przy ul. Ziejkowej w Gostyninie na potrzeby realizacji zadania pn. "Odbiór i zagospodarowanie odpadów niebezpiecznych z nieruchomości położonej przy ul. Ziejkowej".
Gmina w sprawie tych odpadów niedawno rozstrzygnęła przetarg, z którego wynika, że Port Service złożyło najkorzystniejszą ofertę z najkrótszym terminem realizacji, i go ostatecznie wygrała. Z dokumentów przetargowych wynika, że w Gdańsku ma być zutylizowanych ok. 700 ton niebezpiecznych odpadów, na czym gdańska spółka zarobi 1,2 mln zł brutto. Gmina planowała wydać na ten cel 1,5 mln zł.
Jednak te ilości mogą ulec zmianie. Z informacji, które podał lokalny portal Gostynin.info, wynika że ilość niebezpiecznych substancji składowanych na trenie prywatnej działki w tej miejscowości to nie 700 ton, ale 2,5 tys. ton.
Co właściwie trafi do gdańskiej spalarni?
- Przedmiotem zamówienia, realizowanego w ramach zawartej przez Port Service umowy z Gminą Miasta Gostynina, jest odbiór i zagospodarowanie odpadów o kodzie 16 81 01* (odpady wykazujące właściwości niebezpieczne). Ilość odpadów przeznaczonych do zagospodarowania ma charakter szacunkowy i ostatecznie zostanie potwierdzona po wykonaniu całości zadania. Informacja o przebiegu i efekcie wykonania umowy zostanie opublikowana na stronie internetowej naszej spółki w aktualnościach - wyjaśnia Alicja Nadarzyńska, dyrektor ds.Ochrony Środowiska, prokurent w firmie Port Service.
Pod tym kodem mogą kryć się związki węglowodorów aromatycznych typu toluen, ksylen, "które są bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia" - tak wykazała bowiem jedna z kontroli Wydziału Ochrony Środowiska i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Gostyninie. Stało się to po tym, jak w studzience w kanalizacji deszczowej pojawił się wyciek o jaskrawo-zielonym kolorze.
Problem w tym, że składowisko toksyn w Gostyninie od kilku lat znajduje się na działce Krzysztofa P., lokalnego muzyka disco-polo i jest nielegalne. Jak donosi regionalny portal Gostynin.info, sprawa nie zostałaby nagłośniona w mediach, gdyby nie wyciek, który nastąpił do pobliskiego rowu melioracyjnego w 2016 roku.
"Straż pożarna walczyła, aby nie doszło do poważnej katastrofy ekologicznej, a tak mogło by się stać, gdyby substancje trafiły do pobliskiej stacji uzdatniania wody albo do przepływającej w pobliżu rzeki Skrwy" - czytamy na regionalnym portalu.
Z informacji od burmistrza Gostynina wynika, że pierwszy transport do gdańskiej instalacji unieszkodliwiania odpadów przewidziany jest na dzień 22.08.2018 r., a zakończenie prac powinno nastąpić najpóźniej do 08.10.2018 r. Zgodnie z tymi zapowiedziami w środę rozpoczęły się prace związane z odbiorem odpadów.
"Chcemy, żeby spalarnia znikła z Westerplatte"
Port Service od lat budzi kontrowersje, ale też obawy związane ze sposobem prowadzenia działalności. Po raz pierwszy na dużą skalę pojawiły się one w 2012 roku, po tym, gdy do spalarni trafiło 15 tysięcy ton skażonej środkiem grzybobójczym HCB ziemi z Ukrainy. Zakład przez kilka lat nie mógł się uporać z utylizacją takiej ilości ziemi, która była na dodatek nieprawidłowo składowana na terenie zakładu.
Do tego mieszkańcy Nowego Portu wielokrotnie narzekali na nieprzyjemny fetor unoszący się w powietrzu, co łączyli z działalnością zakładu.
- Nie wyrażamy zgody na prowadzenie tego interesu na Westerplatte, nie przedłużymy umowy, lecz do czasu jej wygaśnięcia musi minąć jeszcze dziewięć lat - mówił w 2015 roku prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, na spotkaniu z mieszkańcami. - Dlatego nie będziemy stać z założonymi rękoma. W zeszłym tygodniu poinformowaliśmy właściciela Port Service o konsekwencjach, jakie będzie musiał ponieść, jeśli nic się nie zmieni, a w Nowym Porcie wciąż będzie śmierdzieć.
Problem w tym, że z Port Service została podpisana w 1994 roku trzydziestoletnia umowa przez administrację rządową. Termin dzierżawy terenu w Westerplatte minie dopiero w 2024 roku. W międzyczasie zmieniły się przepisy, a rozwiązanie umowy obciążyłoby miasto Gdańsk i Skarb Państwa poważnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi.
Port Service nie zamierza się wyprowadzać
Port Service opracował trzyetapowy plan rozbudowy i w 2016 roku wystąpił o niezbędne w tym przypadku pozwolenie na budowę, dołączono do niego także raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko. Ale miasto nie wydało decyzji środowiskowej dla planów modernizacji.
W efekcie Biuro Rozwoju Gdańska zasugerowało spółce możliwość przeniesienia zakładu na tereny mniej eksponowane i zlokalizowane z dala od zabudowy mieszkaniowej. Były to tereny w obrębie portu i okolic rafinerii.
- Zmiana siedziby naszej firmy na chwilę obecną nie jest przewidywana. Wszelkie informacje dotyczące ewentualnego przeniesienia działalności spółki i realne terminy nie są znane. Sprawy dotyczące długoterminowej perspektywy działalności spółki Port Service prowadzone są na szczeblu właścicielskim - zastrzega Alicja Nadarzyńska z Port Service.
Niewykluczone, że temat Port Service, w związku z rozpoczynającą się kampanią wyborczą, znów stanie się gorący. Od lat działalnością firmy interesuje się gdański radny Łukasz Hamadyk, który w tej spawie wielokrotnie wnosił interpelacje do władz miasta. Także obecnie, na wieść o tym, że firma będzie utylizować niebezpieczne odpady z centrum Polski, wystosował zapytania do władz Gdańska.
Miasto nie wyraża zgody na zbieranie odpadów
My również poprosiliśmy prezydenta Adamowicza o komentarz w tej sprawie.
- Do Urzędu Miejskiego w Gdańsku wpłynął wniosek o wydanie zezwolenia na zbieranie odpadów na terenie, gdzie znajduje się spalarnia. Odpowiedz na ten wniosek będzie negatywna. Nie przewidujemy też przedłużenia umowy. Kilka lat temu zaproponowaliśmy Port Service zmianę lokalizacji i przeniesienie się na tereny przemysłowe w okolice Oczyszczalni Wschód w jak najdalszej odległości od zabudowy mieszkaniowej. Port Service nie odniósł się do tego pozytywnie - informuje Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prasowy prezydenta. - Obecna umowa dzierżawy z dnia 22.09.1994 r. została zawarta ze Skarbem Państwa reprezentowanym przez Kierownika Urzędu Rejonowego w Gdańsku - czyli z administracją rządową. Po reformie samorządowej tę umowę niejako "odziedziczył" Prezydent Gdańska, jako Starosta zarządzający mieniem skarbu Państwa. Miasto nie miało więc nigdy wpływu na zawarcie z Port Service.
Miejsca
Opinie (354) ponad 10 zablokowanych
-
2018-08-23 07:38
O rany. Ale mafia.
Śmierdzi na kilometry.
- 32 4
-
2018-08-23 07:40
Gdzie są kodziarze? W takich wypadkach powinni wychodzić na ulicę a nie tylko jak trzeba bronić swojego kotyta i układu i mieszkań w Oliwie.
- 32 17
-
2018-08-23 07:40
naiwność (1)
Gdańsk ma największą zachorowalność na Raka.dzieki tej firmie.sam widzialem jak z ukraińskiego tira ściągano beczki z tak szkodliwym budyniem iż kierowca wyglądał jak gość z kosmosu ,aludzie to brali prosto w ręce bez zabezpieczeń,bo budyń powiedział że to cacy.A na Nowym Porcie powstają osiedla.dużo zdrowia.Dlaczego redakcja nie zrobi spojrzenia na ten temat?
- 37 10
-
2018-08-23 07:47
Nie da się czytać...
Trzeba było polskiego się uczyć w szkole.
- 4 8
-
2018-08-23 07:43
Janusz
Mieszkańcy małej Sycylii przefiltrują nosami.
- 17 5
-
2018-08-23 07:44
Foafory siarkopol rafineria port servis
Powinny płacić za leczenie chorych na nowotwory. Gdansk jest w czołówce właśnie przez nich.
- 38 2
-
2018-08-23 07:45
(1)
I kto rządził w 1994r ? Chyba totalitarna opozycja czyli PSL Pawlak, SLD czyli Razem Nowoczesna itp, oraz założyciel PO Olechowski jako minister spraw zagranicznych?
- 21 9
-
2018-08-23 07:49
Haha
Dodaj Unię Wolności i Kaczyńskich
- 6 2
-
2018-08-23 07:52
to wskażcie lepsze miejsce (4)
przez zdecydowaną większość czasu wiatr w stronę morza. kontrole norm, filtry itp...
nie ma lepszego miejsca do utylizacji niż taka spalarnia. z komina tylko para może obecnie wychodzić, to już nie jest to co lata temu. gdyby odcięli Wam możliwość utylizacji tych syfów, to byście dopiero się zorientowali jakie potrzebne- 12 43
-
2018-08-23 08:23
Lepsze miejsce to region Tczewa gdzie można te odpady zwozic koleją (2)
Naturalnie z dala od miasta a nie w 500 000 mieście.
Ta instalacja jest z lat 70 i 80 ubiegłego wieku i powinna natychmiast przestac truć.- 9 3
-
2018-08-23 09:43
(1)
odwal się od Tczewa
- 2 0
-
2018-08-23 18:19
Tczew chlew
- 0 1
-
2018-08-24 14:05
Niemcy, Czechy, Słowacja, Szwecja, Ukraina, Białoruś, Rosja, a nawet mogą być Chiny ...
Każde będzie lepsze niż jakiekolwiek miejsce w Polsce. Co my, za śmietnik Europy robimy?
Jasny szlag mnie trafia.- 0 0
-
2018-08-23 07:53
Państwo PIS (2)
W państwie PIS takie problemy są nie do przejścia. Gęby pełne frazesów, pokrzykiwanie z trybuny, wielkie słowa. A w realu - wielka kupa.
- 26 16
-
2018-08-23 08:10
(1)
Ten problem wywołało państwo PO, a raczej " biznesmen " prawnik Bolka
- 12 5
-
2018-08-23 10:48
W w 1994 to chyba Jomroz z pisu rządził w Gdańsku
- 2 5
-
2018-08-23 08:00
koszmar!!!!!! (1)
to się nigdy nie skończy!!!!! liczy się kasa a nie człowiek.....
- 32 2
-
2018-08-23 18:20
A co kupisz za człowieka? Za kasę dużo...
- 0 0
-
2018-08-23 08:12
Skoro nie mozna ich zutylizowac do 24roku to pozniej zabronic im na terenie pomorza zostawic firme.... sa paragrafy i decyzje... no chyba ze wplaca cos biznesmenowi z Torunia i jego slugusy z PiSu pociagna to dalej... raczka biznesmena juz jest wyciagnieta po "co laska"...
- 14 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.