- 1 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (77 opinii)
- 2 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (199 opinii)
- 3 Remont przed budową Drogi Zielonej (134 opinie)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (358 opinii)
- 5 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (289 opinii)
- 6 Oszukane "30 stopni" w majówkę (43 opinie)
Dortmund jeszcze w tym tygodniu?
Przedłużają się prace nad przebudową tramwajów typu Dortmund. Przyjazd pierwszego wagonu zapowiadano początkowo na jesień ubiegłego roku. Według najnowszych planów, ujrzymy go pod koniec tego tygodnia.
Gdy w maju ubiegłego roku Zakład Komunikacji Miejskiej rozstrzygnął przetarg na modernizację niemieckich pojazdów, nikt nie przypuszczał, że będzie trzeba tak długo na nie czekać. Sprowadzenie 46 składów z Dortmundu oraz ich przebudowa miała całkowicie odmienić gdańską komunikację miejską. Za ok. 550 tys. zł za sztukę, Gdańsk miał zyskać zmodernizowane, sprawdzone oraz wyjątkowo dobrze utrzymane pojazdy. Dla porównania, nowy tramwaj to wydatek rzędu 7-8 mln zł.
Zgodnie z początkowymi planami, pierwszy wyremontowany tramwaj ujrzeć mieliśmy wczesną jesienią ubiegłego roku. Potem termin ten ulegał licznym zmianom. Tramwajem przyjechać miał Mikołaj, następnie mówiło się o "komunikacyjnym" prezencie pod choinkę. W nowym roku jako termin przyjazdu podawano marzec, a ostatnio święta Wielkiej Nocy.
Niestety żaden termin nie został dotrzymany. Modertrans, za każdym razem miał trudności z przebudową wagonu, a gdy ten został ukończony - z organizacją transportu do Gdańska.
- Na koniec tygodnia spodziewamy się pierwszego wyremontowanego tramwaju - informuje Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM Gdańsk.
Przyjazd tramwaju nie oznacza, że od razu ujrzymy go na trasie. - Proszę pamiętać, że pojazd musi przejść wszystkie procedury formalne oraz zostać odpowiednio oznakowany. Zajmie nam to około 2 tygodni - dodaje rzecznik.
Równocześnie trwają prace nad przebudową drugiego Dortmunda. Według obecnego harmonogramu, w Gdańsku powinien się pojawić do końca kwietnia. W halach wielkopolskiej firmy znajdują się jeszcze dwa kolejne tramwaje, które czekają na przebudowę.
ZKM wciąż unika odpowiedzi na pytania dotyczące kar finansowych dla Modertransu za ponad 6 miesięcy opóźnienia w przebudowie pojazdu. -Zobaczymy jak się będzie sprawować pierwszy przebudowany tramwaj. Bez tego ciężko mówić o jakichkolwiek kwestiach finansowych - kończy Kozicka-Prus.
Opinie (146) 3 zablokowane
-
2009-04-15 07:46
Prezes Zglik i prezes Kowal powinni iść już na emeryturę (5)
- 12 2
-
2009-04-15 07:50
a co Krawczykowiec ma zostać? (4)
- 2 0
-
2009-04-15 07:53
ale najpierw LUSTRACJA MAJĄTKOWA!! (3)
- 3 1
-
2009-04-15 07:57
kto jeszcze jest w tym układzie? (2)
- 2 0
-
2009-04-15 08:00
(1)
młodzi konserwatyści PO czterdziestce
- 2 2
-
2009-04-15 08:26
Pewnie Agnieszka P. która chce być w tym cyrku na Wiejskiej
- 1 0
-
2009-04-15 08:15
Gdańsk jest jak żona po 30 latach małżeństwa (1)
- nie należy się spodziewać niczego:)
- 10 2
-
2009-04-15 08:21
u mnie to od początku - albo wszystko albo nic
- 2 2
-
2009-04-15 08:00
(2)
"Zobaczymy jak się będzie sprawować pierwszy przebudowany tramwaj. Bez tego ciężko mówić o jakichkolwiek kwestiach finansowych - kończy Kozicka-Prus. "
A co ma piernik do wiatraka?
Nie chodzi o to jak tramwaj i czy w ogóle bedzie jezdził, chodzi o kary za opóżnienia w wykonaniu usługi.
Wiekszośc umów zakłada kary za opóźnienia, tylko jakoś nasi urzednicy te kary odpuszczaja.- 11 0
-
2009-04-15 08:16
widocznie ZKM to bogata firma i nie nalicza kar
- 3 0
-
2009-04-15 08:01
jakbyś był preziem gdańska a twój wujek miał firme remontującą kosze na smieci to inaczej bys kaszlał:-)
- 3 2
-
2009-04-15 07:40
Izabela Kozicka-Prus
czy to ta isabel? o isabel isabel
napisz nam coś wierszykiem o dortmundzie:-)
np
jedzie jedzie dortmund
mknie PO szynach z hukiem
uuuuuuuuuuu
uuuuuuuuuuu
(ide jeść jajeczka na mieTko, to na zrazie, nerka narta do zobaczycha)- 6 8
-
2009-04-15 07:27
Ja się pytam kto wybrał ta pseudofirme na wykonawcę? Te osoby powinny stracic stanowiska.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.