- 1 Podpalacz z Gdyni w rękach policji (48 opinii)
- 2 Sprawa zgubionego karabinu trafiła do Gdyni (56 opinii)
- 3 Pierwsze spotkanie trzech prezydentek (403 opinie)
- 4 Wyprosił z autobusu dzieci z hulajnogami (934 opinie)
- 5 Ostatnia zebra na Grunwaldzkiej ze światłami (51 opinii)
- 6 Wojskowa flota aut wyprzedała się na pniu (80 opinii)
Drogowcy już walczą z zimą
- Nie znaczy to jednak, że inne zostaną zaniedbane - zapewnia dyrektor gdyńskiego Zarządu Dróg i Zieleni Maciej Karmoliński.
Za skutki usuwania przeszkód odpowiedzialne są trzy firmy posiadające łącznie 21 pługo-posypywarek i 7 ciągników do pracy na wąskich ulicach.
W Gdańsku na walkę z zimową aurą zarezerwowano w sumie ponad 9 mln zł. Zarząd Dróg i Zieleni odpowiada za utrzymanie prawie 850 km dróg, z czego 329 należy do tzw. podstawowego układu komunikacyjnego. To właśnie te trasy są najważniejsze, bo to na nich odbywa się największy ruch. Pozostałe to drogi gminne (poboczne) i drogi wewnętrzne.
Także w Gdańsku o stan dróg zadbają trzy firmy.
- Dysponują one ok. 90 sztukami maszyn (pługo-posypywarki, pługi, ciągniki, ładowarki). W pogotowiu czekają również dwa samochody interwencyjne. - wylicza kierownik działu oczyszczania ZDiZ w Gdańsku Rafał Jaworski.
W gdańskich magazynach składowanych jest prawie 5 tys. ton soli oraz 2,8 tys. ton piasku.
Około 800 kilometrów dróg województwa pomorskiego, w tym np. Obwodnicę Trójmiasta ma z kolei pod opieką gdański oddział Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Piotr Michalski informuje, że służby pracują już od października, a do wykorzystania mają 12,8 tys. ton soli.
- Zaczęliśmy sypać już w październiku. Było wilgotno, miał być mróz, więc istniało zagrożenie gołoledzią. Zresztą, zużycie soli z roku na rok wzrasta, bo dba się o przejezdność dróg z większą skrupulatnością - mówi Piotr Michalski.
Odśnieżanie i zwalczanie śliskości prowadzone jest przy użyciu 40 solarek, jednej piaskarki i 74 pługów.
Opinie (156) 7 zablokowanych
-
2007-11-14 22:31
Zima zaskoczyla nie tylko drogowcow,zwierzeta tez.
Co roku nowy snieg ,a temat ten sam:)))
- 0 0
-
2007-11-15 14:35
DO RUMUN - a kto powiedział, że mam asfalt???
w kolejności to mam tak: dzuiru w piaskowej drodze (w jednym wypadku - słowo daję rów w poprzek głeboki na jakieś 15 cm i to zaraz przed górką więc małe szanse na rozpęd), potem bruk, potem asfalt, znów dziury w piasku (dziura na dziurze - zupełnie jak na torze testowym, raz prawa strona raz lewa)lub do wyboru druga droga (błoto + również dziury innego rodzaju jednak większe i płaskie), potem już jest ok asfalt.
Po drodze dwie górki o sporym nachyleniu.
Dla mnie nie są żadną konkurencją jacyś tam rajdowcy z Rajdu Dakar - co to za wyzwanie jeździć po pustynii. Spróbowali by u mnie. Zimą.- 0 0
-
2007-11-16 16:44
piotrukas
Czyli wszystko rozbija się o pieniądze. Feuchtsalz czy mocznik są droższe niż zwykła zabójcza NaCl. Dlatego się sypie tonami non-stop NaCl. Możemy mówić o Feuchtsalzy czy o moczniku, ale efekt jest taki jak mówienie o piasku. Po co sypać piaskiem jak można NaCl. Po co Feuchtsalz czy mocznik jak jest NaCl. Kogo to obchodzi? Ochrona środowiska? Toż to dla lewaków. Niech będzie. Ale co z butami, drogami i samochodami. Przecież to nie element środowiska?
Witamy w Polsce podczas zimy.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.