- 1 Z dworca na Jasień 80 zł (307 opinii)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (249 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (186 opinii)
- 4 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (53 opinie)
- 5 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (103 opinie)
- 6 Parawaniarze już anektują plaże (245 opinii)
Duże stado dzików grasuje w Chyloni
Liczące blisko dwadzieścia sztuk stado dzików od dwóch tygodni co wieczór wychodzi z lasu w okolicy ul. Swarzewskiej w Gdyni i spaceruje między blokami w poszukiwaniu pożywienia.
Zwierzęta upodobały sobie okolice alejki prowadzącej z ul. Raduńskiej w kierunku ul. Swarzewskiej , nie reagują na przejeżdżające samochody ani przechodzących ludzi. Zdarza się, że zapuszczają się też znacznie dalej, nawet w okolice ul. Morskiej .
- Chylonia sąsiaduje z lasem, trudno się więc dziwić, że czasem pojawi się tu jakiś dzik, ale tak dużego stada wychodzącego z lasu codziennie, z regularnością zegarka, nie pamiętam. Jest w nim kilka młodych, w takiej sytuacji dziki mogą być chyba niebezpieczne, tym bardziej, że nie raz widziałam w ostatnich dniach, jak okoliczna młodzież zabawia się goniąc zwierzęta i szczując je psami - mówi pani Anna, mieszkanka jednego z okolicznych bloków.
Co na to leśnicy? - Wiemy o dużej grupie dzików, która włóczy się po okolicy. Prawdopodobnie wabią je leżące na ziemi owoce, szukają także pędraków. Niedługo jednak spodziewamy się wysypu żołędzi. Wtedy też zwierzęta prawdopodobnie przestaną wychodzić z lasu - mówi Witold Ciechanowicz, rzecznik Nadleśnictwa Gdańsk.
W tym roku nadleśnictwo planuje odłowienie w Trójmieście nawet 120 dzików i odstrzelenie kolejnych 50. Odłowione dziki trafią do lasów w okolicy Dretynia.
Mimo podobnych corocznych zabiegów ze strony leśników populacja dzików w trójmiejskich lasach praktycznie nie zmniejsza się. - Zwierzęta żyjące na obrzeżach miasta mają inne zwyczaje niż te, które bytują głęboko w lasach. Okazuje się, że przystosowały się do sytuacji i znacznie szybciej się rozmnażają. Młode mają często zaledwie roczne lochy - mówi Ciechanowicz.
Sporym problemem są dziki wybiegające na trójmiejskie drogi. Najgorzej jest na obwodnicy Trójmiasta. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia doszło tu aż do siedmiu wypadków lub kolizji z udziałem tych zwierząt. Co ciekawe, leśnicy twierdzą, że odpowiedzialne za taki stan rzeczy nie są ani same dziki, ani też kierowcy, a... grzybiarze, którzy notorycznie przecinają i niszczą ostatnio ogrodzenie oddzielające jezdnię od lasu.
Opinie (160) ponad 20 zablokowanych
-
2010-09-16 23:12
u mnie wybily szybe
naszczaly i zostawily puszki po piwie
- 17 0
-
2010-09-16 23:39
cóż za nowość
na Karwinach od około roku wychodzi stado dzików, a teraz jest ich około 40 i jakoś nikt się tym nie przejmuje. Mówią, ze odławiać się nie opłaca bo i tak wracają!
- 1 0
-
2010-09-16 23:42
A w Sopocie... (1)
Od roku jest względny spokój,ale przedtem był normą taki oto widok: dzik stoi pod klatką a babka stoi i się wejść boi.ale to już przeszłość i Kamionka już nie jest tak przeryta przez dziki jak kiedyś bywało.
- 2 0
-
2010-09-17 10:06
Było się opłacić złociszem albo dwoma to by nie musiała czekać, skąd ma dzik brać na piwo jak nie od trzódki Karnowskiego?
- 0 0
-
2010-09-16 23:50
e tam, niedlugo beda oswojone jak wiewiorki w warszawskich lazienkach
- 3 0
-
2010-09-16 23:55
dawne janka krasickiego...oliwa
panosza sie ze ho ho i nic.....ponoc goscia ostatnio zaatakowaly w okolicach abrahama
- 0 0
-
2010-09-17 00:04
ludzie zabieraja zwierzetom ich tereny
na ktorych zyly od kilkuset lat jak nie wiecej, a teraz zdziwienie, ze dziki sie widzi,cale zlo to robi wszedzie tylko czlowiek
- 7 2
-
2010-09-17 00:47
Ale mi nowość
Na Stogach też między blokami chodzą od dawna i jakoś nikt się tym niestety nie przejął - widocznie dlatego, że nikomu się coś poważnego jeszcze nie stało...
- 0 0
-
2010-09-17 05:13
NA OS.VII DWÓR TEŻ (3)
Wczoraj naliczyłam "12 spacerowiczów"podchodzą pod klatki schodowe,buszują na śmietniku ,niszczą ogródki, przekopują trawniki .Milutkie i niby spokojne, ale strach jest bo nigdy nie wiadomo co je zdenerwuje.
- 3 0
-
2010-09-17 05:31
Wizytom dzikow winni sa mieszkancy zachowujacy sie jak...swinie... (2)
To mieszkancy osiedli wyrzucajacy z okien resztki jedzenia, babcie dokarmiajace koty, dzieci smiecace na placach zabaw-wszystko to, co moze zwabic dzika jest wina samego czlowieka. Troche wiecej kultury osobistej i wychowania,a poprostu te zwierzaki sie odzywaczaja od faktu, iz latwiej jest znalezc pozywienie na osiedlu, a nie w lesie.
Niedawno mialem rozmowe z jedna z pan dokarmiajacych koty i golebie, ktora porozstawiala puszki z jedzeniem i porozsypywala pokruszony chleb. Gdy zapytalem czy zdaje sobie sprawe, ze dokarmianiane takie wabi rowniez dziki, ktore sa niebezpieczne odpowiedzial mi , ze ona to rozstawia tylko dla kotkow i ptaszkow-powiedzialem jej, aby moze napisala jeszcze kartke dzikom, ze to nie dla nich-eeh-glupi ci ludzie. nie przetlumaczysz...- 2 3
-
2010-09-17 08:40
dziki na podwórku i pod nieopróżnianym śmietnikiem NIE są niebezpieczne (1)
- 2 2
-
2010-09-17 22:34
Ba, wytłumacz sexi żonce Wiesia:D
- 0 1
-
2010-09-17 05:35
NA WIOSCE CHYLONIA ZAWSZE BYŁY DZIKI
- 0 4
-
2010-09-17 07:09
ja strzelam do dzików z wiatrówki
trzeba do nich strzelać z wiatrówki.
- 1 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.