Strażacy rozpoczęli odbiory budynków, które powstały w miejsce dawnego dworca kolejowego w Sopocie. Choć kompleks miał być gotowy w listopadzie, nie wiadomo, czy uda się go otworzyć w grudniu. Zarówno inwestor - Bałtycka Grupa Inwestycyjna - jak i miejscy urzędnicy nabrali w tej sprawie wody w usta.
Właśnie zaczęła się druga połowa miesiąca, a plac budowy budynków wokół nowego dworca wciąż wygląda jak... plac budowy. Kolejne opóźnienie jest więc faktem.
- Jeżeli chodzi o same prace, to większość została ukończona. W dużej mierze zakończyły się też roboty dotyczące układu komunikacyjnego tworzonego w ramach inwestycji. Jego część ogólna jest w zasadzie gotowa, trwa jeszcze układanie nawierzchni na placach - informuje Michał Żabik, kierownik projektu z ramienia BGI. - Rozpoczęły się procedury odbiorów z udziałem straży pożarnej i inspekcji sanitarnej. W podobnym tonie wypowiada się również miasto, które zaznacza, że po odbiorach ze strony straży pożarnej, zaczną się procedury z udziałem nadzoru budowlanego. Urzędnicy zaznaczają również, iż rozpoczęły się także prace wykończeniowe w lokalach, prowadzone już przez poszczególnych najemców (w budynkach, poza samym dworcem znajdą się m.in. sklepy, powierzchnie biurowe oraz miejska Mediateka).
Wciąż jednak nie znamy terminu otwarcia dworca. Choć nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ma ono odbyć się przed świętami, to nikt nie chce tego oficjalnie potwierdzić.
- Trudno powiedzieć, jak długo potrwają procedury odbiorów. Nie chcę też przesądzać, jakie będą ich wyniki. Na razie więc nie możemy podać żadnego konkretnego terminu - zarzeka się Michał Żabik. Wtórują mu urzędnicy, którzy zapowiadają, że termin zostanie ustalony i podany do publicznej wiadomości po zakończeniu odbiorów.
Z czego wynikają opóźnienia?
Oficjalnie jako przyczyny przedłużenia prac podaje się problemy z materiałami, które docierały na plac budowy ze sporym opóźnieniem.
Jedną z przyczyn były problemy przy odtwarzaniu zabytkowej bagażowni. Już po rozebraniu oryginalnego budynku okazało się, że część cegieł nie nadaje się do ponownego użycia. Trzeba było znaleźć materiał o podobnej charakterystyce i właściwościach, a to zajęło sporo czasu.
Z opóźnieniem na plac budowy dotarł również granit, którym wykładano place powstające w ramach inwestycji, a także blacha perforowana, która stanowi zewnętrzną "firankę" na przeszkleniach budynków, które powstały w ramach inwestycji.
Okładzina na budynku dworca od strony torów jest gotowa już od 9 miesięcy.
Partnerstwo publiczno-prywatne
Dworzec i jego otoczenie przebudowywane są w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Koszt inwestycji miał się zamknąć w ok. 100 mln zł. Pieniądze wykłada partner prywatny, czyli Bałtycka Grupa Inwestycyjna. Poza wkładem własnym, posiłkuje się ona kredytami - m.in. 42 mln zł z unijnego funduszu Jessica. Firma spłacać go będzie przez 15 lat.
W przyszłości do obowiązków BGI - w ramach umowy podpisanej z miastem - będzie również należało utrzymanie i zarządzanie całym kompleksem przez czas określony w umowie. Wyjątek - rzecz jasna poza samym budynkiem dworca, który użytkować będzie kolej - stanowić będzie miejska Mediateka, która znajdzie się na piętrze jednego z budynków usługowych.
Sprostowanie
Po publikacji artykułu otrzymaliśmy sprostowanie od urzędników Urzędu Miasta w Sopocie, w którym informują oni, że "nieprawdziwa jest powielana w tekście informacja, jakoby kompleks dworcowy miał być oddany do użytku w listopadzie" Cała treść sprostowania w pliku PDF
z lat 90-tych kiedy przyjeżdżałem kolejką na uczelnię pamiętam obskurny 'dworzec' czyli śmierdzący barak z pijaczkami śpiącymi przy kaloryferach.
8 lat
1418
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-11-17 12:34
Buahaha
Trojmiasto.pl dajcie jakąś ankiete.
1. Czy budynek zostanie oddany do użytku przed świętami (Wielkanocnymi)?
2. Czy budynek zostanie W OGÓLE skończony?
3. Czy Ukraińcy i Ruskie uciekną z budowy bo im nie płaca lub za mało płacą?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
