- 1 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (257 opinii)
- 2 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (78 opinii)
- 3 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (401 opinii)
- 4 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (84 opinie)
- 5 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (107 opinii)
- 6 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (224 opinie)
Dworzec we Wrzeszczu: o jeden karton za daleko?
Handlowcy twierdzą, że sprawa tzw. "wąskiego przejścia" to nagonka nadgorliwych przechodniów.
Stoiska blokują już połowę tunelu tak, że w godzinach szczytu ludzie ledwo mogą się przecisnąć - skarżą się podróżni na handlujących w przejściu podziemnym pod dworcem kolejowym we Wrzeszczu. Handlowcy odpowiadają: szerokość naszych stanowisk jest zgodna z umową, jaką podpisaliśmy z Polskimi Liniami Kolejowymi.
Zdaniem Marka Kliniewskiego stoiska handlujących w przejściu podziemnym pod dworcem kolejowym w Gdańsku Wrzeszczu coraz bardziej się rozrastają. To z kolei znacznie utrudnia poruszanie się podróżnych w godzinach szczytu.
Handlowcy nie zgadzają się z tą opinią i powołują się na umowy, jakie podpisali z Polskimi Liniami Kolejowymi, które są zarządcą przejścia.
- Mamy wyznaczone miejsce do handlowania i nie przekraczamy go - twierdzi jedna z handlujących kobiet, która chciała zachować anonimowość.
Z kolei sprzedawczyni obok dodaje: - Bez nas byłoby tu brudno, a ludzie załatwialiby w przejściu swoje potrzeby, więc nie ma co narzekać.
Zdaniem Marka Szulkowskiego, dyrektora ds. eksploatacyjnych Zakładu Polskich Linii Kolejowych w Gdyni, z którymi sprzedawcy podpisywali umowy na najem powierzchni handlowych, problem jeśli jest, to niewielki.
- Czasami sprzedawca wysunie do przodu jeden karton za daleko, ale funkcjonariusze SOK upominają ich w takich przypadkach i wszystko wraca do porządku - wyjaśnia Szulkowski.
- Może zarządcy terenu chodzi o skanalizowanie i zatrzymanie przechodniów, aby mogli obejrzeć galerię murali umieszczoną tuż obok? Jeśli tak, to efekt udaje się znakomicie! - ironicznie ripostuje Kliniewski.
- Bez komentarza. Ta polemika prowadzi donikąd - ucina dyrektor Szulkowski.
Handlowcy twierdzą z kolei, że cała sprawa to efekt nagonki nadgorliwych przechodniów.
- Czasami jakaś babcia ponarzeka na nas i to wszystko - mówi jeden ze sprzedawców i dodaje: - Jesteśmy regularnie kontrolowani przez SOK i chyba nie było dotąd żadnych zastrzeżeń.
Miejsca
Opinie (185) 10 zablokowanych
-
2011-07-15 07:18
gacie na targowisko, z tunelu wynocha!
nie róbcie wstydu miastu i jego mieszkańcom. takich obrazków nie zobaczycie w wiekszości wschodnich państw.
Dworzec to dworzec, a nie targowisko. Poczta to poczta a nie sklepik ze zniczami i rajstopami.
U nas różne rzeczy się praktykuje, takie dziadostwo.- 40 0
-
2011-07-15 07:11
To przy kolei we Wrzeszczu to dworzec?
Wygląda jak opuszczony dworzec nielegalnie zajęty przez "kupców" i sprawia wrażenie wysypiska, tylko mew(ek) tam jakoś mniej. Widocznie nie ma pokarmu.
- 37 0
-
2011-07-15 07:07
dziadostwo na każdym kroku
kiedyś możnaby użyć stwierdzenia małe chinatown w każdym tunelu, teraz wstyd przed turystami
- 23 1
-
2011-07-15 06:39
nie ma to jak świeże majtasy prosto z tunelu:)!!!
a jakie tanie! i gumka bezuciskowa-zdrowa! polecam każdemu na moim straganie najtaniej!
- 178 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.