- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (51 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (20 opinii)
- 3 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (19 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (506 opinii)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (499 opinii)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (295 opinii)
Czy dzieci pluskają się w czystym potoku?
Nasz czytelnik zwrócił uwagę na dzieci kąpiące się we wchodzącym do morza potoku w Orłowie. Jego zdaniem często pojawiają się w nim nieczystości. Czy tak jest rzeczywiście?
Zapewne rodzice nie mają pojęcia, że spływa tamtędy deszczówka z ulic, przez zbiornik retencyjny, pełen błota i Bóg wie jeszcze czego. Drugi wylot kanalizacji odprowadza ścieki z budynków przy ul. Świętopełka i sąsiednich posesji. Wystarczy się przejść, żeby zobaczyć to na własne oczy z bliska.
Niestety, nie ma tam żadnej tabliczki ostrzegawczej, tylko czekać, aż ktoś zachoruje na tajemniczą chorobę skóry.
Nie jest to ściek lecz ujście Potoku Kolibkowskiego. Od kilku lat badam ową strugę i uczestniczyłem w inwentaryzacji podłączonej do niej infrastruktury deszczowej. Jest to ciek, okresowo wysychający, zrewitalizowany kilka lat temu. Potok Kolibkowski, o długości dwóch kilometrów (trzecia, obok Sweliny, malownicza rzeczka Orłowa, przepływa przez głębokie polodowcowe jary. Mimo stosunkowo leniwego nurtu, czasami po opadach deszczu wylewa. Wody deszczowe zbiera naturalnie - sączą się one z pobliskich wzgórz. Naturalną barierą która odsącza ewentualne deszczowe odpady i śmieci jest staw na terenie majątku Kolibki i przepust oraz filtr.
Może to zwiodło czytelnika, gdyż wody mają często bardziej brunatny kolor z powodu pokładów naturalnych żelaza, które ujawnia się w ten sposób w wodzie (powszechna rzecz przy potokach Gdyni). Koryto potoku nosi ślady regulacji oraz wielu interwencji w jego bliskim otoczeniu, celem zminimalizowania zagrożenia powodziowego. W ramach prewencji wyłączono spod zabudowy dobrze uformowaną dolinę potoku położoną powyżej ul. Inżynierskiej, jak i obszar położony powyżej przepustu (łąki w okolicy nasypu kolejowego). 220 tysięcy złotych kosztowało wykonanie umocnienia ujścia kolibianki za pomocą koszy gabionowych i palisad. Wówczas też odcięto dopływy kanalizacji deszczowej, podłączone pod potok w latach 60-tych ubiegłego wieku.
Dopóki ludzie będą na potoki, pełniące kluczową rolę w gospodarce środowiskowej miasta, mówili ścieki, dopóty możemy być pewni że drzewa będą wycinane, parki zabetonowywane, potoki osuszane lub wtłaczane w rury.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (124) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-15 13:40
ach ci turyści
spragnieni wody
- 2 1
-
2017-07-15 13:36
powini postawić tablicę informacyjną
- 2 3
-
2017-07-15 12:04
pewnie woda byla bardziej czysta i moze cieplejsza (2)
- 54 1
-
2017-07-15 12:43
cieplejsza? (1)
wcale mnie nie dziwi, czesto tam szcze do tego strumyka, no ale nie sadziłem, ze az tak daleko te ciepełko dolatuje
- 9 3
-
2017-07-15 13:35
jestes zwykly szczyl
- 5 2
-
2017-07-15 12:28
no tak ! ... (1)
jest to artykuł napisany i przeznaczony do przeczytania przez czytelników ! - ale co na powyższy temat mają do powiedzenia przedstawiciele gdyńskiej władzy ?
- 5 4
-
2017-07-15 13:28
Mają zapewne do powiedzenia
To że to Rzeka Kacza, a nie żaden ściek. Ale aferę warto zrobić.
- 7 0
-
2017-07-15 13:27
Przecież nie wolno kąpać sie w ściekach.
- 2 5
-
2017-07-15 12:10
3miejskie strumyki to (2)
z tego co obserwuje ulubiony teren do wyprowadzania 4nogow, a te jak wiadomo wszędzie tam s i d
- 22 4
-
2017-07-15 13:26
To nie strumyk
To ujście Rzeki Kacza
- 3 3
-
2017-07-15 12:11
Potem to wszystko gdzieś tam spływa z górnego tarasu i wpływa do morza na plaży
- 9 1
-
2017-07-15 13:23
Bzdura... to jest ujście Rzeki Kacza
Gdyby tak było jak mówi nawiedzony czytelnik sprawą zainteresowałby się Sanepid.
- 10 5
-
2017-07-15 13:22
Co za różnica, czy brodzą w strumykach, czy w wodzie zatoki?
Nie zapominajcie, że parę lat temu była wielka akcja przenoszenia wylotów takich "strumyków" w głąb zatoki, jakieś 200m od brzegu. Na pewno pamiętacie takie wyloty ścieków w Sopocie i Jelitkowie. Przecież nie zlikwidowali tego, nie zatkali, tylko przenieśli.
Współczuję turystom którzy moczą się w tym bajorze.- 8 5
-
2017-07-15 12:59
ciekawe jest to że w mieście z morza i marzeń w miejscu które było w XX leciu międzywojennym synonimem polskiego kurortu nie ma dziś w 2017 roku jakiejś kanalizacji czy innego odprowadzania ścieków...
drodzy gdynianie jako wasz krajan zapytam może już dość tej kliki przy stołkach?
może tak jak czasem dla zdrowia i zapachu się myjemy pora wybrać innych ludzi do władzy?- 5 5
-
2017-07-15 12:36
Może modelki nam rosną
- 3 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.