- 1 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (115 opinii)
- 2 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (43 opinie)
- 3 Remont "Słoneczka". Będzie nowy wystrój (93 opinie)
- 4 Od soboty spore utrudnienia na A1 (75 opinii)
- 5 Całe Trójmiasto w strefie zakażenia ASF (260 opinii)
- 6 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (122 opinie)
Dziki zamieszkały w podleśnej dzielnicy
Locha i warchlaki od kilku tygodni zamieszkują osiedle w dzielnicy VII Dwór . Zwierzęta czują się między blokami jak w domu, a mieszkańcy są podzieleni - jedni boją się dzików, a inni je dokarmiają. Lasy Państwowe nie mogą zrobić nic konkretnego, ale spółdzielnia postanowiła się dzików pozbyć.
Locha i minimum osiem warchlaków
Jeśli chodzi o liczbę dzików na VII Dworze, to zdania mieszkańców są podzielone - jedni mówią o czterech czy pięciu osobnikach, inni o minimum 10. Jednak najczęściej widywana jest locha i ośmioro warchlaków. Do pewnego czasu rodzina dzików bardzo często pojawiała się pod świerkiem między blokami, teraz dolne gałęzie drzewa zostały przycięte, przez co dziki nie mają w tym miejscu już schronienia.
- Codziennie rano i wieczorem dziki przychodzą na nasze osiedle. Z początku były atrakcją, ale teraz czują się tutaj aż za dobrze - mówi pani Joanna. - Powiem szczerze, że mi ich obecność nie jest na rękę, dziecka samego na dwór nie wypuszczę, a zakupy muszę robić o określonych porach, kiedy nie ma dzików.
Przychodzą po jedzenie
Dziki nie przychodziłyby tak często, a co za tym idzie nie czułyby się tak swobodnie między blokami na osiedlu, gdyby mieszkańcy ich nie dokarmiali. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę, że dzików nie wolno dokarmiać. Tymczasem na VII Dworze to codzienność.
- Głównym problemem jest fakt dokarmiania dzików przez mieszkańców osiedla. Dziki przebywają tam, gdzie znajdują pożywienie, a że znajdują je pod balkonami, to upodobały sobie teren osiedla. Mieszkańcy nie stosują się do zakazu dokarmiania, pomimo ogłoszeń wywieszanych cyklicznie na klatkach schodowych, a ostatnio wprost do skrzynek pocztowych mieszkańców - mówią zgodnie Joanna Antolak i Andrzej Fidytek z zarządu SM VII Dwór.
Zgodnie z zaleceniami Nadleśnictwa Gdańsk, Spółdzielnia Mieszkaniowa VII Dwór kupiła preparat, który ma odstraszać zwierzęta i nakłonić je do unikania siedzib ludzkich.
- Miejsce, w którym leżały dziki, zostało obsypane nawozem odstraszającym, jednak nie przynosi to oczekiwanego przez nas efektu. Teren osiedla jest duży i nie jesteśmy w stanie obsypać całości ani ogrodzić - przyznają członkowie zarządu SM VII Dwór.
Lasy Państwowe, a konkretnie Nadleśnictwo Gdańsk, zarządza i gospodaruje populacją dzików bytujących na terenie obwodu łowieckiego nr 69, znajdującego się pomiędzy zabudową miejską a obwodnicą Trójmiasta. Oznacza to, że przedstawiciele tych instytucji nie mogą działać w obrębie osiedla mieszkaniowego.
- Lasy Państwowe nie mogą podejmować i realizować zadań na terenie ww. osiedla mieszkaniowego. Natomiast jedyne możliwe działanie z naszej strony to dalsze "rozrzedzanie" populacji dzików na terenie lasów przylegających do powyższego osiedla, które może ograniczyć liczbę dzików wychodzących na teren osiedla. Takie działania są realizowane - mówi Roman Wasilewski z Wydziału Gospodarki Leśnej Lasów Państwowych.
Miejsca
Opinie (286) ponad 10 zablokowanych
-
2018-08-05 16:28
Jak dzik nabroi, to go chcą wywozić do lasu, może to samo warto robić ze zdziczałymi ludźmi?
- 18 0
-
2018-08-05 09:18
dokarmianie (1)
środek lata, w lasach sporo pożywienia a geniusie dokarmiają dziki. Paranoja.
- 33 2
-
2018-08-05 16:15
Postawić patrol i każdemu dokarmiajacemu mandacik. Raz dwa nauczyło by się durne społeczeństwo
- 3 1
-
2018-08-05 10:33
(2)
W chyloni tez dziki, trawniki poryte. Odlowili je i wróciły, ale nic dziwnego, jak cymbaly je dokarmiaja, a potem jeden z drugim rzucają w nie petardami, bo strach z klatki wyjsc. To b.inteligentne zwierzęta, jesli wiedza, ze jakis kretyn je dokarmia i ze znajda tam jedzenie, to będą tam przychodzic. Tak jest np.na swarzewskiej (pozdrawiam sasiadke, co z okna wyrzuca im parowki, salate i wylewa zupe)
- 21 1
-
2018-08-05 15:54
Do mieszkania niech je sobie weżmie
Gości przyjmuje się u siebie, nie na podwórku..
- 1 0
-
2018-08-05 15:34
Na somsiadke to na straż miejską zadzwoń że zanieczyszcza chodniki
- 2 0
-
2018-08-05 13:06
Rano jak wychodze z psem (1)
A w krzakach słyszę chrumkanie nie czuje sie pewnie bo nigdy nie wiadomo co im sie nie spodoba a ze jest ich na 7 dworze w tym roku wiecej to fakt
- 9 2
-
2018-08-05 15:42
Uważaj
Dziki nie znoszą psów... u nas były przypadki ataków, jednego psa ledwie odratowali...
- 3 0
-
2018-08-05 15:40
Dziki to plaga...
Oczywiscie nikt nuc nie może zrobić... prędzej czy później ktoś ucierpi... póki co przybywa ataków na psy...
- 7 2
-
2018-08-05 15:40
Ja bym sobie zjadł teraz smaczny kotlet takiej świnki ;)
- 2 4
-
2018-08-05 12:01
Trucie dzików (2)
Jestem mieszkanka tego osiedla. Zdarzało się, że niektórzy sympatyczni mieszkańcy tego osiedla w czasie gdy nie lamali swoim sąsiadom wycieraczek w autach czestowali dziki karmiąc je kiełbasa z gwozdziami... z tego co wiem ten pyszny posiłek zagościł tez w jadlospisie paru kotow i psow, które niestety nie są już na tym świecie.
- 8 3
-
2018-08-05 13:16
To ich (1)
Nalezy odizolowac i wsadzic za kraty na 10lat mam nadzieje że sprawiedliwość ich jeszcze dopadnie takie coś nie moze ujsc bezkarnie
- 3 0
-
2018-08-05 15:38
nie będę utrzymywał kolejnej patologii ! już wystarczy !! 500plusy, episkopaty, rządy.
więzienia i areszty. i kolejni więźniowie ?
odstrzał- 1 1
-
2018-08-05 15:37
40 lat temu
Mieszkałem tam i tam zawsze były dziki !
- 4 1
-
2018-08-05 15:27
Sensacja?
- 5 1
-
2018-08-05 15:20
Niech sobie żyją
Zadomowią się, oswoją, będą nasze
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.