- 1 Weszły do sklepu i ukradły towar za 1650 zł (64 opinie)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (87 opinii)
- 3 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (130 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (119 opinii)
- 5 Remont przed budową Drogi Zielonej (162 opinie)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (285 opinii)
Echa zwierzeń posłanki Beger
Ponieważ wywiad wzbudził wielkie emocje, zwróciliśmy się do pani poseł z prośbą o wyjaśnienie powodów upublicznienia tak osobistych spraw.
- Nie jestem zakłamana. Jestem szczera i otwarta. Moim zdaniem są to cechy dobrze świadczące o polityku. Wywiad polega na tym, że dziennikarz pyta, a ja odpowiadam. Gdyby dziennikarka pytała o co innego, nie mówiłabym o seksie. Wywiad, mimo mojej prośby, nie został mi przysłany do autoryzacji. Dlatego znalazły się w nim sformułowania, których nie używam. Jednak, jeśli chodzi o treść, jest zgodny z tym, co powiedziałam. Lubię seks i nie rozumiem, czemu miałabym to ukrywać. Idziemy do Unii Europejskiej, w której o tych sprawach mówi się zupełnie otwarcie, co gorsza - na porządku dziennym jest tam nie tylko normalny seks, ale też seks w innym wydaniu. Zjedzą nas tam, jeśli będziemy zbyt pruderyjni. Ludziom się podobało, to co powiedziałam. Dowodem na to są liczne esem-esy, które dostałam od ludzi młodych i od lekarzy. Nawet przewodniczący Nałęcz powiedział, że uregulowane życie seksualne dobrze świadczy o członku komisji śledczej. Natomiast sam fakt publikacji wywiadu bez autoryzacji uważam za element nagonki na mnie wywołanej tym, że mówię iż komisja śledcza powinna przesłuchać prezydenta Kwaśniewskiego - powiedziała "Głosowi" Renata Beger.
Przebywający w piątek w Gdańsku Andrzej Lepper odniósł się do głośnego wywiadu posłanki Renaty Beger, która oprócz wyznania o koniu stwierdziła, iż znajomy zobaczył w jej oczach "kurwiki".
Zapytany na konferencji prasowej w Gdańsku, czy posłanka Samoobrony poniesie jakieś konsekwencje, odparł: - Wygłupiła się może trochę pani poseł, ale nic takiego zbereźnego przecież nie powiedziała.
O ocenę moralną i psychologiczną wypowiedzi posłanki Samoobrony poprosiliśmy specjalistów.
- Po pierwsze jestem zażenowany - przyznał ks. dr Jerzy Kownacki, wykładowca Seminarium Duchownego w Oliwie. - Nawet bardzo znani politycy powinni znać granice swoich wypowiedzi. Ta wypowiedź nie tyle przynosi wstyd politykom w ogólności, wśród których są ludzie wspaniali, co bulwersuje. Brak mi słów, żeby to komentować. Chyba już sięgamy dna. Nie rozumiem dlaczego pewnych ludzi w demokratycznych wyborach się wybiera.
- Sądzę, że wypowiedź pani posłanki traktować można jako jej autoprezentację jako bardzo zmysłowej, seksownej kobiety - ocenił prof. Lew Starowicz, lekarz seksuolog. - To wolno, jeśli tak siebie postrzega i ma dobre samopoczucie. Tylko że wydaje mi się, że wyborcy nie po to wybierają reprezentanta do parlamentu, aby ten szczególnie eksponował swoje życie seksualne. U wielu pań w pewnym wieku pojawia się potrzeba dowartościowania w roli kobiety seksualnej i raczej tak bym to interpretował.
- Bardzo trudno tutaj jednoznacznie się ustosunkować - dr Bogusław Borys, psycholog kliniczny, psychoterapeuta. - Jeżeli chodzi o wypowiedź polityka, to jest ona, moim zdaniem, delikatnie mówiąc dziwna. Nie powiem może dyskwalifikująca, ale bliska tego. Mam na myśli tematykę. Bo ta sfera niekoniecznie interesuje wyborców. Generalnie rzecz biorąc sfera płciowości człowieka, sfera seksualna, jest delikatna, powiedziałbym intymna i nie bardzo nadaje się do publicznych wywiadów zwłaszcza jeżeli stanowi peryferyjny problem w tej wypowiedzi. Bo przecież polityk nie jest ekspertem w tych sprawach. Wywiad na ten temat jest swoistą wizytówką osoby wypowiadającej się, która być może ma ogromną potrzebę zaistnienia i pewnie zatraciła wszelki krytycyzm. Wygląda na to, że dla niej każda sytuacja i wypowiedź jest dobra, byle była głośna i dawała efekt w postaci tego, że jest odbierana jako popularna, powszechnie znana. Ubolewam, że ktoś taki mnie w pewnym sensie reprezentuje, bo reprezentuje, na pewno nie tak, jakbym to sobie wyobrażał.
Opinie (78)
-
2003-05-20 09:21
PS
a porównanie poseł beger do cicioliny jest cystym kurestwem
tamta jest zwykłą putaną a nasza pani poseł jest stateczną matroną wierną pracowitą katoliczką itd
to, że powiedziała własnymi słowami o czym psycholodzy piszą uczone traktaty poczytano jej za wulgarność
tfu
zwłaszcza jak mówią to jej koledzy z sekmu unurzani w afery przekręty i przewały- 0 0
-
2003-05-20 09:24
A co wolicie
Zakłamani pruderyjni zakręceni samcy ?
Suchą wierną ąż po grób żoneczkę co ci raz na tydzień da dupeńki spod zakrytej koszulą nocną cnoty?
Szczęściarz co ma taką temperamentną kobietę przy sobie.
Natomiast politycznie Samoobrona to raczej ...zero- 0 0
-
2003-05-20 09:37
posłanka beger wie o czym mówi
seks na wsi to często gwałcenie żony po wypiciu i zrobienie jej kolejnego "proroka"
ona jest RODZYNKIEM- 0 0
-
2003-05-20 09:42
są pewne
są pewne granice - ja tyle wypić nie potrafiłbym (dotyczy seksu na wsi - po wypiciu)
- 0 0
-
2003-05-20 09:43
a sex w mieście to przeważnie gwałcenie męża po wizycie w galerii i prokreacja kolejnego internetowego wieszcza :))
gallux, nie ma co przeceniać różnic miejsko-wiejskich, jak powiedział ostatnio Kubuś W. 'wszyscy jesteśmy jedna wielką rodziną ze wsi'- 0 0
-
2003-05-20 09:46
marta OK
ale o swoich orgazmach nie opowiadaj:)
wystarczy, że wiem, że posłance beger jest dobrze hehehe- 0 0
-
2003-05-20 09:55
Galuxie
Na słowo orgazm aż się oblizujesz.
Ale gdy kobietka pewnie dla
autoreklamy była szczera
to ją zglebować byś chciał
A ja bym chętnie się z nia umówił na
randkę.
Pod warunkiem żeby nie rozmawiała o polityce:))))))))- 0 0
-
2003-05-20 10:01
szary
nie lubię jak ktoś spekuluje co gallux by zrobił:)
co do meritum
wiadomo, że na wsi wcześniej nastepuje inicjacja seksualna kobiet jak i to, że o seksie mówi się tam bezpośrednio używając do tego pieknego jędrnego języka
kuciapa, zażec białke...itd
takie słownictwo nie powstało z seksu o jakim pisze szary
małżeńsko-podkołdernego:))
mój kolega nazywa to "zrobiła sobie z kuciapy kapliczke"
seks w mniemaniu jego małżonki to nagroda hehehehehe
chcesz?? a masz!!!- 0 0
-
2003-05-20 10:02
czy jest jej naprawde dobrze tego nie wiadomo, szczerość a politycy, prawdy może docieć co najwyżej kolejna sejmowa komisja nadzwyczajna
Ciebie bym tam gallux widziała w naturalnej dla ciebie roli experta, którego nagle posłanka pobudzona serwowaną mineralką i rozgrzana tematyką zaciąga w gąszcz telewizyjnych kabli i .....- 0 0
-
2003-05-20 10:03
Jarek z SS
Nie wiem skąd to porównanie.
mógłbyś sprecyzować?
Nie wiem, czy traktować to jako obelgę czy komplement.
Poza tym skad wiesz, jaki stosunek ma Gallux do MARSZAŁKA?
Mój jest chyba aż nadto wyraźny...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.