- 1 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (93 opinie)
- 2 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (137 opinii)
- 3 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (48 opinii)
- 4 Masz interes? Zostaw kartkę (173 opinie)
- 5 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (145 opinii)
- 6 Reforma ortografii wymusi zmiany w miastach (245 opinii)
Elektryczne Audi warte fortunę rozbite na Spacerowej
W sobotę, 5 listopada, chwilę po godz. 13 na ul. Spacerowej z drogi wypadło elektryczne Audi RS e-tron GT, przeznaczone do jazd testowych przez trójmiejskiego dealera. Kierowca wyszedł z kolizji bez szwanku. Auto zostało doszczętnie zniszczone.
O zdarzeniu w poinformowali nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta. Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia!
Audi wyleciało z drogi i dachowało (79 opinii)
Zniszczone Audi należy do floty trójmiejskiego dealera Audi - Grupy Plichta. To samochód demonstracyjny prawdopodobnie przeznaczony do jazd testowych.
Jazda testowa u dealera - jaka odpowiedzialność kierowcy?
Audi RS e-tron GT napędza stado 646 KM (maksymalny moment obrotowy wynosi 830 Nm), a "setkę" osiąga w około 3 sekundy.
Cennik "elektryka" otwiera kwota 617 800 zł.
Więcej o samochodzie pisaliśmy ponad rok temu.
Audi RS e-tron GT: niewyobrażalnie szybki "elektryk"
Opinie (587) ponad 200 zablokowanych
-
2022-11-09 11:12
zawinił łącznik między pedałami a kierownicą
- 0 0
-
2022-11-09 14:10
Tylko Benzina i Diesel to przyszłość ;)
Wyklepią i zrobią normalną spalinową wersję ;)
- 0 0
-
2022-11-09 15:05
as
lekka szkoda parkingowa....po klepaniu pójdzie jak nowy....plichta ma doświadczenia w sprzedaży bitych jak nowe...
- 0 0
-
2022-11-10 09:53
To jest zadziwiająca dychotomia w motoryzacji.
Z jednej strony ogranicza się prawie wszędzie limity prędkości, podnosi kary za jej przekroczenie, wprowadza się ograniczenia przepustowości dróg wprowadzając nowe światła, bus-pasy, naziemne przejścia, itd. Dodatkowo mowa jest o ekologii, czyli przejściu na pojazdy elektryczne, które jak wiadomo "nie lubią" prędkości i powinny raczej służyć do spokojnego przemieszczania na niewielkie odległości. Ekologia to też oszczędność zużycia materiałów i energii. Ale mimo tego producenci samochodów (szalenie promujący się na liderów ekologii) tworzą takie samochody jak ten rozbity - 646KM, 3 sek. do setki, ponad 600 tys. zł. Jak się ma jedno do drugiego? I co mają w głowach ludzie kupujący takie pojazdy? Przecież to jest oczywista oczywistość, że mając taki samochód nikt nie będzie jechał po mieście 30 czy 50 km/h.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.