• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fundacja nie płaci, chociaż jej płacą

mb
13 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
aktualizacja: godz. 13:19 (13 stycznia 2009)
Czy dobre stosunki między prezydentem i jego zastępczynią mogły ułatwić ulgowe traktowanie jej fundacji? Na zdjęciu pożegnanie Katarzyny Hall, która odchodzi na stanowisko minister edukacji w rządzie Donalda Tuska. Czy dobre stosunki między prezydentem i jego zastępczynią mogły ułatwić ulgowe traktowanie jej fundacji? Na zdjęciu pożegnanie Katarzyny Hall, która odchodzi na stanowisko minister edukacji w rządzie Donalda Tuska.

Prezydent Gdańska zadecydował dwa lata temu, że fundacja założona przez jego ówczesną zastępczynię, Katarzynę Hall, nie musi płacić czynszu za korzystanie z miejskiego budynku aż do 2010 roku - odkryła Gazeta Wyborcza.



Chodzi o budynek o powierzchni ponad 2,3 tys. m kw. zajmowany przez Gdańską Fundację Oświatową, której współzałożycielką była obecna minister edukacji narodowej. Mieszczą się w niej elitarna podstawówka, gimnazjum i liceum. A czesne w podstawówce wynosi nawet 700 zł miesięcznie.

Od sierpnia 2007 roku fundacja nie płaci gminie, która jest właścicielem budynku za jego użytkowanie ani złotówki. Taka sytuacja to wynik decyzji prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Uzasadniono ją tym, że GFO zainwestowała w remont budynku aż 1 mln zł.

- Prezydent może korzystać z uprawnień nadanych mu uchwałą rady miasta, by prowadzić politykę proedukacyjną miasta - przekonuje na łamach Gazety Ewa Kamińska, następczyni Katarzyny Hall na stanowisku zastępcy prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej.

Okazuje się, że gdyby nawet GFO musiała opłacać miesięczny czynsz, to i tak byłaby traktowana ulgowo. Czynsz ustalono by bowiem na poziomie 3 zł za m kw. Tak niska stawka jest uzasadniana dwojako: biuro prezydenta twierdzi, ze to dlatego, iż placówka leży w czwartej strefie czynszowej. Natomiast Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska ds. Gospodarki komunalnej zniżkę tłumaczy tym, że lokal wynajmuje fundacja, a nie szkoła.

Miejscy urzędnicy zarzekają się, że ulgowe potraktowanie GFO nie ma nic wspólnego z osobą Katarzyny Hall. Jednak obecna minister oświaty zasiadała w radzie fundacji aż do listopada 2007 roku, czyli jeszcze kilka miesięcy po decyzji prezydenta Adamowicza. Łączyła tę funkcję ze stanowiskiem zastępcy prezydenta ds. polityki społecznej.

Spore kontrowersje budzić może również to, że prezydent Gdańska wydając decyzję o ulgowym traktowaniu fundacji posiłkował się m.in. "pozytywną opinią dotyczącą działalności GFO". Nie wiadomo kto ją sporządził. Miejscy urzędnicy utrzymują, że Katarzyna Hall nie miała z tym nic wspólnego.

Dzięki temu, że decyzja o bezpłatnym korzystaniu z budynku przez GFO została wydana na okres krótszy niż trzy lata, prezydent Gdańska nie musiał konsultować jej z komisją edukacji Rady Miasta Gdańska.

- Ale do tej pory użyczenia były nam przedstawiane do opiniowania. Taki był zwyczaj - mówi Gazecie Piotr Gierszewski, przewodniczący komisji. - Być może te przywileje dla GFO są zgodne z prawem, ale w takich sytuacjach powinno się stosować zasadę, że żona Cezara powinna być poza wszelkimi podejrzeniami. Tak chyba nie jest w przypadku przywileju dla szkoły założonej przez byłą wiceprezydent Gdańska.

Piotr Gierszewski deklaruje chęć wyjaśnienia całej sprawy. Zapowiada, że zwróci się z tym do prezydenta oraz przyjrzy się czynszom płaconym przez inne niepubliczne szkoły w Gdańsku.
mb

Opinie (166) ponad 10 zablokowanych

  • 3, 2, 1 - Narzekamy na PO! (2)

    Narzekamy na wszystko czas start.

    • 0 0

    • Gallux (1)

      Gallux - zaczynaj !

      • 0 0

      • teraz juz wszyscy wiemy

        na kogo nie glosowac
        para Adamowicz i Lisicki musi odejsc

        • 0 0

  • niedobrze...

    • 0 0

  • ach to dlatego

    takie podwyżki czynszowe dla działalności w Gdańsku.

    Pan Adamowicz to ma gest:)))

    • 0 0

  • Czyżby to początek góry lodowej....?
    Teoretycznie wszystko zgodnie z prawem, w rzeczywistości smierdzi z daleka.

    • 0 0

  • By żyło się lepiej (1)

    wszystkim ???

    • 0 0

    • oczywiście,

      że nie, tylko naszym rodzinom, znajomym, kolesiom

      • 0 0

  • Brawo brawo!! I gdzie sa obroncy tej "kompetentnej" kobiety? (3)

    Wszyscy pamietamy jak probowala wyciszyc sprawe samobojstwa gimnazjalistki z Gdanska, jaka bute zaprezentowala wobec dziennikarzy.
    A w magistracie po staremu.... Nie wazne ze cos jest niemoralne, nieetyczne, wazne ze miesci sie w granicach prawa, wazny jest moj znajomy :/

    • 0 0

    • Jest kumpelą Adamowicza dlatego jest bezkarna.

      • 0 0

    • A taki Lisicki szczerzy kly, usmiecha sie szeroko i dokreca ludziom srube

      wycisnie wszysko bo mieszkancow mozna doic jak krowy dojne...

      • 0 0

    • do obserwatora

      No cóż, słomka z bucików " kompetentnej damulki " wychodziła i nadal wychodzi, mimo zmiany miejsca. Jeszcze jedna przedstawicielka bufonady na poziomie gminy
      wojt

      • 0 0

  • kto by to nie był,

    lsd, pis, po czy jakiś inny twór mafijny , to uważają, że są wadza, a wadzy są przypisane kolesiostwo, kumoterstwo, cwaniactwo i im się to należy. Wyborców kochają jaden dzień ( dzien wyborów) a póżniej mają wszystkich w" głębokim poważaniu". Dlatego nie chodzę na wybory, bo praktycznie wyboru nie ma. "polacy zawsze mają wybór"-
    mniejsze zło - taki to wybór polaków.

    • 0 0

  • (1)

    PO = biznes + koleżeństwo

    • 0 0

    • PISiOR tez

      • 0 0

  • (4)

    hehehehe jestem 6 :) uhaaahahaa narzekamy biadolimy wysmiewymy gdyni sopot gdansk no juz czekamy

    • 0 0

    • (2)

      trudno nie narzekac jak sie czyta takie rzeczy, cieszyc sie nie bardzo jest z czego....

      • 0 0

      • (1)

        Ty sie przejmujesz takimi wiadomosciami?? wspolczuje :-)

        • 0 0

        • Przejmuję ? nie , komentuję, ale co tu mozna skomentowac pozytywnie?

          • 0 0

    • Glos wydzialu propagandy UM? :)

      Jak tu nie biadolic jak sie czyta takie informacje?
      Zastanow sie zanim cos napiszesz

      • 0 0

  • a czesne 700zł /m-c (24)

    to sorki, ale dla kogo ta kaska,
    bo przeciez nie dla nauczycieli,
    - bo oni twierdzą że są biedni...!

    • 0 0

    • Po pierwsze, spróbuj chociaż wyobrazić sobie, ile kosztuje prowadzenie szkoły. (22)

      Po drugie, jeśli myślisz że w szkołach tej fundacji nauczyciele pracują za taką kasę jak w państwowych, to się grubo mylisz. Więcej się od nich wymaga, ale też trzeba im więcej płacić.
      Uwierz mi, ja też jestem nauczycielem, ale za 1000 zł na miesiąc nie pracuję - mam lepsze oferty.

      • 0 0

      • (19)

        Masz racje, tylko co mnie to obchodzi? Nie stac jakiejs firmy (szkoly) na placenie uczciwego czynszu/wyplaty? Niech wiec ginie i zrobi miejsce dla takiej, ktora bedzie potrafila. W tym konkretnym przypadku wszyscy dorzucamy sie do tych 700 zl czesnego dla uczniow, a pewnie wcale nie mamy takiego zamiaru.

        • 0 0

        • Nie znam dokładnie sprawy, ale bardzo dobrze znam ten budynek, bo chodziłem tam do liceum. Jak GFO go przejęła na początku lat 90. to wpakowała koszmarną kasę, żeby go wyremontować. Musieli wypruć cały środek budynku i wszystko od nowa zrobić. W ostatnich latach z kolei przejęli budynek sąsiadujący i też go remontowali, bo był w słabym stanie. To są budynki zabytkowe, więc najpierw powinno się sprawę dokładnie zbadać, a potem robić sensację. Jeśli są przepisy, które umożliwiają to by fundacja nie płaciła czynszy za budynek, w którego remont wpakowała grubo więcej niż podany tutaj milion złotych, to dlaczego nie można ułatwić tej fundacji życia w ten sposób. GFO prowadzi kilka szkół i ma swoje wydawnictwo, i chwała im za to, że prowadzą te szkoły, bo to nadal najlepsze szkoły prywatne w Trójmieście, więc powinno się wspierać taką działalność.

          • 0 0

        • Szkoła to NIE jest firma. (17)

          A co do dorzucania się, jakoś nie przeszkadza ci, że dorzucamy z naszych podatków do nauki dzieci w szkołach państwowych?
          W sumie dziecko w szkole społecznej kosztuje cię, jako podatnika, praktycznie tyle co nic - a w państwowej sporo.

          • 0 0

          • (1)

            Nie, nie przeszkadza, bo w szkołach państwowych dzieci nie płacą 700 zł czynszu. Do płatnej szkoły pani minister jeszcze muszę jako podatnik się dorzucać, żeby jej nauczyciele lepiej zarabiali.

            • 0 0

            • Nie jątrz

              Dopłacasz do płatnej szkoły pani minister, aby czesne wynosiło 700 a nie 850 PLN. Normalne w tym kraju- biedniejsi dopłacają do bogatych.
              Pensje nauczycieli nie maja tu nic do rzeczy.

              Pewnie to jedna z przyczyn, dla których ostatnio kupowałem żonie pisaki do tablicy suchościeralnej, bo w grudniu w budżecie szkoły samorządowej kwoty 16 PLN na takie sbytki juz nie było.

              • 0 0

          • Czyżby?? Masz pojęcie jak z autostradami? (14)

            GFO przysługuje subwencja oświatowa. Jak (prawie) każdej szkole. No ale pewnie nie pochodzi z podatków... to jakaś lewa kasa Tuska.

            • 0 0

            • To samo miałam napisać:)

              • 0 0

            • (12)

              Owszem, przysługuje subwencja, ale subwencja to tylko część pieniędzy, jakie dostaje szkoła na ucznia. Do tego dochodzą jeszcze pieniądze z budżetu samorządu, których szkoły niepubliczne nie dostają. Zatem w sumie uczeń w szkole prywatnej czy społecznej kosztuje nas, jako podatników, dramatycznie mniej niż uczeń w szkole państwowej.

              • 0 0

              • CZ (10)

                Poślesz dzieci do szkoły "społecznej" i dramatycznie zaoszczędzisz :)))

                • 0 0

              • (9)

                Na razie jeszcze nie mam dzieci.
                Jak będę miała, to owszem, pewnie poślę. Do liceum pewnie już nie, bo tam jest jakaś selekcja, ale do podstawówki i gimnazjum to już IMHO się opłaca - zwłaszcza, jak się podliczy koszty dodatkowe, typu języki, basen i inne zajęcia, na które dzieci trzeba posłać, bo w szkole państwowej albo tego nie ma, albo jest na kiepskim poziomie.
                Sama chodziłam do społecznej podstawówki i dobrze to wspominam, chociaż tanio nie było. Do wyboru była lokalna podstawówka państwowa, pełna patologii.

                • 0 0

              • (8)

                Każdy by chciał byc nauczycielem z dobra pensją i 2 miechami wakacji, mieszkającym w domku w Osowie i wążący swoje 4 litery autkiem, który w młodości nie zaznał patologii w publicznej szkole bo bogatszych rodziców stac było na prywatną a aktualnie całe dnie spędza na komentowaniu artykułów w pewnym portalu.
                Tylko co Ty kobieto wiesz o życiu większości ludzi korzystajacych z publicznych szkół, przychodni i komunikacji

                • 0 0

              • Wszystko prawda, z wyjątkiem tego, że (7)

                nie mam 2 miechów wakacji, nie chodziłam do szkoły prywatnej, nie mam bogatych rodziców, nie mieszkam w domku w Osowie oraz czasami jednak usiłuję skorzystać z publicznej (a konkretnie - prywatnej, ale świadczącej usługi pacjentom z NFZ) przychodni, choć faktycznie - ostatnio próby kończą się skorzystaniem z lekarza prywatnie.
                Całe dnie? Wczoraj właśnie ktoś tu pisał, że mnie nie ma ;)

                • 0 0

              • A tak w ogóle, to (6)

                gadanie, że do szkół społecznych chodzą dzieci bogaczy, to wielki mit.
                W mojej klasie nikt nie miał naprawdę bogatych rodziców. Wszyscy byliśmy dziećmi ludzi przeciętnie sytuowanych, nie biednych, ale zdecydowanie nie bogatych. I może z wyjątkiem 2-3 osób (na klasę 15 osób), u całej reszty zapłacenie czesnego wiązało się z rezygnacją przez rodziców z jakichś innych wydatków - nasi rodzice nie wydawali na nowe fury, meble, piwko, papieroski, tipsy, wydawali za to na szkołę, przy okazji mocno angażując się w działanie tej szkoły. Również z wyjątkiem może 2 czy 3 osób, wszyscy skazani byliśmy wcześniej na wrzeszczańskie podstawówki nr 17 i 54, pełne patologii. Koszt czesnego to był koszt trzymania nas z daleka od szkół rejonowych, plus koszty zajęć dodatkowych - angielskiego, niemieckiego, basenu, łyżew, tenisa, informatyki.
                W sumie jak się porówna, to dużo większy lans i szpan był w szkole państwowej, do której miałam wątpliwą przyjemność chodzić wcześniej.

                • 0 0

              • Tłumaczą się tylko winni

                • 0 0

              • (4)

                iLE TY MASZ LAT? Strasznie młodaś, a wymadrzasz sie jakbyś WSZYstkie rozumy pozjadała.

                • 0 0

              • No patrz, a niektórzy tu twierdzą, że jestem stara :) (3)

                To jak jest? Zdecydujcie się wreszcie ;)

                • 0 0

              • (2)

                30-tka która zjadła wszystkie rozumy?
                Przejdzie Ci, zycie nauczy odrobiny pokory.

                • 0 0

              • (1)

                Od 20 lat to słyszę ;)
                Takie biadolenie: poczekaj, zobaczysz, jeszcze ci życie pokaże.
                Ale byś miał satysfakcję, jakby pokazało, nie? A tu figa ;)

                • 0 0

              • Nie chodzi o to, ze pokaże , ale o to ze nauczy.
                Siła rzeczy zdobywane doswiadczenia uczą.

                • 0 0

              • CZ zajmij się lepije lengłidżem.. bo się ośmieszasz

                Szkolnictwo na poziomie podstawowym i średnim konstytucyjnie należy do organów państwa. W tym przypadku to zadanie gminy czy też powiatu.
                Nasz miłościwie panujący budyń &co polikwidował masę szkół i przedszkoli- zwalając w jakiejś części te zadania na portfele rodziców.
                Nie zauważyłem, abym z tego powodu płacił niższe podatki.
                Więc co ma kosztować mnie taniej ?
                Natomiast gmina pozbawia się dochodów z jednej ze szkół prywatnych- tylko nie wyjeżdżaj z tekstami o fundacji.. majątkiem Kulczyków też zarządzała fundacja, oni sami byli goli jak tureccy święci, pare innych fundacji też bym wymienił- w sytuacji gdy w szkołach samorządowych dramatycznie brakuje wielu rzeczy.

                Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że główną figurą w tej właśnie szkole jest wysoka urzędniczka samorządowa, a obecnie państwowa szczebla centralnego.
                Czas otrzymania zwolnienia z czynszu pokrywa się z objęciem przez nią stanowiska w administracji a nie z czasem przeprowadzenia remontu.

                Gdzie jest Pitera ??? dalej liczy ile kosztował dorsz kupiony służbową karta ??

                • 0 0

      • czyżby? (1)

        Więcej się od nich wymaga? - a tak konkretnie czego więcej?

        • 0 0

        • młotkowy

          nauczania nie da się policzyć, ani opisac w dwóch słowach. Chociaż mam b. złe zdaniem o nierobach w kaście nauczycielskiej, to jednak nieprzesadzajmy...

          • 0 0

    • Na końcu zaś Budyń Pełnotłusty sprzeda Hallowej budynek za symboliczną złotówkę.

      Bo przecież tyle włożyła kasy w remont i robi co może dla dobra Gdańska, młodzieży i kraju.
      By żyło się lepiej, wszystkim. A niektórym jeszcze lepiej.
      Wstydzę się, że z ta baba kończyła moją szkołę.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane