- 1 Odnaleziono ciało zaginionego nurka (85 opinii)
- 2 Neptun jak nowy. Zobacz, jak go myto (39 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (9 opinii)
- 4 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (298 opinii)
- 5 Z bastionu Żubr zniknęły lunety (49 opinii)
- 6 Pod prąd uciekał przed policją (276 opinii)
Gangster na działkach, pijany na skuterze
26 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat)
Zobacz nagranie patrolu drogówki, który zatrzymał skuter na Hucisku
Od kilku lat ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, gdyż ciążył na nim wyrok aż 16 lat więzienia. Dobra passa zakończyła się w ubiegły piątek, gdy został zatrzymany na terenie ogródków działkowych na Jasieniu. Natomiast w ubiegłą sobotę zatrzymano na Hucisku kierującego skuterem, który wraz z pasażerem wykazał się całkowitą bezmyślnością.
Czytaj więcej: G jak gang kajdankowy
- 58-latek był poszukiwany czterema listami gończymi oraz Europejskim Nakazem Aresztowania. Mężczyzna ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości od 2016 r. i przebywał poza granicami kraju oraz posługiwał się fałszywymi dokumentami tożsamości. Zarzuca się mu udział m.in. w zorganizowanej grupie przestępczej, rozboje z użyciem broni palnej oraz związek z przestępczością narkotykową - informuje asp. Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zatrzymanego czeka 16 lat odsiadki
Poszukiwany został zatrzymany na terenie ogródków działkowych przy ul. Źródlanej na Jasieniu. Do ostatniej chwili starał się umknąć depczącym mu po piętach stróżom prawa. I trudno się temu dziwić. Na 58-latku ciąży prawomocny wyrok, na mocy którego najbliższe 16 lat spędzi za kratami.
- Do zatrzymania doszło w wyniku pościgu na terenie ogródków działkowych. Mężczyzna na widok kryminalnych z Suchanina rzucił się do ucieczki, a pościg za nim trwał m.in. po zabagnionych częściach terenu. Policjanci obezwładnili i zatrzymali mężczyznę, który podczas interwencji próbował jeszcze wprowadzić policjantów w błąd co do swojej tożsamości - uzupełnia asp. Kamińska.
Po chodniku, bez kasku, a pasażer z puszką piwa
W sobotni poranek drogówka wyeliminowała z ruchu drogowego 25-latka, którego bezmyślność była wręcz porażająca. Mężczyzna urządził sobie na skuterze przejażdżkę po centrum Gdańska, podczas której jeździł po chodniku. W przejażdżce towarzyszył mu jego kolega. Zarówno 25-latek, jak i jego kompan znajdowali się pod wpływem alkoholu i nie mieli na głowie kasków.
Jednak jazda po chodniku i brak kasków to nie jedyne powody, dla których para na skuterze zwróciła na siebie uwagę patrolu drogówki. "Swobodny jeździec" na miejscu pasażera trzymał w ręku... puszkę piwa.
- Na ul. Hucisko policjanci ruchu drogowego, którzy pełnili służbę w radiowozie nieoznakowanym, podjęli interwencję wobec kierowcy skutera. Mężczyzna bezpośrednio przed radiowozem, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, przejechał przez to przejście, a swoją jazdę kontynuował po chodniku. Ponadto zarówno motorowerzysta, jak i pasażer jechali bez kasku, a pasażer skutera dodatkowo trzymał w dłoni puszkę z piwem - relacjonuje nadkom. Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
"Stresująca" kontrola
Na tym w zasadzie można byłoby zakończyć informację o zatrzymaniu młodych mężczyzn, gdyby nie odmowa dmuchnięcia w alkomat - a właściwie jej rozbrajające uzasadnienie - ze strony prowadzącego skuter.
- Policjanci podczas kontroli drogowej wyczuli zapach alkoholu od 25-letniego kierowcy skutera. Mężczyzna powiedział policjantom, że wcześniej pił alkohol, ale nie jest w stanie poddać się badaniu alkomatem, bo bardzo zestresowała go policyjna kontrola. W związku z tym policjanci doprowadzili mężczyznę do placówki zdrowia, w której została mu pobrana krew do dalszych badań. Policjanci zatrzymali prawo jazdy 25-letniemu kierowcy - informuje nadkom. Ciska.
Pasażer miał ok. 1,5 promila
Najwidoczniej 22-letni kompan kierującego nie był "tak zestresowany", gdyż nie miał żadnych oporów przed poddaniem się badaniu alkomatem. Urządzenie wykazało w wydychanym powietrzu blisko 1,5 promila alkoholu. Ten wynik nie pozostanie bez wpływu na wysokość kary, jaką będzie musiał ponieść kierujący skuterem. Za jazdę bez kasku 22-latek został ukarany mandatem karnym.
- Jeżeli badanie krwi potwierdzi, że mieszkaniec Gdańska kierował motorowerem w stanie nietrzeźwości, będzie groziła mu kara dwóch lat pozbawienia wolności, a także utrata uprawnień do kierowania. Wobec mężczyzny zostanie też sporządzony wniosek o ukaranie do sądu za wykroczenia popełnione w ruchu drogowym. Gdańszczanin odpowie między innymi za jazdę motorowerem po chodniku i po przejściu dla pieszych, kierowanie pojazdem bez obowiązkowego kasku, a także przewożenie nietrzeźwego pasażera - kończy nadkom. Ciska.