• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Coraz więcej autobusów nie wyjeżdża w Gdańsku na trasy

Maciej Korolczuk
7 czerwca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
aktualizacja: godz. 09:56 (8 czerwca 2018)
DPP - to skrót od "Dzień pieszego pasażera". Ostatnio ze względu na trudną sytuację w GAiT jest ich niestety coraz więcej. DPP - to skrót od "Dzień pieszego pasażera". Ostatnio ze względu na trudną sytuację w GAiT jest ich niestety coraz więcej.

Coraz mniej kierowców i sprawnych autobusów, a coraz więcej dziur w rozkładach jazdy i frustracji wśród pasażerów. Tak wyglądają ostatnie tygodnie w Gdańsku. Mimo narastających problemów, które uderzają w pasażerów, prezes GAiT Maciej Lisicki nie znalazł czasu, by z nami porozmawiać.



Czy odczułe(a)ś, że w ostatnim czasie komunikacja w Gdańsku działa gorzej?

Od początku roku, każdego miesiąca do działu kadr spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje spływają kolejne wypowiedzenia składane przez kierowców. Tylko w kwietniu ZTM nałożył na GAiT kary umowne w wysokości 85 tys. zł za nierealizowanie umowy przewozowej. Spółka nie wyjeździła w marcu 5,7 tys. wozokilometrów zapisanych w umowie, bo nie miała do tego ludzi i sprawnych autobusów.

Oficjalnych danych za kwiecień i maj jeszcze nie ma. Nieoficjalnie wiadomo, że niewykonanych kursów było jeszcze więcej.

- W kwietniu i maju nastąpiły bardzo liczne wydarzenia np. awarie, zatory drogowe, awaryjne komunikacje zastępcze, ale też brak kierowców czy zatarasowania dróg przez pojazdy obce. Każdy pojedynczy przypadek jest wnikliwie rozkładany na części pierwsze, aby móc obiektywnie ocenić, czy wina leżała lub nie leżała po stronie operatora - wyjaśnia Zygmunt Gołąb, rzecznik prasowy ZTM.
Kłopoty przewoźnika bezpośrednio uderzają w pasażerów, którzy od kilku tygodni muszą radzić sobie ze znikającymi z rozkładów autobusami. To tylko zgłoszenia w Raporcie z Trójmiasta z trzech ostatnich dni:

  • Wybrane poniedziałkowe zgłoszenia czytelników w czasie porannego szczytu komunikacyjnego.
  • Podobnie było we wtorek.
  • I w środę.

Owijali się w koce życia i ogrzewali zniczami



O coraz gorszym stanie osobowym i technicznym taboru opowiada nam pan Arkadiusz (imię zmienione), były kierowca GAiT, który niedawno zwolnił się ze spółki i zatrudnił się u konkurencji.

- Zimą dostawałem autobus bez sprawnego ABS-u i co gorsza: ogrzewania. Na pętli po jednym kółku było tak zimno, że grabiały ręce, z ust leciała para. By się ogrzać, okrywałem się kocem życia z apteczki pierwszej pomocy. Na prośbę o wymianę wozu na sprawny, przyjechał kolejny, taki sam. Trzy kółka potrafiłem robić czterema różnymi wozami.
Inny z kierowców - wciąż pracujący w spółce - dodaje, że sposobem na ogrzanie się zimą było zapalanie zniczy. Latem z kolei w wielu wozach nie działa klimatyzacja. Kierowcy, by przewietrzyć auta i zbić nieco temperaturę między pierwszym a drugim przystankiem na odległych pętlach, jeżdżą z otwartymi drzwiami (co jest niezgodne z przepisami).

Kierowcy pracują po 300 godzin? GAiT zaprzecza



- Bywają dni, że z bazy nie wyjeżdża 20-30 autobusów. Dla pasażerów oznacza to bezcelowe oczekiwanie na przystankach. Obecnie kierowcy - jeśli chcą - mogą pracować nawet 30 dni w miesiącu bez dnia wolnego. Chodzą plotki, że wkrótce ma się to zmienić i będzie można przychodzić do pracy tylko przez dwa wolne dni. Wszystko po to, aby miasto zrozumiało, jak wielki jest to problem. Efekt będzie taki, że liczba niewykonanych kursów jeszcze wzrośnie, bo każdego dnia w czasie wolnym do pracy przychodzi nawet kilkudziesięciu kierowców.
Pan Arkadiusz dodaje, że dzień przed dniem wolnym otrzymywał nawet kilka telefonów, by przyjść do pracy. Raz uległ. Pracował 12 dni z rzędu. Więcej nie dał rady.

- Nie muszę dodawać, że to ryzykowanie zdrowiem, a nawet życiem nie tylko swoim, ale przede wszystkim pasażerów, których się wozi. Znam kierowców, którzy potrafią przepracować nawet 300 godzin w miesiącu - opowiada były już kierowca GAiT-u.
Aktualizacja, 8 czerwca, godz. 9:56:

Alicja Mongird, rzecznik GAiT:

- Nieprawdziwa jest informacja, że kierowcy zatrudnieni w spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje pracują "nawet 300 godzin w miesiącu". Jest to sytuacja, która nigdy nie zdarzyła się w naszej spółce. Potwierdzamy, że kierowcy pracują w godzinach nadliczbowych, ale tylko wtedy, gdy wyrażą na to chęć, jednocześnie jest to zgodne z przepisami "Ustawy o czasie pracy kierowców".


Kierowcy przyznają, że w samej firmie, głównie na dyspozytorniach, gdzie spotykają się w przerwach, mogą zjeść posiłek i odpocząć, nie rozmawia się o niczym innym, niż o trudnej sytuacji w spółce.

- Z tego się składa ta praca: z narzekania, z frustracji, z próby ratowania tego co zostało. W kierowcach jest siła, w grupie są mocni i się wspierają, pomagają młodszym, bo wiedzą, że jadą na tym samym, rozlatującym się wózku - dodaje nasz rozmówca.
  • Grzyb na framugach okien w kabinie kierowców to - jak mówią pracownicy GAiT - smutna codzienność.
  • Wyeksploatowane guziki na pulpicie kierowcy.
  • Nieczyszczone otwory wentylacyjne.
  • Świecące się kontrolki informujące o usterce dziwią, ale tylko początkujących kierowców. Potem wszyscy do takiego widoku się przyzwyczajają.

Internet się śmieje



O tym, w jak trudnym położeniu jest miejski przewoźnik, na co dzień przekonują się nie tylko jego pracownicy, ale głównie pasażerowie. Od kilku tygodni nasi czytelnicy informują w Raporcie o nierealizowanych kursach, awariach i opóźnieniach komunikacji. Skala utrudnień jest na tyle duża, że o sytuacji w GAiT huczy, a w zasadzie śmieje się internet.

Na Facebooku powstają kolejne fanpejdże, które w prześmiewczym, ale i gorzkim tonie opisują codzienne perypetie gdańskich pasażerów. Zdjęcia, informacje czy komentarze można zobaczyć m.in. na profilu "Czy w Gdańsku zepsuł się tramwaj?" albo "101 Napraw i prowizorek GAiT Gdańsk". Codzienną dawkę informacji zapewniają też użytkownicy strony Wykop.pl, którzy pod hashtagiem #codzienneszkalowaniegdanskiegozbiorkomu przeklejają informacje z Raportu z Trójmiasta.

Zdarzają się też krótkie anegdoty.

"Tramwaj nr 8 w kierunku Jelitkowa na przystanku Kliniczna zaczął się palić, ludzie wysiedli, ale Pani motornicza powiedziała "może przestanie", tak więc jedziemy dalej."

Darmowe szkolenia dla kierowców



Władze miasta poproszone przez nas o komentarz do obecnej sytuacji w miejskiej spółce, odpowiadają, że z niewystarczającą liczbą kierowców mierzy się nie tylko GAiT, ale wszystkie spółki transportowe w kraju.

- Pod tym względem GAIT nie jest wyjątkiem - podkreśla Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska, któremu bezpośrednio podlega prezes Maciej Lisicki i kierowana przez niego spółka. - Wspólnie z kierownictwem spółki staramy się znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. W krótkiej perspektywie, w celu sprawnej realizacji zadań - zarząd GAIT podpisał umowę z podwykonawcą, który przez kilka najbliższych miesięcy będzie obsługiwał trzy linie autobusowe w mieście. Ale nie tylko na doraźnych działaniach się skupiamy. Intensyfikowane są kursy i szkolenia dla nowych kierowców. Nowi pracownicy, którzy zadeklarują przepracowanie minimum 4 lat, będą zwolnieni z opłaty za kurs uprawniający do prowadzenia pojazdów. Co ważne wspólnie z reprezentacją pracowników wypracowujemy rozwiązania mające na celu podniesienie standardu pracy kierowców. Systematycznie podnosimy też jakość taboru. Niedawno podpisaliśmy umowy na dostarczenie 46 nowych (o standardzie emisyjnym euro 6) i 14 używanych autobusów (o standardzie euro 5). Pozwoli nam to w krótkim czasie wyeliminować ostatnie autobusy o standardzie euro 1 i wszystkie o standardzie euro 2".

Prezydent wysyła do Indii



Na prezentacji autobusów obecny był też prezydent Paweł Adamowicz, który sam nawiązał do tego, co się dzieje w GAiT i na rynku przewozów.

- Niedawno otworzyliśmy we Lwowie biuro zatrudnienia obcokrajowców w Gdańsku. Sugeruję, by spenetrować jeszcze rynek ukraiński w celu importu kierowców do Gdańska. To wielkie wyzwanie, namawiam więc do bardzo spektakularnych i niebanalnych rozwiązań. Jak trzeba, to proszę jechać do Indii. Mówię całkiem serio, bo jak nie ma własnych chętnych, musimy ich pozyskiwać z dalszych rynków pracy.
Podczas spotkania związanego z podpisaniem umowy na dostawę nowych autobusów, prezydent Paweł Adamowicz (w środku) zachęcał prezesa GAiT Maciej Lisickiego (z prawej) do rekrutowania pracowników na Ukrainie i w Indiach. Podczas spotkania związanego z podpisaniem umowy na dostawę nowych autobusów, prezydent Paweł Adamowicz (w środku) zachęcał prezesa GAiT Maciej Lisickiego (z prawej) do rekrutowania pracowników na Ukrainie i w Indiach.
Co o słowach prezydenta mówią sami kierowcy?

- Chyba należałoby się zastanowić czy pan prezydent się dobrze czuje? Proponuje, by ściągać kierowców z Ukrainy i Indii, bo jego zdaniem Polacy nie chcą takiej pracy. Polacy znaleźliby się do takiej pracy, tylko należy im dobrze płacić i dobrze ich traktować - mówi nam jeden z kierowców.
We wtorek na stronie Zarządu Transportu Miejskiego pojawiło się też lakoniczne oświadczenie, w którym ZTM informuje o utrudnieniach w realizacji niektórych kursów autobusowych z przyczyn niezależnych od ZTM i przeprasza za związane z tym utrudnienia.

- Wspólnie z naszymi operatorami: spółką Gdańskie Autobusy i Tramwaje oraz BP Tour podjęliśmy działania mające na celu zmniejszenie uciążliwości związanych z niewykonaniami kursów autobusowych. Liczymy na to, że działając wspólnie uda nam się wypracować rozwiązania korzystne dla pasażerów - czytamy na stronie.
Na nasze pytania prezes Lisicki nie chciał odpowiedzieć, odmówił też propozycji spotkania.
09:19 7 CZERWCA 18 (aktualizacjaakt. 09:33)

Autobus 199. Jaśkowej Doliny o 9.08 nie przyjechał (4 opinie)

Autobus linii 199 z Suchanina do oliwa PKP g 9:32 nie przyjechał wyłączony z kursu
Autobus linii 199 z Suchanina do oliwa PKP g 9:32 nie przyjechał wyłączony z kursu

Miejsca

Opinie (865) ponad 20 zablokowanych

  • Jak to jest... (1)

    że w PKSie może kierowca zarobić a w GAiT (i BP Tour też) nie? a jeszcze GAiT wziął sobie PKSa na podwykonawcę. I na tym zarabia GAiT i dobrze kierowca PKS.

    • 19 2

    • Widocznie w PKS nie ma takiego przerostu administracji i prezesów

      i nawet wystarcza kasy na kierowców

      • 6 1

  • kabaret

    budyń z tej swojej prezydentury kabaret zrobił ...

    • 20 3

  • 168 (6)

    168 już trzeci dzień z rzędu nie przyjechał o określonej godzinie - jest na wyświetlaczu, po czym mija godzina o której rzekomo ma jechać - i nagle znika, jakby już odjechał. I koniec, nie ma problemu. Godzina szczytu. Co z godzinowym biletem ? Ośmielą się mandat wlepić ?

    • 30 3

    • (5)

      Jeżeli na wyświetlaczu jest rozkładowa godzina przyjazdu a nie "za X minut", to nawet się nie nastawiaj na to, że się pojawi. Gdy wyświetlane jest to pierwsze, a nie drugie, to zazwyczaj znaczy, że autobusu nawet nie ma na trasie. Wyjątkiem będą co najwyżej początkowe przystanki na linii, gdyż wtedy do momentu odjazdu z pętli kierowca może być niezalogowany do systemu

      • 4 0

      • 168 (4)

        To w jakim celu to się w ogóle wyświetla ? Nie miało to służyć informowaniu pasażera za ile nadjedzie ? Już lepiej gdyby się wyświetliło, że będzie za XXXXX min albo krecha że w ogóle nie jedzie.

        • 3 3

        • Ale tak pasażerowie nie uświadamiają sobie skali problemu.

          • 1 2

        • Wyświetla się tak głównie ze względu na początkowe przystanki i generalnie wtedy ma to sens. Jeśli autobus z pętli na Twój przystanek dojeżdża np. w 2 minuty, to byłaby pusta tablica, aż 2 minuty przed odjazdem pojawiłoby się "2 min". A tak najpierw wyświetla się rozkładowa godzina przyjazdu, a gdy kierowca ruszy, zmienia się na "2 min".

          • 3 0

        • system sip (1)

          Już wyjaśniam jak wyświetla się godzina np.12:15 to pojazd jest nie zalogowany lub system w autobusie nie działa ( nasze drogi niestety dobijaja autokomputery) dlatego wyświetla się czas rozkładowy po to żeby nie szukać odjazdu w rozkładzie papierowym, więc istnieje prawdopodobieństwo że pojazd nie przyjedzie. Jak jest za 7 min to na pewno będzie chyba że po drodze się zepsuje :p

          • 4 0

          • Dzięki za wyjaśnienie. :) Tak jeszcze dla ułatwienia, aby wszystkim w miarę łatwo było zrozumieć:
            "12:15" - nie wiem, gdzie jest ten autobus. Powinien gdzieś być, ale go nie ma! Dziwne, ale jakby co, to powinien tu przyjechać na 12:15. Nie mam pojęcia, czy przyjedzie, bo go NIE WIDZĘ! Być może to akurat ten z zepsutym sip'em a nie ten kurs widmo, których ostatnio tak dużo. Bądź dobrej myśli.

            "5 min" - Jest! Widzę go! JEDZIE!!! Zaraz powinien być. Przynajmniej jeśli się w te 5 minut nie zepsuje. Szanse są.

            • 2 0

  • i tak hejtujecie gdynie

    a to u was autobusy nie jeżdżą :D i kto tu do pracy nie zdąży?

    • 7 4

  • Samorząd bezpartyjny

    A koniecznie bez adamowicza grzelaka i kolesi królika z PO.
    Trzeba chyba zablokować wjazd limuzyny z poanem adamowiczem i grzelakiem do urzędu miasta Gdańsk aby już więcej nie psuli i wróci normalność.
    Ci panowie to największe psujaki w Gdańsku. robią wioskę z miasta, a mieszkańców upodlają do granic.

    • 14 2

  • co za pogarda dla Polaków
    zamiast stworzyć normalne warunki socjalne, uczciwie traktować ludzi dać im czasem premie że o zakupie taboru nie wspomnę to prezydent prowadzi politykę międzynarodową i krytykując Polaków zachwala obcokrajowców...

    • 24 2

  • Sprywatyzować

    Państwowe/gminne firmy to zawsze bagno i okazja dla pasożytów polityków, którzy chcą naszego dobra oczywiście (ze naszą kasę).

    • 9 6

  • jeżeli jest ktoś kto nie sorawdził się

    na jakimś stanowisku idzie na inne to tak jest, a propos, jaka jest gaża prezesa GAiT

    • 12 3

  • "Czy odczułe(a)ś, że w ostatnim czasie komunikacja w Gdańsku działa gorzej?"

    Nie, ponieważ w ogóle nie korzystam z komunikacji miejskiej. Autobusy nie wyjeżdżają? No zobaczcie, a moje samochody wyjeżdżają bez problemu codziennie. Dlaczego? Bo o nie dbam. W przeciwieństwie do opiekunów publicznego taboru.

    • 18 3

  • (2)

    Szczerze to jestem w szoku, że wogole Trójmiasto.pl o tym napisało. Może jest jeszcze nadzieja dla tego portalu;))

    Co do tego co proponuje Pan Adamowicz- wstyd wstyd wstyd. Miejsca pracy są nie tylko w galeriach, ale też w innych miejscach i pan jako prezydent tego miasta powinien robić wszystko by je utrzymac.

    • 27 2

    • po grudniu 2016 kiedy to redakcja Trójmiasto.pl wkleiła zdjęcia swoich pracowników ubranych na czarno

      jako poparcie dla czarnego protestu środowisk lewicowych straciłem nadzieję, że ten portal ma cień wspólnego z obiektywnym dziennikarstwem. jasne, że każdy ma jakąś linię, ale tak otwarcie stanąć po jednej stronie sporu politycznego tego się nie spodziewałem- nawet się z tym nie kryli- jak więc potem czytać ich artykuły albo ich BRAK- tak tak- bo parę razy była sytuacja gdy np. na Interia.pl napisali o sytuacji w Gdańsku a na Trójmiasto.pl było cicho i próżno było tej informacji szukać- oczywiście niekorzystnej dla platformy i Adamowicza - kiedy napisałem na mail kontaktowy do Trójmiasto.pl dlaczego nie podali tak ważnej wiadomości skoro nawet w mediach krajowych i to również niekorzystnych prawicy ją podali Trójmiasto. pl odpowiedziało, że gdyby mieli się skupiać na każdej informacji to by zabrakło miejsca na artykuły. żenada.

      • 6 7

    • Portal robi woltę. Jest PO wski a trzeba teraz promować Wałka.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane