- 1 Szukał na targu sadzonek, znalazł amunicję (144 opinie)
- 2 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (227 opinii)
- 3 We wrześniu koniec prac na Chwarznieńskiej (60 opinii)
- 4 Po alkoholu jechał motocyklem 190 km/h (66 opinii)
- 5 Kradli klocki LEGO. Hurtowo (33 opinie)
- 6 Coraz więcej domów pływających na wodzie (67 opinii)
Gdańsk i Gdynia wierzą w papier
Badania zamówione przez gdański magistrat mówią, że co dziewiąty gdańszczanin sięga po "Herolda", miejski biuletyn informacyjny. Z naszej sondy wynika, że mniej niż co dwusetny.
Wśród pytań, jakie naukowcy z Pracowni Realizacji Badań Socjologicznych Uniwersytetu Gdańskiego zadali w grudniu mieszkańcom Gdańska, było także jedno o źródła informacji na temat życia miasta i działań władz. Badacze ustalili, że mieszkańcy czerpią tę wiedzę z telewizji lokalnej (67 proc. ), prasy (58 proc.), radia (40 proc.), strony internetowej Gdańska (22 proc.) oraz biuletynu "Herold" (11 proc.). W badaniu w ogóle nie pytano o portale internetowe.
Socjologowie przepytali 1000 gdańszczan. W sondzie, którą zamieściliśmy w naszym portalu, i w której zadaliśmy niemal identyczne pytania, wzięło udział nieco ponad 1300 osób. Nie wiemy ilu wśród nich było gdańszczan, ilu gdynian i ilu sopocian. Wiemy za to, że uzyskaliśmy zgoła inne wyniki, niż badacze z UG.
Do godziny 16.20 w piątek podział głosów wyglądał następująco: telewizja lokalna - 69 głosów (5 proc.), prasa - 60 (5 proc.), radio - 33 (3 proc.), strony internetowe miast (Gdańska, Gdyni i Sopotu) - 267 (21 proc.), inne portale internetowe - 881 (66 proc.). Na Herolda (i inne miejskie biuletyny) padło 5 głosów. Czyli 0,4 proc.
Warto zwrócić uwagę, że zarówno w badaniach socjologów, jak i w naszej, "nienaukowej" sondzie, miejskie strony www zanotowały niemal identyczny wynik - ok. 22 proc.
Zapewne to przypadek, ale w dniu ogłoszenia wyników badań przeprowadzonych przez socjologów z UG opublikowano ogłoszenie o przetargu na druk i kolportaż "Herolda" na kolejny rok.
Politycy o miejskich biuletynach
W ubiegłym roku za zakazem wydawania czasopism przez samorządy opowiedziała się Izba Wydawców Prasy oraz niektórzy parlamentarzyści, w tym gdyński poseł Jarosław Sellin. Parlamentarzyści zapowiedzieli, że wpiszą taki zakaz do projektu ustawy przygotowanego przez Izbę Wydawców Prasy.
- Dziennikarze mają patrzeć władzy na ręce. A w gazetach [samorządowych - przyp. red.] jest na odwrót- argumentował na łamach "Rzeczpospolitej" Jarosław Sellin. - Gminy mogłyby mieć co najwyżej niewielkie udziały w lokalnych mediach. Wtedy ta przejrzystość jest, bo nimi nie kierują - mówił z kolei gdański poseł Arkadiusz Rybicki (PO), były radny Gdańska.
Gdański "Herold", który wychodzi od 1994 r, ukazuje się raz w miesiącu w nakładzie 15 tys. egzemplarzy. W 2008 roku kosztował podatników 86 tys. zł. - W tym roku gazeta pojawi się nie tylko w budynkach urzędowych, ale także na lotnisku oraz w centrach handlowych- zapowiada Dariusz Wołodźko, redaktor prowadzący "Herolda".
Na tle Gdańska Gdynia to poważny dom wydawniczy. Jej "Ratusz", wychodzi już od 17 lat i ukazuje się raz w tygodniu, w nakładzie 25 tys. egz. Gdynianie płacą za miejski biuletyn ok. 180 tys. zł. rocznie. Joanna Grajter, rzeczniczka prasowa UM w Gdyni przekonuje, że pomimo istnienia wersji internetowej gazety warto jest utrzymywać także wersję papierową.
- "Ratusz" dociera do 25 tys. gdynian, czyli do co dziesiątego mieszkańca. W mieście na pewno jest tyle osób bez dostępu do Internetu. Poza tym "Ratusz" nie ma żadnych zwrotów, a to oznacza, że gazetka jest czytana - przekonuje Joanna Grajter.
Zarówno "Herold", jak i "Ratusz" są w całości dostępne na stronach internetowych Gdańska i Gdyni.
Sopot w ogóle nie wydaje, ani nie planuje wydawania własnej gazetki. - Będziemy szli w stronę modernizacji i rozwoju informacji elektronicznych - wyjaśnia Magdalena Jachim, rzeczniczka Sopotu.
Opinie (55) 3 zablokowane
-
2009-01-17 11:02
Ja nie wiedziałem że coś takiego w ogóle istnieje! (1)
Jeśli to ma być dla mieszkańców to powinni jakoś to rozpowszechnić, ani ja ani żaden z moich znajomych których pytałem nigdy nie słyszał o Heroldzie, wygląda że to tylko zbędny wydatek.
- 0 0
-
2009-01-17 16:06
boś ignorant
- 0 0
-
2009-01-17 11:05
Mała poszła gdzieś za dolce
- 0 0
-
2009-01-17 11:10
Dla Pana Prezydenta Karnowskiego:
"...Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego miasta Prezydent Karnowski Jacek, naszego miasta Tęcza. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie - to wilki! To mówiłem ja - Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! (...) To jeszcze ja - Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam! To śpiewałem ja - Jarząbek".
- 0 0
-
2009-01-17 11:35
przykre
Ja zaryzykuje twierdzenie, że na pewno, ani jedno ani drugie badanie nie dało reprezentatywnych wyników.
W statystyce jest coś takiego jak dobór próby, i bez tego praktycznie nie ma dobrego badania. Albo badamy 100% Gdańszczan, albo tych przykładowych 1000 (ta liczba już mów,i że nie było prawidłowego doboru próby) losujemy najlepiej warstwowo.
Nie wiem jak zrobili to badacze z UG, ale w sondzie internetowej pozyskano opinie jakiś tam Internautów, i tych wyników nie da się uogólnić na wszystkich Gdańszczan.- 0 0
-
2009-01-17 12:15
HEROLD?? (1)
Mieszkam w Gdansku od 27 lat i nigdy na oczy czegos takiego nie widzialem...
- 0 0
-
2009-01-17 16:44
to poczytaj sobie tu i poleć znajomym
http://www.gdansk.pl/multimedia,98,8348.html
- 0 0
-
2009-01-17 12:18
co dziewiąty gdańszczanin sięga po "Herolda"
na swój prywatny użytek wczoraj zapytałem 100 osób w mojej dzielnicy czy czytają Herolda jakaś połowa nie wiedziała o czym mówię, jedna trzecia odniosła się do wiadomości z średniowiecza, a tylko jedna przyznała się zco dziewiąty gdańszczanin sięga po "Herolda" czyta ustawicznie trzy od czasu do czasu jak im wpadnie w rękę a do tych wiadomości tam zawartych też mają zastrzeżenia, ponieważ uważają, że to typowy PiR Pana Prezydenta.
- 0 0
-
2009-01-17 12:53
(1)
Bardzo iligancki smietniczek na fotce.
"Poza tym "Ratusz" nie ma żadnych zwrotów, a to oznacza, że gazetka jest czytana"
Dobre:)- 0 0
-
2009-01-17 14:22
prawda! ciekawe jak wygląda zwrot darmowej gazetki?
ktoś stwierdza, że nie chce czytać Ratusza i zawozi go pani Grajter do pokoju, żeby oddać :) :) :)
- 0 0
-
2009-01-17 13:32
A od kiedy Sopot robi cos dobrze ?od panujacego karnoskiego tylko niszcz!!
dobrze ze jeszce gdańsk i gdynia sie trzyma !!
- 0 0
-
2009-01-17 14:08
To Gdynia wydaje 180 tysięcy zł?! (5)
Tyle pieniędzy na ten biało-czarny, kserowany chyba Ratusz?!
Dwa razy więcej niż kolorowy, 16-stronnicowy Herold?!
Gdynię stać na takie marnowanie pieniędzy? Ktoś tam chyba bierze w łapę - kto to drukuje i dlaczego tak drogo to wszystko kosztuje?
Dziennikarze - sprawdźcie to!- 0 0
-
2009-01-17 20:53
. (1)
po pierwsze jest to tygodnik, po drugie jest on bialo zielony(jednym slowem czcionka zielona), po trzecie 180 tys ale rocznie.
- 0 0
-
2009-01-17 22:28
a ile to ma stron?
bo na www to tylko jakieś pojedyncze wiadomości, więc się nie można zorientować. Zielona czcionka kosztuje 180 tys. rocznie?! W jakiej drukarni?!
Dwa razy więcej niż kolorowy Herold?- 0 0
-
2009-01-18 14:02
ratusza przywożą nam co tydzien paczuszke, i tle samo wedruje do kibla bo nikt tego nie czyta (1)
bo kto by czytał tą szczurkową gadzinówke
- 0 0
-
2009-01-19 16:09
Pani Kasiu, prosze o adres
Pani Kasiu, gdzie jest tak jak Pani pisze?
Chetnie zabierzemy od Pani te paczuszke i umozliwimy powiekszenie nadziału w innym miejscu.
Szkoda wyrzucac , bo to za pieniadze publiczne, a poza tym sporo informacji przydatnych. Dla kazdego. Nie sa to peany pochwalne, tylko komunikaty i zapowiedzi. Nie ma polityki i nie ma laurek - podziękowań dla władz wszelkiego szczebla ( choc nie raz zabiegały...)
Przed wyrzuceniem, niech sie Pani sama przekona i... odda kolporterowi, jak to Pania tak bardzo brzydzi...
Pozdrawiam
Joanna Grajter
rzecznik prasowy i red. naczelna Ratusza- 0 0
-
2009-01-19 18:54
porównanie Herolda z Ratuszem
Wystarczy porównać. Herold - reklamówka, która w pełnym kolorze pokazuje co zrobił prezydent i jego świta. To dla jakieś małej grupy ludzi -15 tys. egz co miesiąc. Czyli w całym roku 180 tys. egz. W Gdyni 25 tys. egz.x4 (w miesiącu)x 12 w roku= 1 mln 200 tys. egz.
Wydatek Gdańska jest tylko dwa razy mniejszy niż w Gdyni, choc Gdynia dostarcza mieszkańcom ok.siedem razy wiecej biuletynów. To wynika z danych w artykule.
W Gdyni z Ratusza można co tydzień dowiedziec sie, co sie bedzie działo w miescie, nie ma zadnej polityki. W Gdańsku, w styczniu 2009 ludzie otrzymuja relacje w Heroldzie o obchodach 11 listopada 2008 przez jasnie pana prezydenta Adama P..- 0 0
-
2009-01-17 15:55
ja tam nawet nie widzialam o istnienio oweg Herolda czy Ratusza
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.