• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk i Gdynia wierzą w papier

Katarzyna Moritz
17 stycznia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Samorządy Gdańska i Gdyni wierzą, że te same informacje, które publikują w Internecie, warto przelewać na papier. Sopot stawia już tylko na sieć. Samorządy Gdańska i Gdyni wierzą, że te same informacje, które publikują w Internecie, warto przelewać na papier. Sopot stawia już tylko na sieć.

Badania zamówione przez gdański magistrat mówią, że co dziewiąty gdańszczanin sięga po "Herolda", miejski biuletyn informacyjny. Z naszej sondy wynika, że mniej niż co dwusetny.



Wśród pytań, jakie naukowcy z Pracowni Realizacji Badań Socjologicznych Uniwersytetu Gdańskiego zadali w grudniu mieszkańcom Gdańska, było także jedno o źródła informacji na temat życia miasta i działań władz. Badacze ustalili, że mieszkańcy czerpią tę wiedzę z telewizji lokalnej (67 proc. ), prasy (58 proc.), radia (40 proc.), strony internetowej Gdańska (22 proc.) oraz biuletynu "Herold" (11 proc.). W badaniu w ogóle nie pytano o portale internetowe.

Socjologowie przepytali 1000 gdańszczan. W sondzie, którą zamieściliśmy w naszym portalu, i w której zadaliśmy niemal identyczne pytania, wzięło udział nieco ponad 1300 osób. Nie wiemy ilu wśród nich było gdańszczan, ilu gdynian i ilu sopocian. Wiemy za to, że uzyskaliśmy zgoła inne wyniki, niż badacze z UG.

Do godziny 16.20 w piątek podział głosów wyglądał następująco: telewizja lokalna - 69 głosów (5 proc.), prasa - 60 (5 proc.), radio - 33 (3 proc.), strony internetowe miast (Gdańska, Gdyni i Sopotu) - 267 (21 proc.), inne portale internetowe - 881 (66 proc.). Na Herolda (i inne miejskie biuletyny) padło 5 głosów. Czyli 0,4 proc.

Warto zwrócić uwagę, że zarówno w badaniach socjologów, jak i w naszej, "nienaukowej" sondzie, miejskie strony www zanotowały niemal identyczny wynik - ok. 22 proc.

Zapewne to przypadek, ale w dniu ogłoszenia wyników badań przeprowadzonych przez socjologów z UG opublikowano ogłoszenie o przetargu na druk i kolportaż "Herolda" na kolejny rok.

Politycy o miejskich biuletynach

W ubiegłym roku za zakazem wydawania czasopism przez samorządy opowiedziała się Izba Wydawców Prasy oraz niektórzy parlamentarzyści, w tym gdyński poseł Jarosław Sellin. Parlamentarzyści zapowiedzieli, że wpiszą taki zakaz do projektu ustawy przygotowanego przez Izbę Wydawców Prasy.

- Dziennikarze mają patrzeć władzy na ręce. A w gazetach [samorządowych - przyp. red.] jest na odwrót- argumentował na łamach "Rzeczpospolitej" Jarosław Sellin. - Gminy mogłyby mieć co najwyżej niewielkie udziały w lokalnych mediach. Wtedy ta przejrzystość jest, bo nimi nie kierują - mówił z kolei gdański poseł Arkadiusz Rybicki (PO), były radny Gdańska.

Miejskie biuletyny informacyjne w Trójmieście

Okładka najnowszego numeru gdańskiego Herolda. Okładka najnowszego numeru gdańskiego Herolda.
Gdański "Herold", który wychodzi od 1994 r, ukazuje się raz w miesiącu w nakładzie 15 tys. egzemplarzy. W 2008 roku kosztował podatników 86 tys. zł. - W tym roku gazeta pojawi się nie tylko w budynkach urzędowych, ale także na lotnisku oraz w centrach handlowych- zapowiada Dariusz Wołodźko, redaktor prowadzący "Herolda".

Na tle Gdańska Gdynia to poważny dom wydawniczy. Jej "Ratusz", wychodzi już od 17 lat i ukazuje się raz w tygodniu, w nakładzie 25 tys. egz. Gdynianie płacą za miejski biuletyn ok. 180 tys. zł. rocznie. Joanna Grajter, rzeczniczka prasowa UM w Gdyni przekonuje, że pomimo istnienia wersji internetowej gazety warto jest utrzymywać także wersję papierową.

- "Ratusz" dociera do 25 tys. gdynian, czyli do co dziesiątego mieszkańca. W mieście na pewno jest tyle osób bez dostępu do Internetu. Poza tym "Ratusz" nie ma żadnych zwrotów, a to oznacza, że gazetka jest czytana - przekonuje Joanna Grajter.

Zarówno "Herold", jak i "Ratusz" są w całości dostępne na stronach internetowych Gdańska i Gdyni.

Sopot w ogóle nie wydaje, ani nie planuje wydawania własnej gazetki. - Będziemy szli w stronę modernizacji i rozwoju informacji elektronicznych - wyjaśnia Magdalena Jachim, rzeczniczka Sopotu.

Opinie (55) 3 zablokowane

  • Ja nie wiedziałem że coś takiego w ogóle istnieje! (1)

    Jeśli to ma być dla mieszkańców to powinni jakoś to rozpowszechnić, ani ja ani żaden z moich znajomych których pytałem nigdy nie słyszał o Heroldzie, wygląda że to tylko zbędny wydatek.

    • 0 0

    • boś ignorant

      • 0 0

  • Mała poszła gdzieś za dolce

    • 0 0

  • Dla Pana Prezydenta Karnowskiego:

    "...Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego miasta Prezydent Karnowski Jacek, naszego miasta Tęcza. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie - to wilki! To mówiłem ja - Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat! (...) To jeszcze ja - Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje nam! To śpiewałem ja - Jarząbek".

    • 0 0

  • przykre

    Ja zaryzykuje twierdzenie, że na pewno, ani jedno ani drugie badanie nie dało reprezentatywnych wyników.

    W statystyce jest coś takiego jak dobór próby, i bez tego praktycznie nie ma dobrego badania. Albo badamy 100% Gdańszczan, albo tych przykładowych 1000 (ta liczba już mów,i że nie było prawidłowego doboru próby) losujemy najlepiej warstwowo.
    Nie wiem jak zrobili to badacze z UG, ale w sondzie internetowej pozyskano opinie jakiś tam Internautów, i tych wyników nie da się uogólnić na wszystkich Gdańszczan.

    • 0 0

  • HEROLD?? (1)

    Mieszkam w Gdansku od 27 lat i nigdy na oczy czegos takiego nie widzialem...

    • 0 0

    • to poczytaj sobie tu i poleć znajomym

      http://www.gdansk.pl/multimedia,98,8348.html

      • 0 0

  • co dziewiąty gdańszczanin sięga po "Herolda"

    na swój prywatny użytek wczoraj zapytałem 100 osób w mojej dzielnicy czy czytają Herolda jakaś połowa nie wiedziała o czym mówię, jedna trzecia odniosła się do wiadomości z średniowiecza, a tylko jedna przyznała się zco dziewiąty gdańszczanin sięga po "Herolda" czyta ustawicznie trzy od czasu do czasu jak im wpadnie w rękę a do tych wiadomości tam zawartych też mają zastrzeżenia, ponieważ uważają, że to typowy PiR Pana Prezydenta.

    • 0 0

  • (1)

    Bardzo iligancki smietniczek na fotce.

    "Poza tym "Ratusz" nie ma żadnych zwrotów, a to oznacza, że gazetka jest czytana"

    Dobre:)

    • 0 0

    • prawda! ciekawe jak wygląda zwrot darmowej gazetki?

      ktoś stwierdza, że nie chce czytać Ratusza i zawozi go pani Grajter do pokoju, żeby oddać :) :) :)

      • 0 0

  • A od kiedy Sopot robi cos dobrze ?od panujacego karnoskiego tylko niszcz!!

    dobrze ze jeszce gdańsk i gdynia sie trzyma !!

    • 0 0

  • To Gdynia wydaje 180 tysięcy zł?! (5)

    Tyle pieniędzy na ten biało-czarny, kserowany chyba Ratusz?!
    Dwa razy więcej niż kolorowy, 16-stronnicowy Herold?!
    Gdynię stać na takie marnowanie pieniędzy? Ktoś tam chyba bierze w łapę - kto to drukuje i dlaczego tak drogo to wszystko kosztuje?
    Dziennikarze - sprawdźcie to!

    • 0 0

    • . (1)

      po pierwsze jest to tygodnik, po drugie jest on bialo zielony(jednym slowem czcionka zielona), po trzecie 180 tys ale rocznie.

      • 0 0

      • a ile to ma stron?

        bo na www to tylko jakieś pojedyncze wiadomości, więc się nie można zorientować. Zielona czcionka kosztuje 180 tys. rocznie?! W jakiej drukarni?!
        Dwa razy więcej niż kolorowy Herold?

        • 0 0

    • ratusza przywożą nam co tydzien paczuszke, i tle samo wedruje do kibla bo nikt tego nie czyta (1)

      bo kto by czytał tą szczurkową gadzinówke

      • 0 0

      • Pani Kasiu, prosze o adres

        Pani Kasiu, gdzie jest tak jak Pani pisze?
        Chetnie zabierzemy od Pani te paczuszke i umozliwimy powiekszenie nadziału w innym miejscu.
        Szkoda wyrzucac , bo to za pieniadze publiczne, a poza tym sporo informacji przydatnych. Dla kazdego. Nie sa to peany pochwalne, tylko komunikaty i zapowiedzi. Nie ma polityki i nie ma laurek - podziękowań dla władz wszelkiego szczebla ( choc nie raz zabiegały...)
        Przed wyrzuceniem, niech sie Pani sama przekona i... odda kolporterowi, jak to Pania tak bardzo brzydzi...
        Pozdrawiam
        Joanna Grajter
        rzecznik prasowy i red. naczelna Ratusza

        • 0 0

    • porównanie Herolda z Ratuszem

      Wystarczy porównać. Herold - reklamówka, która w pełnym kolorze pokazuje co zrobił prezydent i jego świta. To dla jakieś małej grupy ludzi -15 tys. egz co miesiąc. Czyli w całym roku 180 tys. egz. W Gdyni 25 tys. egz.x4 (w miesiącu)x 12 w roku= 1 mln 200 tys. egz.
      Wydatek Gdańska jest tylko dwa razy mniejszy niż w Gdyni, choc Gdynia dostarcza mieszkańcom ok.siedem razy wiecej biuletynów. To wynika z danych w artykule.
      W Gdyni z Ratusza można co tydzień dowiedziec sie, co sie bedzie działo w miescie, nie ma zadnej polityki. W Gdańsku, w styczniu 2009 ludzie otrzymuja relacje w Heroldzie o obchodach 11 listopada 2008 przez jasnie pana prezydenta Adama P..

      • 0 0

  • ja tam nawet nie widzialam o istnienio oweg Herolda czy Ratusza

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane