- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (166 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (253 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (724 opinie)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (147 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (66 opinii)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (105 opinii)
Gdańska będzie więcej kosztem Sopotu
W sobotę premier Donald Tusk zapowiedział w Gdańsku, że jest już ostateczna zgoda rządu na zmianę granicy między Gdańskiem i Sopotem, która będzie przebiegać przez środek największej w kraju hali widowiskowo-sportowej.
Hala od 2005r. powstaje na granicy Gdańska i Sopotu i jest budowana przez samorządy tych miast. Zrodził się więc pomysł by zmienić granice obu miast, tak by wyznaczał ją środek wspólnej hali.
Jednak w kwietniu tego roku wniosek pomorskiego wojewody w tej sprawie spotkał się z negatywną opinią Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort argumentował swoją decyzję tym, że granice między gminami powinny być wyznaczone w sposób "naturalny", a więc powinny je wyznaczać ulice, cieki wodne, drogi czy linie kolejowe.
Ponadto uznano, że jej przesunięcie spowoduje chaos organizacyjny polegający na tym, że hala w połowie będzie podlegać innej jednostce administracyjnej, co zrodziło by szereg komplikacji np. w kwestii nadzoru budowlanego czy straży pożarnej.
Włodarze miast doszli jednak do wniosku, że zmiana granicy będzie mieć wymiar przede wszystkim symboliczny, a halą będzie zarządzać wspólnie powołany podmiot.
W międzyczasie prezydenci obu miast interweniowali w tej sprawie u ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny. Zapewniali, że przesunięcie granic jest dobrym pomysłem, bo dzięki temu wzmocnione zostaną więzi gospodarcze i kulturowe mieszkańców Sopotu i Gdańska. Zapowiadali także, że jeśli rząd wyda negatywną opinię, wystąpią ze skargą do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W sobotę jednak premier ostatecznie potwierdził, że do końca roku granica zostanie zmieniona.
Jej przesunięcie o 600 metrów sprawi, że Gdańsk zyska 4,5 ha kosztem Sopotu.
Opinie (65) 7 zablokowanych
-
2008-11-10 09:29
I oto jest przykład jak się zmienia prawo pod kolesi (1)
Czy oprócz "cwaniactwa prestiżu" na tej nieruchomości będzie łamane wiele obowiązków, które narzucają je przepisy budowlane, ekologiczne i prawo cywilne.
Jaka będzie więc tabliczka z numerem i nazwą ulicy, właścicielem - Prawo geodezyjne i kartograficzne.
Co z okablowaniem, transformatory i instalacje?
Dla mnie to zwykła samowolka PO, która się nie popłaca, a koszty pokrywać będziemy my wszyscy.
Czy nie lepiej było wybudować w stanie jak już jest jeśli Władze Gdańska popełniły karygodny błąd i zapisać w księdze wieczystej wszelkie służebności?- 0 0
-
2008-11-10 09:48
a jeszcze zapomniałem dodać,
Kto zapłaci (a powinien Gdańsk) daninę adiacencka, publiczną, którą się uiszczana na rzecz gminy przez właściciela lub użytkownika wieczystego(ruchy prawne na nieruchomości) w związku ze wzrostem wartości tejże spowodowanym przez działania gminy, m.in. polegające na zatwierdzeniu nowego podziału geodezyjnego nieruchomości:))
- 0 0
-
2008-11-10 13:59
Trójmiasto!!!
Trójmiasto rzadzi ;)
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2011-03-05 17:54
a podatki ?
ciekawe komu wlasciciel bedzie placil podatki ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.