• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy smartfon cię prowadzi. Na manowce

Arnold Szymczewski
26 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
W Chinach i USA istnieją chodniki, na których wydzielono specjalne pasy dla spacerujących wpatrzonych w smartfon. W Chinach i USA istnieją chodniki, na których wydzielono specjalne pasy dla spacerujących wpatrzonych w smartfon.

Dzisiejszy smartfon daje nam niemal wszystko, ale i może pozbawić wszystkiego.



Czy korzystanie ze smartfona może być niebezpieczne?

Pierwszy "popularny", a więc dostępny cenowo dla wszystkich smartfon pojawił się w roku 2007, To "raptem" albo też "aż" 10 lat temu. Ta dekada okazała się przełomowa dla relacji człowiek - urządzenie mobilne - świat nas otaczający. Bo czy w 2007 r. ktoś przypuszczał, że dekadę później, będzie się można obyć bez portfela i karty płatniczej, bo przy pomocy telefonu wypłacimy pieniądze z bankomatu? Że nie zabierzemy aparatu fotograficznego na wakacje, bo przecież obiektyw wielkości główki zapałki i tak daje radę? Przenośny GPS: po co? Mamy go w telefonie. Mp3, żartujecie? Jest Spotify.

No właśnie, doczekaliśmy czasów, kiedy w telefonie mamy wszystko, co nam trzeba i wszystko, czego nam nie trzeba. Dożyliśmy czasów, kiedy moment, w którym widnieje na ekranie 1 proc. baterii, przyprawia nas o mikro zawał i stres znany z rozmów kwalifikacyjnych.

54,7 mln aktywnych kart sim i 92 proc. społeczeństwa posiadających telefon komórkowy.

Każdego dnia na ulicach widać dzieci, młodzież, dorosłych a nawet starszych ludzi ze smartfonami w dłoniach. Tych ostatnich dotyczy to najmniej, ale nie wcale. Praktycznie każdy posiada telefon komórkowy, z którym się nie rozstaje. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2016 r. w Polsce było 54,7 mln aktywnych kart sim. Fakt, niektórzy posiadają dwa i więcej telefonów, ale według Urzędu Komunikacji Elektronicznej 92 proc. Polaków posiada telefon komórkowy.

Nie ma w tym nic złego. No, może nie byłoby w tym nic złego. Gdyby nie to, że niektórzy użytkownicy tych urządzeń są od nich uzależnieni do tego stopnia, że stwarzają zagrożenie, nie tylko dla siebie, ale i dla innych.

Człowiek od zawsze w coś się wpatrywał, ale kiedyś gazeta nie odciągała uwagi człowieka tak jak dzisiejszy smartfon. Człowiek od zawsze w coś się wpatrywał, ale kiedyś gazeta nie odciągała uwagi człowieka tak jak dzisiejszy smartfon.

Czytaj także: Jechała przez miasto z tabletem na kierownicy

Wpatrzony w ekran nie widzi świata

Widok ludzi w tramwaju wpatrzonych w ekrany swoich telefonów, nie robi już na nikim wrażenia. Zresztą nie ma w tym nic złego: kiedyś czytało się gazety, teraz śledzi się komunikatory i Internet. Ale w telefonowy ekran wpatrzeni jesteśmy wszędzie: także idąc chodnikiem czy stojąc na przystanku. A w takich sytuacjach nasza uwaga powinna być skupiona na czymś innym.

Piątek rano, jadę do pracy. O godz. 7:45, na przystanku tramwajowym zwykle jest tłoczno. Jedni wchodzą, inni wychodzą, jeszcze inni czekają na kolejny pojazd. Czeka również on, chłopak lat około 16. Stoi tuż przy krawędzi przystanku, za zaznaczoną na nawierzchni peronu linią bezpieczeństwa. W ręku ma iPhone, nie wyciągnąć go na przystanku, pośród rówieśników, to grzech... Pewnie snapuje, bo raczej nie przeglądał porannych wiadomości. Wpatrzony w swój smartfon nie patrzy na ruszający z przystanku tramwaj, który szeroko zamontowanym lusterkiem mógłby go znokautować. Widzi to kilka osób, które wstrzymują oddech. Na szczęście pokaźne lustro mija głowę nastolatka o centymetry. On sam nie zwraca na to uwagi, cały czas nie odrywa spojrzenia od ekranu telefonu. Nieświadomy tego, że gdyby lusterko go trafiło, mógłby wpaść na tory pod tramwaj.



Miasto wymaga uwagi

Prawda jest taka, że z roku na rok coraz więcej wypadków komunikacyjnych spowodowanych jest czy to przez kierowców korzystających z telefonów komórkowych, czy to przez pieszych wchodzących na jezdnię i wpatrzonych w ekran telefonu. Sprawa nabrała takiego znaczenia, że powstały nawet reklamy społeczne, które przestrzegają przed zagrożeniem.

Owszem, telefon daje nam wiele. Ale niech telefon, który daje nam tak dużo, nagle nie zabierze nam wszystkiego.

Opinie (98) 10 zablokowanych

  • (20)

    Oj. W 2007 to pojawił się pierwszy iphone, ale on nie był przecież pierwszym smartfonem!!! Pierwszy smartfon pojawił się zdecydowanie szybciej! Sam miałem Era MDA compact I na windzie... A to było koło 2004? Ale uwagi oczywiście jak najbardziej słuszne!

    • 44 9

    • Sony Ericsson był szybciej (3)

      Miałem Sony Ericssona P900i na dłuuugo przed pojawieniem się iphona.

      • 7 0

      • jeszcze wczesniej byly pagery

        • 0 0

      • Ja miałem SE P800,

        a przedtem (sprzed połączenia Sony i Ericssona) coś jeszcze, ale już nie pamiętam :-)

        • 0 0

      • To sie nazywalo

        Palmtop czy jakos tak

        • 1 4

    • iphone to stan umysłu :) (9)

      • 24 3

      • Eeeee tam (7)

        Nie znam nikogo, kto miał telefon na androidzie, przerzucił się z bólami na iPhone i wrócił do androida.
        Sorry.

        • 7 17

        • ja trzy razy podchodzilem do iphone ale jednak android wygrywa... (4)

          • 17 5

          • A ja się bronilem przed iphone (3)

            O jak w końcu przeszedłem to już raczej nigdy nie wrócę do androida

            • 6 8

            • a co to android? a co to iphone? (2)

              nie mam i żyję

              • 11 3

              • Skoro nie wiesz co to jest, to skąd wiesz, że tego nie masz? (1)

                Pewnie w tej chwili z tego korzystasz, nawet nie wiedząc o tym.

                • 0 1

              • Próbowałem sprzętu od apple...

                ale przerzucanie plików z każdego kompa przez i tunes to jakaś masakra.

                • 0 1

        • ja wrocilem z radoscia do androida

          mialem noweczke wtedy iphona4, Juz w tym czasie android byl dopracowanym systemem a od tego czasu jest juz duzo przyjazniejszy niz apple. do tego wole ekran 5 cali androidowy i wprost nie cierpie poruszania sie po iosie

          • 7 1

        • miło mi Rafi jestem, juz teraz znasz

          • 2 2

      • Przyznaj się, ty po prostu hipsterów i Starbucksa nie lubisz :-/

        • 0 0

    • Koncepcja smartfona to pomysł Tesli z 1902 roku. Paraskevakos opatentował to w 1974

      i pokazał prototyp, a od 1993 pierwsze smartfony były w sprzedaży w USA.

      Moim pierwszym smartfonem był któryś z poprzedników Sony Ericssona P800 z 2002 roku (nie pamiętam który, ale pamiętam, że korzystałem z niego w 2000 roku). BTW, to właśnie Ericsson wprowadził w 1956 pierwsze telefony komórkowe (40-kilogramowa walizka, więc trudno było to nazwać urządzeniem mobilnym).

      Pamiętam jeszcze biznesmenów dzwoniących sprzed biurowców z "cegły", LOL. Telefonów walizkowych już nie pamiętam. Być może dlatego, że zanim stać było kogoś w Polsce na takie cudo, już popularne były "cegłówki".

      • 1 0

    • Pierwszy dostępny cenowo dla większości ludzi.
      Czytamy że zrozumieniem :)

      • 0 0

    • w 2004

      Mialem motorole a925. System wyrzeźbiony z symbiana, ogromny ekran dotykowy, gps itd. Wyprzedził swoja epoke

      • 0 2

    • Chore dauny

      • 4 4

    • NOKIA 7710 2004 rok,smartfon na symbianie,miałem takie cudo,można było filmy avi puszczać.:)

      • 3 2

    • prawda jest taka ze apple pierwsze spopularyzowało smartfona.

      Google też nie było pierwsze a dzisiaj są najwięksi...

      • 9 14

  • smartfon rurki i kok . (1)

    Zapomniałam o brodzie:).

    • 61 6

    • Powinno być "Gdy smartfon kradnie ci życie ! "

      • 1 0

  • (4)

    Czekam na aplikację wykrywającą prawdziwki w lesie.

    • 84 2

    • prawdziwki to wiejski slang,normalnie-borowiki haha

      • 0 1

    • Na te bez praw co je też są w lesie można znaleźć,pewnie już jest jakaś apka.

      • 1 2

    • Wow! To by było mega!

      • 5 0

    • albo lewusów w pracy.

      ale co to ma wspólnego z 3miastem ?

      • 0 6

  • tak to jest jak zamiast mózgu używa się smartfona (3)

    Problem będzie narastać... Ale to mi pasuje, bo na baranach można ładnie zarobić

    • 54 4

    • Po co mózg w dzisiejszych czasach? (1)

      Dzisiejsza cywilizacja to kres ewolucji człowieka - jednostki najsilniejsze i najsprytniejsze są zamykane w korpo-boxach a patola ma po 5 dzieciaków.
      Dzisiejszy świat nie potrzebuje ludzi inteligentnych, pięknych, silnych czy pewnych siebie, tylko całej masy spolegliwych idiotów, ludzi, którzy wierzą w newsy z portali, reklamy czy polityków.

      • 1 1

      • błądzisz...

        najsilniejsi i najsprytniejsi nie siedzą w korporacjach tylko zakładają własne firmy. w korpo siedzą leszcze którym imponuje 4 tys. na miesiąc, ale po okresie próbnym 7 miesięcy.

        Świat potrzebuje i takich i takich. Jak zawsze...

        • 0 1

    • Jaki to był nr tramwaju o 7,45 ?

      bo może choć to będzie miało coś wspólnego z trójmiastem.

      • 2 0

  • (18)

    Mnie prowadzi mój Passat B5 TDI ( czerwone T czerwone D czerwone I)

    • 36 34

    • Seba ile pali? (9)

      Przymierzam się do B5 oczywiście w kombi.

      • 9 1

      • (7)

        B5? Spokojnie czyli do 150km/h ze cztery litry zupy... powyżej z 4,5

        • 6 1

        • (6)

          Ha! Widzicie? Hondy czy Fiaty nie maja podjazdu do tego wyniku! Widziałem ostatnio chłopa co płakał pod dystrybutorem jak tankował Honde. A uztykownicy B5? Podjezdzaja normalnie, leja za 50zl i dlugo ich nie widac

          • 4 3

          • Po co (3)

            Po co lac za 50 zł jak i tak trzeba wrócić na stacje nie lepiej zatankować do pełna i podjechać jak znowu będzie pusto, to tak samo jak ktoś pali fajki np. Paczkę dziennie i co dziennie kupuje jedna paczkę, nie łatwiej wagon i na 10 dni ma spokuj, czysta oszczędność czasu czyli tez pieniędzy

            • 2 6

            • tak jest taniej

              lepiej wydać 200 zł czy 50 hmm?

              • 1 0

            • ???

              Reszte baku uzupelnia sie olejem opalowym z tad te 50zł na stacji

              • 3 0

            • SPOKÓJ

              daj spokÓj i wracaj do gimnazjum

              • 3 2

          • Bo podwyżki paliw na stacjach użytkowników Passka nie dotyczyą. Oni zawsze tankują za 50 zł.

            • 2 0

          • bo stoją na warsztacie..

            a za 50zł, bo reszta na spłate krechy idzie...

            • 1 2

      • ja mam takiego kombi i czerwone alufelusie, czad, zwijam asfalt codziennie wieczorem jadąc na skwer w gdyni

        • 3 2

    • Współczuje (7)

      Tamie auto mieć to gorzej niż mieszkać z teściowa,kup sobie jakieś fajne auto a nie takie stolec

      • 5 4

      • (6)

        Czego nie ma B5 i które auto w normalnych cenach zaoferuje taki komfort, wyposażenie i prestiż, nie wspominając już o spalaniu?

        • 6 1

        • Prestiż (3)

          Jaki prestiż, samochód raczej jako pierwsze auto dla młodzieży z małych miejscowości,

          • 3 3

          • TDI zjada z pod świateł auta "miejskiej trojmiejskiej" młodzieży (1)

            • 1 0

            • Jedź do swojego bunkra w Gierłoży.

              • 0 1

          • no właśnie wiejski prestiż

            z moją laska dżesiką wozimy się codziennie z Żukowa do Egiertowa. dla urozmaicenia powrót przez Somonino heh

            • 3 1

        • (1)

          nocoty, to prawdziwy samochod rodzinny

          • 3 0

          • na plus że jest duża dostepność nie bitych i nie kręconych. Bezpieczeństwo rodziny na pierwszym miejscu

            • 3 0

  • Masakra! (13)

    Społeczeństwo zamienione zostało w masę bezwolnych i niezaradnych baranów z zatraconym instynktem samozachowawczym. Cały świat dla większości ogranicza się do facebooka, sweet-foci i rurek. W przypadku wojny lub jakiejś wielkiej katastrofy poradzi sobie może 10 procent ludzi. Reszta to niezaradne owieczki. Przykre i przerażające jednocześnie.

    • 118 25

    • właśnie po to jest to tak wymyślone, aby większość nie wiedziała co si naprawdę dzieje

      • 0 0

    • Pan Racjonalista oczywiście Mr ideal... :)

      • 0 0

    • "poradzi sobie może 10 procent ludzi" (3)

      Nieprawda. Masz na myśli pewnie te 10%, które pobiegnie na barykady i zginie w ciągu pierwszych tygodni wojny. Reszta zagrzebie się w piwnicach, zrobi zapasy, nie będzie rzucać się w oczy, posłusznie będzie wykonywać polecenia okupanta i ocaleje. Co bardziej ogarnięci uciekną z kraju w pierwszym dniu wojny.
      Badania pokazują, że tylko 47% Polaków jest skłonna bronić swojego kraju w przypadku wojny (realnie pewnie dużo mniej). Wyższy odsetek jest m.in. w Finlandii (74%), Turcji (73%), Ukrainie (62%), Rosji (59%), Kosowie, Szwecji (55%), Grecji.
      Tylko 18% Niemców i 15% Holendrów chciałoby bronić swojego kraju. Ciekawe ilu z nich chciałoby w ramach NATO bronić Polski. Niewiele lepiej we Włoszech , Hiszpanii i Austrii (20-21%). Założę się, że Niemcy i Austriacy prędzej zgodzą się na dołączenie do Rosji w niezbyt kosztownym militarnie rozbiorze.

      • 13 16

      • (1)

        Piszę o konflikcie globalnym, lub globalnej katastrofie. Nie o bieganiu na barykady lub bronieniu kraju. W takiej sytuacji dokąd chcesz uciekać za granicę, jak jedzenia będzie brakować wszędzie? A co do tych 18 procent Niemców, to powiedz mi lepiej ile tak na prawdę teraz jest Niemców w Niemczech, Holendrów w Holandii, Szwedów w Szwecji i tak dalej, a ile to osoby z podwójnym obywatelstwem?

        • 20 3

        • Haha, i ile jest cukru w cukrze?? Jeśli odstawisz swoje uprzedzenia na bok, to zrozumiesz ilu jest Niemców w Niemczech.

          • 0 1

      • Badania mogą dowieść absolutnie wszystko.

        Badający musi tylko zapytać zleceniodawcę jaki chce wynik. Grunt to odpowiednio zadane pytanie, odpowiednio dobrane osoby i odpowiednia interpretacja.

        • 5 1

    • Lubię twoje wypociny DArku. Zawsze musisz coś skomentować, zawsze masz zdanie na jakiś temat.

      • 0 0

    • Taką masą nie myślących łatwiej sterować, wystarczy im wyświetlić na ekranie co mają robić jak myśleć...

      • 5 2

    • Zanim powstały smartfony, powstały o niebo wcześniej sklepy spożywcze, wodociągi, kanalizacje, gazociągi, apteki

      i linie elektryczne. Niby nie wpłynęły na samowystarczalność jednostek? W tej kwestii smartfony zmieniły tyle ile babka z piasku na Saharze.

      • 7 2

    • Musisz być super męski. (1)

      Skoro przerażają Cię rurki.
      Masz bojową cziłałę?

      • 3 14

      • Milcz.

        • 9 3

    • Może to i dobrze

      Niepotrzebnie i nieprzydatną do niczego nie mają racji bytu. Zabierają tylko miejsce innym, być może bardziej wartościowym.

      • 9 1

    • Masz rację!

      Wystarczy awaria dostaw energii do przekaźników i wszyscy klikający na swoich zabaweczkach stają się nieporadnymi oseskami.
      Kto nie wierzy niech sprawdzi w tych rejonach, gdzie po wichurach nie ma dostaw energii elektrycznej do wież operatorów komórkowych.

      • 14 0

  • "ale kiedyś gazeta nie odciągała uwagi człowieka tak jak dzisiejszy smartfon" (4)

    A skąd ta wiedza, jeśli można wiedzieć?

    • 25 34

    • moze jak sprubujesz pomyslec to bedziesz wiedział ,że jest to poprostu fizycznie niemozliwe! (3)

      Widziałes kierowców z otwartą gazetą wczasie jazdy?
      Widziałes ludzi chodzacych z otwarta gazetą w rekach?

      • 16 13

      • Widziałeś kierowców ze smartfonem w czasie jazdy? Chociaż to akurat zły przykład...

        • 0 0

      • jest możliwe

        tak.
        i tak.
        przynajmniej tak było 20 lat temu.

        • 6 0

      • widziałeś kiedyś słownik?

        sprÓbuj!

        • 12 8

  • (1)

    to płatności przez komórki stworzyły forex i walutę elektroniczną bitcoin która stanowi globalne niebezpieczeństwo - warto otworzyć oczy...a w Afryce nadal są głodni ludzie, a terroryści rodzą się z powodu niesprawiedliwości społecznej - nad tym nie ma żadnej kontroli - nie dziwcie się zatem jeśli założycie kiedyś jakieś konto w banku elektronicznym który nie posiada żadnej siedziby ale za to jest rozdmuchany w sieci internet tak jak BITCOIN i nie bierze żadnej odpowiedzialności za powierzone pieniądze. trzymajcie pieniądze w sprawdzonych bankach - to poważne ostrzeżenie jeśli jeszcze chcecie posiadać swoje pieniądze

    • 7 3

    • Chyba dam radę.

      Jak świat światem bitcoiny służyły do ciemnych interesów. Nawet gdybym chciał to bym się za bardzo bał.

      • 0 0

  • Żenada. (1)

    Jak patrze na te durne zombie wpatrzone w te swoje telefoniki przez całą drogę tramwajem, albo pieszo to po prostu żal. Głąby idą gapiąc się ciągle w telefon, ale ciężko obejrzeć się czy zaraz ich tępe łby nie wkręcą się w czyjeś opony? Mi takich osób nie szkoda, sami są sobie winni. Nie umieją nawet odróżnić dróg rowerowych, więc czego oczekiwać od nich na przejściu dla pieszych?

    • 6 0

    • Phi! Do lat dziewięćdziesiątych gazety robiły za smartfony. Ludzie robili z nimi dokładnie to samo na co się skarżysz..

      Ale byli sto razy bardziej wkurzający dla innych pasażerów, bo gazety często wymuszały szeroki rozstaw ramion. I ten ohydny szelest.

      Pieszy jest zawsze niewinny.

      • 1 0

  • Mnie smartfon nieomylnie od wielu lat prowadzi na laseczki:) dizęki niemu mam stale świerzynki pod ręką (1)

    i jest ok.

    • 2 6

    • ty masz świerzynki, a ja mam świeżynki.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane