- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (204 opinie)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (254 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (746 opinii)
- 4 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (70 opinii)
- 5 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (154 opinie)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (106 opinii)
Gdy szedł wykradać zwłoki, zabierał ze sobą noktowizor
Miejsce, gdzie sprawca zakopywał skradzione zwłoki (film archiwalny)
Prowadził specjalne zeszyty, w których cmentarz zapisywał jako "burdel", grób jako "melinę", a kradzież zwłok nazywał "polowaniem". Dariusz R., były milicjant, wyrzucony ze służby jeszcze w latach 80., zbezcześcił i okradł przynajmniej kilkanaście grobów na terenie całego Pomorza. Pięć lat temu ostatecznie umorzono śledztwo w jednej z najdziwniejszych spraw kryminalnych w naszym regionie.
- Zaczęło się od dwóch grobów w Gdyni
- Złodzieje, sataniści, a może handlarze?
- Opisywał wszystko w zeszytach
- Były milicjant, wszędzie chodził piechotą i omijał kamery
- Biegli uznali, że był niepoczytalny
Zaczęło się od dwóch grobów w Gdyni
Wtedy to okazało się, że w ciągu dosłownie kilku tygodni na cmentarzu parafialnym w Gdyni Leszczynkach ktoś obrabował w ten sposób dwie mogiły - pierwszą w listopadzie 2014 roku, a drugą w styczniu 2015 roku.
Zdarzenia te były na tyle nietypowe i budzące grozę, że policja powołała nawet specjalną grupę, która miała znaleźć złodzieja lub złodziei zwłok.
Złodzieje, sataniści, a może handlarze?
W kolejnych miesiącach do podobnych zdarzeń dochodziło poza granicami Trójmiasta - choćby w Wejherowie czy w Lęborku. Oficjalnie spraw tych wówczas nie łączono, ale już nieoficjalnie policjanci przyznawali w prywatnych rozmowach, że być może na Pomorzu działa osoba bądź też grupa osób z jakiegoś powodu okradających groby.
Mnożyły się też teorie dotyczące motywów, którym kierować miałby się sprawca lub sprawcy tych nieludzkich przestępstw. Ktoś wspominał pobudki religijne, ktoś inny mówił o satanistach, pojawiał się nawet wątek kradzieży zwłok do celów naukowych. Jak się okazało, wszystkie te teorie nie miały zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.
Już później, po zatrzymaniu faktycznego sprawcy - 54-letniego wówczas Dariusza R. z Gdańska - policjanci przyznali zresztą wprost, że jego motywacja - absolutnie niezrozumiała dla zdrowych ludzi - była jednym z powodów, dla których tak długo trwały jego poszukiwania.
- Ta osoba miała swój osobisty motyw postępowania, który jednak dla nas nie jest zrozumiały, dlatego szukanie logicznych powiązań miedzy tymi przestępstwami, połączenie tych spraw sprawiło nam tyle trudności - mówiła już po zatrzymaniu Dariusza R. mł. insp. Ewa Pachura, wówczas zastępczyni komendanta wojewódzkiego Policji w Gdańsku.
Opisywał wszystko w zeszytach
Zanim - w listopadzie 2017 roku - policji udało się ująć Dariusza R., okradł on łącznie kilkanaście grobów na terenie Gdyni, Gdańska (tu głośna była jego kradzież zwłok na Cmentarzu Łostowickim na początku 2016 roku), Wejherowa, Lęborka, Rumi, a nawet Olsztyna.
Zatrzymanie Dariusza R. (film archiwalny)
Tak bowiem 54-latek określał okradanie grobów i wynoszenie z nich ciał bądź też ich części. Rysował w nich też szczegółowe mapy - cmentarze nazywał "burdelami", a same mogiły "melinami".
Dzień po zatrzymaniu Dariusza R. policja ogłosiła też, że w lesie nieopodal jego miejsca zamieszkania odkopała dziewięć worków, w których znajdowały się ludzkie szczątki - do każdego z worków była przyczepiona zrabowana z grobu tabliczka, co mogło sugerować, że każdy zawiera szczątki od jednej, konkretnej osoby.
Były milicjant, wszędzie chodził piechotą i omijał kamery
Z czasem zaczęło się pojawiać coraz więcej informacji o zatrzymanym. Okazało się, że w latach 80. pracował on w drogówce. Ze służby go jednak wyrzucono, rzekomo za pijaństwo. Później jednak miał on zmienić swój tryb życia, zacząć biegać i dojść do całkiem niezłej formy fizycznej.
To był zresztą kolejny powód, dla którego policji tak trudno było go namierzyć. R. poruszał się wszędzie piechotą, omijał kamery, a gdy szedł na "polowanie" - zawsze nocą - to zabierał ze sobą noktowizor.
Konferencja policji po zatrzymaniu Dariusza R. (film archiwalny).
Nie był przy tym notowany, miał stałą pracę, która dodatkowo umożliwiała mu przemieszczanie się i nie wymuszała stałych godzin aktywności. Do tego był samotny - nie miał ani żony, ani dzieci, żył w mieszkaniu formalnie należącym do swojego ojca.
Przez lata - a pierwszej próby okradzenia grobu miał dokonać już w 2005 roku - ukrywał skutecznie przed światem swoje alter ego.
Biegli uznali, że był niepoczytalny
Mimo to biegli, którzy go przebadali, uznali, że w momencie popełniania wszystkich czynów był on kompletnie niepoczytalny.
Ostatecznie pięć lat temu, 7 lutego 2019 roku, sąd umorzył postępowanie względem Dariusza R. i nakazał jego przymusowe leczenie w zakładzie zamkniętym.
- Powołani w sprawie biegli orzekli, że podejrzany jest chory psychicznie. Dokonując zarzuconych mu czynów, miał zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Biegli stwierdzili również, że z uwagi na stan zdrowia psychicznego podejrzanego, celem zapobieżenia ponownemu popełnieniu czynów o znacznej szkodliwości społecznej, wymaga on pobytu w szpitalu psychiatrycznym - powiedziała nam wówczas Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Opinie wybrane
-
2024-02-11 13:28
Psychiczni (13)
Powinna być dozwolona w Polsce, eutanazja! Wszystkich takich niepoczytalnych, w sposób humanitarny usypiać! Nie skrzywdziliby już więcej nikogo, nie zamordowali, nie zgwałcili i nie byłoby wymówki są są niepoczytalni! A państwo polskie i obywatele nie płaciliby przez kilkadziesiąt lat podatków, na tak marne twory!
- 148 181
-
2024-02-12 11:17
Niedoszły artysta malarz z wąsem z Austrii
Pewien Austriak z wąsem ,,eksterminował,, ludzi, którzy mu się nie podobali- to zła droga
- 5 0
-
2024-02-12 10:12
Kiedyś pewien mały Austriak z Niemiec, też likwidował ludzi (m.in. żydów), ponieważ według niego stwarzali zagrożenie
- 4 0
-
2024-02-12 05:19
a kto powinien decydować , kogo "uśpić .T ty miałbyś decydować ??
- 7 0
-
2024-02-11 23:28
Ja bym usypial! Ludzi uzywajacych wykrzynika! Jako kropki na koncu zdania!
- 5 1
-
2024-02-11 22:57
Postmodernista t4 buahaaa
- 0 1
-
2024-02-11 20:49
A skąd masz pewność, że sam jesteś psychicznie zdrowy?! Bo ja mam pewne wątpliwości
- 10 3
-
2024-02-11 18:53
eee strata bezsensowna i jeszcze platna za leki na eutanazje , na przeszczepy i do badan medycznych za krolika niech robi
- 4 1
-
2024-02-11 14:00
(3)
Ja był jeden taki malarz, co psychicznie chorych humanitarnie kazał usypiać. Jak widać historia niczego nie uczy, skoro masz aż 12 łapek w górę
- 64 8
-
2024-02-11 17:04
Ten malarz to był dobry człowiek (1)
Lubił zwierzęta, sam miał owczarka niemieckiego
- 8 7
-
2024-02-11 20:56
Popek?
- 3 2
-
2024-02-11 14:10
Ten sam malarz pił też herbatę, pisał książki, grywał w piłkę
Jak widać historia niczego nie nauczyła herbaciarzy, pisarzy i piłkarzy. Ha tfu na nich za popieranie nazizmu!
- 13 35
-
2024-02-11 13:55
(1)
Usypianie innych wbrew ich woli to nie jest eutanazja
- 76 8
-
2024-02-11 17:02
Dobrze gadasz
Tera łon będzie wiedział, chyba że zapomni
- 10 1
-
2024-02-12 14:33
Nigdy o tym nie słyszałem!!! Ale kiedyś widziałem eksybicjoniste na cmentarzu witominskim, nawet zadzwoniłem na policję ale oni sobie z tego pewnie zero zrobili. Lata ok 2003- 2006?
- 5 0
-
2024-02-11 19:48
Wolności to on już nie powinien ujrzeć w swoim życiu ! (2)
Jeśli nie w kryminale to zamkniętym szpitalu psychiatrycznym powinien pozostać do końca swoich dni ! To wygląda na jakąś dewiację ! Po co on to robił ? To się pewnie zdrowym ludziom nie mieści ich światopoglądach zupełnie nie zrozumiałe postępowanie oczywiste tylko dla tak chorej umysłowo osoby !
- 46 5
-
2024-02-12 05:18
"Po co on to robił ?"
czytałeś artykuł ? ?, to "czub" , brak logicznego wytłumaczenia , równie dobrze mógł siedzieć na ziemi i walić młotkiem w kamień i też mógłbyś zadać pytanie po co to robi , w jakim celu ??
- 3 1
-
2024-02-11 20:43
przesadzasz
- 4 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.