W komunikacji będzie cieplej, gdy wrócą przyciski
Przewidziana na przyszły tydzień sesja Rady Miasta Gdyni, podczas której radni mieli zdecydować m.in. o wprowadzeniu Śródmiejskiej Strefy Płatnego Parkowania, nie odbędzie się z powodu koronawirusa. Statut rady nie pozwala natomiast na zwołanie zdalnej sesji. Podobnie jest w Sopocie i Gdańsku.
Czy radni powinni mieć możliwość obradowania przez internet?
Teoretycznie radni mogliby "spotkać się" przez internet i za pomocą wideokonferencji przeprowadzić sesję bez kontaktu z innymi. W tym jednak przeszkadza statut rady.
- Można organizować sesję poza budynkiem Urzędu Miasta, co zresztą regularnie czynimy np. przy okazji urodzin miasta, ale statut jasno wskazuje, że konieczna jest fizyczna obecność radnych. Oprócz nich w obradach biorą też udział osoby, które zajmują się techniczną obsługą działań rady - wyjaśnia Andrzej Bień, wiceprzewodniczący gdyńskiej Rady Miasta.
W porządku obrad była m.in. uchwała o utworzeniu Śródmiejskiej Strefy Płatnego Parkowania i powstaniu nowych obszarów, w których będzie trzeba płacić za parkowanie. W treści uchwał jest zastrzeżenie, że wchodzą one w życie po sześciu miesiącach od uchwalenia, więc kierowcy dłużej będą mogli się cieszyć z darmowego parkowania.
Przypomnijmy, że w związku z koronawirusem w Gdyni do odwołania za parkowanie nie trzeba płacić.
Sopot: Prezydent e-mailowo prosi radnych o zgodę
Podobne ograniczenia obowiązują w Sopocie, gdzie akurat trzeba byłoby zwołać nadzwyczajną sesję Rady Miasta. Strażacy zgłosili się bowiem do miasta z wnioskiem o pilne przycięcie drzewa, które ucierpiało podczas wichury i stwarza zagrożenie dla przechodniów. Zrobiliby to od razu, ale drzewo jest pomnikiem przyrody i wymaga to zgody radnych.
- Prezydent nie ma możliwości, by samodzielnie podjąć taką decyzję, a z oczywistych względów nie chce zwoływać sesji Rady Miasta. Zwrócił się więc do radnych drogą e-mailową z prośbą o wyrażenie zgody na to, by strażacy mogli drzewo przyciąć - informuje Izabela Heidrich, rzecznik prasowy Sopotu.
Podobnie jest zresztą w całej Polsce. Okazuje się, że przestarzałe polskie ustawodawstwo nie tylko nie przewidziało tak nadzwyczajnej sytuacji (i trudno się dziwić), ale też nie nadąża za trendem pozwalającym coraz więcej pracy wykonywać w praktyce z dowolnego miejsca na ziemi.
- Przepisy Ustawy o samorządzie gminnym nie zezwalają na przeprowadzenie sesji Rady Miasta zdalnie na zasadach wideokonferencji - wyjaśnia Joanna Bieganowska z referatu prasowego gdańskiego magistratu.