• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynianie zwyciężyli w konkursie lotów

Arnold Szymczewski
4 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 

Po długiej przerwie do Gdyni powrócił Konkurs Lotów Red Bull. Nie zabrakło emocji i dobrej zabawy. W szóstej edycji tej imprezy - podobnie jak przed laty - triumfowała ekipa z Trójmiasta - "Smog Wawelski" z Gdyni. W Basenie Prezydenta zobacz na mapie Gdyni został także pobity rekord Polski - od dziś wynosi on 28,8 m. Ustanowiła go ekipa "Latającej Kotwicy" z Nowych Grocholic.



Konkurs lotów zapowiadaliśmy w oddzielnym artykule oraz w naszym kalendarzu imprez.

Oglądałeś na żywo konkurs lotów w Gdyni?

W tym roku do konkursu zgłosiło się aż 1500 ekip z całej Polski. Sędziowie musieli wytypować zaledwie 40 drużyn, które ich zdaniem miały szansę polecieć jak najdalej. Co ciekawe, aż 10 ekip reprezentowało Trójmiasto - po cztery Gdynię i Gdańsk oraz dwie Sopot.

Śmiałkowie musieli wykonać skok, startując ze specjalnie wybudowanej sześciometrowej rampy, która stanęła przy Nabrzeżu Pomorskim zobacz na mapie Gdyni w gdyńskim Basenie Prezydenta. Sędziowie - m.in.: Adam Małysz, Łukasz Czepiela, Natalia NykielFilip Chajzer - oceniali nie tylko długość lotu (chociaż to było ważne), ale także kreatywność startujących ekip i 30-sekundowy pokaz na rampie. Tu warto dodać, że dopuszczone do konkursu latające maszyny budowane były własnoręcznie, a podczas zawodów napędzane jedynie siłą mięśni.

Ekipa z Gdyni zwyciężyła w konkursie



Rekord Polski wynoszący 16,5 m został pobity przez drużynę "Latającej Kotwicy", której udało się polecieć na odległość 28,8 m. Ten wynik nie wystarczył jednak do zajęcia miejsca na podium. Zwycięstwo i pierwsze miejsce na "pudle" padło łupem gdyńskiej ekipy "Smog Wawelski", zaraz za nimi uplasowała się drużyna z Warszawy "Chłopaki z Wisły". Trzecia lokata przypadła wrocławianom występującym pod nazwą "Byki z Politechniki". Czwarte miejsce, bo w tym wypadku i o tym powinniśmy wspomnieć, zdobyła drużyna "Asterix i Obelix" z Gdyni, która w 2015 r. odniosła zwycięstwo w konkursie lotów.

- To wspaniała impreza i cieszę się, że po tylu latach wróciła do Gdyni. Loty nie były spektakularne, ale też nie to jest najważniejsze. Liczy się kreatywność startujących ekip, a tego nie zabrakło. Wspaniale, że mogliśmy być świadkami pokazów The Flying Bulls, ich podniebne akrobacje zrobiły na nas ogromne wrażenie - powiedział nam pan Darek, jeden z widzów.

The Flying Bulls z Salzburga do Gdyni



Podczas konkursu lotów zgromadzeni widzowie mieli okazję co jakiś czas podziwiać na niebie lotniczą ekipę The Flying Bulls, która do Gdyni przyleciała z legendarnego Hangaru 7 w Salzburgu. Piloci wykonywali na niebie akrobacje w wyjątkowych maszynach z czasów II wojny światowej m.in.: jedynym w Europie wciąż latającym myśliwcu P-38 "Lightning", bombowcu B-25J "Mitchell" czy T-28B "Trojan". Występy Flying Bulls uświetniły także pokazy śmigłowca Bolkowa BO-105 oraz najmocniejszego samolotu akrobacyjnego w Polsce - Edge'a 540t z Łukaszem Czapielą za sterami.

Korki w Gdyni przez cały dzień trwania imprezy



W niedzielę zakaz ruchu obowiązywał na Skwerze Kościuszki, al. Jana Pawła II, ul. Borchardta, ul. Żeromskiego - pomiędzy skrzyżowaniem z ul. Pułaskiego a skwerem Kościuszki i ul. Waszyngtona. W związku z ogromnym zainteresowaniem imprezą praktycznie całe centrum miasta było sparaliżowane, na co uwagę zwracali nasi czytelnicy w raporcie z Trójmiasta.

Dzień wcześniej, w sobotę na plaży miejskiej w Gdyni, odbyły się koncerty związane z wydarzeniem. Wystąpili Natalia NykielThe Dumplings. Jednocześnie pokazy lotów oglądało 20 tys. osób, a szacunkowo przez cały weekend ta liczba mogła wynieść nawet 100 tys.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (219) ponad 20 zablokowanych

  • Brawo impreza wspaniała

    Brak policji kierującej ruchem na ulicach dojazdowych do imprezy spowodował chaos. To już druga impreza gdzie policja nie jest aktywna. Dlaczego?
    Uznanie dla kierowców komunikacji miejskiej i pogotowia ratunkowego.

    • 17 5

  • Absolutnie nie podobała mi się organizacja dojścia i wyjścia z imprezy

    Tysiące niepotrzebnych barierek i ochroniarzy nudzących się i trzymających barierki, mówię tutaj o tych barierkach które zaczynały się jakieś 150 metrów przed faktyczną częścią imprezy po obu stronach Al Jana Pawła 2 czyli połowę długości ulicy od mniej więcej początku budynku Dworca Żeglugi do początku parkingu przy Akwarium. Jakaś setka ochroniarzy i kilka setek sztuk płotków powiązanych tytrytkami - strata kasy i d**ilstwo, poza tym ok tyle ze tłok

    • 29 0

  • Ogólnie cieszę się, że są organizowane imprezy w Gdyni, ale ta konkretna to była taka nuda, że po niecałej godzinie wróciliśmy... "Loty" spoko, ale ta cała otoczka prowadzących, jury i nooooon stop głupie gadanie psuło wszystko

    • 32 1

  • Nie idzie w nogę

    to chociaż w skokach w tekturowym pudle jest potencjał ?

    • 15 3

  • Fajnie było, ale....

    Pojechaliśmy z Gdańska SKM-ką, i to była dobra decyzja. Patrzyłem sobie jak biedni kierowcy się męczą. Zazwyczaj sam wszędzie jadę samochodem, ale tym razem zdecydowałem się na komunikację zbiorową. Imperza fajna, ludzi dużo, jedzenie smaczne, lody też :)
    Tylko, że jak to zwylke zdarzy się jakiś burak. Staliśmy sobie z dziećmi w tłumie, a obok stanęło 4 panów. Trzech w skarpetach i klapkach i jeden w butach. I co ? I po papierosku, a co tam. Najlepsze, że to nie byli przypadkowi gapie, o nie. To byli panowie z "produkcji", tak mieli napisane na czerwonych opaskach na rękach. Brawo organizatorzy, za zatrudnianie prostaków do obsługi imprezy.

    • 31 10

  • Boszeeee ale naprawde??? Wam placili za to ze tam bylyscie czy co? Nie kumam ludzi.

    • 29 5

  • nie, nie

    to nie była impreza,
    To był sped ludzi i zaśmiecanie zatoki...

    • 104 18

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane