• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Google pokazało zmianę naszych zachowań

ms
7 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Gdynia - miasto w obliczu epidemii. Poranek w centrum.

Google udostępniło dane o naszej mobilności w okresie pandemii koronawirusa. Aktywność zarówno w Polsce, jak i na Pomorzu spadła od 50 do 80 proc., w zależności od dziedziny życia, ale spadki i tak są mniejsze, niż można się było spodziewać.



Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście


  • Zestawienie pokazuje liczbę wizyt i ich długość w różnych miejscach, w porównaniu do tego samego dnia tygodnia z okresu przed pandemią koronawirusa.
  • Za punkt odniesienia uznano uśrednione wskaźniki z pięciotygodniowego okresu 3 stycznia - 6 lutego 2020 r.
  • Dane pochodzą od tych użytkowników smartfonów, którzy w ustawieniach swojego telefonu pozwolili na monitorowanie ich aktywności w poruszaniu się.
  • Zarówno przy tworzeniu punktu odniesienia, jak i pokazywaniu obecnej sytuacji wykorzystano dane od tej samej grupy użytkowników.

Raport Google'a z podziałem na kraje i regiony

Zachowania Polaków w pierwszych trzech tygodniach izolacji



W zestawieniu widać, jak zmieniły się nasze codzienne zachowania na przestrzeni kilku tygodni. Pierwsza i najbardziej widoczna na wykresach jest reakcja Polaków na decyzje rządu podjęte 10 i 11 marca, gdy zakazano organizowania imprez masowych i zawieszono działanie przedszkoli i szkół.

Co ciekawe, Polacy czuli, co się zbliża, bo w niedzielę, 8 marca, korzystali z zakupów i rekreacji chętniej i częściej niż w poprzednie niedziele - o ponad 30 proc.

Tym radykalniejszy jest spadek, który nastąpił w kolejnych dniach. W niedziele, 22 i 29 marca, spadek takich aktywności sięgnął niemal 80 proc. W dni powszednie spadek jest mniej widoczny i wynosi ok 50 proc. To oznacza, że swoją aktywność w tych kwestiach ograniczyliśmy o połowę, choć powinniśmy znacznie bardziej.

Google zaprezentowało dane, pokazujące zmianę naszych zachowań społecznych od początku epidemii koronawirusa w Polsce. Google zaprezentowało dane, pokazujące zmianę naszych zachowań społecznych od początku epidemii koronawirusa w Polsce.
Z kolei na wykresie pokazującym zakupy spożywcze i w aptekach dobrze widać wielkie kolejki, które pojawiły się po pierwszych obostrzeniach ze strony rządu. Bezpośrednio po nich nasza "aktywność" sklepowa wzrosła o 35 proc., by jednak już w weekend spaść o niemal 40 proc. w stosunku do poprzednich weekendów. Następnie ustabilizowała się się na poziomie ok. 30 proc. mniej niż na co dzień w dni powszednie. W ostatni weekend spadek sięgnął jednak aż 59 proc.

Ciekawie wygląda sytuacja z odwiedzaniem otwartych miejsc publicznych, takich jak parki, skwery czy nadmorskie promenady. W pierwszy weekend obostrzeń, czyli 14-15 marca, byliśmy dość zdyscyplinowani i odwiedzaliśmy takie miejsca rzadziej niż wcześniej. Jednak już w połowie tygodnia, po niespełna tygodniu w domu, poczuliśmy potrzebę wyjścia na zewnątrz. Popularność takich miejsc wzrosła wówczas o ok. 15 proc. Trend się jednak nie utrzymał i zaczęliśmy od nich stronić, choć w weekendy jeszcze przyciągały spragnionych wypoczynku pod gołym niebem. W ostatni weekend marca frekwencja w parkach i na skwerach spadła o 59 proc.

Dość jednorodnie, bez wzlotów i upadków rysuje się wykres pokazujący spadek liczby podróżnych na przystankach, węzłach przesiadkowych i w komunikacji publicznej. Ich liczba gwałtownie malała od 10-11 marca do weekendu 14-15 marca. Wówczas spadek wyniósł ok. 60 proc. W kolejnych dniach do końca marca utrzymywał się na podobnym poziomie, by ostatecznie spaść do wartości - 71 proc.

Sopot - czas zwolnił #zostanwdomu


Z danych Google wynika, że frekwencja w miejscach pracy wyniosła na koniec marca o 36 proc. mniej niż zazwyczaj. Nie oznacza to, że tyle osób przestało pracować. Zapewne bardzo wiele osób z tej grupy pracuje obecnie zdalnie, ze swojego domu. Co ciekawe, wskaźnik "bytności" w domach w tym czasie wzrósł jedynie o 13 proc.

Zachowania mieszkańców Pomorza



Zachowania mieszkańców Pomorza nie odbiegają w istotnym stopniu (poza jedną, może dwiema kategoriami) od zachowań pozostałych skontrolowanych Polaków. Jeśli chodzi o korzystanie z zakupów i rozrywki, to robiliśmy to na koniec marca o 82 proc. mniej chętnie niż wcześniej (wynik ogólnopolski - ok. 80 proc.). Spadek zakupów spożywczych i w aptekach wyniósł u nas 64 proc. (59 proc. w Polsce).

Zmiana zachowań mieszkańców Pomorza. Zmiana zachowań mieszkańców Pomorza.
Znacznie jednak szybciej niż rodacy w innych częściach kraju odpuściliśmy wychodzenie do parków i na skwery (78 proc. u nas, 59 proc. w kraju) - być może wynikało to z tego, że ostatni marcowy weekend nie rozpieszczał nas pod względem pogody.

O 78 proc. spadła liczba osób korzystających z komunikacji miejskiej, podczas gdy w całym kraju spadek był nieco niższy (o 7 punktów procentowych).

W pracy pojawialiśmy się 0 38 proc. rzadziej niż poprzednio (spadek o 36 proc. w Polsce), a liczba osób przebywających w domach wzrosła o 14 proc. (o 1 punkt procentowy więcej niż w skali kraju.)

Policjanci z radiowozów proszą, by zostać w domu



Porównanie z Hiszpanią i Niemcami



Jeśli te dane porównamy choćby z Hiszpanią (obecnie największa dzienna liczba zachorowań w Europie - ok. 3,3 tys., łączna liczba zakażonych - 135 tys., ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych), to widać, że epidemia jeszcze bardziej wpłynęła na życie mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego. Tam spadki wynoszą 94 proc. w handlu i rozrywce, 76 proc. w zakupach spożywczych i aptekach i 89 proc. w aktywności w miejscach publicznych, takich jak parki i skwery. W transporcie publicznym jest 88 proc. mniej pasażerów, w miejscach pracy o 64 proc. mniej pracowników, a w domach o 22 proc. więcej osób niż zwykle.

Na życie Hiszpanów epidemia koronawirusa wpłynęła w największym stopniu. Na życie Hiszpanów epidemia koronawirusa wpłynęła w największym stopniu.
Trzeba jednak pamiętać, że Hiszpania jest na innym, późniejszym etapie rozwoju epidemii, który niestety wciąż jest przed nami.

Także przed nami, ale mniej niż Hiszpanie, są Niemcy. Tamtejsze dane nieco bardziej przypominają nasze. Spadek aktywności zakupowej i rozrywkowej wyniósł nad Menem w tym samym okresie 77 proc., dotyczącej zakupów spożywczych i aptecznych - 51 proc., wizyt w parkach i miejscach publicznych - 49 proc. Komunikacja publiczna odnotowała spadek frekwencji na poziomie 68 proc., w miejscach pracy jest 39 proc. osób mniej, a liczba przebywających w domach wzrosła o 11 proc.
Zachowania Niemców podczas epidemii koronawirusa. Zachowania Niemców podczas epidemii koronawirusa.


Wszystkie raporty Google z podziałem na kraje i regiony
ms

Opinie (207) ponad 20 zablokowanych

  • Koronawirus przeminie, a rozpieprzona gospodarka zostanie (1)

    • 17 5

    • A kto jest ważniejszy d**ilugospodarka czy człowiek?

      Spadaj POKOmonie

      • 0 1

  • A jak używam Linuxa to też mnie śledzą?

    • 1 0

  • Niech pokażą aktywność w USA i Izraelu.Bo tam zaraza się roznosi

    W postępie geometrycznym

    • 0 0

  • Jak dobrze (4)

    Jak dobrze że w kolejkach do marketów i w marketach jest bezpiecznie,za to spacer po lesie grozi utratą zdrowia i życia a nawet pieniędzy :)

    • 79 6

    • Czy naprawdę nie odróżniasz potrzeby zakupów od pojechania do Lasu?!?! (2)

      Nie chodź o to że w lesie kogoś spotkasz a że jadąc do lasu musisz przejść przez klatkę jechać samochodem itp. itd. po drodze może stać ci się coś np. kolizja i co wtedy sam się zawiedziesz karetka do prywatnego szpitala ? Czy będziesz obciążał już i tak nadwyrężona służbę zdrowia?

      • 5 15

      • Obniżaj dalej odporność siedząc w areszcie domowym. (1)

        Jak wreszcie wypuszczą ludzi z domów, będzie gwałtowny nawrót nie tylko koronki ale i tysiąca innych chorób.

        • 9 2

        • O ile dożyjesz to tego czasu jak nie będziesz siedział w domu.

          • 1 1

    • Chodzi o lasy podmiejskie, tam gdzie całe tabuny ludzi teraz łaziły.... w moich lasach jest pusto jak to zazwycaj w kwietniu, a nawet i w lipcu mało kogo idzie spotkać

      • 6 0

  • (6)

    To zatrważające że ludzi nie mają świadomości iż korzystając z Androida i Usług Google akceptują regulamin wiecznego śledzenia, nie wspominając o Facebook...

    • 25 1

    • No i co z tego? Ja mam świadomość śledzenia i mam to w depie. Nie robię nic złego i mogą mnie śledzić. (3)

      Żadna różnica, czy śledzi mnie telefon, czy satelita, czy smutny pan. Jest mi to obojętne. Nawet dam sobie zamontować GPS w samochodzie, gdy ubezpieczyciele mi to zaproponują w zamian za niższe ubezpieczenie.

      • 9 1

      • A jak wszyscy sobie dadzą zaisntalować GPS, to też będziesz miał niższe ubezpieczenie? (2)

        Tańsze ubezpieczenie nie bierze się z powietrza. Używają takich jednostek jak ty, aby rozkręcić ten system. A za kilka lat obudzisz się i z GPSem i droższym ubezpieczeniem. I do tego przerzucą na ciebie koszty systemu zarządzania tym systemem, bo to tez kosztuje: urządzenie, przesył danych, składowanie i zarządzanie nimi, itp

        • 0 4

        • Po pierwsze wszyscy sobie nie dadzą zainstalować, bo system śledzi prędkość (1)

          Po drugie - pomyśl geniuszu - bezpieczna jazda to mniej zdarzeń drogowych. Więc koszty obsługi tych zdarzeń nie wzrosną. To tak ciężko zrozumieć?

          • 1 0

          • widać ty geniuszem nie jesteś

            1. Obecność GPS nie oznacza, że jazda jest bezpieczna.
            2. Jak wejdzie ustawa nazakująca GPS, albo jak ubezpieczyciele wycofają nie-GPSowe pakiety, to wszyscy dadzą sobie zainstalować system.
            3. Mówiłem o kosztach obsługi systemu GPS, a ty mówisz o kosztach zdarzeń drogowych.

            • 0 0

    • Żeby mieć przykładowo nawigację, dostęp do konta bankowego-musisz się zgodzić na akceptację regulaminu i co się z tym wiąże tzw śledzenie

      • 1 0

    • A sam korzystasz na bank

      • 1 1

  • Wrzeszczacy konstytucja rodo itp histerycy co wy na to?

    Wracacie do noki 3310? Buahaha

    • 4 1

  • (8)

    A ja chciałbym podziękować Koronawirusowi za to, bo sprawił że "życie" przestało pędzić. Nie ma korków, tłumów, jest tak jak powinno być w tym aspekcie. W lasach brak ludzi, tylko ptaki i zwierzaki, i to jest fajne. Nie czuć na ulicach pędu za niczym. I to zapewne jedyny pozytywny aspekt tej sytuacji.

    • 34 12

    • Ty tak serio? O ile nie jesteś emerytem z zapewnioną emeryturą, to chyba ci na łeb padło od kwarantanny (5)

      Zobaczysz to "piękne" powolne życie za kilka miesięcy. Ten wspaniały las być może będzie twoją stołówką, bo będziesz wykopywać korzonki by móc cos zjeść.

      • 9 9

      • ale ty głupi jesteś czy co ? (3)

        gościu napisał przecież że jedyną dobrą stroną !
        i ma racje
        Wśród tego złego się dzieje i wydarzy jest ciszej, spokojniej bez spinki

        • 18 4

        • (2)

          Ja tej ciszy nie widzę ruch na głównych drogach rośnie to dobry znak ludziom wraca rozum

          • 5 3

          • (1)

            Tez to widze, a tak milo bylo, spokojnie

            • 1 0

            • pieniądze na życie z nieba nie zlecą

              • 0 0

      • Czytaj ze zrozunieniem, albo do końca. Opisalem jedyny pozytywby aspekt. Na inne sie nie wypiwiedzialem w tej opini. Pozdrawiam,

        • 8 2

    • Tak nie moze byc miasto musi zyc ludzie musza pracowac gwar ruch jest konieczny

      • 0 1

    • Jest korek do kibla.

      • 0 2

  • To wprost nieprawdopodobne jak łatwo ludzie dali się zastraszyć. (5)

    Posłuchajcie, poczytajcie wypowiedzi niezależnych ekspertów - wirusologów, epidemiologów. Jest tego trochę w sieci to zobaczycie jaka to szopka nakręcona głównie przez media. Ciekawe jak długo jeszcze damy się zamykać jak psy w budzie i robić wszystko wedle wytycznych. Ludzie obudźcie się!

    • 43 19

    • Zagrożenie istnieje (1)

      Boris Johson też nie wierzył i wylądował na OIOMie.
      tzw. "sieć" i "risercz" na YouTube to nie są ani wiarygodne ani sprawdzone źródła. Źródłami są np. periodyki typu "Lancet" albo "New medical review" tam jest system recenzji wielopoziomowy a dane są udowodnionymi naukowo tezami a nie opiniami. Jeśli ktoś jest bardziej popularnonaukowy to polecam choćby dra Tomasza Rożka, jemu nie można zarzucić, że jest z TVNu, pracuje w "Gościu Niedzielnym".
      No chyba że ktoś woli żyć w świecie spisków, masonów, iluminatów i reptalianów.

      • 5 2

      • o matko wybrali jednego frajera żeby pokazać że tych ze świecznika też dotyczą choroby a masa i**otów dała się nabrać

        • 0 0

    • Ja w te bzdury nie wierzę od pierwszego dnia. Codziennie chodzę do pracy a weekend korzystam z pogody a nawet jak było zimno to wychodziłem się poruszać mam bezprawne zakazy rządowej holoty serdecznie w d.. nie pozwolę sobie żeby taki gnoj i genetyczny klamca jak Morawiecki czy ten żałosny pijaczyna szumowski ograniczali mnie bezczelnie łamiąc prawo. Tych dwóch d**ili przysiegalo na konstytucję a sami ja depcza. Natomiast zastraszonych a zwłaszcza małych konfidentow ormowcow szeryfow itp i**otow którzy mają bezczelność mówić co mam a czego nie mam robić jako wolny człowiek i szastajacy emocjonalnymi historiami o Włoszech serdecznie pozdrawiam środkowym palcem pisowskim

      • 8 3

    • Prawda tylko w TVN!!!! (1)

      • 2 7

      • TVN przoduje. Ta telewizja zyje z siania strachu!

        U mnie w pracy są ludzie, którzy oglądają tylko informacje w TVN 24. Non stop z ich komórek słychać koronaterror i jak to jest źle, jak to będzie gorzej. Polacy podobno mają gdzieś zakazy i masowo umierają w szpitalach, o czym inne media nie informują bo są blokowane przez faszystowskie władze.

        • 9 4

  • hahahaha (1)

    ten film z Gdyni był kręcony w niedziele jakiś czas temu kiedy jeszcze pogoda nas nie rozpieszczała.
    Polecam teraz coś sfilmować .. ludzi i aut o wiele za dużo

    • 2 0

    • o wiele za mało ośle mamy żreć tynk ze ścian?

      • 0 0

  • Ciągle na początku (2)

    Cały czas otrzymujemy informację, że jesteśmy na początku walki z wirusem. Ten początek to już prawie miesiąc. Teraz czytam, że Hiszpania jest dalej, i to co w Hiszpanii przed nami.
    Czy ktoś może mi wytłumaczyć skąd są te dane i na jakiej podstawie ?
    Bo jeśli od 3 tygodni siedzimy w domu, to kto będzie zarażał za 2-4 tygodnie ?
    Chyba, że pielęgniarki, które pracują na zakaźnym i robią fuchy w innych oddziałach ️

    • 3 2

    • (1)

      We Włoszech pierwszy przypadek był 30 stycznia, a u nas 4 marca, czyli jesteśmy ponad miesiąc do tyłu jeśli chodzi o "szczytowanie".

      • 1 0

      • wielka ściema której uległ tępy motłoch

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane