• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gorąca debata wyborcza w TVP

Michał Sielski
9 października 2023, godz. 19:35 
Opinie (1362)
Najnowszy artykuł na ten temat Czym zajmują się w Sejmie pomorscy posłowie?
Wybory już w najbliższą niedzielę. Kandydaci mieli jedną z ostatnich okazji, by zaprezentować się wyborcom. Wybory już w najbliższą niedzielę. Kandydaci mieli jedną z ostatnich okazji, by zaprezentować się wyborcom.

Debata wyborcza zorganizowana na niespełna tydzień przed wyborami z udziałem liderów największych komitetów miała burzliwy przebieg - czyli dokładnie taki, jakiego wszyscy się spodziewali. Donald Tusk nazwał Mateusza Morawieckiego "Pinokiem", a premier odbił piłeczkę, proponując mu 2 zł, bo taką rewaloryzację emerytury zapewnił za swoich rządów pani Danucie z Kraśnika. Dowiedzieliśmy się też, czego na pewno kandydaci nie mają: poczucia humoru. Ich "żarty" mogłyby spokojnie rywalizować w kategorii na suchara roku.



Kto wypadł w debacie najlepiej? (kolejność wg numerów list wyborczych)

W zorganizowanej przez TVP debacie wyborczej udział wzięli przedstawiciele sześciu komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach w kraju. W studiu spotkali się Krzysztof Bosak (Konfederacja), Szymon Hołownia (Trzecia Droga), Krzysztof Maj (Bezpartyjni Samorządowcy), Mateusz Morawiecki (PiS), Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) i Donald Tusk (Koalicja Obywatelska).

Wszyscy odpowiadali na pytania zadawane przez Annę Bogusiewicz-GrochowskąMichała Rachonia.

Wszystko o wyborach w Trojmiasto.pl

Warto dodać, że same pytania były najczęściej tak skonstruowane, by przypomnieć sukcesy PiS i wpadki PO. Merytoryki było niewiele, bo nie ułatwiał tego format debaty - na odpowiedzi było 60 sekund.

Migranci i afera wizowa



Zaczęło się - a jakże - od pytania o migrantów i Pakt migracyjny przygotowywany przez Komisję Europejską. Pytanie dotyczyło też zapory na granicy z Białorusią i obowiązkowej relokacji migrantów w Polsce.

Donald Tusk zaczął od prztyczka do Jarosława Kaczyńskiego, nazywając go tchórzem. Potem zaatakował TVP, ale na pytanie nie zdążył - świadomie lub nie - odpowiedzieć, bo skończył mu się czas.

Szymon Hołownia od razu wyciągnął "aferę wizową", mówiąc o tym, że migranci przyjeżdżają, bo zaprasza ich PiS.

Lista wszystkich kandydatów w wyborach - sprawdź w naszym serwisie



Joanna Scheuring-Wielgus chce za to, by Polska była jak Kanada i ustalała limit osób, które co roku mogą wjechać do kraju. Przedstawicielka lewicy opowiadała, że sama wyjeżdżała do Londynu pracować na zmywaku.

Krzysztof Bosak kontynuował retorykę antyeuropejską, a w Polsce chciałby takiej straży granicznej, jak w Australii - gdzie straż graniczna może używać siły, by zawracać migrantów.

- Wszyscy na jednego, jak to mówią: banda rudego - wypalił Mateusz Morawiecki, zaczepiając Donalda Tuska. - To ja postawiłem twarde veto przeciwko nielegalnym migrantom. PiS ochroni Polaków przed gwałtami i podpalonymi autami - przekonywał.

2 zł dla Tuska i zasłużony "Pinokio"



Nikt nie odważył się natomiast powiedzieć wprost, że budżet będzie coraz trudniej spinać przy starzejącym się społeczeństwie. Nikt nie chce podwyższyć wieku emerytalnego.

Atmosfera podniosła się dopiero, gdy Mateusz Morawiecki pokazał monetę 2 zł. Mówił, że dostał je od pani Danuty z Kraśnika, bo tyle wyniosła waloryzacja jej emerytury za rządów Donalda Tuska. Przyniósł to, niczym jałmużnę, żeby oddać Tuskowi, bo PiS dał pani Danucie 13. oraz 14. emeryturę i nie potrzebuje już tej monety.

Tusk szybko się zrewanżował:

- Mateusz Morawiecki zasłużył na swój pseudonim: Pinokio - wypalił.
I wypomniał mu, że gdy obecny premier został jego doradcą, to Mateusz Morawiecki chciał podwyższenia wieku emerytalnego.

800 plus? Nikt nie zabierze. Wszyscy dadzą podwyżki



Nikt nie ma też zamiaru zabierać 800 plus, a tę rundę kandydaci wykorzystali na to, by przedstawić inne elementy swoich programów. Próbowali za to być zabawni, ale wychodziło im tak, jakby stetryczali dziadkowie chcieli podbijać TikToka swoim poczuciem humoru.

Donald Tusk pytał, co dolano do szklanki Mateuszowi Morawieckiemu, bo jest nerwowy, a Szymon Hołownia wzywał rządzących do "pakowania kuwet". Obecny premier przekonywał, że jak wygra KO, to będziemy mieli jak w Lidlu: tydzień niemiecki.

Wszyscy kandydaci obiecują też podwyżki: nauczycielom, pielęgniarkom, pracownikom budżetówki. I ułatwienia dla przedsiębiorców. Skąd? W takie szczegóły nikt się nie zagłębiał.

Tusk: zróbmy kolejną debatę w piątek



Na koniec Donald Tusk nadział się na dobrze przygotowaną ripostę Mateusza Morawieckiego. Gdy drążył, ile pieniędzy obecny premier zarobił na handlu nieruchomościami, usłyszał zapewne wcześniej przygotowaną odpowiedź:

- Boli pana Tuska, że ja zostawiłem wielkie pieniądze dla Polski, a on zostawił Polskę dla wielkich pieniędzy - powiedział Mateusz Morawiecki.
Tusk nie pozostał mu dłużny w końcowym słowie:

- Mateusz, co się z Tobą stało? Jak prosiłeś mnie o pracę, to byłeś spokojny. Co ten PiS robi z ludźmi przez kilka lat? - I zaprosił premiera na drugą debatę w najbliższy piątek, tuż przed ciszą wyborczą.
- Zachowujecie się jak Flip i Flap - podsumował przytyki liderów PiS i PO Krzysztof Maj z Bezpartyjnych Samorządowców.

partie polityczne w Trójmieście

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (1362)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane