• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Historia największego gdańskiego domu towarowego w PRL-u

Jarosław Wasielewski
25 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (351)
Powszechny Dom Towarowy na koloryzowanej pocztówce z lat 60. (Fotopolska.eu) Powszechny Dom Towarowy na koloryzowanej pocztówce z lat 60. (Fotopolska.eu)

Przez sześć dekad, w miejscu otwartego dziewięć lat temu biurowca Neptun, stał Powszechny Dom Towarowy (PDT), późniejszy Dom Towarowy Centrum. Przez cały okres PRL-u "Pedet" był największym domem towarowym Gdańska, umacniającym pozycję Wrzeszcza jako dzielnicy handlowej.



Co prawda w pierwszych powojennych latach we Wrzeszczu powstało wiele sklepów, jednak żaden z nich wielkością ani asortymentem nie zasłużył na miano domu towarowego z prawdziwego zdarzenia, czyli miejsca, w którym pod jednym dachem można by robić zakupy najrozmaitszych towarów.

Dopiero na początku 1949 roku władze Gdańska postanowiły przeznaczyć na ten cel działkę przy al. GrunwaldzkiejMapka, którą sprzedano powołanemu dwa lata wcześniej przedsiębiorstwu państwowemu Powszechne Domy Towarowe z siedzibą w Warszawie.

Z zewnątrz taki sobie...



Zaprojektowany dla PDT pięciokondygnacyjny budynek był pierwszym w powojennym Wrzeszczu - i całym Gdańsku - nowoczesnym obiektem pomyślanym od początku jako dom handlowy.

Budowa Powszechnego Domu Towarowego we Wrzeszczu, rok 1951. Widać m.in. pierwotnie zaprojektowaną wielkość okien, które ostatecznie znacznie zmniejszono (Fotopolska.eu) Budowa Powszechnego Domu Towarowego we Wrzeszczu, rok 1951. Widać m.in. pierwotnie zaprojektowaną wielkość okien, które ostatecznie znacznie zmniejszono (Fotopolska.eu)
Reprezentacyjny gmach pierwotnie miał otrzymać duże przeszklenia i lekko nadwieszone górne kondygnacje. Jednak w czasie trwania inwestycji polska architektura zwracała się w kierunku socrealizmu, toteż zmodyfikowano pierwotny projekt i w fazie wykańczania obiektu obmurowano lekkie, żelbetowe słupy, zlikwidowano nadwieszenia kondygnacji, zmniejszono okna poniżej norm zapewniających dobre oświetlenie wnętrz, a do tego silnie zaznaczono ciężkie pilastrowanie.

W efekcie zamiast lekkiego, zapraszającego do wnętrz budynku, powstał rodzaj handlowego bunkra.

Jednak mimo nie budzącej zachwytu formy, obiekt był na wskroś nowoczesny - został wyposażony w szerokie klatki schodowe, windę towarową, dwie windy osobowe, centralne ogrzewanie, system wentylacji, radiowęzeł oraz własną centralę telefoniczną.


We wnętrzach zastosowano nowoczesne na tamte czasy oświetlenie jarzeniowe i neonowe, a na czwartym piętrze urządzono zaplecze administracyjne i socjalne dla personelu. Jak na czasy powojenne był to bardzo wysoki standard.

...ale nie mniej przez to popularny



Największy dom towarowy PDT na Wybrzeżu oferował w momencie otwarcia ponad 40 stoisk i zatrudniał 250-osobowy personel. Placówkę obliczono na obsłużenie 10 tys. klientów dziennie (dwa razy więcej, niż sopocki PDT, działający od pewnego czasu przy ul. Bohaterów Monte Cassino).

Na czterech pierwszych kondygnacjach znalazły się m.in. działy: spożywczy, tekstylny, obuwniczy, galanteryjny, kosmetyczny, AGD, chemiczny, meblowy, dekoracyjny i dziecięcy.

Wrzeszczański Pedet zimą, zdjęcie wykonane w 1958 roku; widać m.in. oświetloną gablotę informacyjną przed wejściem wraz z ozdobnym neonem. Wrzeszczański Pedet zimą, zdjęcie wykonane w 1958 roku; widać m.in. oświetloną gablotę informacyjną przed wejściem wraz z ozdobnym neonem.
Piętro piąte przeznaczono na kawiarnię z tarasem, świetlicą, czytelnią i biblioteką, które jednak ostatecznie nie powstały.

Co ciekawe, w dniu otwarcia, czyli 15 grudnia 1951 roku, obiekt można było jedynie zwiedzić, bez możliwości robienia zakupów. Za to w pierwszych trzech dniach handlowych wrzeszczański Pedet obsłużył ok. 33 tys. klientów, przy czym odwiedziło go ponad 60 tys. "zwiedzających".

Handlowy trendsetter



Liczba i charakter działów w "Pedecie" zmieniały się na przestrzeni lat. Z czasem utworzono np. stoisko z kapeluszami, gabinet kosmetyczny, punkt repasacji pończoch, laboratorium fotograficzne oraz punkt napraw sprzętu RTV.

Wrzeszczański dom towarowy przodował przy tym w stosowaniu handlowych nowinek.

Po pierwsze: jeszcze w 1958 roku na trawniku przed budynkiem postawiono dużą oświetloną gablotę reklamową, zawierającą schemat rozplanowania stoisk oraz informacje o nowościach. Gablota zwieńczona została "w efektownym obramowaniu dwustronnym neonowym emblematem PDT upiększonym kolorową strzałką."

Oświetlony neonami dom towarowy "Neptun" we Wrzeszczu, zdjęcie wykonane w lutym 1968 roku. Oświetlony neonami dom towarowy "Neptun" we Wrzeszczu, zdjęcie wykonane w lutym 1968 roku.
Wkrótce też, przy okazji dziesiątej rocznicy działania, PDT uzyskał kolorową elewację oraz nowoczesny wystrój plastyczny wnętrz.

Po drugie: dom towarowy oferował sprzedaż ratalną, bony towarowe (dziś powiedzielibyśmy "vouchery") oraz jako pierwszy w Trójmieście zaprezentował telewizję kolorową, której nadawanie w Gdańsku rozpoczęto wiosną 1972 roku.

Stary, ale jary



Mimo że jeszcze w 1961 r. po drugiej stronie alei Grunwaldzkiej, nieco bliżej centrum miasta, otwarto Spółdzielczy Dom Handlowy "Sezam", pozycja Pedetu była niezagrożona. Sklep poza regularnym handlem organizował pokazy sprzętu, kiermasze tematyczne, konkursy oraz - rzecz jasna - wyprzedaże.

Burzliwa historia wrzeszczańskiego Burzliwa historia wrzeszczańskiego "Sezamu"

Na początku lat 70. przedsiębiorstwo zmieniło nazwę na Domy Towarowe Centrum - i taki też napis zawisł na elewacji wrzeszczańskiego obiektu, nazwanego dodatkowo "Neptunem".

Ten rebranding wcale nie oznaczał jednak, że dom towarowy wciąż imponował i był w stanie zaspokajać rosnące potrzeby mieszkańców. Jak wskazywała w 1973 roku redaktorka "Dziennika Bałtyckiego":

"Największa w całym Trójmieście placówka handlowa - Powszechny Dom Towarowy "Neptun" - imponowała rozmiarami wtedy, gdy powstawała, tj. przeszło 20 lat temu. Obecnie dwukrotnie większy personel musi sprostać 6-krotnie większej masie towarowej, bowiem obroty od roku 1952 wzrosły z 63 do blisko 400 min zł rocznie. Nie pozostaje to bez wpływu na poziom obsługi i warunki sprzedaży. Na parterze np. mamy "kącik" z telewizorami nie większy od stoiska z kapciami, na III piętrze pod ścianami leży sterta kołder, stoją rolki dywanów. W ściśniętej na wieszakach odzieży najlepiej widać rękawy. Nie mniejsza ciasnota panuje na zapleczu i w magazynach. Każdego dnia gdański dom towarowy odwiedza 12 tys. klientów, którzy kupują towary wartości 1200 tys. zł. Trzeba jednak stwierdzić, że rozmiary powierzchni handlowej tego obiektu, jego funkcjonalność i estetyka już dawno przestały odpowiadać wymogom nowoczesnego sklepu w wielkim mieście."
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
  • Wybór reklam publikowanych przez wrzeszczański dom towarowy w "Dzienniku Bałtyckim" w latach 1955-1978.
Niewiele jednak dało się z tym zrobić. "Zagracony" dom towarowy w sercu Wrzeszcza działał dalej w niezmienionej formie. Jedynie pod koniec lat 70. doczekał remontu elewacji.

W tej samej dekadzie zaczął organizować tygodnie sprzedaży towarów z innych państw bloku socjalistycznego, pochodzących z bezdewizowej wymiany nadwyżek.

Prywatyzacja i krótkie drugie życie



Po zmianie ustrojowej, w latach 90. sieć Domów Towarowych Centrum, jak wiele innych "sreber rodowych" doby PRL-u, została wyznaczona do prywatyzacji, proces jednak odbył się z poślizgiem. Dopiero w 1995 roku udostępniono akcje spółki Domy Towarowe Centrum. Przedsiębiorstwo posiadało wówczas 31 obiektów w 24 miastach. Ostatecznie zakupiła je spółka Handlowy Investments Centrum S.A. Nowy właściciel nosił się z zamiarem rozbudowy wrzeszczańskiego obiektu, z zamierzeń tych jednak nic nie wyszło.

Nie tylko Pewex. Enklawy luksusu w czasach PRL-u w Trójmieście Nie tylko Pewex. Enklawy luksusu w czasach PRL-u w Trójmieście

W 1998 roku akcje nabyła spółka Galeria Centrum. W tym samym roku zaczęto przekształcać wrzeszczańskiego "Neptuna" w sklep tej sieci, czemu towarzyszyła zmiana formuły działania oraz nowy typ asortymentu.

Modernizację obiektu zaczęto od parteru, oddanego do użytku jesienią 1998 roku (uroczyste otwarcie nastąpiło 21 listopada 1998 roku), zaś w roku kolejnym modernizacji poddano kolejne trzy kondygnacje.

Nowa marka nie wytrzymała rosnącej konkurencji m.in. powstających wówczas, nowoczesnych galerii handlowych oraz związanych z tym zmian nawyków konsumenckich. Wrzeszczański sklep Galerii Centrum zamknięto w 2007 roku, sama spółka zaś w 2009 roku utraciła płynność finansową i została zlikwidowana.

Nazwa na pamiątkę



Nieczynny budynek dawnego Pedetu przez kolejne lata był zamknięty na głucho. Ożył jedynie na chwilę w dniach 16-18 września 2010 roku podczas drugiej edycji festiwalu artystycznego "Grassomania" - odbyły się w nim wystawy, projekcje filmów, występy.

Rozbiórka budynku, który przez 60 lat pełnił funkcję domu towarowego

Wyburzanie budynku dawnego Pedetu, potem Domu Towarowego Neptun i ostatecznie Galerii Centrum. Film z 19 grudnia 2011 r.

Ostatecznie dawny Pedet kupiła firma Hines Polska, która na przełomie 2011/2012 roku dokonała jego rozbiórki, a następnie postawiła na jego miejscu niespełna 85-metrowy biurowiec. Centrum Biurowe Neptun uroczyście otwarto 27 marca 2014 roku.

Relacja z otwarcia biurowca Neptun

W momencie otwarcia (27 marca 2014 r.) biurowiec Neptun był najwyższym budynkiem w Gdańsku.

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (351) ponad 20 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    fajne czasy (86)

    Szkoda, że to już historia. Wtedy było normalne życie. Mało towarów w sklepie, ale ludzie bardziej życzliwi i pozbawieni zawiści.

    • 315 68

    • NIEnormalne !!!

      Po 8 godz. w robocie szło się pod sklep na nocny dyżur w kolejce, bo na drugi dzień mieli COŚ rzucić. Życzliwość była tak wielka, że musiała pilnować milicja, szczególnie gdy kończył się towar a bez kolejki wpychał się jakiś ZBOWiD-owiec lub matka z (cudzym) dzieckiem na ręku. Ale byliśmy młodzi, wspominamy z sentymentem, więc wypacza to realny opis tamtych ponurych i szarych czasów.

      • 0 0

    • Nie było bardziej życzliwi. Było tak samo zawistni jak teraz, tylko kiedyś byli zmuszeni sobie pomagać i więcej na sobie polegać więc trzymali w ryzach swoje charaktery. Więc nie opowiadaj bajek

      • 1 0

    • Suuuper

      Bo wszyscy mieli po równe g... czego miałeś somsiadowi :) zazdrościć jak miał taką samą meblo ścinkę... itd...

      • 2 0

    • To nie były fajne czasy. (2)

      To tylko twoja nostalgia za przeszłością.

      • 8 4

      • (1)

        Ok. To odwiedź osiedle zbudowane w tamtych czasach, a potem deweloperskie (o ile Cię wpuszczą) I porównaj.

        • 1 1

        • I z prlowskiego uciekam z krzykiem. Ohydne klatki, śmierdzące szyby, obleśne i niebezpieczne windy.

          • 1 0

    • Towar luksusowy był dla Milicji Wojska i innych resortowych (5)

      Mieli nawet sklepy dla siebie we Wrzeszczu. Kupowało się na legitymację. Reszta polowała na mieście żeby skarpetki dziecku kupić

      • 13 9

      • (4)

        Bzdura, legenda miejska. Znałam wiele rodzin milicjantów i wojskowych i nie mieli niczego lepszego id innych. Luksusy to były u marynarzy.

        • 4 2

        • Bzdury piszesz (2)

          Sklepy dla wojskowych z ubraniami sklepy dla milicji z jedzeniem, a reszta polowała na chleb i mięso... Taki był PRL

          • 3 1

          • Nasza cwana matka, gdy wprowadzono kartki na mięso, pognała i zarejestrowała je ponad 4 przystaki dalej, w dwóch sklepach (1)

            mięsnych. I co - jeden to były Konsumy. Milicyjne niby. Ekspedientka łypnęła spode łba, ale nic nie powiedziała, zarejestrowała kartkę. W zasadzie sklep był dla pobliskiego osiedla niskich bloków; MSW, wojsko, MO. Ale nie w 1981. Koło nas był tylko jeden sklep na dwa nieduże osiedla, matka przewidywała jego oblężenie. I słusznie. Nawet nie miała zamiaru tam rejestrować. Na kartkę niezarejestrowaną w danym sklepie mięsnym to coś można było kupić warunkowo i pod koniec miesiąca. Typu wołowina z kością. Albo konserwy mięsne na tydzień albo dwa w górach z plecakiem. Konserwy mięsne 40 lat temu (czy we wrześniu 1981) sprzedawano z wycinaniem kartek na wołowinę z kością.

            • 1 0

            • I to było normalne?

              • 2 0

        • Górnicy mieli swoje sklepy

          • 1 0

    • Jaaaaasne (39)

      np. normalne zakupy.

      • 31 19

      • Mimo, że na półkach było pusto, to handlem wymiennym szło wszystko załatwić. (30)

        Dzisiaj półki uginają się pod ciężarem towarów, a ludzi nie stać coraz bardziej.

        • 28 29

        • (20)

          Kiedyś za całą moją pensje mogłem kupić na melinie nawet 2 litry czystej wódki, a dzisiaj za zwykłą pensje mogę kupić co najwyżej kiepskie auto kilku letnie. Ludzi nie stać coraz bardziej.

          • 16 8

          • 40 lat temu było pracować - i pójść do Peweksu. A nie wł óczyć się po melinach. Kupiłbyś za pensję 12,5 litra wódki (13)

            Liczę, że taka pensja trochę poniżej średniej to była równowartość 25 USD. A butelka wódki w Peweksie kosztowała 1 USD. Nie potrzebowałeś mieć walut, wystarczyło kupić bony. A myślisz, że meliny to skąd miały wódkę, gdy była na kartki, co? Chciałeś przepłacać, to przepłacałeś. A dziś za 5 tys. zł kilkuletniego auta nie kupisz, też ki tujesz.

            • 4 10

            • Nie można było kupować ani sprzedawać ani bonów ani dolarów (4)

              Można było mieć ale nie sprzedawać i nie kupować. To było zarezerwowane dla tzw. Cinkciarzy. Oni byli na usługach SB. Nie mogłeś sam kupić bo mogłeś iść do więzienia. Więc nie bredź.

              • 2 4

              • Zakaz nawet tylko posiadania walut był za Stalina. Potem za Gomułki można było mieć. A od 1960 wprowadzono bony (1)

                I już po kilku latach przecież można było komuś odsprzedać, marynarze choćby. Nie musieli wszystkiego w Baltonie wydawać. Nie słyszałeś, że w PRL byli marynarze, co pływali i na Zachód, a nie tylko do ZSRR oraz NRD?

                • 0 0

              • Mieć można było ale paradoks był taki ze nie wolno było sprzedawać i kupować... To robiła tylko SB

                • 0 0

              • No to właśnie bony na zakupy w Peweksie kupowało się u cinkciarzy, a nie u patrolujących milicjantów. Więc nie bredź. (1)

                • 2 1

              • Żaden milicjant nie chandlowal bonami i dolarami. To była działka SB podległej Moskwie

                Cinkciarzem mógł być ktoś nadzorowany przez SB. Bony towarowe... Były 1 do 1 za dolara. SB ściągało z rynku dolary a wprowadzili bony. Bonami mogłeś płacić w Pewexie a Baltonie już nie. Baltona była dla marynarzy i ich rodzin. Sklepy dla swoich mieli Milicjanci, Wojsko, SB, górnicy, kolejarze, reszta polowała na jedzenie w PRLu

                • 1 0

            • (6)

              Kto normalny kupował wódkę w Pewexie? Tanią za złotówki miałeś w sklepie. A pensji nie przeliczaj na dolary, bo i za zakupy dolarami nie płaciłeś.

              • 6 4

              • Gościu, ale 40 czy 37 lat temu wódkę miałeś na kartki, zaledwie 1/2 litra na cały miesiąc. Czemu o tym nieuczciwie milczysz? (2)

                Ja od matki rencistki drugą kartkę na to dostawałem, jakąś tam rekompensatę dawałem, miała na słodycze. Ale wyjechało się w Polskę, jakieś dwie dziewczyny do pokoju do niezłego hotelu z kolegą zaprosiło, to skąd było wino wykombinować? Z Peweksu hotelowego. W niezłych, lepszych były. A czerwone półwytrawne włoskie (jakieś umiarkowanej jakości) kosztowało chyba 85 centów. I już była lepsza atmosfera towarzyska. A od kogo kupiłem? Od szatniarza w szatni hotelowej. "Nie miałby pan kilku bonów przypadkiem, bo dwa mi do sklepiku potrzebne?" Oczywiście miał.

                • 2 1

              • (1)

                Wódka na kartki była przez krótki okres. I to raczej nie z powodu braku tego towaru.

                • 0 1

              • To teraz UE chce na PRL 2 zrobić

                Będziemy jeść robaki, latać raz do roku samolotem i wsiądziemy na rowery... Chiny lata 80 te...

                • 1 0

              • Za PRLu zarabiałeś 50 dolarów miesięcznie wódka kosztowała 1 dolara... (1)

                • 0 4

              • U nas i kierownik działu 50 USD nie zarabiał. Tyle to kierownik w stoczni czy w kopalni

                A gdzie mógłbyś być kierownikiem działu mając 25 lat i po technikum? Może gdzieś w Polsce w fabryce,. nie wiem. Ale raczej już trzeba było mieć 28-30 lat na to.

                • 5 0

              • Kupując bony od cinkciarza wódka w peweksie była i tak tańsza niż w monopolowym.

                • 1 0

            • A skąd miałeś dolary skoro nie wolno było kupować?

              Cinkciarzem to byli psy SBeckie, nota bene jeden z głośnych niedawno profesorów z UG też na wykładach chwalił się ze był cinkciarzem w PRLu... Skończył jak skończył

              • 2 0

          • A i z tej biedy masz telefon a w cudownym PRLu na telefon czekało się 20 lat... Słownie,, dwadzieścia,,... (4)

            Chyba ze było się w Milicji to montowali od razu

            • 20 5

            • (3)

              Postep techniczny, mówi Ci coś? Smarfonow też za PRL nie było. Nawet internetu. A milicja, lekarze oczywiste, że musieli mieć telefony, bo mieli taką pracę, że zawsze można ich było wezwać z domu do pracy.

              • 3 10

              • A talony na samochód jak wytłumaczysz? (2)

                Komunista mógł dać komu chciał

                • 6 1

              • (1)

                Pytanie retoryczne? Chyba oczywiste. Produkowano mniej, niż było chętnych. Trzeba było jakoś porozdzielać. Dziś byś ci po prostu jego cena pofrunęła w kosmos. Wg mnie lepszy talon.

                • 0 7

              • Talon?

                Taki I Sekretarz w Komitecie Centralnym dostawał 20 talonów na samochód rocznie. Mógł dać komu chciał. A że więcej chętnych? Bzdura. Mały Fiat 126p kosztował 10 letnia pensje. Dawali tym co chcieli przeciągnąć na swoją stronę. PRL to obecną Korea Północna.

                • 5 0

          • Wiemy Daniel, wiemy..

            • 0 2

        • (1)

          No aż tak pusto nie było. Bez przesady. Czasem brakowało określonego asortymentu, ale mama do dziś ma mieszkanie pełne rzeczy kupionych w tamtych czasach. Dodam, że ładnych i wysokiej jakości. No i pamiętajmy, że Chiny jeszcze wówczas nie były fabryką świata. Ciekawe, ile dziś byłoby rzeczy na półkach sklepowych, i ooho byłoby na nie stać gdyby np. nałożono embargo na chińskie i okoliczne towary.

          • 27 11

          • Zapytaj mamy czy stała za meblami pół roku w kolejce czy krócej?

            • 4 0

        • Handel wymienny domena SB na braki w zaopatrzeniu..

          Zawsze pan Zenek z warsztatu samochodowego miał kradzione mięso...

          • 0 0

        • (2)

          Swoją drogą kupujemy też rzeczy zbędne i niepotrzebne

          • 32 9

          • (1)

            Przede wszystkim kupujemy gdy nas nie stać. To dopiero ciekawostka.

            • 19 10

            • I super

              To jest opcja, nie musisz korzystać, jesli nie chcesz. Ja tak kupuję, nic komu do tego. Spłacam

              • 3 4

        • jakoś nie widać tego że nie stać

          • 9 3

        • Towar mieli resortowi podlegli Moskwie

          To oni niby załatwiali. Mieli swoje sklepy i w nich mogli kupić więcej.

          • 20 7

        • No to już wiem

          kto komunistom z powrotem toruję drogę do władzy

          • 18 10

      • (7)

        Oczywiście. To jakieś zakłamanie. Hala targowe w Gdańsku i Gdyni. Delikatesy w kilku miejscach. Dobra odzież też można było kupić. Na PRL to psioczą chyba tylko lesery.

        • 16 29

        • (3)

          Ci co tęsknią do PRL-u, którym się wtedy żyło tak dobrze, niech napiszą prawdę co wtedy robili? Wtedy, to właśnie lesery miały najlepiej.

          • 11 6

          • (2)

            Uczyli się. W normalnej szkole, a nie takiej, co jest teraz.

            • 3 7

            • A jaka jest teraz? (1)

              Nikt w PRLu nie uczył o sekcie LGBT

              • 5 3

              • Do której zawsze można było wejść i z niej wyjść. Bez domofonów, kamer, z klamkami w oknach i zawsze otwartymi , licznymi furtkami w niskim ogrodzeniu.

                • 1 3

        • Inflacja 1200 procent rocznie... (1)

          Kurs dolara ustalał niejaki Nikos. Według potrzeb SB.

          • 8 6

          • i coś uległo zmianie?

            przecież to kumple po jednych pieniądzach...
            Z reklamówek.

            • 6 5

        • Weź... Ubrania z Kaukazu

          • 5 3

    • (4)

      Znów te bzdury... Ludzie nie byli wtedy wcale lepsi, niż dziś. Warto pamiętać o powszechnym pijaństwie, całkiem licznej grupie partyjnych cwaniaków i zwykłych donosicieli oraz kombinowaniu, bez którego wielu najprostszych spraw nie dało się załatwić. Zawiść też jak najbardziej była.

      • 24 12

      • (2)

        Wg wszelkich statystyk dziś jest dużo większe pijaństwo.

        • 5 1

        • (1)

          Przyjęte inne normy. Kiedyś byłeś pijakiem gdy dziennie litra wytrąbiłeś. Dzisiaj gdy piwo przed snem.

          • 3 1

          • Normy spożycia na łeb i śmierci z powodu marskości wątroby.

            • 0 0

      • ad rem

        Dzisiaj tez są donosiciele i cwaniacy, ale na większą skalę. Zawiść ludzka też dzisiaj ma zupełnie inny wymiar. Posiadane pieniądze stały się miernikiem wartości człowieka. Kiedyś bardziej liczyło się "być" a nie "mieć". I to wcale nie są bzdury.

        • 26 5

    • Wierz mi nie chcialbys tam wrocic (18)

      Do tamtych czasów. Oj nie

      • 32 18

      • Tak zyłem w tamtych czasach i chciał bym wrócić jak miliony innych (16)

        • 27 33

        • Bo byłeś młody, naiwny i z ufnością patrzyłeś w przyszłość (6)

          A teraz jesteś stary, rozlazły i mędzący o tym jak pięknie było stać w tasiemcowych kolejkach, ze społecznikami na ich czele. Jeszcze trochę poczekaj. Reglamentacja dóbr i energii już się zaczęła. Zaraz wrócisz do tego swojego pięknego świata.

          • 39 19

          • Dokładnie (3)

            Nigdy nie zapomnę najbardziej absurdalnej sytuacji z wakacji: całą noc, w nowoczesnej wsi w wojew. lubelskim, spędziłam stojąc w kolejce do sklepu, do którego mieli dowieść ...towar. Nikt nie wiedział, co będzie. Były dyżury, bo przecież nie wystoisz całej nocki, trzeba pospać. Chore- to mało powiedziane. Jak z komedii Barei , a może i bardziej

            • 9 0

            • (2)

              To po co stałeś?

              • 3 6

              • A co miał jeść jak w sklepach ocet i musztarda w tym waszym PRLu (1)

                Jak bylec wojskowym albo milicjantem to miałeś swoje sklepy gdzie kupowałeś na legitymację. Inni musieli walczyć o jedzenie.

                • 6 3

              • Bzdura. Nawet w czasach sankcji zachodnich w sklepach było więcej, niż ten mityczny ocet i musztarda. Choć oczywiście było wtedy biednie. Zapewniam Cię jednak, że gdyby dziś obłożono nas sankcjami, mogłoby być nawet gorzej.

                • 1 5

          • On nie stał w kolejce

            Wojsko miało swoje sklepy, Milicja miała swoje sklepy. Oni nie mieli problemu dlatego tęsknią

            • 16 7

          • kolejki i "społecznicy" mają się dobrze

            I nadal zatruwają nam życie.
            Tylko trochę się zmigrowali... I skalę mają znacznie większą, przez co zabawa na społeczny koszt jest wyśmienita.

            To bardzo odporny gatunek, te "anioły".

            • 12 4

        • Przykre to, (3)

          że tak wielu nie potrafi (nie chce?) rozdzielić czasu swojego dzieciństwa i młodości, od parszywego, zniewalającego systemu... Tak, kawał swojego życia przeżyłem w PRL, dzieciństwo i młodość, to lata 60 i 70, no i o ile z łezką w oku wspominam beztroskę tego czasu, to niepodzielne rządy PZPR i wszystko, co z tym się wiązało już nie. No ale moi rodzice nie byli sługusami systemu, może dlatego?

          • 21 7

          • (1)

            No właśnie problem w tym, że parszywy, zniewalający system widzę dziś. I przy tym dzisiejszym, tamten nie wydaje mi się już aż taki zły.

            • 5 7

            • Mówisz o Unii?

              Pełna zgoda, teraz robaki i chrząszcze będzie mógł jeść. Raz do roku latać samolotem i będziesz rowerem jeździł... No wypisz wymaluj PRL 2

              • 6 5

          • I dlatego szacun

            • 6 2

        • Kradłeś?

          • 0 1

        • Chyba miałeś mniej niż 10 lat

          Bo inaczej byś wiedział jaka to była bieda.

          • 10 10

        • Ty sbeku za wszystkim tęsknisz

          • 4 13

        • chciałbyś wrócić do młodości, która w każdym systemie i w każdym czasie jest fajna i się za nią tęskni. Bo co teraz pozostało? tabletki, choroby i zgryzota, że wszystko co najlepsze już za nami...

          • 18 5

        • atolicki omunista.

          kk

          • 8 12

      • Bieda, jak dziś w Korei Północnej.

        Kochany PRL czyli okupacja rosyjska 1945-1989

        • 15 11

    • Podaj źródło danych, opracowania badawcze, statystyki. (2)

      Twoje "wtedy było lepiej" jest "prawdą" anegdotyczną.

      • 11 14

      • problem w tym, że subiektywne odczucia nie poddają się twojej metodologii (1)

        Przez co są, najzwyczajniej, ułomne.

        W ten sposób wytwarza się poczucie, że "nie ma z kim przegrać"...
        A metodą jest "tłuczenie lustra", czyli usunięcie z danych źródłowych.

        • 3 6

        • cudownie, zatem ty nie masz racji, a ja ją mam.

          lepiej tera?

          • 1 2

    • (1)

      Życzliwi i pozbawieni zawiści byli zwłaszcza ci z SB.

      • 8 5

      • W Crystalu namierzali marymarzowe i później ich okradali

        • 4 1

    • Im bliżej było solniezdarności tym było gorzej. Czemu nie za granicą skąd woziliśmy salami, lentilky, alkohole, buty bez żadnych kartek.

      • 6 3

    • normalne życie?? hahaha widzę, że już alzheimer dopadł

      • 8 13

    • (1)

      Uwaga, boomer alert

      • 6 26

      • i**ot

        alert...

        • 17 3

    • extra

      najlepiej ze na telefon do roboty nie wzywali.

      • 15 5

  • chodzilam tam prawie codziennie (1)

    Po szkole. W koncowce lat 80tych i na poczatku 90 tych bylo to miejsce niezwykle. Szcezgolnie zanim powstaly budy na Manhattanie, i Centrum Handlowe na Partyzantow. WNeptunie pracowala matka mojej szkolnej kolezanki, pani Dabrowska. Zawsze pieknie umalowana, uczesana w kok, no gwiazda. Jesli pani to czyta to serdecznie pozdrawiam, pani byla niesamowita dla mnie, dorastajacej dziewczynki.

    • 3 1

    • Moja mama i ciocia tam pracowaly . I też chodziłem do sp39

      • 1 0

  • A mógł tam być polski Harrods

    • 1 3

  • Wybuch gazu

    Jak przez sen pamiętam, że był tam wybuch gazu i ranni. W którym roku to było?

    • 0 2

  • Pamiętam początek lat 80-tych (12)

    Do wyboru była jeszcze Moda Polska i Sezam. Można było czasem coś upolować. I to nawet w Modzie, gdzie zdarzały się normalne ceny

    • 80 2

    • w MP byly perfumy w gablotce szklanej

      zdaje sie obracajacej sie, Mozna bylo popatrzec na flakony, nie smialabym sie odezwac do tych prukiew tam sprzedajacych. Zreszta to nie byly jeszcze w Polsce czasy testerow. powachac mozna bylo w Peweksie w Olimpie. Zakretki flakonow, lub dezodorantow mialy w srodku wate, lekko spryskana zapachem, i ta zakretke z wata sie wachalo.

      • 3 0

    • I sklep z tkaninami (4)

      Obok księgarni i postoju taxi na Miszewskiego

      • 12 2

      • I Dom książki

        Księgarnia. Książki pakowało się w szary papier z wzorkiem. Cudowne wspomnienia.

        • 3 0

      • No i sklep Elegant (2)

        • 16 1

        • Elegant był super (1)

          Garnitury Bytom i Vistula, wtedy jeszcze polskie firmy, dziś już niemieckie

          • 4 0

          • A terazz w Elegancie lumpeks się panoszy, nie wspominając Domu Książki...

            • 4 0

    • A wystawy Mody cieszyły oko (2)

      • 17 2

      • Pamiętam jak pracowała tam taka wysoka piękna młoda dziewczyna... Ech... (1)

        • 1 0

        • Tam wszystkie były młode

          I miały naprawdę dobrą prezencję.

          • 1 0

    • Co tu jest do minusowania? (2)

      Mody Polskiej nie było, czy Sezamu? Czy może sklepu z tkaninami? Nie można już sobie powspominać, bo ktoś wstawia minusy?

      • 17 2

      • Moda modą (1)

        Ale po najmodniejsze ciuchy jeździło się do Wawy, do Hofflandu, który był w DT Wars i Sawa przy Marszałkowskiej. Tylko tam też trzeba było "polować" na towar...
        W Gdańsku to była prowincja, którą reprezentowały "ubrania z PDT" (teraz takich tkanin naturalnych, polskich już nie ma:)
        Jeszcze do Gdyni się jeździło czasem na zakupy ale tam był "styl marynarzowych" - fikuśne, zagraniczne fatałaszki bardzo drogie.
        Fakt, żeby coś kupić to przelatywało się "całe Trójmiasto" wiele razy, komunikacja publiczną, ludzie przez to zdrowsi byli, szczupli, tyle nie żarli

        • 7 0

        • Bo i fastfoodów czy innych żabek z hotdogami też nie było.

          • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    (50)

    Miło powspominać. No i te pyszne, wielkie pączki, obok. Ach

    • 352 10

    • Później bez jakiegokolwiek przetargu kupiła go córka Jaruzelskiego (24)

      Kupiła z resztą wszystkie domy Centrum w Polsce. To tak do wiadomości młodzieży. Bez przetargu bez dopuszczenia kogokolwiek innego. Wygrała córka ruskiego generała...

      • 17 16

      • Obok Crystal prowadzony przez Sbeka (4)

        Naprzeciwko siedziba SB podległej Moskwie. Może taka historie pokażecie?

        • 20 8

        • Lewandowski nie byl SB

          Moi starzy sie z nim znali, a oboje byli w Solidarnosci. Matka prawnik ludziom kwity pisala, ktore przedstawiali w Wiedniu lub Hamburgu, zeby azyl dostac. Lewandowski moze byl w PZPR jak wiekszosc kiedys, ale w SBcji nie.

          • 0 0

        • Rzemieślnik obok (2)

          Pawilony prowadziły kobiety albo sbekow albo milicjantów. Jeden taki czerwonym bmw jeździł.

          • 13 5

          • Teraz taki jeden co w PRLu dziewczyny do burdelu do Niemczech wywoził ma sklep w Galerii Bałtyckiej

            Jeszcze chodzi

            • 0 0

          • I skończył jak skończył

            • 0 0

      • cóż ty wypisujesz! przecież dla zwolenników Bolka, co Otake Polske walczył, to Jaruzel był bohaterem narodowym! (14)

        • 18 15

        • Wasz szczerbaty Guru z Żuliborza tak się bał jaruzela, że dopiero po jego śmierci bohaterzy. (12)

          Pewnie się bał tęczowej ręcznie.

          • 18 14

          • Ruskich nie lubimy Sasza (9)

            Dotarło? Jaruzelski to matrioszka ruska, podmieniony jak Hans Kloss. Matka Jaruzelskiego to powiedziała że to ie jej syn.

            • 17 11

            • Ale my wiemy, że PiSowski kacap nie lubi ruskich. On ich wręcz kocha. (8)

              Nawet Lotos ruskim słupom z Węgier sprzedał za grosze.

              • 19 12

              • Czyli jaki konkretny podmiot rosyjski na Węgrzech kupił Lotos?

                Kłamiesz jak ruski TVN

                • 2 3

              • PO sprzedało TVN ruskim

                właścicielami TVN nie są amerykanie, ale rosjanie!! 16 marca 2015 r Grupa ITI i Grupa Canal+ sprzedała większościowy udział 52,7% w TVN S.A za 548 mln euro grupie Scripps Networks Interactive. Dzięki temu amerykański koncern stał się właścicielem TVN.28 września 2015r SNI za pośrednictwem spółki zależnej Southbank Media skupił od inwestorów z GPW niemal wszystkie akcje TVN. Do 98,76%. Teraz najlepsze: 20 czerwca 2016: Moskwa. Jak podaje Kommersant, Ivan Rodionov, były członek Rostelecom (!) i Igor Pozhitkov, były szef International Federation of Phonogram Producers (IFPI), nabyli 80% akcji SNI (właściciela TVN). Firma sprzedała udziały, pozostawiając sobie 20% w związku z koniecznością dostosowania się do zmiany prawa, które weszło w życie na początku 2016 roku, a polega na ograniczeniu własności zagranicznej w spółkach medialnych działających
                w Rosji. Myślę, że każdy Polak powinien wiedzieć do kogo tak na prawdę należy TVN.

                • 1 3

              • W Lotosie wielu waszych towarzyszy raportowało ruskim

                Teraz już jęczą na trawce

                • 2 0

              • Kacapy nie lubi ruskich... To się ni jak nie da wytłumaczyć (3)

                Żółwik w Smoleńsku, spacer po Molo, wycieczka do Moskwy... Tak to wasz Tusk towarzyszu

                • 6 12

              • "Nasi przyjaciele Rosjanie" - Jarosław Kaczyński (i to już po Smoleńsku). (2)

                "Bliżej nam ideowo do konserwatywnej Rosji, niż do lewackiej UE" - Krystyna Pawłowicz.

                • 13 6

              • A co Pawłowicz powiedziała nie tak?

                • 2 1

              • To o Rosjanach a nie o bandzie Putlera

                Na Białorusi też są normalni ludzie

                • 5 0

              • Wy tak kalmuku

                • 4 6

          • Fakt Tusk ładnych zębów nie ma

            • 0 3

          • Jaruzel jak go nazywasz miał opiekunów w Moskwie

            Znasz kogoś kto by mu podskoczył oprócz Tuska który nie jest z Żoliborza

            • 7 4

        • Rzeplinski aby było jak było

          • 7 6

      • Co ty za bzdury piszesz. Nie było takiej transakcji. (3)

        Mariola

        • 12 6

        • Mariola, mało wiesz, w nogach śpisz

          • 4 11

        • Była, Jaruzelska została Właścicielką wszystkich domów Centrum w Polsce . Można sprawdzić nic nie ginie w internecie (1)

          • 9 11

          • Znaczy się kupiła za milion 45 domów Centrum we wszystkich miastach w Polsce

            Od tak z oszczędności

            • 13 4

    • Pączki (3)

      Pączki z cukierni Jagna

      • 5 5

      • Były też rurki z kremem przy Puchatku (2)

        • 10 0

        • I lody w tej budce

          Lody! Rurki - dziś nie ma takiego smaku! I te pączki! Pycha!

          • 1 0

        • Tak taka budka 2x2 :)

          • 4 0

    • o tak, z nadzieniem różanym - najprawdziwszym i najsmaczniejszym

      • 1 1

    • (2)

      Tam obok była też kafejka internetowa i mały sklep zabawkowy :)

      • 4 2

      • W Crystalu Bolek się z kolegami z SB bawił

        • 1 5

      • ale krótko była

        • 2 0

    • Tak miło i to jak doprowadzono by ludzi którzy produkowali te pączki niebyło stac na prowadzenie interesu! (8)

      Identycznie jak władze miasta Soppotu doprowadziły do upadku firmy sprzedajacej najlepsze gofry w Polsce i jedyne dobre Donaty na Monciaku!
      I w centrum dzielnicy handlowej nigdzie na swiecie władze nie pozwoliły na stawianie biurowca ale w Gdańsku to standard!

      • 26 10

      • Sopot (5)

        Sopot bankructwo producentow Lody Bambino prl chcialo recepture panowie bambino , popelnili samobojstwozabrali do grobu receptur,,,,,

        • 8 4

        • PRL to okupacja ruska (4)

          • 13 4

          • W PRLu było tak dobrze ze Michalczewski 18 letni chłopak musiał uciekać do Niemców.

            • 1 2

          • (1)

            Ta, jasne, a dziś amerykańska.

            • 1 8

            • Sasza idi na chu

              • 2 0

          • nie, to okupacja swojskich cwaniaków

            i kunktatorów...

            Nie inaczej obecnie.

            • 11 4

      • Widać, że ty nigdzie na świecie nie byłeś. (1)

        • 13 21

        • zył i pracował wiecej i wiecej zwiedził na swiecie niz ty do koca swojego życia

          • 15 7

    • Neptun

      • 3 0

    • (2)

      Szkoda jak burzy się dobrze zaprojektowane, w dobrym stanie budynki.

      • 10 5

      • Szkoda ze prawda jest niewygodna dla komunistów

        • 7 2

      • Sprzedaje się z zyskiem, nieważne jaki i gdzie

        Piorą kasę dalej oficjalnie

        • 9 4

    • To były czasy

      • 7 4

    • ach, oh, aeja ech! (2)

      • 2 6

      • Taka jest historia ale nie ta pisana w Berlinie albo Moskwie (1)

        • 3 7

        • Raczej w Moskwie

          • 3 4

  • nie żyłam w tamtych czasach, a jakoś mi do nich tęskno (1)

    • 24 6

    • czego to ludzie nie wymysla

      zobaczyla zaba, ze konie kuja to tez nogi podstawia. Kazdy ma swoj czas

      • 1 0

  • Toboły piękne dni, po prostu piękne dni...

    na swój sposób !

    • 3 1

  • (2)

    Dzieciństwo i młodość tylko Wrzeszcz był do zakupów . Tam kupowałam z bratem garnitur na jego ślub a córką dodatki do sukni na studniówkę ,po prostu tam było wszystko !!

    • 63 2

    • Ale czyja to wina ze nie ma zadnej alei handlowej w Trojmiescie? Od 25 lat rzadza tu ci sami ludzie. Owszem, powstaly galerie, internet. Ale w Niemczech nie ma? W innych polskich miastach typu Warszawa, Wroclaw, Krakow nie ma? Miasto, ktore wyroslo na tradycji handlowej, kompletnie wypaczylo ten handel i sprowadzilo do 2-3 galerii, tu nie ma ksiegarn, sklepy odziezowe tylko sieciowki, nie ma sklepow z zabawkami czy porzadnych warzywniakow. Sa tylko banki i lumpeksy. Do dzis pamietam jak babcia, przedwojenna Gdanszczanka opowiadala jakie to liczne i bogate byly sklepy byly w rejonie starego i glownego miasta.

      • 3 0

    • Jeszcze Świętojańska w Gdyni była

      • 9 0

  • Super wspomnienia

    Wracając z wojska po zakończeniu zsw wszedłem i kupiłem pierścionek zaręczynowy

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane