W prima aprilis media publikują wymyślone informacje, choć przez cały rok relacjonują wydarzenia tak kuriozalne, że mało kto wierzy w ich autentyczność. A jednak.
Dziś rano opublikowaliśmy artykuł poświęcony
tworzonej liście krajowych ikon współczesnej architektury, na którą Gdynia, Gdańsk i Sopot miały wpisać odpowiednio
Sea Towers,
Europejskie Centrum Solidarności oraz Krzywy Domek.
Ta informacja oczywiście została wyssana z palca, co nasi czytelnicy szybko odkryli. I całe szczęście, bo w Polsce i tak mamy za dużo instytucji, które regulują nasze życie, więc Krajowa Rada Architektury przy Prezesie Rady Ministrów jest tworem całkowicie zbędnym.Jednak w ciągu całego roku opublikowaliśmy kilka informacji, które choć brzmią równie fantastycznie jak primaaprilisowe żarty, są autentyczne. Oto kilka przykładów.
Podpisano umowę na budowę pierwszego podwodnego hotelu. Zaprojektowała go firma z Trójmiasta
Water Discus Hotel to zupełnie wyjątkowa konstrukcja, która wydaje się żywcem wzięta z kart powieści science-fiction.O pomyśle budowy podwodnego hotelu informowaliśmy już prawie trzy lata lata temu w tekście Podwodny hotel rodem z Trójmiasta. W zeszłym roku gdyńska spółka Deep Ocean Technology i Ridgewood Hotels and Suites Pvt. Ltd. podpisały pierwszy kontrakt na sprzedaż i dostawę podwodnego hotelu.
Pomysł budowy podwodnego hotelu powstał w 2010 roku, w tym samym roku powstała też spółka Deep Ocean Technology. Aby realizować tak skomplikowane technologicznie zadania, spółka podjęła stałą współpracę z naukowcami i inżynierami z Wydziału Oceanotechniki i Okrętownictwa
Politechniki Gdańskiej oraz innych polskich instytucji badawczych i badawczo-rozwojowych. Wykorzystano także umiejętności produkcyjne krajowych i zagranicznych stoczni oraz producentów wyposażenia.
Przeczytaj więcej o
podwodnym hotelu zaprojektowanym w Trójmieście Nagroda za bursztynowy tampon
"Praca sugestywna i odważna - dowcipna, niewygodna, poważna, potencjalnie kontrowersyjna. Prowokuje do dyskusji o naszej postawie wobec miesiączkowania.W przeszłości uważano to za temat, o którym się nie mówi, coś wstydliwego, wręcz brudnego, pomimo że jest to zjawisko naturalne i zdrowe, wręcz podstawowe dla życia ludzkiego. Bursztyn, ukryty w ziemi przez wieki, również kojarzy się z czasem i tajemniczością procesów natury. Ukazanie tamponu za pomocą tak pięknego materiału może symbolizować pozytywne zmiany dotychczasowej postawy."
Tak o bursztynowym wisiorku w kształcie tamponu higienicznego napisali członkowie jury konkursu Amberif Design Award 2014, którzy jego twórcom - Ninie Kupniewskiej i Dario Dalessandro - przyznali główną nagrodę w wysokości 10 tys. zł.
Przeczytaj więcej o
nagrodzie dla twórców wisiorka w kształcie tamponuPrezydent pomylił liczbę swoich mieszkań
W ubiegłym roku prezydent Gdańska musiał się kilkukrotnie tłumaczyć ze swojego majątku, którego pochodzenie - na zlecenie prokuratury - zaczęło badać Centralne Biuro Antykorupcyjne. Agenci Biura kontrolowali oświadczenia majątkowe prezydenta Gdańska z lat 2007-2012. Przedmiotem kontroli były "prawidłowość i prawdziwość" oświadczeń, sprawdzano też przestrzeganie przez prezydenta Gdańska ograniczeń i obowiązków, jakie przepisy nakładają na osoby pełniące funkcje publiczne.
Ostatecznie CBA zdecydowało się zawiadomić Prokuraturę Generalną o możliwości popełnienia przez prezydenta Gdańska przestępstwa związanego ze składanymi przez niego oświadczeniami majątkowymi.
O co chodzi? Prezydent przyznał, że raz nie wpisał do oświadczenia jednego ze swoich mieszkań (ma ich siedem), lecz w kolejnym zeznaniu to uzupełnił. Podał też niższy czynsz z wynajmu, choć w skarbówce rozliczył się już z właściwej wartości i zapłacił od niej podatek.
- Czy to powód, by odciąć komuś głowę? To były naturalne pomyłki, które mogły się przytrafić każdemu. Mi też się zdarzyły - przyznał prezydent.
Więcej na ten temat w artykule:
Paweł Adamowicz: pomyliłem się w oświadczeniach majątkowychPolicja pilnuje w nocy rzeźby
Rzeźba przedstawiająca scenę gwałtu stanęła przy monumencie czołgu przy al. Zwycięstwa w październiku. Jej twórca ustawił ją w sobotę wieczorem, jeszcze w nocy zastała zakryta, a nad ranem wywieziona.Ponieważ sprawa groziła incydentem dyplomatycznym, policja interweniowała natychmiast.
- Ok. godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę, oficer dyżurny odebrał telefon od zbulwersowanej kobiety. Była ona oburzona charakterem pomnika, który stanął przy al. Zwycięstwa. Policjanci od razu pojechali na miejsce. Zabezpieczyli pomnik do rana - tłumaczyła rzecznika policji akcję.
Takie tempo działań policji musiało budzić zdziwienie, zwłaszcza tych mieszkańców Trójmiasta, którzy mają problem z doproszeniem się interwencji policji w codziennych sprawach, jak np.
podczas próby zatrzymania pijanego kierowcy.
Dodajmy, że autor rzeźby został przez sąd oczyszczony ze wszystkich zarzutów, jakie mu postawiono w tej sprawie.
Czytaj więcej na:
Rzeźba gwałcącego żołnierza usunięta po kilku godzinach
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
