• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hotel Motława w dawnych spichrzach

Michał Stąporek
18 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy hotel w spichlerzach Wyspy Spichrzów

Dwa spichlerze już stoją, a gdy dobuduje się do nich cztery mniejsze budynki powstanie hotel z ponad 200 pokojami. A że stanie na samym brzegu Motławy dostanie bezpretensjonalną nazwę "Hotel Motława".



Istniejące spichrze to Mały i Wielki Groddeck, zwane także odpowiednio Dębowym Rożkiem i Śpiewakiem, stojące na ul. Chmielnej, pomiędzy budynkiem ZUS-u a Podwalem Przedmiejskim. Działka na której mają powstać dodatkowe budynki znajduje się zaraz przy Krowim Moście, a więc od strony północnej spichrzów. Hotel chcą stworzyć dwie niemieckie spółki BBJ Consult z siedzibą w Berlinie i IB Beteiligungs und Verwaltungs z siedzibą w Frankfurcie nad Menem. W Polsce działają wspólnie pod szyldem Hotel Motława - Spółka Operatorska.

Tak widzi nowe budynki inwestor. Tak widzi nowe budynki inwestor.
Co znajdzie się w obiekcie? 216 pokoi w kategorii trzy i pół lub cztery gwiazdki, czterystumetrowa restauracja oraz tej samej wielkości zaplecze konferencyjne. Nabrzeże ma zosatć przygotowane do przyjmowania jachtów, ale dopóki ani most Krowi ani Zielony nie są zwodzone, hotel raczej nie przyciągnie żeglarzy.

Inwestor najwyraźniej zdaje sobie sprawę z faktu, że ruch turystyczny w Gdańsku ma charakter mocno sezonowy. W związku z tym postanowił stworzyć w hotelu centrum konferencyjne, za które odpowiadać ma firma Internationaler Bund z Frankfurtu nad Menem.

Ponieważ grzechem byłoby nie wykorzystać położenia nad sama rzeką, inwestor zaplanował zagospodarowanie ok. 300 m kw. powierzchni na nabrzeżu, która latem stawałby się częścią restauracji.

Kiedy ruszą prace budowlane? Nie tak prędko, ale z drugiej strony nie jest to już perspektywa lat. Inwestor dysponuje już wstępną decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu i zakłada, że w grudniu tego roku zleci przygotowanie wniosku o pozwolenie na budowę. Oddanie wniosku o pozwolenie mogłoby odbyć się wiosną 2006, a opracowanie przez Wydział Urbanistyki i Architektury do lata 2006 r. Przygotowania do budowy prowadzono by jeszcze przed otrzymaniem pozwolenia. Żeby hotel był gotowy na wiosnę 2008 roku, budowę należałoby najpóźniej zacząć w kwietniu 2006 r.

Dotarliśmy do wewnętrznego dokumentu firmy BBJ, w którym pisze się, że "administracja miasta wspiera nasz projekt politycznie i w sposób administracyjno-techniczny". Jednak Tomasz Lechowicz, dyrektor Wydziału Skarbu gdańskiego urzędu twierdzi, że nawet nie kojarzy nazwy BBJ.

Inwestor nie powinien jednak narzekać na kontakty z lokalnymi urzędnikami, choć nie do wszystkiego udało mu się ich przekonać. Z jednej strony sprawnie przeprowadził prace archeologiczne prowadzone przez Muzeum Archeologiczne w Gdańsku i uzyskał akceptację Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (lipiec 2005 r.) co do swoich koncepcji architektonicznych. Z drugiej strony bezskutecznie starał się o dofinansowanie projektu w ramach unijnego programu ZPORR. Urząd Marszałkowski nie dał się przekonać, że odbudowy spichrzów i umieszczenie w nich hotelu zasługuje na wsparcie ze środków przeznaczonych na kulturę i zabytki.

Opinie (41) 2 zablokowane

  • A czas leci...

    Minęło parę lat. Żadnych remontów, inwestycji. Szkoda budynków. Skoro od czasów wojny NIKT nic nie zrobił, to może wybużyć i posadzić drzewa? Oczywiście zawsze można spojrzeć z drugiej strony medalu. Po co bużyć, taki piękny zabytek?
    Czyli czekamy do 2087 i może się znajdzie Polski, bogaty inwestor.
    A może poczekajmy aż się zawali...

    • 0 0

  • tak tak a świsak siedzi i zawija w te sreberka

    • 0 0

  • a Parki są potrzebne to tak na marginesie:D:D ja wole Zielony Gdańsk niż brudną, BETONOWĄ i śmierdzącą Warszawę.
    Z kapitałem to w naszym kraju lipa:D:D
    Hmmm w tym wszystkim co się teraz dzieje w Polsce to widze 4 rozbiór Polski. No nie?? wykupują nas i będa dalej a jak dobrze pójdzie to młodziez wyjedzie i dziadkowie sami zostana, bynajmniej większość.
    Hmmm ale takie inwestycje typu restauracje to fajna sprawa dla ludzi co zyją chwilą (to tak w przenośni)
    Może nauczmy się robić coś bardziej produktywnego a nie np. wykopywac ziemniaki i od razu je sprzedawać tylko może jeszcze zróbmy z tymi ziemniakami i dopiero sprzedajmy. To jest aluzja moja do przemysłu ciężkiego i komputerowego. Chodzi mi o to żebyśmy w przemysł ładowali kasę i w UTALENTOWANĄ MŁODZIEŻ która nam spierd*** z kraju a nie biadolil nad swym losem.
    Ps. A co bedzie gdy do Gdańska przestana przyjeżdzać starzy Niemcy??:D:D:D uuuuuu bedzie wtedy lipa bo w Gdańsku będzie bieda
    hahahahhahahahahaaha chociaz juz jest bieda :D:D:D::D:D:D

    • 0 0

  • do czytelnik'a

    masz rację:D:D

    • 0 0

  • gegroza

    No to rzeczywiście koniec jak cel zamiasta środek. Parków zawsze za mało. Tlenu zabraknie jak wytnicie ostatnie drzewo. Co wtedy będziecie jeść? Pieniądze?

    • 0 0

  • tak to nasz cel

    a skad u ciebei obsesja parków ? tlenu ci brakuje ?

    • 0 0

  • Do wszystkich internautów, którzy kochają kapitał

    Mi nie zależy na żadnym kapitale. I tak nie wpłynie to w żadnym stopniu na moje życie, ani poczucie sensu życia. Nie rozumiem skąd u Was taka obsesja kapitału i inwestycji. Czy to Was cel życia, czy środek? Zastanówcie się nad tym.

    • 0 0

  • dobrze ze Hotel a nie Madison Motlawa:-)

    In wiecej bedzie przyjezdzac turystow do Gdanska tym wiecej zarobia sprzedawcy, restauratorzy i inni Gdanszczanie.
    Proste nie...

    • 0 0

  • nasze gdanskie oddamy

    Hmm jest wiele krzykow , ze oddajemy inwestycje obcym kapitalom ( no bo raczej wielkich kapitalow w Polsce nie ma) , ale serce boli jak sie mysli , ze nie ma w Gdansku ani w calej Polsce zadnej firmy , ktora moglaby zainteresowac sie nasza wyspa- czy naprawde juz nikt nie wierzy ,ze warto? i czy wladze nie postaraja sie same o kapital by moc inwetsowac? serce boli

    • 0 0

  • Boże co za zawodzące matołki

    Bezpośrednio obok browaru jest park Kużniczki.
    Tylko skąd zawodowe płaczki mogą o tym wiedzieć.
    Lepiej użalać się w necie że nie ma parku nawet w miejscu gdzie ten park jest

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane