- 1 Pod prąd uciekał przed policją (174 opinie)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (527 opinii)
- 3 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (70 opinii)
- 4 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (507 opinii)
- 5 Wyręby w TPK mimo sprzeciwu społecznego (147 opinii)
- 6 Dulkiewicz niechętna do wymiany zastępców (302 opinie)
Indianie z Trójmiasta na wojennej ścieżce
Strzelają z muszkietów i łuków, chodzą w mokasynach, a na głowie mają czerwone ozdoby z jelenich ogonów. W Trójmieście działa grupa rekonstruktorów historii, którzy odtwarzają życie leśnych Indian Ameryki Północnej z XVII i XVIII wieku. Ich przeciwnikami podczas potyczek są między innymi rekonstruktorzy żołnierzy wojsk kolonialnych.
- Używamy war clubs. W języku polskim nie ma odpowiednich słów na określenie tego rodzaju broni, więc mówi się po prostu pałka wojenna lub maczuga. W porównaniu na przykład do tomahawka jest to bezpieczniejsza broń, więc używamy jej podczas inscenizacji - opowiada Marcin Pejasz, rekonstruktor historii.
Przed wiekami do produkcji war clubs Indianie, oprócz twardego drewna, używali także krzemienia, rogu czy żelaza. Z nich wykonywali groty włóczni, które umieszczali w drewnianych pałkach. W rękach wprawnego wojownika była to niebezpieczna broń. Polscy widzowie mieli okazję zobaczyć ją w filmie "Ostatni Mohikanin" z 1992 r. W jednej ze scen Chingachgook zabija nią Maguę. Film Michaela Manna sprawił, że wśród młodzieży wzrosło zainteresowanie Indianami. Swoje zrobiły również książki.
- Indianami zająłem się po tym, jak będąc chłopakiem przeczytałem "Prawdziwe życie Skórzanej Pończochy". To skierowana do młodzieży książka, która opowiada o początkach kolonizacji Ameryki Północnej, a także o Szawanezi, których jeńcem był Daniel Boone, pierwowzór Sokolego Oka. W Polsce plemię to nazywane jest również Szaunisami. To ich przede wszystkim odtwarzamy - tłumaczy Pejasz.
Ozdoby z ogonów i indiańskie sojusze
Szaunisi to plemię leśnych Indiach zamieszkujące przed wiekami tereny m.in. Tennessee, Pensylwanii i Ohio. Podobnie jak wiele innych plemion uzbrojone było w łuki, a w wyniku handlu z osadnikami, także w broń palną i tomahawki.
- Szaunisi, tak jak inni Indianie, nosili też srebrne ozdoby i mokasyny. Wyróżniał ich natomiast roach - rodzaj ozdoby wykonanej przeważnie z ogona jelenia, która była barwiona na czerwono - opowiada rekonstruktor z Gdyni.
Podczas XVIII-wiecznego konfliktu Francji i Wielkiej Brytanii o panowanie w Ameryce Północnej przez wiele lat Szaunisi sprzymierzeni byli z tą pierwszą. W swojej historii walczyli też przeciw Amerykanom.
- W filmach Indianie przeważnie przedstawiani są jako niewyrobieni politycznie. Jako ludzie, którzy za kilka koralików stają po którejś stronie. Tymczasem Indianie myśleli wyłącznie o własnym interesie. Nie mieli zamiaru popierać Anglików czy Francuzów dla sympatii wobec władców czy narodów. Popierali różne opcje w myśl zasady "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" - przekonuje Pejasz.
I choć - jak ocenia rekonstruktor - Francuzi potrafili lepiej dogadywać się z Indianami, to ci ostatni i tak mieli na względzie wyłącznie swoje dobro.
- Jeden z wodzów Delawarów został zapytany, dlaczego większość Indian stanęła po stronie Francji. Odpowiedział w ten sposób: Stanęliśmy po stronie Francji, ponieważ z jej pomocą chcieliśmy wygnać Anglików, których jest bardzo wielu, a później z Francuzami poradzilibyśmy sobie sami.
Przeczytaj też: Sat-Okh (Długie Pióro) - patron jednego z gdańskich tramwajów
Poza tym Indianie próbowali walczyć z coraz większą liczbą osadników, zawiązując sojusze między plemionami. Jednym z wodzów, który działał w ten sposób był Tecumseh, najbardziej znany przywódca Szaunisów. W Trójmieście wodzem rekonstruktorów leśnych Indian jest natomiast Marcin Pejasz. Jego lokalny oddział liczy osiem osób. Z kolei w Polsce jest ich łącznie około 20. W ubiegłym roku starli się oni z innymi członkami Konfederacji Tomahawki i Muszkiety podczas inscenizacji potyczek w Będominie.
Polscy generałowie i Mel Gibson
- W ramach konfederacji działa kilka grup. Odtwarzają między innymi Indian, a także amerykańską milicję z czasów wojny Wielkiej Brytanii z Francuzami i Indianami oraz z czasów wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Do tego piechotę kontynentalną z czasów tego drugiego konfliktu, czyli żołnierzy gen. Jerzego Waszyngtona i brytyjskich rangersów - wyjaśnia Chris, rekonstruktor historii z Gdańska.
Typowy żołnierz piechoty kontynentalnej na nogach miał trzewiki, pończochy, sukienne spodnie za kolana, a także kalesony. Do tego ubrany był w koszulę, kamizelkę i kurtkę mundurową. Na szyi miał chustę, a na głowie filcowy kapelusz. Posiadał ponadto tornister, chlebak i ładownicę, a w rękach dzierżył muszkiet. Wyposażenie członka amerykańskiej milicji było natomiast mniej formalne.
- To mężczyzna, który miał muszkiet i kiedy trzeba było, opuszczał swoje domostwo, stawał w szeregu i walczył. Wielu członków milicji amerykańskiej nosiło też tomahawki. Bo pierwotnie była to broń produkowana przez osadników i sprzedawana Indianom. Na pograniczu kolonii toporek przydawał się każdemu - czy to do pracy czy do walki - tłumaczy Chris.
Według jego szacunków, obecnie Konfederacja Tomahawki i Muszkiety liczy od 30 do 40 członków, z czego kilkunastu to mieszkańcy Trójmiasta i okolic.
- W młodości oglądało się "Ostatniego Mohikanina" i "Patriotę" z Melem Gibsonem. Duży wpływ miały też amerykańskie dzieje gen. Tadeusza Kościuszki i gen. Kazimierza Pułaskiego. To chyba główne powody zainteresowania tym okresem historii - wyjawia pasjonat.
Indianie i żołnierze w sopockim Grodzisku
Pierwszą wspólną imprezę - związaną z wojną o niepodległość USA - rekonstruktorzy zorganizowali w ubiegłym roku na terenie Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie. Naprzeciw siebie stanęli członkowie amerykańskiej milicji i Indianie. Podobno ci drudzy od razu dążyli do starcia twarzą w twarz. Ponadto rekonstruktorzy z Konfederacji Tomahawki i Muszkiety odwiedzili również Grodzisko w Sopocie. Natomiast część odtwórców leśnych Indian spotyka się kilka razy do roku podczas ceremonii.
- Nie jest to wyłącznie rekonstrukcja historyczna, gdzie raz na jakiś czas przebieramy się za Indian. Zajmujemy się też stroną duchową, kulturą codzienną, rzemiosłem i rękodziełem. I tu jest pewien dualizm, ponieważ odtwarzamy Szaunisów, a część duchowa została nam przekazana przez Czarne Stopy. Spędziłem z nimi sporo czasu będąc w Montanie, i to od nich uczyłem się ceremonii, pieśni i starych modlitw - opowiada Pejasz.
Jak zapowiada rekonstruktor, w tym roku znów będzie można zobaczyć leśnych Indian w Będominie. W imprezie mają wziąć udział również zagraniczni goście.
- Damy między innymi pokaz walki za pomocą tomahawków i noży. Poza tym chcemy ponownie zaprezentować się w sopockim Grodzisku. Będzie można zobaczyć potyczki, uzbrojenie, przedmioty codziennego użytku, a także porozmawiać.
Zobacz też kolekcję Adama z Gdańska
Miejsca
Opinie (100) 7 zablokowanych
-
2017-01-29 09:02
(12)
Kto rekonstruuje squaw?
- 32 6
-
2017-01-29 09:22
Witam (1)
Z tego co się orientuję Indianie nie trenowali
squasha. Nie mieli ku temu warunków.- 11 10
-
2017-01-30 11:49
Nie wolno mówić indianin
Tak jak nie wolno mówić murzyn
- 3 1
-
2017-01-29 10:01
Nikt. Kobiety nie mają czasu na takie pierdoły, muszą zarobić na utrzymanie dzieci, wyzywić je, zawieźć do szkoły itd. (7)
Zabawa dla wiecznych chłopców, jakimi jest 99 proc. "mężczyzn".
- 13 26
-
2017-01-29 10:07
I tu pomyłka (2)
Indian odtwarzają całe rodziny. Komentowanie bez znajomości tematu nie jest na miejscu.
- 25 6
-
2017-01-29 13:27
Petru jest Indianinem (1)
A Asia indianką
- 4 7
-
2017-01-30 11:51
Za murzyna obamy
Wprowadzono określenie ,,ci co żyli tu zawsze,, określające indian
- 0 0
-
2017-01-29 10:16
Ojojoj, żeby się czasem nie zapowietrzyło z emocji. (3)
- 12 3
-
2017-01-29 10:26
(1)
Nie karmić trola!
- 6 4
-
2017-01-29 10:49
Też nie płacisz alimentów?
- 5 5
-
2017-01-29 10:49
Nie, nie zapowietrzam się z emocji, jak ty :)
- 3 3
-
2017-01-29 13:57
Oczywiście Grodzka!
Cały naród obglondał
- 1 1
-
2017-01-30 08:40
Pleasure activists ze stowarzyszeń: BODEGA lub ROZI
Do wyboru do koloru :)
- 0 0
-
2017-01-29 09:06
(2)
Mało tego że wszyscy w Trójmieście są przeciw wszystkim, to jeszcze nawet Indianie muszą być w to zamieszani?
- 34 7
-
2017-01-29 13:11
(1)
Wcale to nie jest prawdą że w Trójmieście są przeciw wszystkim.... Wszyscy są tylko przeciw Adamowiczowi i Szczurkowi!
- 4 6
-
2017-01-29 19:53
i ich POplecznikom... ktorych nie brak...
- 0 2
-
2017-01-29 09:13
Tosiu (3)
Wcielic do obrony terytorialnej
- 38 7
-
2017-01-29 09:33
Donek już się boi (1)
- 5 4
-
2017-01-29 10:42
Alik zalał kuwetę że strachu. Mariusz będzie sprzątał
- 8 3
-
2017-01-29 11:58
Amerykańska milicja ....
- 1 4
-
2017-01-29 09:17
Mogliby dodatkowo żubra ... (2)
W bizona przebrać ... ;)
- 37 6
-
2017-01-30 10:43
moja koleżanka z pracy ma gabaryt i wygląd żubra
...mogę użyczyć
- 1 0
-
2017-01-30 12:58
To może krowę?
a potem jak z kotem w roli zająca u Barei ;)
- 0 0
-
2017-01-29 09:18
Troche bardziej jak Pirat niz jak Indianin. (1)
JW.
- 9 11
-
2017-01-29 09:31
Indianie nie biegali tylko w skórzanych spodenkach z powiewającym w tyle włosem
Jak w bajce Pocachontas, malowali twarze i mieli mega dziwne i wymyślne fryzury, w zależności od klanu i plemienia. A ciuchy jak ich koledzy Francuzi, bo przecież walczyli po jednej stronie:)
- 4 2
-
2017-01-29 09:22
please (6)
Ja się bawiłem w Indian jak miałem 5 lat. Jeśli ktoś się bawi w ten sposób będąc starym koniem to chyba nie dorósł emocjonalnie do swojego wieku...
- 17 55
-
2017-01-29 10:27
(2)
Ty się bawisz w trolowanie.
A podobno dorosłeś ;-)- 14 5
-
2017-01-29 10:50
Dlaczego wyrażanie własnego zdania nazywasz trollowaniem? (1)
Bo ty bawisz się w Indian, a jesteś starych chłopem i boli cię prawda o tobie?
- 4 15
-
2017-01-29 12:24
raczej ciebie boli to, że ktoś może mieć na tyle odwagi i dystansu do siebie, by się bawić?
- 8 2
-
2017-01-29 10:28
Trzeba mieć zainteresowania i pasję. Niech każdy robi to co kocha a będzie szczęśliwy.
- 17 3
-
2017-01-29 12:09
janusz
dobra janusz, idź do kościółka, potem prz*****dol żonie, zjedz gołąbki, dalej żyj swoje smutne polackie życie i pozwól innym ludziom się dobrze bawić
- 14 2
-
2021-02-01 10:40
Na brzozie
To ty chyba usiadłeś koleżko. Nie uwiera?
- 0 0
-
2017-01-29 09:26
Dziecinada. (9)
Stare chłopy bez rozumu.
- 20 58
-
2017-01-29 09:44
(3)
Lepiej żeby piwsko przed tv żłopali?
- 18 6
-
2017-01-29 10:01
Nie ma nic pomiedzy...? (2)
- 6 11
-
2017-01-29 10:08
No tak bezmyślne dacie ryja przy oglądaniu meczy.
- 16 3
-
2017-01-29 12:26
a co dla ciebie jest pomiędzy? przecież każde hobby można sprowadzić do dziecinady?
- 7 0
-
2017-01-29 10:02
Kto widział chłopa z rozumem?? (4)
- 5 11
-
2017-01-29 12:05
Racja - nikt nie widział (3)
- 0 10
-
2017-01-29 14:11
Wytłumacz mi więc kobieto pracujaca ... (2)
dlaczego wam kwaśna mina schodzi z twarzy zaledwie na godzinę, gdy dostaniecie kwiaty lub tez gdy "chłop" zrobi coś przyjemnego w waszym kierunku.
Czyli tylko na chwilę nosicie uśmiech.
Pracująca ... bo my to nie pracujemy?!
Ogarnijcie się lepiej, a nie nos w chmurach całe życie Paniusie!
A później się dziwicie, że jesteście traktowane przedmiotowo.- 11 0
-
2017-01-29 16:22
Bo u was pamiętanie o nas jest jednorazowe (1)
i zwykle myślicie, ze jednorazowy gest jak np umycie garów jest super, a my powinnismy całować was po stopach. Super, ale 5 min po umyciu garów czy wręczeniu kwiatków zapominacie po co to, a liczycie na dozgonna wdzięczność.
Na szczęście ja mam fajnego faceta, ale poprzedni był taki, jak wyżej opisany i to niestety jest normą w wielu domach.- 0 4
-
2017-01-29 17:50
chciałyście równouprawnienia wiec w czym problem, na szczescie moja zona to rozumie i nie strzela fochów
- 2 0
-
2017-01-29 09:29
Brawo
Mają fajne hobby, czymś mądrym się zajmują a nie tylko meczyk w telewizji i browarek.
- 63 9
-
2017-01-29 09:29
Jakie książki związane z kulturą Indian polecacie? (15)
Przeczytałam min:
Leki na miłość
Ostatni Mochikanin
Trzynaście księżyców (gorąco polecam miłośnikom historii osadnictwa i Indian wlasnie,piękna i ciekawa książka)
Tańczący z wilkami
To takie tytuły, które utkwiły mi w pamięci. Interesuje mnie zarówno historia Indian sięgająca czasów pierwszych kolonizatorów, jak i współczesna, dotycząca tego, jak żyją w dzisiejszej Ameryce.
Pozdrawiam!- 14 7
-
2017-01-29 09:47
(2)
Złoto Gór Czarnych
moja ulubiona w 3 częściach, autorzy Szklarski Alfred i Krystyna- 10 1
-
2017-01-29 11:55
Tsstsstss to syk gazu z nie trzymających zwieraczy?
- 0 10
-
2017-02-05 02:03
100% RACJA
Najlepsza książka o Indianach, jaka czytałem. Winnetou się chowa.
- 0 0
-
2017-01-29 10:00
Warto też (1)
Grzechoczący kośćmi. Kryminał ale w klimacie indiansko kolonialnym
- 2 3
-
2017-01-29 11:11
Grzechoczący jest fatalny i głupi
Kto chce niech czyta na własne ryzyko
- 1 4
-
2017-01-29 11:03
A już ortografia (2)
to w pamięci nie mogła ci utkwić?
To wstyd przywoływać tytuły, waląc w nich błędy.- 2 5
-
2017-01-29 15:24
Tak? W jakim miejscu? (1)
- 2 1
-
2017-01-29 21:42
Trzynaściu księżycy
się mówi
- 2 0
-
2017-01-29 13:42
Leśny goniec.
- 3 0
-
2017-01-29 16:44
Indianie u Szklarskich
W młodości zaczytywałem się w indiańskich powiesciach A. i K. Szklarskich min. 'Złoto gór czarnych' w których bardzo dokładnie opisano zwyczaje indian Pn Amerykańskich.
- 9 0
-
2017-01-29 16:51
Longin Jan Okoń
1976 Tecumseh
1979 Czerwonoskóry generał
1980 Śladami Tecumseha- 8 0
-
2017-01-29 18:42
"Wielki Mały Człowiek" oraz ekranizacja z Dustinem Hoffmanem. Film niezły, ale książka o niebo lepsza.
- 5 0
-
2017-01-30 08:48
Harry Potter spotyka Winettou :-)
A tak na serio to wszystkie książki K. Maya. W księgarniach można teraz znaleźć "Imperium księżyca w pełni. Wzlot i upadek Komańczów".
- 1 0
-
2017-01-30 08:56
Mochikanin?
Przede wszystkim powinnaś kupić sobie słownik!
- 1 1
-
2017-01-30 10:52
Pochowaj me serce w Wounded Knee
- 1 1
-
2017-01-29 09:30
Zabawy dzieciaków
Jak Stechtu sypiący piachem na Jarka w piaskownicy.
- 11 29
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.