• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Inwestor dążył do uniknięcia archeologicznych badań?

Katarzyna Moritz
17 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Hotel w miejscu kina Neptun już przyjmuje gości
  • Już w okresie Wolnego Miasta Gdańska w tym miejscu przy ul. Długiej funkcjonowało kino Tobis-Palast. Po odbudowie od 1953 roku nazywało się najpierw Leningrad, a od 1993 roku - Neptun.
  • Niektóre elementy wyposażenia kina Neptun mają być wkomponowane w przestrzeń hotelu.
  • Niektóre elementy wyposażenia kina Neptun mają być wkomponowane w przestrzeń hotelu.

Konserwator zabytków znacząco zmienił zakres badań archeologicznych na wniosek inwestora przebudowującego obecnie kino Neptun. Archeolodzy obawiają się, że może to doprowadzić do zniszczenia śladów najstarszego osadnictwa na terenie Gdańska. - Konserwator równie dobrze mógł w uzasadnieniu decyzji napisać "róbta co chceta" - podkreśla Marian Kwapiński, były pomorski konserwator zabytków.



Czy inwestorzy unikają badań archeologicznych?

Na początku stycznia firma budowlana Erbud za 38 mln zł rozpoczęła zapowiadaną od miesięcy przebudowę byłego kompleksu kinowego przy ul. Długiej zobacz na mapie Gdańska. Ma tam powstać hotel Hampton by Hilton Gdansk Old Town, który przyjmie gości w pierwszej połowie 2018 roku. Inwestorem jest Grupa Capital Park.

Czytaj też: Kino Neptun zaczyna zmieniać się w hotel Hilton

Jak wiadomo, na historycznych terenach Głównego Miasta inwestycję muszą poprzedzać badania archeologicznie. Tymczasem z dokumentów, które udostępnił Bogdan Kościński z działu zbiorów gdańskich w Muzeum Archeologicznym na portalu Gdańsk Strefa Prestiżu wynika, że w tej sprawie pomorski konserwator zabytków na wniosek inwestora znacząco zmienił swoje poprzednie decyzje. Obecnie odwołania tych decyzji przez konserwatora żąda w piśmie do pomorskiego wojewody Kolegium Kustoszy Muzeum Archeologicznego.

- Realizacja prac ziemnych bez wskazania konieczności przeprowadzenia wyprzedzających badań archeologicznych może doprowadzić do zniszczenia śladów najstarszego osadnictwa wczesnośredniowiecznego na terenie Gdańska. Teren stanowiska jest też ważny, jeśli chodzi o określenie początków lokacyjnego Gdańska w wieku XIII - alarmuje Bogdan Kościński.

Elewacja kamienicy od ul. Długiej zostanie odrestaurowana pod nadzorem konserwatora zabytków.

Elewacja kamienicy od ul. Długiej zostanie odrestaurowana pod nadzorem konserwatora zabytków.
Przypomina on, że gdy w 2010 roku przeprowadzono badania sondażowe, w 14 wykopach odsłonięto pozostałości drewnianej zabudowy z okresu lokacji Gdańska w 1 poł. XIV w. Zalecenia autorów badań wskazują na "konieczność przeprowadzenia szerokopłaszczyznowych badań [...], w wypadku znaczącej ingerencji budowlanej w warstwy historyczne".

W związku z tym konserwator wojewódzki w dniu 27 stycznia 2015 roku wydał decyzję o konieczności przeprowadzenia badań archeologicznych na całym obszarze objętym palowaniem, a także w pogłębianych i przebudowywanych piwnicach istniejących kamienic.

Jedak kilka miesięcy później (w sierpniu) inwestor Capital Park Gdańsk wniósł o zmianę decyzji na podstawie zmian w projekcie i w związku z podniesieniem o ok. 75 cm rzędnych posadowienia planowanego budynku. Uzasadnienie napisał archeolog Wawrzyniec Orliński, z-ca dyrektora w Muzeum Historycznym w Legionowie (specjalizujący się w tematyce związanej z okresem wpływów rzymskich).

Wg. jego opinii osadowienie budynku na płycie fundamentowej opartej na palach żelbetowych stanowi niewielkie naruszenie substancji zabytkowej, a w związku z tym postuluje o "utrzymanie regularnych badań archeologicznych w obrębie szybów windowych i instalacji technicznych". Natomiast prace prowadzone na pozostałym terenie inwestycji należy objąć nadzorem archeologicznym pod rygorem zmiany na badania ratownicze w przypadku ujawniania w wykopach zabytkowych obiektów.

Konserwator w listopadzie zmienia więc decyzję zgodnie z wnioskiem inwestora.

Od strony ul. Lektykarskiej, w miejscu, gdzie rozbierana jest obecnie mozaika Anny Fiszer powstanie zupełnie nowa elewacja.


Od strony ul. Lektykarskiej, w miejscu, gdzie rozbierana jest obecnie mozaika Anny Fiszer powstanie zupełnie nowa elewacja.
Ponadto w Sylwestra 2015 roku inwestor wnosi o przedłużenie terminu ważności decyzji na badania archeologiczne, bo obecna traciła ważność z końcem roku oraz o powołanie na kierownika badań Wawrzyńca Orlińskiego, "autora korzystnej dla inwestora opinii stanowiącej podstawę do zaniechania szerokopłaszczyznowych badań archeologicznych na obszarze palowania na większości terenu inwestycji" - podkreśla Bogdan Kościński. 20 stycznia konserwator otrzymał zgłoszenie o rozpoczęciu badań.

- Z obecnie obowiązującej decyzji konserwatorskiej wynika jasno, ze inwestor dążył do uniknięcia archeologicznych badań wykopaliskowych poprzedzających prace budowlane. Takie wykopaliska w obszarach staromiejskich są wszędzie obligatoryjne - podkreśla Marian Kwapiński, były pomorski konserwator zabytków. - Podniesienie poziomu użytkowego o 75 cm nie zmienia faktu dramatycznej ingerencji w substancję zabytkową. Nie ma bowiem znaczenia podniesienie podłogi, skoro z powodów ściśle konstrukcyjnych palowanie fundamentowe i tak niszczy warstwy kulturowe w tym samym stopniu. Jeśli więc na dawne zniszczenia zostaną nałożone obecne, to jest oczywistym, że zgoda konserwatora na takie działanie koliduje z interesem zabytku.
By uniknąć tego rodzaju zagrożeń, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego powołuje co jakiś czas ekspertów działających na rzecz służb konserwatorskich. Ich lista znajduje się na witrynie internetowej Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

- Dziwi więc, że konserwator nie poprosił o ekspertyzę osoby z tej listy, lecz oparł się na opinii wykonawcy prac wykopaliskowych. Równie dobrze mógł w uzasadnieniu decyzji administracyjnej napisać "róbta co chceta" - komentuje Kwapiński.
Pomorski konserwator Dariusz Chmielewski, w wyjaśnieniu skierowanym do wojewody, potwierdza, że do wniosku o zmianie decyzji dołączono opinię wyżej wspominanego archeologa Wawrzyńca Orlińskego. Podkreśla także, że jak wykazuje dokumentacja konstrukcyjna z 1951 roku, gęsta sieć ław fundamentowych opartych na palach znacznie przekształciła i zniszczyła ten teren.

Jego zdaniem zniszczenia terenu potwierdzają również wcześniejsze badania archeologiczne (sondażowe) z 2010 roku, prowadzone przez mgr Magdalenę Warmińską, w trakcie których nie zanotowano śladów osadnictwa przedlokacyjnego, a relikty zabudowy i użytkowania w późniejszych okresach zachowały się w niewielu miejscach.

- Konserwator zdaje sobie sprawę, że archeologia na terenie kina Neptun wzbudziła oddźwięk zarówno wśród społeczeństwa, jak i środowiska archeologów. Z punktu widzenia PWKZ decyzja podjęta w sprawie wydaje się optymalna, a jej ewentualna zmiana również leży w gestii pomorskiego konserwatora. Nie zamykamy się na argumenty i dyskusję ze strony wszystkich zainteresowanych sprawą - podkreśla Marcin Tymiński, rzecznik pomorskiego konserwatora zabytków.
Z wybraną metodologią obecnie prowadzonych badań zgodził się także kujawsko-pomorski konserwator, do którego wystąpił Chmielewski z prośbą o konsultacje. Niemniej każdy archeolog prowadzący nadzór ma ustawowy obowiązek obserwacji prowadzonych prac ziemnych i wstrzymania ich w przypadku natrafienia na stanowisko archeologiczne. Nie chce na to jednak liczyć Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich, które w sprawie ewentualnej utraty śladów średniowiecznego miasta, skierowało pismo do generalnego konserwatora zabytków.

Przed publikacją artykułu wysłaliśmy do inwestora pytania, na które nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Po publikacji dostaliśmy natomiast oświadczenie z Grupy Capital Park z dnia 18 lutego 2016 r., które zamieszczamy poniżej.

Działając na podstawie decyzji Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nr ZA.5161.8.2015.EP z dniem 1 lutego 2016 r. inwestor, Grupa Capital Park, zlecił wykonanie badań archeologicznych na terenie byłego Kina Neptun w Gdańsku. Prace te zostały poprzedzone kwerendą historyczną oraz analizą wyników badań sondażowych przeprowadzonych na tym terenie w 2010 r. Wawrzyniec Orliński, nadzorujący prace archeologiczne, jest uznanym specjalistą w tej dziedzinie, prowadzi m.in. projekty badawcze w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Nieprawdą jest, iż nie są prowadzone badania, a jedynie nadzory. Regularne badania archeologiczne odbywają się we wszystkich miejscach, gdzie przewidywana jest ingerencja w nawarstwienia historyczne. Jedną z podstawowych zasad stosowanych we współczesnym konserwatorstwie i ochronie zabytków archeologicznych jest zasada nieprowadzenia badań w sytuacji, gdy nie zagraża im zniszczenie. Tak więc nie powinny być badane stanowiska, obiekty czy też nawarstwienia, które nie są bezpośrednio zagrożone zniszczeniem podczas planowanej inwestycji. Dostępne metody badań nieinwazyjnych nie dałyby w tym miejscu jasnych odczytów. Archeologiczne badania wykopaliskowe prowadzone są zgodnie ze standardami badań miejskich i spełniają wszystkie wymagania, w tym również wymagania dotyczące niezbędnej dokumentacji, określone w decyzji Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zakończenie badań wykopaliskowych przewidywane jest po wyeksplorowaniu i zadokumentowaniu wszystkich nawarstwień kulturowych.

Na podstawie dotychczasowych wyników badań można stwierdzić, że zarejestrowane najstarsze nawarstwienia, położone bezpośrednio na warstwach naturalnych, czyli na tzw. calcu, nie sięgają głębiej poza schyłek wieku XIV. Jak dotąd nie stwierdzono występowania śladów starszego osadnictwa. Najmłodsze nawarstwienia pochodzą z wieku XVIII (nie licząc powojennych nawarstwień niwelacyjnych).

Jak wykazuje dokumentacja konstrukcyjna na terenie inwestycji z 1951 r. gęsta sieć ław fundamentowych opartych na palach znacznie przekształciła i zniszczyła to miejsce, co potwierdziły także wcześniejsze badania archeologiczne sondażowe z 2010 r., w trakcie których nie zanotowano śladów osadnictwa przedlokacyjnego, a relikty zabudowy i użytkowania w późniejszych okresach zachowały się w niewielu miejscach.

Biorąc to wszystko pod uwagę, po przeanalizowaniu sposobu posadowienia budynku w kontekście potencjalnych ingerencji w warstwy historyczne, inwestor podjął decyzję o złożeniu wniosku o częściową zmianę zakresu badań. Nieprawdą jest jakoby wniosek ten wpłynął do Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków 31 grudnia 2015 roku, czyli ostatnim dniu jej obowiązywania, a decyzja została wydana z naruszeniem prawa. Decyzja o zmianie zakresu badań została wydana przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków 2 listopada 2015 roku i była całkowicie zgodna z prawem.

Należy podkreślić, iż zgodnie z polskim prawem przy takim zakresie badań konserwator nie mógł podjąć innej decyzji niż zmiana zakresu badań, ponieważ w myśl art. 31 ust. 2 Ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz.U. 2003 Nr 162 poz. 1568 z późn. zm.) "Zakres i rodzaj niezbędnych badań archeologicznych (...) ustala wojewódzki konserwator zabytków w drodze decyzji, wyłącznie w takim zakresie, w jakim roboty budowlane albo roboty ziemne lub zmiana charakteru dotychczasowej działalności na terenie, na którym znajdują się zabytki archeologiczne, zniszczą lub uszkodzą zabytek archeologiczny."

Opinie (190) ponad 20 zablokowanych

  • w Oliwie taka sama ZMIANA decyzji woj.konserwatora! chodzi o byly hotel i przychodnie!

    Konstrukcja jest solidna,aleZMIENILI decyzje z remontu na odwzorowanie budynku! To oczywisty przekręta! O odkrywkach archeolog. też nie ma mowy w Oliwie???!!!

    • 2 0

  • Gdańsk w latach 1945 -1990...

    miał 18 kin....... a dzisiaj 3 multiplexy śmierdzące prażoną kukurydzą.

    • 3 0

  • Prawdziwe kina Gdańska już nie istnieją,

    • 2 0

  • (1)

    Jestem bardzo ciekawy, czy przed podjęciem budowy kina LENINGRAD przeprowadzono badania archeologiczne. Jeżeli je przeprowadzono to nie ma sensu robić je obecnie i przedłużać proces inwestycyjny.

    • 2 4

    • Chyba nie.

      Ale nawet jeśli, to było to kilkadziesiąt lat temu, i nie prowadzono ich tak głęboko.

      • 2 0

  • no to dwa lata inwestor ma z głowy, współczuję (1)

    Podobnie było w przypadku budowy Radissona. Z powodu paru starych cegieł niemal dwa lata opóźnienia.

    • 5 21

    • Przed badaniami z reguły nie wiesz, czy w ziemi kryje się "kilka starych cegieł",

      czy ruiny wczesnośredniowiecznego palatium czy późnośredniowiecznej kamienicy. Trudno, inwestor musi się zawsze liczyć z takimi opóźnieniami, czy buduje w środku prawie 1000-letniego miasta, czy w szczerym polu - prawo chroni dziedzictwo kulturowe tak samo. I to dobrze - no chyba, że ty wolisz, żeby twoje dzieci w szkole uczyły się, że na zachodzie istniało w II w. 2000 grodów, a ziemie polskie to pustka zamieszkiwana przez grupki prymitywnych ludzi, bo prawie nic po nich istotnego nie znaleziono w ziemi.

      • 0 0

  • Złudny promyk nadziei... (6)

    "Jednak promyk nadziei jest w tym, że każdy archeolog prowadzący nadzór ma ustawowy obowiązek obserwacji prowadzonych prac ziemnych i wstrzymania ich w przypadku natrafienia na stanowisko archeologiczne."
    Wydaje się oczywistym że jeżeli o zmianę trybu prowadzonych prac archeologicznych występuje ta sama osoba która będzie prowadzić nadzór na pracami ziemnymi, to nic tam nie zostanie znalezione, ani nie zwróci niczyjej uwagi.
    Myślę że nad ustawowym obowiązkiem mogą działać większe siły, tzw "siły ciemności" które wspierane przez tak silnego imperatora- przepraszam, inwestora, mogą zwyciężyć nad dobrem, czyli dobrem narodowym.
    Wydaje mi się też że kombinowanie obecne i nie przeprowadzenie prac archeologicznych do końca, tym samym pozostawienie śladów historycznych na kolejne stulecia w ziemi, spowoduje ich całkowitą utratę.Jeżeli już będą prowadzone prace ziemne tak głęboko, to logicznym wydaje się że należało by wyciągnąć już ziemi, wszystko co skrywała do tej pory. Jaki sens zostawiać to w ziemi, pod żelbetowymi płytami? Kto później to usunie, nie niszcząc stanowiska?
    Oczywiście że rozumiem pozycję inwestora, który chce jak najszybciej i najtaniej postawić obiekt przynoszący zyski, ale bez przesady, nie po trupach.

    • 60 2

    • te warstwy (5)

      Te warstwy historyczne nie zostaną w ziemi, one zostaną bezpowrotnie utracone już teraz poprzez działalność budowlaną. Chodzi o to, by je przebadać zanim wjedzie tam koparka.

      • 17 1

      • Dokładnie. (4)

        Po takiej budowie nie będzie już czego zbierać nigdy. Nawet jeśli znajdzie sie tylko kilka paciorków z V w. czy monet czy branzolet, to jest to warte kilku tygodni opóźnienia.

        • 8 1

        • czyli rozumiem, ze chetnie pokryjesz koszty z prywatnych pieniedzy? (3)

          jak to jest, ze Polacy tak chetnie wolaja o dbanie o historie narodu i miejsc, ale tylko jesli chodzi o cudze pieniadze.

          Tylu tu chetnych. Zrobmy zrzutke i zbadajmy NASZA przeszlosc

          • 0 4

          • Ależ robimy zrzutkę.

            Zarówno w budżecie państwa, jak i samorządów są wygospodarowane środki na ochronę dziedzictwa kulturowego. Większość wykopalisk to badania ratunkowe przed inwestycjami, - nie tylko w Polsce, ale generalnie na całym świecie - i od kilkudziesięciu lat to z nich pochodzą najwspanialsze, przełomowe odkrycia. Nie tylko w Polsce zrzucają się na działanie tego systemu wszyscy podatnicy, i w większości państw europejskich inwestorów obowiazują jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy, i jakoś nigdy nie jest to kwestia kontrowersyjna np. w trakcie kampanii wyborczych. Każdy cywilizowany kraj dba dziś o swoje dziedzictwo. My w wyniku zawirowań historycznych straciliśmy olbrzymią jego część (chodzi ie tylko o dzieła sztuki nowożytnej, np. większość unikatowych zabytków kultury oksywskiej znajduje się dziś w muzeach niemieckich... dlaczego nasze muzea archeologiczne są tak biedne? wcale nie dlatego, że przed tysiącami lat nic się na tych ziemiach nie działo). Nie możemy pozwolić sobie na stratę choćby najmniejszej cząstki tego, co nam pozostało.

            • 1 0

          • W Twoim odczuciu, przychodzi zagraniczny inwestor do naszego kraju (1)

            chce postawić sobie biznes, i to my mamy mu przygotować grunt?? My mamy ponosić koszty badań? Chyba coś Ci się pomyliło...

            • 5 0

            • Skoro tak bardzo zalezy nam na NASZEJ historii to tak

              i nie interesuje mnie, czy to inwestor polski czy zagraniczny.

              Chodzi o pryncypia. Tak dlugo krzyczycie o koniecznosci badania 30m wglab, jak dlugo nie musicie sami za to placic.

              Jak kupujecie dzialke pod domek jednorodzinny i cokolwiek sie tam znajdzie, to udajecie, ze nic nie bylo - "no, bo to koszty i 2 lata domu nie bede mial". Swoja licza dokladnie. Cudze rozrzucaja na prawo i lewo.

              Ot, polaki-cebulaki.

              • 0 5

  • Moje kochane kino, które powstało przed 1939 rokiem, odbudowane w 1953 roku znika.

    Leningrad, a potem Neptun to sala kinowa na ponad 1000 miejsc. Wspaniały wystrój holu. Kasy świetnie wyglądały. To za czasów PRL było najbardziej kultowe kino Gdańska. Teraz są multikina . Tam nie chodzę. Nie chodzę, bo czuję na sali zapach popcornu.
    dlaczego w tym miejscu ma powstać hotel ?

    • 0 0

  • Opinie. (6)

    Tu nie chodzi o zabytkowe osadnictwo ale o dostanie łapówki od INWESTORA.

    • 161 21

    • Masz dowody czy tylko przypuszczasz? (1)

      • 11 12

      • Nazywa się to logika.Jednym pozwala robić inwestycje bez badań a innym nawet cegły nie wolno ruszyć.Ciekawe tylko w tym przypadku ile wziął łapówki?

        • 2 0

    • te madrala (2)

      ukrywanie dowodow jest przestepstwem

      • 3 6

      • to czemu w sprawie nangar khel prokuratura wojskowa to robi bezkarnie? (1)

        rzekoma obrona kiedy napada sie na wioske i wchodzi do domow.

        • 4 1

        • jesli ukrywala dowody to dopuscila sie przestepstwa

          Jesli masz dowody na to powinienes to zglosic na prokurature

          • 0 0

    • A może chodzi o pensje i durna robotę dla archeologow

      Dlaczego larum podnosi ktoś kto już tego nie nadzoruje. Bo pewnie ma firmę która wykonuje takie prace i chce zlecenie

      • 3 3

  • a basen wybuduje ktus w tem miescie WHAT

    • 1 0

  • (1)

    Tak jak teatr Szekspira, 2 razy dziennie przez 3 miejsce przechodziłem obok prac archeologicznych i gdzie nie było żadnego archeologa!

    • 6 15

    • Podaj konkretne daty. Może uda mi się wyprowadzić Cię z błędu.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane