• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak Trójmiasto walczy z plagą dzików?

Rafał Borowski
25 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Dzik to nieudomowione i niebezpieczne zwierzę. Szczególnie agresywne potrafią być samice pilnujące warchlaków. Dzik to nieudomowione i niebezpieczne zwierzę. Szczególnie agresywne potrafią być samice pilnujące warchlaków.

Władze Sopotu rozpoczęły właśnie akcję pozbywania się dzików, które krążą po terenach zamieszkiwanych przez ludzi. Łapana do specjalnej klatki zwierzyna jest wypuszczana na wolność w lasach powiatu bytowskiego. W ten sam sposób z tym problemem radzą sobie Gdynia i Gdańsk.



Czy widziałe(a)ś dziki w okolicy swojego miejsca zamieszkania?

Nasi czytelnicy, którzy zamieszkują w dzielnicach położonych blisko lasów lub na obrzeżach Trójmiasta, regularnie przekazują nam informacje o dzikach kręcących się w pobliżu ich domów.

W poszukiwaniu różnego rodzaju przysmaków, zwierzaki przemykają po ulicach i chodnikach, ryją trawniki i przekopują śmietniki. I nie ma się czemu dziwić. W związku z dynamicznym rozwojem naszej aglomeracji, coraz częściej zabudowuje się tereny, które dotychczas były naturalnym siedliskiem dzikiej zwierzyny.

Mobilna odłownia na obrzeżach lasu

Władze Sopotu postanowiły w zdecydowany sposób przeciwdziałać obecności dzików w peryferyjnych dzielnicach miasta. Na skraju Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego ustawiono sporych rozmiarów odłownię. Jej montażem i obsługą zajmuje się wynajęta w tym celu prywatna firma.

- Rozpoczęto właśnie akcję zanęcania dzików, aby zminimalizować wywołane przez nie szkody oraz zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. W nocy z 22 na 23 maja podczas akcji odłowiono 25 sztuk, tj. 9 dorosłych i 16 warchlaków - informuje Anna Dyksińska z Biura Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Sopotu.
Przed wypuszczeniem na wolność, kwarantanna

Odłowione dziki zostały już przetransportowane do Ośrodka Hodowli Zwierząt w Dretyniu w powiecie bytowskim, prowadzonym przez Polski Związek Łowiecki. Nie należy się jednak obawiać, że dziki będą niedługo służyć jako zwierzyna łowna dla myśliwych. Zostaną wypuszczone na wolność, ale zanim to nastąpi, muszą przejść okres krótkiej kwarantanny.

- Dziki przejdą badania lekarskie, zostaną odrobaczone, a także napojone i nakarmione. Ponadto, złapanie w odłownię i transport jest dla dzików sporym stresem. Potrzeba trochę czasu, aby się uspokoiły i doszły do siebie - wyjaśnia Dyksińska.
Odławianie dzików będzie mieć charakter cykliczny

Władze Sopotu deklarują, że akcja z ubiegłej nocy będzie miała charakter cykliczny, aż do zażegnania problemu. Mobilna odłownia będzie instalowana w różnego rodzaju miejscach - zawsze na obrzeżach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego - w zależności od zgłoszeń mieszkańców kierowanych do odpowiednich służb.

Zobacz nasz popularny film z dzikiem, nagrany przez czytelnika w Sopocie


Gdynia dysponuje aż dziewięcioma odłowniami...

Podobne działania, mające na celu wyeliminowanie dzików z terenów zamieszkałych przez ludzi, prowadzą również Gdynia i Gdańsk. Pierwsze miasto dysponuje aż dziewięcioma odłowniami, które są regularnie wykorzystywane już od kilku lat.

- W Gdyni mamy siedem odłowni stacjonarnych oraz dwie lekkie, przenośne, które można łatwo przetransportować w konkretne miejsce. Dzięki nim w 2015 roku odłowiono 241 dzików, w 2016 roku 189, zaś od początku 2017 roku 89 - wylicza Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni.
... ale nie wszędzie można z nich korzystać

Dziki odłowione w Gdyni są wywożone do Ośrodka Hodowli Zwierzyny Polskiego Związku Łowieckiego w Miastku, które - podobnie jak Dretyń - znajduje się w powiecie bytowskim. Drausal zwraca jednak uwagę, że nie wszystkie dziki w Gdyni mogą być odławiane przez należące do gminy pułapki. Innymi słowy, w przypadku niektórych dzielnic Gdyni pracownicy magistratu muszą przekazywać zgłoszenia mieszkańców innym służbom.

- Zwierzęta znajdujące się na terenach leśnych i większość lub nawet całe obszary dzielnic Dąbrowa, Dąbrówka, Karwiny, Witomino, Chwarzno-Wiczlino, Oksywie, Obłuże i Pogórze i pojawiające się tam dziki to odpowiedzialność Nadleśnictwa Gdańsk lub odpowiednich kół łowieckich - przyznaje Drusal.
W Gdańsku nie tylko odłownie, ale i odstrzał

W Gdańsku znajduje się aż 13 odłowni. W 2017 roku udało się w nie złapać 30 zwierząt, skąd zostały przetransportowane do ośrodka w Dretyniu. Ale to niejedyne metody, za pomocą których władze Gdańska starają się pozbyć dzików z miasta.

- Informacje o dzikach otrzymujemy od mieszkańców kilka razy dziennie. W celu ograniczenia populacji dzików penetrujących tereny miasta Gdańska, podejmujemy szereg działań takich jak np. "Eko patrol", zajmujący się m.in. przepłaszaniem i przepędzaniem dzikich zwierząt, utrzymywanie w pasie lasów Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego poletek zaporowych i punktów stałego dokarmiania mających za zadanie powstrzymanie dzikich zwierząt przed wchodzeniem na tereny miejskie czy odstrzał redukcyjny - informuje Michał Piotrowski z Referatu Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
W związku z drastycznym zwiększeniem liczby dzików bytujących w Gdańsku, w 2017 roku odstrzelono na obrzeżach miasta osiem osobników. Zadanie to zostało powierzone grupie doświadczonych myśliwych na podstawie porozumienia prezydenta z Okręgową Radą Łowiecką Polskiego Związku Łowieckiego, regulowanego przez ustawę Prawo łowieckie.

Dziki spacerują po ul. Warszawskiej w Gdyni


Jak postępować z napotkanym dzikiem?

Podczas spotkania z dzikiem należy pamiętać, że jest to nieudomowione i niebezpieczne zwierzę. Szczególnie agresywne potrafią być samice pilnujące warchlaków. W żadnym wypadku nie należy dzików przepędzać, drażnić czy płoszyć. Należy spokojnie oddalić się od nich, a następnie - zgodnie z zaleceniami urzędników - poinformować straż miejską (tel. 986) albo policję (tel. 997 lub 112). Dodatkowo, w Gdańsku można również skontaktować się z Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 58 778 60 00) albo dyżurnym inżynierem miasta (tel. 58 524 45 00).

Podobnie należy postąpić w wypadku natrafienia na potrąconego przez samochód dzika lub innego zwierzaka. Wówczas niezwłocznie należy zawiadomić wymienione wyżej służby, które zorganizują transport rannego zwierzęcia do weterynarza.

Jak nie przyciągać dzików do miasta?

Na koniec warto wspomnieć, że każdy mieszkaniec Trójmiasta może przyczynić się do zmniejszenia obecności dzików w swoich dzielnicach. Wystarczy jedynie stosować się do kilku podanych poniżej zasad:

  • dzików nie należy dokarmiać
  • pojemniki na śmieci powinny zostać zabezpieczone
  • ogródki należy otoczyć solidnym ogrodzeniem
  • bezdomne koty i ptaki należy dokarmiać tylko w miejscach niedostępnych dla dzików

Opinie (177) ponad 10 zablokowanych

  • Jestę dzikię!

    Chrum chrum łiiiiii!

    • 3 1

  • Szkoda że dochodzi do odstrzałów

    Przecież to ludzie weszli na ich teren.Dziki w mieście to tylko konsekwencja zawłaszczania terenów przez ludzi.
    Są odłownie i nie powinno być tylko podziałòw kto co może ze względu na dzielnice.
    Może warto pomyśleć o dokarmianiu ich w lasach, dzik zawsze zostaje tam gdzie jedzenie.Może zabezpieczyć teren w formie rezerwatu i pod szczegòlną ochroną tak żeby nikt nie mògł zabrać zwierzętom ich naturalnego środowiska, ich świata.Najpierw sami stwarzamy problem, a potem a potem myślimy nad jego rozwiązaniem.

    • 6 2

  • Dzik na drodze w srodku gdyni

    A ja poszukuje osob ,ktore miały ta nie chlubą przyjemność rozbic swoje auto z powodu wtargniecia dzika na ulice w środku miasta. Ubezpieczyciel zdiz-tu umywa ręce a ja straciłem znizki AC. Trabisufer małpa wp pl

    • 3 1

  • Za mało mamy wilków

    Za mało mamy wilków na Pomorzu niestety, stąd tyle dzików.

    • 3 0

  • Czy to naprawdę jest plaga? Dziki wędrowały po osiedlach od dziesiątek lat i nie przypominam sobie żeby atakowały mieszkańców. Ludzie ciągle chcą wszystko zwalczać. Może zamiast tego nauczmy się żyć w symbiozie z naturą.

    • 6 2

  • masakra z tymi dzikami (1)

    Mieszkalam jakis czas temu w gdyni na zelaznej to byla doslownie plag i chodzily watachy po min 10z mlodymi i nic nikt z tym nie robil poryte trawniki strach dziecko puscic na plac zabaw bo dziki lazily.Jakas masakra wieczorem to totalna porazka wyjsc z psem w okol bloku a tam dziki wtedy moj pies ucierpial no ale nikt nic nie zrobil pomimo dzwonienia na ich numer podany na kazdej klatce w ulotce,pare dni pozniej slyszalam ze kolejne psy ucierpialy z powodu dzikow.gorne pogorze to katastrofa zryte maja wszystko od steyera jak szly ladne trawniki miedzy blokami to teraz wszystko poryte.no ale oczywiscie piszecie ze sa odlawiane tylko jakos tego nie widac a jak sie dzwonilo to zawsze to samo budrzetu na ten rok juz niema albo srodki sie skonczyly.jak lazily watachy po 30 dzikow plus mlode nic z tym nikt nie robil moze musi sie stac jakas tragedia zebyscie zaczeli myslec jak byly zgloszenia ze psy ucierpialy na tym to mieliscie to gdzies moze jak jakos czlowiek czy dziecko ucierpi to sie wezniecie za to konkretnie a nie przyjmujecie zgloszenia i macie to w d...pie

    • 3 4

    • Nie chce mi się czytać tego bełkotu, bo cierpiałem jak przeczytałem pierwsze zdanie.

      Psa trzyma się na smyczy, a nie puszcza żeby zaznajomił się ze swoimi kuzynami dzikami.

      • 0 0

  • Dzik

    Dziki są pełnoprawnymi mieszkańcami Trójmiasta, nieodłącznym elementem krajobrazu i klimatu tych terenów. Należy je traktować z szacunkiem i zadbać o stosowne warunki w lesie. Od tego jest gajowy.

    • 3 1

  • Obłuże. (1)

    Dzik złamał rękę i poranił psa.
    Miasto Gdynia nic nie robi w tym temacie.

    • 1 2

    • Od kiedy to dziki posiadają ręce ??

      Skoro dzik poranił psa, to znaczy że pies biegał "luzem" i był głupi.
      Należy się mandat dla właściciela psa.

      • 0 0

  • Koniecznie trzeba usunąc dziki z 3miasta.

    To dlatego być może uchodźcy muzułmańscy omijają szerokim łukiem naszą metropolię?

    • 1 0

  • Trzeba usunąć lasy. (1)

    Wtedy i dziki się wyprowadzą.

    • 0 0

    • Ja bym poszedł jeszcze dalej - usunąć ludzi z sąsiedztwa dzików.

      Nie ma ludzi, nie ma śmietników, nie ma zgłoszeń nie ma problemu.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane