Warto się o tym przekonać w sobotę, kiedy w gdańskim Urzędzie Miejskim odbędzie się dzień otwarty. Będzie można nie tylko porozmawiać z prezydentami, ale też załatwić sprawy związane z meldunkiem, albo sprawdzić w planach zagospodarowania miasta, co powstanie np. na naszym trawniku.
2011-06-24 13:59
2011-06-17 10:35
jest to po prostu standard a nie święto jak w Stolicy Kaszub
2011-06-17 12:11
robotnicza Gdynia.... ;)
2011-06-19 10:44
porównujesz swoją pracę w Urzędzie Miasta
do pracy w Tesco?
Odbębniasz bezmyślnie swoje
i wracasz do domu?
Czy tak się traktuje zaszczyt pracy
w administracji niepodległej od niedawna Polski?
A może tobie nie w smak, że Polska jest wolna
i chcesz powrotu dawnej, sowieckiej władzy.
Wtedy ci się dobrze pracowało, prawda?
2011-06-17 13:33
I tak ma być. Urząd ma być dla obywateli, a nie obywatel dla urzędu. Żyją z naszej pracy, więc jaki jest sens w tym że trzeba wziąć wolne by w niej coś załatwic?
2011-06-17 14:45
24 godziny na dobę. i siedzenie przy okienkach w pieluchach. żeby tylko łaskawemu "pracodawcy" było wygodniej :)
2011-06-17 21:57
płacę ( bo muszę) wymagam
2011-06-18 11:59
przepraszam że śmiałem cię urazić...
2011-06-17 19:50
jak mi wiadomo to gdynia jest kaszubska , Gdansk nigdy nie byl na kaszubach
2011-06-17 14:46
otwarte 24 godziny na dobę. i siedzenie przy okienkach w pieluchach. żeby tylko łaskawemu "pracodawcy" było wygodniej. przecież umówmy się - urzędnicy to nie ludzie...
2011-06-17 11:56
2011-06-18 14:37
2011-06-17 18:51
moze o tym byloby spotkanie nie o byle czym
2011-06-17 21:43
2011-06-18 14:22
na manipulowanie pogodą :/
2011-06-17 15:08
a słonie i tygrysy będą?
2011-06-17 16:47
Nie, ponoć same małpy
2011-06-18 12:03
2011-06-17 14:54
komunistyczny barak z cherbatą z fusami. tam pracuja ludzie bez kompetencji.
2011-06-18 12:02
bo ja też sprawy różne załatwiam i jakoś nie mam powodów do narzekań
2011-06-18 10:16
Urzędnicy to jedno a przepisy idiotyczne do których muszą się stosować to drugie. Wiem coś o tym bo sama pracuję w Urzędzie. Czasem aż mi głupio wobec petenta że muszę postąpić tak jak mi nakuzuje ustawa czy przepis ,z góry wiem że to idiotyczne i śmieszne ale muszę pracować zgodnie z nimi. Więc to w jaki sposób jesteśmy załatwiani w Urzędzie nie tak do końca zależy wyłącznie od urzędnika ale także od dziwacznych i czasem staroświeckich przepisów. To nie to co prywatna firma, która działa jak chce albo jak chce prezes i tam żadne przepisy, instrukcje ustawy nie obowiązują.
2011-06-17 10:10
niech się modlą o to żeby ich ie wywalili bo kto przyjmie do firmy takie coś....
2011-06-18 08:44
Kolejny, sfrustrowany zazdrośnik na bezrobociu, który kible sprząta i zazdrości pięknym pachnącym panią w Urzędzie. Echhh Ha ha
2011-06-17 10:33
flądry , boją się o swoje stołki , żeby młode wykształcone nie wykopały ich z siedzeń !!
2011-06-17 14:51
"Młode-wykształcone" - tzn. w jakim kierunku dokładnie? Psychologia? Europeistyka? Hotelarstwo?
Farsa ponura. "Wyższe wykształcenie" - doprawdy! W dwuletniej "wyższej" policealnej "uczelni" prywatnej - wpłacasz, dostajesz ścierkę z napisem "licencjat" czy, Boże broń, "magister" - czujesz już, jak na rynku pracy awansujesz spod fląder na sam szczyt!
2011-06-17 10:39
2011-06-17 22:48
Załatwienie czegokolwiek w urzędzie to masakra. Zawsze ktoś jest na urlopie, zwolnieniu albo ma "inne ważne sprawy" i sprawy ciągna się miesiącami. A jak już wielmożny urzędcnik coś spłodzi to mu zawsze tego radca prawny nie zatwierdzi i zaczyna się zabawa od nowa. Czy ktoś tych darmozjadów wogóle kontroluje czy wszyscy tam oczekuja spokojnego dotrwania emerytury?
2011-06-17 22:22
i zwierzatka zostana w zoo, a za malpe bedzie robic adamowicz. Jakas peruke mu dac i niech wywija pawiana.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
