- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (166 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (253 opinie)
- 3 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (724 opinie)
- 4 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (146 opinii)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (64 opinie)
- 6 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (105 opinii)
Już 18 interwencji w sprawie awanturników w samolotach
Pierwszy nie wykonywał poleceń załogi i nie chciał zapiąć pasów. Drugi pod wpływem alkoholu miał kopać w samolotowe fotele oraz być wulgarny. Pogranicznicy pracujący na gdańskim lotnisku w ostatnich dniach dwukrotnie musieli interweniować w sprawie niesfornych pasażerów. To jednak tylko wierzchołek góry problemów z "samolotowymi chuliganami". Od początku roku w podobnych sprawach służby musiały działać 18 razy.
Kilka dni temu funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej interweniować musieli dwukrotnie. Za pierwszym razem, kiedy kapitan samolotu relacji Alesund - Gdańsk zasygnalizował, że na pokładzie samolotu znajduje się mężczyzna, który nie wykonywał poleceń załogi i ignorował komunikaty o konieczności zapięcia pasów bezpieczeństwa.
Poszukiwani wpadają na lotnisku
Dzień później funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych zostali wezwani na pokład samolotu mającego odlecieć do Oslo. Według załogi, jeden z pasażerów kopał w fotele, używał wulgaryzmów i nie stosował się do wydawanych poleceń. Na miejscu okazało się, że chodzi o 35-latka z województwa lubelskiego. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, badanie wykazało 1,8 promila.
Zobacz, czym dysponują funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych, którzy interweniują na pokładach samolotów w Porcie Lotniczym Gdańsk.
- Ten drugi mężczyzna noc spędził w Pogotowiu Socjalnym dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku, po czym otrzymał mandat w wysokości 500 zł. 37-latek, który uparcie nie chciał zapiąć pasów, również dostał mandat - w wysokości 250 złotych - mówi kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z MOSG.
Jeden zmusił samolot do zawrócenia z kołowania, drugi żartował, że ma bombę
Podobnych spraw funkcjonariusze każdego roku odnotowują średnio od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu. Czasem zdarza się, że konsekwencje wybryków nieodpowiedzialnego pasażera, mocno odczuwają inne osoby, lecące tym samym samolotem.
Do takiego zdarzenia doszło w marcu tego roku w samolocie, który miał odlecieć do Norwegii. 33-latek, który znajdował się na pokładzie, podczas prowadzonego przez załogę instruktażu - wbrew zakazowi - rozmawiał przez telefon.
- Inni pasażerowie zaczęli zwracać mu uwagę, wówczas zareagował agresją wobec jednego z nich. W rejs do Tromso samolot wystartował bez 33-letniego awanturnika. Mężczyzna miał prawie 1,5 prom. alkoholu - mówi kmdr ppor Juźwiak.
Mężczyznę z pokładu wyprowadzili pogranicznicy, samolot musiał jednak zawrócić z drogi kołowania.
Z kolei w drugiej połowie czerwca funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Gdańsku zauważyli, że pasażer zostawił walizkę pod ścianą i poszedł do bankomatu. Gdy zwrócili mu uwagę, żeby nie pozostawiał bagażu bez opieki, odpowiedział, że walizkę zostawi na lotnisku, ponieważ ma w niej bombę.
Bagaże bez opieki to problem na lotnisku
- Wobec zdecydowanej reakcji funkcjonariuszy, mężczyzna stwierdził, że "to tylko mały żarcik". W walizce rzeczywiście nie było materiałów niebezpiecznych. O zdarzeniu dowiedział się kapitan samolotu, którym do Londynu miał polecieć 44-latek. Zdecydował, że nie wpuści go na pokład. Dodatkowo strażnicy graniczni ukarali mężczyznę pięciusetzłotowym mandatem - podsumowuje pogranicznik.
Miejsca
Opinie (292) ponad 10 zablokowanych
-
2019-07-27 10:10
Skoro bilety tanieją to bieda zaczyna latać
Powinno się wrócić do klasowości społecznej czyli bogaci latają a bieda łazi pieszo albo na ośle się porusza
- 0 2
-
2019-07-27 10:13
jaki patron lotniska taka patologia
jaki patron lotniska taka patologia ;)
- 1 0
-
2019-07-27 10:46
Po prostu zaczyna dzialac "wstawanie z kolan", "zolnierze przekleci" "patrioci-kibice : Donald matole
twoj rzad obala kibole". No i obalili a teraz domagaja sie zaplaty
- 0 0
-
2019-07-27 11:12
Operator lotniska i linie lotnicze powinni wytaczać takim leszczom procesy cywilne o zwrot kosztów przestoju. Godzina lotu Airbusa A320 szacowana jest między siedmioma, a dziesięcioma tysiącami dolarów. Do tego koszty lotniska i jak taki norweski szambonurek musiałby kilka miesięcy robić na spłacenie kary, to może coś dotrze do mózgu.
- 0 0
-
2019-07-27 12:17
KARAĆ !
Sposób jest bardzo prosty milion złotych kary za takie wybryki albo jak w Indiach gość za żart że w samolocie jest bomba dostał wyrok dożywocia i to nie jest mój żart ani przesada to jest fakt. I d**il jeden z drugim by si ę 100 razy zastanowił nawet po pijaku czy warto .
- 0 0
-
2019-07-28 10:11
Buractwo to choroba
Dlatego niekturym nie powinni pozwać opuszczania swoich wiosek albo klatek schodowych
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.