Zdaniem policji ukradła z kantoru, w którym pracowała, blisko pół miliona złotych. Kobieta została zatrzymana przez kryminalnych i decyzją sądu aresztowana na najbliższe trzy miesiące. Policjanci odzyskali już prawie połowę ukradzionych pieniędzy, które wpłacono na różne konta.
tak, ale drobiazgi, których i tak nikt nie zauważa: papier ksero czy długopisy
30%
tak, choć był to incydent, a pracodawca nie zauważył
7%
tak i poniosłe(a)m konsekwencje
3%
Sygnał o tym, że mogło dojść do przestępstwa, policjanci dostali 20 lipca. Mundurowych poinformowano wówczas o kradzieży z kantoru pieniędzy: zginęło blisko pół miliona złotych.
- Policjanci ustalili, że za tym przestępstwem może stać pracująca w kantorze kasjerka. Kobieta wprowadziła w błąd swojego pracodawcę, mówiąc mu, że w weekend będzie potrzebowała w punkcie znaczną kwotę pieniędzy na zakup innej waluty, którą chęć sprzedaży w kantorze miał zgłosić klient. Gdy pieniądze dotarły do kantoru, kobieta po prostu zabrała je z sejfu - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Policjanci, którzy pracowali na miejscu tego przestępstwa, wykonali oględziny, zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu i zaczęli szukać podejrzewanej o to przestępstwo kobiety.
Udało się odzyskać 200 tys. zł
52-latka została zatrzymana przez kryminalnych z komendy miejskiej jeszcze tego samego dnia. Jak na razie policjantom udało się odzyskać około 200 tys. zł., które zatrzymana kobieta przez wpłatomaty wpłacać miała na różne konta.
- Prokurator na wniosek policji wydał postanowienie o zablokowanie innych kont, na które kobieta przelewała pieniądze. Zatrzymana mieszkanka Gdańska trafiła do policyjnego aresztu, potem policjanci doprowadzili ją do prokuratury. Kobieta usłyszała zarzut kradzieży mienia znacznej wartości - mówi Karina Kamińska. Sąd na wniosek prokuratora aresztował ją na najbliższe trzy miesiące.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
