Mieszkańcy odwiedzający z psami trawnik przy ul. Buraczanej na Karwinach natknęli się w poniedziałek rano na kawałki kiełbasy ze śrubami w środku. Wszystko wskazuje na to, że ktoś zostawił je tam specjalnie - jako pułapki na zwierzęta.
Teren przy ulicach
Buraczanej, Tatarczanej i Korzennej w Gdyni to popularne miejsce wśród spacerujących z psami. W poniedziałkowy poranek na trawie znaleźli kawałki kiełbasy ze śrubami w środku.
- Labrador koleżanki zjadł kawałek mięsa i zwymiotował. Okazało się, że jest ich więcej. Wszystkie wyrzuciliśmy do śmietnika. Zrobiłam wcześniej zdjęcie. Reakcje znajomych spowodowały, że zgłosiłam to zdarzenie strażnikom miejskim i policji - opowiada pani Agata. Sprawą zajmują się policjanci z komisariatu na Karwinach. Strażników miejskich powiadomiono mailem. Gdy przybyli na miejsce, gdzie leżały kawałki kiełbasy, niczego podejrzanego nie zauważyli.
- Zwiększymy intensywność patroli w tym miejscu. Być może uda się wspólnie złapać sprawcę. Gdyby ktoś widział osobę rozrzucającą takie pułapki, prosimy o telefon pod numer 986. Strażnicy pojawią się najszybciej, jak to możliwe - mówi Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni.Czytaj też: Kto rozłożył pułapki na psy na Obłużu