• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca autobusu pomógł krwawiącemu mężczyźnie

Maciej Korolczuk
11 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
W ciągu zaledwie dwóch dni pan Maciej udzielił pomocy dwóm potrzebującym osobom. - Nie zrobiłem nic wielkiego - mówi skromnie. W ciągu zaledwie dwóch dni pan Maciej udzielił pomocy dwóm potrzebującym osobom. - Nie zrobiłem nic wielkiego - mówi skromnie.

Kierowca miejskiego autobusu pomógł mężczyźnie, który obficie krwawił po upadku. Pan Maciej zatamował krwawienie i do czasu przyjazdu karetki pogotowia zaopiekował się poszkodowanym. - Nie zrobiłem nic wielkiego - twierdzi.



Czy byłeś kiedyś świadkiem udzielania pierwszej pomocy przez kierowcę autobusu lub motorniczego?

Świadkiem zdarzenia był nasz czytelnik - pan Rafał.

- W sobotę wieczorem, przed godziną 19, jechałem autobusem 162. W pewnym momencie zobaczyłem, jak kierowca wyskakuje zza kierownicy i biegnie do mężczyzny siedzącego na ławce. Po chwili zorientowałem się, że jest coś nie tak. Okazało się, że ten człowiek przewrócił się i jego głowa bardzo silnie krwawi. Kierowca natychmiast wezwał karetkę i zatamował krwawienie - relacjonuje pan Rafał.
Rannego mężczyznę uratował pan Maciej, 26-letni kierowca Zakładu Komunikacji Miejskiej. Jak mówi, w ciągu kilku ostatnich dni już dwa razy znalazł się w podobnej sytuacji.

- W piątek na linii 127 pomogłem pani, która przechodząc przez jezdnię potknęła się i złamała nos - opowiada. - Dzień później jechałem linią 162 w kierunku Wrzeszcza. Wjeżdżając na przystanek Emaus zauważyłem klęczącego mężczyznę. Bardzo krwawił. Pomocy próbowała mu udzielić jakaś kobieta, ale nie była w stanie go podnieść. Okazało się, że mężczyzna przewrócił się i uderzył łukiem brwiowym w płytę chodnikową. Rana była bardzo głęboka, więc do czasu przyjazdu karetki robiłem wszystko, by zatrzymać krwawienie. Na szczęście miałem w plecaku rękawiczki i jakieś opatrunki.
Postawa pana Macieja zasługuje na słowa uznania. Postawa pana Macieja zasługuje na słowa uznania.
W kwietniu pisaliśmy o bohaterskiej postawie kierowcy linii 262. Wówczas pan Arkadiusz zatrzymał autobus i udzielił pomocy mężczyźnie, który leżał przy drodze w kałuży krwi.

Pan Maciej kierowcą ZKM jest zaledwie od roku. Wcześniej pracował m.in. jako kierowca karetki pogotowia, gdzie oswoił się z podobnymi zdarzeniami i zebrał doświadczenie.

- Nie mam żadnych problemów, by pomagać innym w takich sytuacjach. Nie jest to miły widok, ale chciałbym, żeby kiedyś - nie daj Boże - jeśli mi się coś stanie, ktoś zachował się podobnie. Nie zrobiłem nic wielkiego - dodaje skromnie.
Motorniczy rozpoznał zaginionego chłopca

Również w sobotni wieczór pracownicy ZKM dostali informację z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku o zaginięciu niepełnosprawnego chłopca. Było podejrzenie, iż sam wsiadł on do tramwaju na przystanku Brama Oliwska. Chłopca udało się szybko odnaleźć dzięki informacjom jednego z motorniczych, który rozpoznał go wśród pasażerów na przystanku Kołobrzeska. Motorniczy zabrał chłopca do tramwaju, zaopiekował się nim, a następnie przekazał funkcjonariuszom.

Opinie (129) 1 zablokowana

  • Super!!!

    Oby więcej takich ludzi!!!

    • 8 0

  • Więcej dobrych wiadomości!

    Dobrze, że publikuje się takie informacje. Trochę to usadzą w miejscu hejterów, szukających okazji by popluć na wszystko i wszystkich. A świat robię się też lepszy; bo pozytywnie myślący maja przynajmniej potwierdzenie. A zrzędy i malkontentów i tak nic nie uleczy...

    • 15 2

  • Kierowca pomógł

    piękna postawa,szacunek wielki dla panów,oby więcej takich ludzi było na świecie

    • 11 0

  • Gratulacje

    Gratulacje. Fakt pomaganie powinno być normalne i naturalne wśród wszystkich ludzi, a skoro nie jest w dzisiejszych to warto o tym pisać.

    • 4 0

  • taka postawa powinna być normalna i naturalna (3)

    aby nie dziwiła redaktorów, którzy robią o tym artykuły
    taka prawda

    • 8 1

    • (1)

      Niestety jak widać nie każdy tak myśli i czuje ....Brawo Panie Macku oby więcej takich osób jak Pan , nie wiadomo jakby się to skończyło gdyby nie udało się zatamować krwawienia. ...

      • 1 3

      • Ty się zdecyduj czy jesteś Aneta czy Mariusz.

        Trolu.

        • 2 1

    • Niedługo będą artykuły o tym, że pan podniósł pani torebkę, która jej upadła w CH.

      Przy dzisiejszej znieczulicy idzie to właśnie w tę stronę: w stronę zachwytów nad czymś, co kiedyś było normą.

      • 2 1

  • I to ja szanuję

    • 8 0

  • (4)

    brawo !

    • 374 4

    • zgadza się!! (3)

      Wystarczy okazać odrobinę empatii i od razu lepiej się żyje..

      • 35 3

      • (2)

        wielkie halo, zrobił se przerwę w pracy co za nygus

        • 2 53

        • tak jak ty, pisząc ten komentarz.. (1)

          mam twoje IP, zgłoszę twemu przełożonemu co robisz w godzinach pracy..

          • 34 3

          • możesz mnie w pompke cmoknąć :)

            • 7 21

  • ? (2)

    miał coś tam w swoim plecaku ? to w autobusach nie ma profesjonalnych apteczek ?

    • 3 0

    • pracował chłopak w Falcku to wie co w razie wypadku mieć przy sobie trzeba! Pozdro dla Macieja!!!!

      • 8 0

    • A no nie ma niestety

      • 3 0

  • dajcie znać na jakich trasach jezdzi pan Maciej. Będę wiedział których unikać ;)

    • 0 6

  • re

    a ja na swojej miotle latam i latam,nic się nie dzieje,żadnych dziadków leżących na poboczu

    • 1 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane