Kto wie jak skończyłaby się podróż pijanego 23-latka po Trakcie Konnym, gdyby nie zdecydowana reakcja kierowcy gdańskiego autobusu, który zajechał drogę nietrzeźwemu mężczyźnie. Okazało się, że kierowca osobówki miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie, a wcześniej stracił prawo jazdy.
zbyt łagodne, trzeba je zaostrzyć
81%
są w sam raz - nie trzeba nic zmieniać
13%
Wydarzenia, o których mowa, rozegrały się w nocy z soboty na niedzielę przy Trakcie Konnym w Gdańsku. Tam - jak relacjonują mundurowi - kierowca autobusu nocnego, widząc mężczyznę siedzącego za kierownicą volkswagena, który stwarzał zagrożenie, zajechał mu drogę i zadzwonił na policję.
- Funkcjonariusze drogówki zbadali stan trzeźwości 23-letniego gdańszczanina. Wynik badania to prawie dwa promile alkoholu w organizmie - mówi Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Jakby tego było mało, to w trakcie interwencji okazało się, że 23-latek nie ma prawa jazdy, ponieważ w październiku zostało mu zatrzymane za rażące przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym.
- Teraz policjanci zawnioskują o przedłużenie okresu zatrzymania prawa jazdy do sześciu miesięcy. 23-latek został zatrzymany i przewieziony na komisariat - podkreśla policjantka.Dwaj inni pijani kierowcy zatrzymani w niedzielę
Dwaj kolejni pijani kierowcy wpadli w niedzielę. 42-letni kierowca chevroleta został zatrzymany do kontroli na ul. Kartuskiej.
- Badanie wykazało, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu ponad pół promila alkoholu, a dodatkowo decyzją administracyjną Starostwa Powiatowego w Kartuzach ma cofnięte uprawnienia do kierowania. Wsiadając za kierownicę pod wpływem alkoholu, 42-latek z powiatu kartuskiego popełnił jednocześnie dwa przestępstwa, za które teraz odpowie przed sądem - mówi Magdalena Ciska.Tego samego dnia wieczorem policjanci ruchu drogowego na obwodnicy
Gdańska zatrzymali do kontroli 42-letniego kierowcę mazdy.
- Podczas czynności w tej sprawie okazało się, że mężczyzna był pod wpływem prawie promila alkoholu, a dodatkowo nie ma uprawnień do kierowania. Mężczyzna trafił na komisariat, a jego samochód odholowano na policyjny parking - podsumowuje gdańska policjantka.