- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (403 opinie)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (276 opinii)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (53 opinie)
- 4 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 5 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (325 opinii)
- 6 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
Kilkulatek uratował porzuconego psa
Właściciel ciemnego kundelka przywiązał go do drzewa w lesie na Stogach i pozostawił na pastwę losu. Więcej empatii miał kilkuletni chłopiec, który dostrzegł przerażonego zwierzaka podczas spaceru ze swoją mamą. Na widok radiowozu straży miejskiej wybiegł na ulicę i wezwał pomoc.
Kolejny przykład tego nieludzkiego podejścia miał miejsce na Stogach. Ktoś przywiązał psa do drzewa w lesie przy ul. Nowotnej i pozostawił go na pastwę losu.
Najwyraźniej nie zawracał sobie głowy takimi "drobnostkami", że zwierzę może zostać rozszarpane w nocy przez dzikie zwierzęta, zdechnąć z głodu czy z żalu za swoim właścicielem, choć to określenie również należałoby wziąć w cudzysłów.
Na szczęście na psa natknęła się dwójka spacerowiczów z Warszawy, która wybrała się nad morze na wakacje. Był to chłopiec w wieku 7-8 lat i jego mama. Gdy malec dostrzegł radiowóz strażników miejskich, poprosił matkę, by pilnowała psa, a sam wybiegł na ulicę, aby zatrzymać mundurowych i poprosić ich o pomoc.
- Nasi funkcjonariusze zauważyli stojącego na chodniku chłopca, który do nich machał. Nie było wątpliwości, że dziecko próbuje zatrzymać radiowóz, po czym poprosił o wsparcie. Gdy podeszliśmy we wskazane miejsce, dostrzegliśmy siedzącą nieopodal kobietę oraz przywiązanego do drzewa czworonoga. Mama potwierdziła słowa syna. Poinformowała, że dzwoniła już do schroniska dla bezdomnych zwierząt i prosiła, by ktoś zajął się porzuconym psem. Za pośrednictwem stanowiska kierowania funkcjonariusze upewnili się, że pomoc jest już w drodze - opowiada mł. insp. Marek Gorzewski ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
Uratowany przez kilkulatka i jego mamę pies został zabrany do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Promyk" przy ul. Przyrodników 14 w Gdańsku. Nie miał wszczepionego chipa, więc szanse na ustalenie jego właściciela są bliskie zeru. Wszystkie osoby, które są zainteresowane daniem zwierzakowi nowego domu powinny kontaktować się ze wspomnianą placówką.
Opisane w nim zwierzaki od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może właśnie to ty odmienisz ich życie?
Zobacz spot francuskiej organizacji przeciw porzucaniu zwierząt
Miejsca
Opinie (179) ponad 20 zablokowanych
-
2019-07-13 14:58
ładny piesek, a właścicielowi życzę wszystkiego najgorszego
- 6 0
-
2019-07-13 20:47
Brak słów
By tych ludzi ... strzelił, dziadostwo.
- 2 0
-
2019-07-13 21:17
Kochany chłopak
Będzie z niego dobry człowiek
- 8 0
-
2019-07-13 22:07
Na widok radiowozu straży miejskiej wybiegł na ulicę i wezwał pomoc.Dobrze ze dziecku nic się nie stało bo na skutek nieodpowiedzialności matki mogło wpaść pod auto i zginać.A wtedy kogo by to była wina???oczywiscie kierowcy SM.Mam nadzieję,ze matka poniesie mimo tego odpowiedzialność za brak opieki nad tym kilkuletnim dzieckiem.Mało tragedii teraz się słyszy????np.o zaginieciu 5 latka,którego ojciec sam popełnił samobójstwo. Mało???nie wystarczy???
- 0 3
-
2019-07-14 00:12
Brawo młody człowieku
Wspaniała postawa, brawo chłopcze.
- 7 0
-
2019-07-14 03:42
meejg
Lubię wszystkie zwierzęta, nawet faraonki eee przesadziłam, kleszczy, much i komarów - NIE. Ale koty kocham
- 2 0
-
2019-07-14 15:08
Bo niektórzy ludzie sa gorsi od zwierząt.
- 5 0
-
2019-07-15 09:01
Nigdy nie pojmę
Takie zachowania, jak porzucanie zwierząt w ten sposób - nigdy nie pojmę.
- 3 0
-
2019-07-15 12:05
Widziałem kiedyś na morenie podobnego psa
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.