• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolekcja figurek żołnierzy z różnych epok

Jakub Gilewicz
18 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Pruscy piechurzy, polscy szwoleżerowie i żołnierze z brytyjskich kolonii. Niektóre jego figurki pochodzą jeszcze z XIX wieku, a niektóre wyrzeźbił mu wuj-legionista. W kolejnym odcinku cyklu Pasjonaci prezentujemy Adama Koperkiewicza z Gdańska i jego kolekcję żołnierzyków.



Czy bawiłe(a)ś się w dzieciństwie żołnierzykami?

Uzbrojeni w karabiny, granaty i szable zajęli z góry upatrzone pozycje. Napoleoński huzar, amerykański marines, rosyjska snajperka i dziesiątki innych ołowianych żołnierzyków. Razem tworzą międzynarodowy kontyngent, który ma za zadanie utrzymać regał. Dowodzi Adam Koperkiewicz, kolekcjoner z Gdańska.

Wprawdzie żołnierze nie okopali się, ale bacznie obserwują teren. Być może porcelanowe naczynia żony ich dowódcy będą chciały odbić salonowy regał. Figurki stoją więc na warcie.

- Jest ich około 200 i pewnie dalej będzie ich przybywać. Pamiętam, że na przykład Churchill miał ich, dzięki ojcu i swoim zabiegom, 1500 - opowiada Adam Koperkiewicz.
Kolekcjonowanie żołnierzyków to jedna z kilku jego pasji. Większość z nich ma jednak wspólny mianownik: wojskowość.

- Miałem to szczęście, że w mojej rodzinie było kilku wojowników, oficerów. Prym zaś wiódł mój wuj - Anatol Sałaga. Służył w I Brygadzie, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, później został księdzem, a w czasie II wojny światowej był kapelanem - wylicza pasjonat.
Wuj Anatol to dla kolekcjonera bardzo ważna postać. Kiedy Adam miał dwa lata, w wypadku zginął jego ojciec. Wuj postanowił zatem pomóc. To spod jego rąk wyszły drewniane figury żołnierzy, którymi bawił się chłopiec.

Bitwy na dywanie i żołnierze na Święta

- Co roku znajdowałem pod choinką żołnierzy z kolejnych epok. Wśród nich byli na przykład szwoleżerowie, czyli kwiat kawalerii Księstwa Warszawskiego, a także polscy rycerze na czele z chorążym - wspomina pasjonat.
A że wuj, który kształcił się kiedyś w szkole rzemiosł, umiał strugać, tworzył Adamowi serie figur.

- Potem staczaliśmy z wujem wielkie boje na dywanie. Miałem wtedy pięć, sześć, może siedem lat i fascynowało mnie wojsko. Myślałem: może kiedyś będę w szkole oficerskiej.
Adam oficerem jednak nie został. Ale historia i wojskowość odgrywają ważną rolę w jego życiu i to zarówno w tym prywatnym, jak i zawodowym. Przez wiele lat szefował bowiem Muzeum Historycznemu Miasta Gdańska.

- To, co przeżywamy w młodości, pozostaje głęboko w nas. W moim przypadku była to właśnie historia i żołnierzyki - wyznaje.
Te ostatnie zbiera do dziś. Najstarsze figurki, jakie ma w kolekcji, pochodzą jeszcze z XIX wieku. To czas, kiedy - jak tłumaczy - kształtowały się narody, a żołnierzyki cieszyły się dużą popularnością wśród chłopców.

Huzar do lat trzydziestu i marszałek Napoleona

- Narody utożsamiały się z określonym terytorium, z określoną historią. Rosło wtedy zainteresowanie armią, umundurowaniem i uzbrojeniem. Pomagały w tym właśnie żołnierzyki. Miały zainteresować młodych ludzi armią i przysposabiać później do służby na rzecz państwa i jego polityki, często mocarstwowej - wyjaśnia pasjonat.
W tym czasie figurki odlewano najczęściej z ołowiu lub cyny. W kolekcji Adama maszerują zarówno ołowiani piechurzy z Prus, jak i oficerowie. Wysocy, nieco spłaszczeni i w jednym kolorze. Takimi żołnierzykami bawiły się w XIX wieku dzieci.

- Po jakimś czasie okazało się jednak, że ołowiane figurki źle wpływają na rozwój dzieci. Przed I wojną światową pojawiły się więc figurki z masy plastycznej. Produkowane były następnie w okresie międzywojennym, a po II wojnie światowej zdominowały rynek żołnierzyków dla dzieci.
Mimo to Adam jako kolekcjoner zbiera ołowiane figurki. Bo - jak tłumaczy - mają zdecydowanie więcej detali niż plastikowe, a poza tym nie bawi się nimi, więc zdrowiu nie szkodzą. Wśród jego ulubionych są żołnierze napoleońscy.

- To huzar, chyba najbardziej barwny i szalony typ jeźdźca z okresu napoleońskiego. Huzarzy byli niezwykle odważni w czasie szarż i przełamywania nieprzyjacielskich szyków. Mieli też swoją - dziś raczej niegodną naśladowania - tradycję. Streścił ją generał de Lasalle mówiąc: zły to huzar, który żyje dłużej niż 30 lat. Sam w chwili śmierci miał kilka więcej.
Pośród anonimowych żołnierzy stoją też na półkach figury konkretnych postaci. Choćby marszałka Davout czy Napoleona. Najliczniejszą grupę tworzą jednak wojskowi walczący w czasie I i II wojny światowej.

Żołnierze jak egzotyczne ptaki

- Jest tu Włoch z granatem ręcznym, pruski oficer w pikielhaubie, są i żołnierze kolonialni, bo Anglicy lubili używać na przykład Hindusów do swoich wojskowych akcji - wylicza kolekcjoner.
Po czym tłumaczy, że po niezwykle barwnej epoce napoleońskiej, kiedy żołnierze wyglądali na polach bitew niczym egzotyczne ptaki, przyszedł czas na zmiany. Z czasem zaczęto produkować mundury w bardziej stonowanych kolorach. Dzięki temu żołnierze nie rzucali się w oczy, co zwiększało ich szanse na przeżycie. Zmieniało się też uzbrojenie i wyposażenie.

- Niemcy w czasie II wojny światowej mieli nowoczesną i świetnie wyposażoną armię. Z kolei morale żołnierzy radzieckich, którzy często byli słabo wyposażeni, słabło nierzadko, kiedy widzieli, z jak dobrze zaopatrzonymi wrogami przychodzi im walczyć. Zresztą świetnie widać to po figurkach - ocenia kolekcjoner.
Kolekcjonowanie pojedynczych żołnierzyków nie jest jednak głównym celem pasjonata. Adamowi marzą się makiety, które przedstawiałyby fragmenty słynnych bitew.

- Może kiedyś się uda - ma nadzieję pasjonat.

Zobacz też kolekcję jednośladów Marka z Gdańska

Opinie (44) ponad 10 zablokowanych

  • Brawo

    Pasja to jedno, ale ta swoboda wypowiedzi i wiedza o historii po prostu imponujące. Tylko pozazdrościć.

    • 15 3

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Zbiera żołnierzyki z różnych epok

    Piękna pasja, piękna kolekcja, piękna opowieść.

    • 21 0

  • (3)

    A moze to kogoś pasją jest leżenie picie itd....Wolnoc Tomku i nikomu nic do tego.Buhahahaha.

    • 4 16

    • Czyli hobby i pasja to - Menello bianco )

      kolekcjoner puszek )

      • 3 1

    • (1)

      Pogadaj sobie z jamnikiem.Może opowie ciekawa historię.Wzruszyła mnie twoja opowieść.Bardzo inteligentna.

      • 5 2

      • Z PO jesteś?Jo kaszubie?

        • 1 3

  • Wazna jest sama idea pasji. Czlowiek bez zainteresowan przewaznie staje sie bezmyslny. (1)

    Czlowiek musi miec jakas pasje, hobby gdyz bez zainteresowan staje sie ubogi intelektualnie. Ludzie bez zainteresowan sa w wiekszosci w markecie lub pija piwo bezmyslnie na lawce lub w domu przed TV. Widac zreszta ze ci co nie czytaja ksiazek sa nietrzezwi i pijani bo im wystarczy do szczescia upic sie , lezec bezmyslnie w domu, wykasztanic sie i tak im zycie mija . Biora 500 plus i nie wiedza co robic to przewanie laza po markecie bezmyslnie lub pija. Wiedza osob bez pasji jest praktycznie zadna bo jego zycie mija jak zycie chrzaszcza pod krzakiem ...ot urodza sobie dzieci bo tak ich znajomi robia , kupia plazme i tak leza calymi dniami przed nia a potem maja brzuchy ogromne od jedzenie a wiedzy zadnej. Nieraz nawet koty czy jamniki maja wiekszy intelekt niz ludzie a to wynik ze jamnik ma pasje i nie pije piwa jak wiekszosc ludzi. Znajomy ma jamnika to nawet liczyc umie a sasiad nie wiec to potwierdza ze jamnik z pasja jest madrzejszy od wielu ludzi.

    • 32 3

    • człowiek z pasją i jamnikiem :D

      • 2 0

  • Żołnierze którzy krocza od wygranej do wygranej? Gdyńska Samorządnośc. (1)

    • 7 2

    • Chorzy psychicznie frustraci czekajacy od 5 rano az sie pojwi artykul o Gdyni? Gdynia nieRealna

      • 3 2

  • Wspaniała kolekcja i cudna opowieść o niej

    Brawa też dla pana Gilewicza, że odnajduje takich pasjonatów. Wszystkim zaś bezmyślnym, zgorzkniałym osobnikom, próbujących wyśmiać kolekcjonerskie hobby, ślę wyrazy współczucia, że ich życie jest tak płytkie, bezbarwne i mówiąc wprost - prostackie, albo że ich wujek - bosy, niepiśmienny Antek zza Buga nie dorównywał poziomem wujowi - legioniście z gawędy pana Adama i mógł przekazać co najwyżej "pasję" do obżarstwa, opilstwa, lenistwa i kunsztu parawaningu.

    • 52 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane