Wiele wskazuje na to, że nieczynny komin przy ul. Droszyńskiego w Gdańsku przemieni się w gigantyczny ołówek. Taka metamorfoza będzie możliwa dzięki konkursowi na nową aranżację obiektu.
ciekawa koncepcja, ale określenie "atrakcja" to przesada
47%
nie, to beznadziejny pomysł
24%
Ceglana konstrukcja jest w dobrym stanie technicznym i nie ma potrzeby wyburzenia jej. Wysoki na niemal 49 metrów komin od wielu lat pełni funkcję masztu antenowego telefonii komórkowej.
Na początku lutego rozpisano konkurs na nową aranżację obiektu. Organizacją zajęło się - znajdujące się na terenie dawnej piekarni - Centrum Usługowo-Handlowe "Strefa Architektury".
Pojawiło się dwadzieścia propozycji.
-
Jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni zainteresowaniem, jakie wywołał. Pomysły i propozycje na aranżację komina przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Od skomplikowanych po bardzo proste, ale efektowne wizualnie rozwiązania - wyjaśnia
Jarosław Lęczkiewicz z firmy TPS/Reapolis, odpowiedzialny za przebieg konkursu.
Rzeczywiście, pomysłowość uczestników konkursu była imponująca. Ogród-komin, czyli zielony komin opleciony roślinnością,
latarnia morska, Kolumna Dickmanna czy szarfa blachy polerowanej to tylko niektóre z konkursowych projektów. Jednak największe wrażenie na trzyosobowym jury wywarł projekt... gigantycznego ołówka.
Koncepcja zakłada zaaranżowanie nieczynnego komina na drewniany, żółty ołówek skierowany gryflem ku ziemi. Grafit ołówka zaprojektowano we wszystkich kolorach tęczy.
- Wybrałem ołówek, bo budzi bezpośrednie skojarzenia z architekturą i tworzeniem projektów. Jako uzupełnienie swojej koncepcji proponuję mural 3D w postaci notesu na najwyższym budynku Strefy Architektury - opowiada
Maciej Kowalkowski, autor zwycięskiego projektu.
Jak argumentowali członkowie kapituły, o wyborze najlepszej aranżacji zadecydowała prostota projektu oraz możliwość jego realizacji.
- Ołówek jest podstawowym narzędziem pracy architektów. Może również posłużyć do spisania listy zakupów. Pasuje idealnie do naszej Strefy Architektury - dodaje Jarosław Lęczkiewicz.
Zwycięzca konkursu został nagrodzony kwotą 1 tys. zł. Jednak dla prawdziwego artysty to nie gratyfikacja finansowa jest najważniejsza, ale wcielenie jego projektu w życie. Organizator zastrzegł w regulaminie, iż zwycięska aranżacja nie musi zostać zrealizowana. Szansę na metamorfozę komina przy ulicy Droszyńskiego według zwycięskiego projektu są jednak spore.
-
Wszystkim nam bardzo podoba się ołówek. Koszty realizacji projektu nie są wysokie a samo wykonanie nie jest skomplikowaną sprawą. Trwa obecnie wewnętrzna dyskusja czy wprowadzić go w życie. Osobiście uważam, że powinniśmy to zrobić - przyznaje
Marcin Borejko, prezes Strefy Architektury.