- 1 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (156 opinii)
- 2 Ukraińcy z Trójmiasta pojadą na front? (720 opinii)
- 3 Pod prąd uciekał przed policją (250 opinii)
- 4 Rozbój w kolejce SKM. Interwencja SOK (103 opinie)
- 5 35 mln zł na remont gmachu Straży Granicznej (63 opinie)
- 6 Rejsy sezonowe: dokąd popłyniemy? (142 opinie)
Koncert Kamila Bednarka zakończył Jarmark św. Dominika
Żywiołowym koncertem Kamila Bednarka zakończyła się w niedzielę wieczorem 755. edycja Jarmarku św. Dominika. Upalna pogoda sprawiła, że całą imprezę odwiedziło nieco mniej gości niż przed rokiem - ok. 6 mln.
Jednym z jej elementów było wręczenie nagroda Grand Prix Jarmarku św. Dominika 2015.
Najciekawszym towarem rzemieślniczym jury uznało kolekcję przytulanek "Strachy na wróble i inne takie..." z pracowni Moniki Pestki-Brzykowskiej z Rybitw, a najlepszym towarem spożywczym zostały ręcznie wyrabiane owoce w czekoladzie Tomasza Królikowskiego z Jarkowic.
- Ta edycja jarmarku pokazała, że odchodzi w przeszłość opinia, iż jarmark to kicz. Z wielką satysfakcją słyszałam od młodych ludzi, że dobrze ułożyliśmy zestaw artystów na scenie muzycznej. Olbrzymim powodzeniem cieszyły się też koncerty pod gwiazdami w niewielkiej altanie przy Fontannie Czterech Kwartałów. Przed koncertem sześciu tenorów, publiczność wypełniła krzesła już godzinę przed występem i była zachwycona - podsumowuje Jarmark Joanna Czauderna-Szreter z Międzynarodowych Targów Gdańskich, organizator jarmarku.
Rzeczywiście, udanych koncertów nie brakowało. Tylko w ostatnich dniach imprezy wystąpili: Julia Marcel, Renata Przemyk, Mela Koteluk, a na finał jarmarku falę pozytywnych emocji koncertem reggae zapewnił Kamil Bednarek.
W ofercie handlowej dominowały w tym roku artykuły rzemieślnicze, kolekcjonerski i antykwaryczne, oferowane przez sprzedawców z całej Polski i 12 krajów, m.in. Białorusi, Francji, Hiszpanii, Indii, Izraela, Nepalu, Ukrainy, Węgier, Wielkiej Brytanii, Litwy, Niemiec i Austrii.
Była tradycyjna biżuteria gdańska, kramy z robionymi ręcznie skórzanymi torbami, koszami i kapeluszami ze sznurka papierowego, ceramika artystyczna, rzeźby z drewna, buty z filcu czy naszyjniki z patyków zebranych na plaży. Na Długim Targu stanęło miasteczko Dominik Design, czyli namioty, w których można było zobaczyć oryginalne wzornictwo dla odważnych, czyli polskich projektantów.
W ofercie gastronomicznej nie brakowało natomiast win z Hiszpanii, chałwy z Turcji, serów z Austrii, ale też produktów z Włoch czy z lokalnych browarów.
Co ciekawe, w tym roku pajda chleba ze smalcem i ogórkiem nie kosztowała tak jak kiedyś 10 zł, ale zazwyczaj 6 zł.
Były też nowości, jak np. ustawione w różnych punktach na jarmarku, nawet przy Dworze Artusa, bankomaty, darmowe toalety, ale w mało estetycznych kontenerach i system Park + Ride, dzięki któremu można było za darmo zostawić samochód na parkingu przy Amber Expo i także za darmo skorzystać z autobusu, który dowoził na jarmark. Nie znalazł on wielu zwolenników.
Ale i kiczu nie zabrakło. Były więc tandetne miecze, węże ogrodowe, krajarki do warzyw. Ponadto często pojawiali się dzicy handlarze, rozkładający towar, gdzie się da i z czym się da. Któregoś dnia nasz kolega redakcyjny zobaczył rozłożone na ul. Długiej takie towary, jak umywalka, deska klozetowa, a nawet stare drzwi i telewizor.
Jarmark w tym roku odwiedziło 6 mln gości, czyli o 1 mln mniej niż w poprzednim roku. Jak mówili handlujący, to głównie zasługa słonecznej aury, która bardziej wabiła turystów i mieszkańców na trójmiejskie plaże, niż do odwiedzenia 1 tysiąca kramów rozstawionych na ulicach Głównego Miasta.
- Byłem na jarmarku parę razy w tym roku. Nie było takiego tłoku, jak przed laty, mam też wrażenie, że było mniej przypadkowych ludzi, spokojnie można było zrobić zakupy i przyjrzeć się towarom - mówi pan Michał.
Większość handlujących, z którymi rozmawialiśmy twierdziła, że jest zadowolona z obrotów oraz że zwróciły im się koszty. A te nie były małe. Sprzedawcy staroci płacili 160 zł za m kw. przy zawarciu umowy na cały czas trwania jarmarku, osoby sprzedające wyroby artystyczne płacą 350 zł za metr kw., stoiska handlowe 450 zł, a stoiska gastronomiczne 900 zł za metr kw. Dodatkowo od sprzedawców pobierane były 4 zł dziennie za m kw. tzw. opłaty targowej.
Większość kupców, z którymi rozmawialiśmy, zadeklarowała, że za rok ponownie przyjedzie do Gdańska.
Wydarzenia
Opinie (194) 7 zablokowanych
-
2015-08-17 19:45
(1)
"Jarmark w tym roku odwiedziło 6 mln gości, czyli o 1 mln mniej niż w poprzednim roku. Jak mówili handlujący, to głównie zasługa słonecznej aury, która bardziej wabiła turystów i mieszkańców na trójmiejskie plaże, niż do odwiedzenia 1 tysiąca kramów rozstawionych na ulicach Głównego Miasta."
Coraz mniej osób przychodzi na Jarmark Dominikański ponieważ to nie jest jarmark tylko jedno wielkie wysypisko śmieci!
Pełno kiczu i chłamu z Chin!
Breloczki,nożyki do robienia sałatek,sandały,miśki,gary,meble,szmaty z lnu wszystko razem mydło i powidło!
Kiedyś to był i owszem JARMARK - były wyroby rzemieślników a teraz gó...wno zwiezione zza granicy i myślą,że ludzie pójdą na to!- 9 2
-
2015-08-18 08:44
Jak to na Jarmarku.
Trzeba iść do Galerii jak nie pasuje Jarmark.
- 0 2
-
2015-08-17 20:20
Skąd ?
Skąd pani wytrzasnęła te ceny??
- 0 1
-
2015-08-17 20:21
(2)
Jak policzono ludzi odwiedzających jarmark?
- 6 0
-
2015-08-17 21:54
(1)
Metodą na oko Budynia
- 4 0
-
2015-08-18 00:00
czyli jedno oko na Maroko a drugie na Kaukaz.
- 3 0
-
2015-08-17 20:33
ha ha ha..
super bzdura ! 6 mln... moze w ciagu ostatnich 10 lat. Pomijam fakt, ze nikt nie liczyl
- 5 1
-
2015-08-17 21:53
Szajs i wodorosty. A szkoda. Warto wrócić do korzeni jarmarku.
- 4 2
-
2015-08-17 23:52
Prawda jest taka, że Gdańszczanie nie chodzą już na jarmark od dobrych paru lat! Bo i po co? Kupić sobie nożyk do cięcia kapuchy, który w hipermarkecie kosztuje 5 zyli a na jarmarku 30? Albo napić się piwa Korab za 9 zyli wśród spalin samochodów?
Że nie wspomnę o parkowaniu, bo samochody były poustawiane byle jak i byle gdzie. Szczytem była niedziela tydzień temu, gdzie na Długich Ogrodach półgłówki pozostawiały samochody na środku skrzyżowania albo parkowali na ścieżce rowerowej, a parking na Jana z Kolna pusty. Przecież lepiej zniszczyć trawnik i spalić wachy za 20 zyli niż wysupłać 2 zyle na tenże parking. Nie jest to jednak wina tych przygłupów parkujących byle gdzie, bo dopóki bedzie na to przyzwolenie to zaparkują i na Długim Targu, co zresztą w zeszłym roku widziałam.- 8 2
-
2015-08-18 00:47
Widziałem nawet kogoś skośnookiego.
Rany, to nawet z Azji ktoś przyjechał! To rzeczywiście słynne to miasto Gdańsk na cały świat. A ja wnim mieszkam.
- 2 2
-
2015-08-18 08:45
Nie wymieniliście wszystkich handlujących z zagranicy.
m.in z Mongolii.
Mieli abonament na Grobla II , inni byli także.- 0 1
-
2015-08-18 08:53
Ja zajmuję się liczeniem gości m.in na Jarmarku. W ub.roku Jarmark odwiedzizło 7.298.341 osób. (2)
W tym roku Jarmark odwiedziło dokładnie 6.123.002 osób. Z czego 1.759.000 To były osoby zamieszkałe w Gdańsku, 1.950.990 osób z Pomorskiego, 1.779.098 osób z Polski a reszta z zagranicy przy czym osoby z zagranicy to w 74% Polacy zamieszkali poza granicami kraju. Co ciekawe każdego roku odwiedza Jarmark ponad 100.000 osób z Gdyni. W tym roku dokładnie 100.211 osób przybyło na jarmark z Gdyni.
Jaką metodą liczymy osoby odwiedzajace?
To jest tajemnica firmy strzeżona niczym skład Coca-Coli.- 3 1
-
2015-08-18 09:21
były tez psy, nie liczono ich ?
- 1 0
-
2015-08-18 10:23
bzdury a nie statystyka.
są zupełnie nierealne :)
zwłaszcza, że tylu mieszkańców Gdańska nawet nie ma ilu tu podają- 1 0
-
2015-08-18 17:03
Bardzo dobry koncert 😊
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.