- 1 Rozporządzenie ws. zakazu wstępu do lasów (101 opinii)
- 2 Nie będzie lepszej segregacji - będą kary (301 opinii)
- 3 Śmierć Adamowicza. Wyrok ws. finału WOŚP (117 opinii)
- 4 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (759 opinii)
- 5 2,5 roku więzienia dla rosyjskiego szpiega (39 opinii)
- 6 Pomorze za 36 lat: kobiece i... stare (110 opinii)
Kontrowersje wokół poszukiwań 78-latka z Gdyni. Mężczyzna zmarł
Poszukiwania zaginionego od piątku, 21 lutego 2020 roku, 78-latka z Gdyni zakończyły się tragedią. Wyziębiony mężczyzna, który cierpiał na demencję, został odnaleziony w niedzielę w lesie na Karwinach. Po przewiezieniu do szpitala zmarł. Były policjant, który brał udział w poszukiwaniach starszego mężczyzny, zarzuca funkcjonariuszom z Gdyni błędy w przeprowadzonej akcji. By dokładnie wyjaśnić sprawę, przedstawiciele tamtejszej komendy miejskiej zapowiadają "przeprowadzenie czynności służbowych."
- Uciekł opiekunce, pod pozorem skorzystania z toalety. Pan Czesław, choć był osobą sprawną fizycznie, miał zaawansowaną demencję, wymagał więc stałej opieki. Był niezdolny do samodzielnej egzystencji - mówi pan Karol.
Tłumaczy, że sprawę zgłoszono na policję. Zdaniem naszego rozmówcy funkcjonariusze jednak mieli zbagatelizować sygnał i nadali poszukiwaniom tzw. drugą kategorię. Według pana Karola życie 78-latka było bezpośrednio zagrożone, co w pełni uzasadniało nadanie poszukiwaniom priorytetowej, pierwszej kategorii.
78-latek znaleziony trzy kilometry od miejsca, w którym zaginął
- W wyniku tego niedopełnienia obowiązków nie zwołano alarmu w jednostce policji i nie wszczęto poszukiwań na odpowiednią skalę. Pan Czesław został znaleziony w niedzielę, po dwóch dobach, pozbawiony kurtki, w odległości około trzech kilometrów od miejsca zaginięcia, z temperaturą ciała 25 stopni. Mimo reanimacji zmarł. Podsumowując, gdyby nie brak działań ze strony policji, ten człowiek by żył. Szukałem go samodzielnie w piątek, w sobotę, jednak to było za mało. Na komisariacie tłumaczono mi, że w sobotę jest mecz, i nie będą robić alarmu, bo nie mają ludzi - relacjonuje mężczyzna.
Po otrzymanym sygnale, skontaktowaliśmy się z gdyńskimi policjantami. Funkcjonariusze potwierdzili, że w piątek, 21 lutego 2020 roku, o godzinie 20:20 komisariat policji w Gdyni Chwarznie przyjął od córki zaginionego zawiadomienie o zaginięciu 78-latka.
- Jak wynikało z zawiadomienia, mężczyzna oddalił się od opiekunki w centrum handlowym Witawa - mówi asp. sztab. Jarosław Biały, naczelnik Wydziału Prewencji KMP w Gdyni.
Życie zagrożone, ale nie bezpośrednio?
Tłumaczy, że zgodnie z przepisami, sprawie nadano tzw. II poziom poszukiwania. Oznacza to, że policjanci, analizując przypadek 78-latka uznali, iż jego życie i zdrowie może być zagrożone, ale nie w sposób bezpośredni - co uzasadniałoby nadanie zaginięciu I stopnia (w takim przypadku angażuje się dużo większe siły i środki poszukiwawcze).
Funkcjonariusz podkreśla, że nie oznacza to jednak, że w sprawie nic nie zrobiono.
- Zaginiony mężczyzna został niezwłocznie zarejestrowany w Krajowym Systemie Informatycznym Policji - mówi Jarosław Biały. - W ramach poszukiwań, prowadzonych od piątku do niedzieli, przeszukano teren i drogi przy CH Witawa. Sprawdzano też parkingi, blokowiska i kompleks leśny od ul. II Morskiego Pułku Strzelców oraz las od ul. Olkuskiej - z uwzględnieniem torowiska kolei PKM, aż do tzw. "Krykulca" - dodaje.
Policjanci przeanalizowali także monitoringi, na których widać było zaginionego, informację o zaginięciu przekazano Straży Miejskiej w Gdyni oraz dyspozytorom SOK SKM i SOK PKP. Oprócz tego sprawdzono szpitale na terenie Wejherowa, Gdańska i Gdyni oraz noclegownię przy ul. Jana z Kolna w Gdyni. Informację na temat prowadzonych działań przekazano gdyńskim korporacjom taksówkarskim, a nawet Straży Granicznej.
Czytaj też: Starszy pan czekał na żonę 10 godzin na ławce
Odnaleziony mężczyzna był wychłodzony i zdezorientowany
78-latka udało się namierzyć w lesie na Karwinach w niedzielę o godzinie 14:30.
- Policjanci, którzy pojechali na miejsce, zastali tam przytomnego starszego mężczyznę. Był zdezorientowany i nie potrafił się wysłowić. Funkcjonariusze potwierdzili, iż jest to zaginiony w piątek Czesław W. Ponieważ mężczyzna był wychłodzony, policjanci okryli go folią izotermiczną. Na miejsce wezwany został zespół pogotowia ratunkowego - relacjonuje asp. sztab. Jarosław Biały.
Niestety, w pewnym momencie mężczyzna przestał oddychać. Widząc to, policjanci rozpoczęli resuscytację, którą kontynuowali aż do przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego.
Będą "czynności służbowe", by wyjaśnić wątpliwości
- Mężczyzna został zabrany karetką do szpitala, gdzie niestety zmarł. O zdarzeniu został powiadomiony prokurator Prokuratury Rejonowej w Gdyni, który na prośbę rodziny mężczyzny polecił przekazać jej ciało zmarłego - mówi asp. sztab. Jarosław Biały.
Funkcjonariusz zastrzega, że w związku z tym, iż w sprawie pojawiły się wątpliwości, Komendant Miejski Policji w Gdyni zlecił przeprowadzenie czynności służbowych w tej sprawie.
Miejsca
Opinie (206) ponad 20 zablokowanych
-
2020-02-25 10:19
No cóż...policjanci to przecież polacy... (1)
A polacy to pozbawione empatii stwory. Innymi zainteresują sie tylko gdy beda z tego mieli korzysc własną lub gdy niezajęcie się przyniesie im fatalne konsekwencje. Cos w stylu ludzkiego odruchu jest im absolutnie obce.
- 12 6
-
2020-02-25 13:03
antypolonizm
Czy ten antypolonizm będzie kiedykolwiek ścigany karnie.Póki co to mowa nienawisci obrażająca Polaków i moderatorów uprasza sie o reakcje
- 0 1
-
2020-02-25 12:46
Jest tyle grup poszukiwawczych
W Trójmieście działa tyle grup poszukiwawczo-ratowniczych POPR, Gryf, grupy ratownicze PCK. To są wolontariusze, pracują za free, mają psy poszukiwawcze. Dlaczego ich nie wezwano???
- 7 1
-
2020-02-25 12:45
Wystarczylo psa na 4 nogach puscic w las zeby szukal.proste?proste,ale eidocznie nie dla tych de.... na komisariacie
- 10 2
-
2020-02-25 08:21
Dla tego starszego pana (4)
śmierć to dobra rzecz, tylko szkoda że w taki sposób. Ale pan już się nie męczy, bo i tak już z życia nic nie miał. Mam dziadka chorego na demencję, widzę co się z nim dzieje. Męczy się, nie poznaje ludzi, jest zagubiony. W takiej sytuacji lepiej odejść, bo normalne życie już nie powróci, a będzie tylko gorzej.
- 51 7
-
2020-02-25 12:35
to zależy od wysokości
e.
- 0 1
-
2020-02-25 10:58
to straszna chorba
choroba rodziny, każda decyzja jest trudna i obarczona moralnym bólem
- 5 0
-
2020-02-25 08:44
też tak uważam
mam mamę z demencją. Ona wegetuje i męczy całą rodzinę. Takich ludzi pan Bóg powinien już zabierać.....
- 8 1
-
2020-02-25 08:23
Zgadza się
- 9 2
-
2020-02-25 12:34
gdyby rodzina zgłosiła, że wyniósł dyktę z napisem
"Prezydent jest durniem", to by go szybko naleźli...
- 7 4
-
2020-02-25 12:29
gdyby to był błąd lekarzy, to rodzina mogłaby dostać o.
ale za błąd policji?
- 1 5
-
2020-02-25 12:28
kolejny dowód na to, że konstytucja jest wprawdzie świetna,
ale gdyby to był minister lub jego żona...
- 1 1
-
2020-02-25 12:26
"nie zwołano alarmu"
alarm się ogłasza?
- 1 0
-
2020-02-25 12:11
Mecze i kibicowskie bydło ważniejsze od chorego człowieka.
- 9 2
-
2020-02-25 12:07
Banda policyjna...
... nie wszczynają alarmu bo mecz jest a człowiek zginął!!?? Życie każdego człiwieka jest milion eazy ważniejsze niż jakiś zafajdany mecz....
- 6 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.