• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kontrowersyjna wystawa: lekcja anatomii czy łamanie prawa?

30 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
aktualizacja: godz. 18:50 (30 kwietnia 2013)

Wystawę "The Human Body" odwiedziliśmy z kamerą przed jej publicznym otwarciem, 29 kwietnia. Przekonaj się czego można spodziewać się na wystawie tworzonej z autentycznych części ludzkiego ciała.


Czy wystawa "The Human Body" to na pewno niewinna lekcja anatomii? Czy pokazywanie poddanych plastynacji ludzkich zwłok nie łamie aby polskiego prawa? - zastanawia się Donat Paliszewski, znany trójmiejski adwokat. Wystawę oglądać można w Garnizonie Kultury zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku, od 2 maja do 31 sierpnia.



Aktualizacja godz. 18:50. Zamieszczamy oświadczenie organizatora wystawy "The Human Body".

* * *

"Lekcja anatomii doktora Tulpa" to obraz namalowany przez holenderskiego mistrza epoki baroku - Rembrandta van Rijna. Malarz stworzył go w 1632 r., gdy po śmierci ojca przeniósł się do Amsterdamu, gdzie poznał doktora Tulpa. Lekarz prowadził wtedy badania nad ludzką anatomią, mające za zadanie uzupełnić, a w niektórych przypadkach skorygować dzieła naukowe znane od XVI wieku.

Od lat dwudziestych XVII wieku sekcje zwłok zyskiwały coraz większą popularność, ciesząc się nią jednak nie tylko wśród naukowców, ale również - a może przede wszystkim - wśród gawiedzi żądnej wrażeń i krwi. Władze zaczęły organizować otwarte pokazy w prosektorium, na które równie chętnie przybywali przedstawiciele plebsu, jak i członkowie możnych holenderskich rodów. Raz w roku w Amsterdamie przeprowadzano taką publiczną sekcję zwłok, co uwiecznił na płótnie Rembrandt.

Dzieło Rembrandta stało się świadectwem barbarzyńskich praktyk, jakim bez skrępowania oddawało się społeczeństwo holenderskie XVII wieku. Z dzisiejszej perspektywy trudnymi do wyobrażenia są wyroki śmierci wymierzane za tak błahe przestępstwa, jak i operacje wykonywane na ludzkich ciałach na widoku i ku uciesze gawiedzi. Przedstawiona scena nie pozostawia w mojej ocenie wątpliwości co do tego, iż wykonywana sekcja nie miała żadnej wartości naukowej i została zorganizowana tylko i wyłącznie z myślą o publiczności.

Wystawa "The Human Body", która właśnie przybyła do Trójmiasta, to objazdowy pokaz, który objechał już pół świata i niejednokrotnie budził liczne kontrowersje. Bo choć organizatorzy podkreślają walory naukowe i edukacyjne całego przedsięwzięcia, wystawa budzi poważne zastrzeżenia. Usunięto ją z terytorium Francji, zabraniając jej pokazania w Paryżu. Nie zezwolono na jej zorganizowanie w Bawarii, Kalifornii, Seattle, stanie Nowy York, na Hawajach czy w Izraelu.

Organizatorem wystawy jest czeska firma JVS Group. Eksponaty są prezentowane od połowy marca w Krakowie, Gdańsk jest ostatnim przystankiem na polskiej trasie tej wystawy.
W Polsce śledztwo w sprawie bezczeszczenia zwłok i niedochowania formalności przy organizacji wystawy w jednym ze stołecznych centrów handlowych prowadziła warszawska prokuratura. Z ostatnich dostępnych w prasie informacji wynika, że zwrócono się o pomoc prawną do odpowiednich władz USA, skąd wystawa pochodzi.

Organizatorzy wystawy podnoszą, że oni tylko dzierżawią wystawę, że spełnia ona według nich rolę edukacyjną. Za każdym razem zapewniają, że ci, którzy darowali ciała nauce, zmarli z przyczyn naturalnych. Pozostają anonimowi.

Jak oceniasz gdańską wystawę?

Takie informacje wzbudziły niepokój, gdy lekarze z Paryża ujawnili, że nie wykryli na dobrze widocznych częściach spreparowanych zwłok żadnych oznak choroby prowadzącej do naturalnej śmierci.

W Polsce dyskusja wybuchła, gdy wystawa pojawiła się w Krakowie. Opisywano ja w prasie, za którą przytaczam niektóre wypowiedzi. Ks. dr hab. Grzegorz Hołub, wykładowca Uniwersytetu Papieskiego, zaznaczał, że szanuje walor dydaktyczny, chęć zaprezentowania działania ludzkiego ciała, ale dodaje od razu, że rodzi się pytanie, po co pokazywać to z pomocą autentycznych ludzkich ciał.

- Karol Wojtyła pisał, że bycie osobą to także bycie konkretnym ciałem. Dlatego należy mu się szacunek. Ciało ludzkie nie jest gadżetem, zabawką, którą można po prostu po śmierci wystawić - podkreślał.

W podobnym tonie wypowiadał się prof. Ryszard Legutko, filozof Uniwersytetu Jagiellońskiego. - To wysoce niesmaczne, efekt przekraczania kolejnych granic dla pieniędzy. To próba zarabiania na skandalu i obrzydliwości - mówił.

Bardziej powściągliwy był bioetyk prof. Jan Hartman, także wykładowca UJ. - Jeśli wystawa po prostu prezentuje anatomię, to jestem za. Jeśli chce tylko szokować i gorszyć - to nie. Wystawianie ciał - o ile za życia ludzie się na to zgodzili - nie jest niczym złym. Mamy takie preparaty z przeszłości w Krakowie, w Collegium Medicum - zaznaczał.

Jednak trzej byli przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego, profesorowie Marek Safjan, Jerzy StępieńAndrzej Zoll byli stanowczy: "Jest wyjątkowo brutalnym zamachem na godność ludzi, którzy pod pozorem działań artystycznych zostali sprowadzeni do roli przedmiotów, które mają epatować i wzbudzać tanią sensację. Swój udział w działaniach godzących w godność osób, których ciała zostały sprofanowane, mają wszyscy współorganizatorzy wystawy, osoby ją odwiedzające, a także te media, które reklamują ekspozycję".

Przypominali oni, że konstytucja stanowi, iż przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela, jest nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Godność przysługuje nie tylko żyjącym, ale także zmarłym.

Co na to polskie prawo?

Zgodnie z art. 262 § 1 kodeksu karnego: "Kto znieważa zwłoki, prochy ludzkie lub miejsce spoczynku zmarłego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

W art. 262 § 1 kk ustawodawca określa odpowiedzialność za znieważenie zwłok, prochów ludzkich lub miejsca spoczynku niezależnie od miejsca, w którym złożono zwłoki ludzkie. Przepis mówi o zwłokach człowieka, zaś nie odnosi się do szczątków ludzkich. Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych wyraźnie odróżnia zwłoki od szczątków (art. 9, 14, 15).

Należy jednak przyjąć, że na gruncie art. 262 kk określenie "zwłoki" odnosi się zarówno do całego ciała, jak i jego części (szczątków) powstałych na skutek rozkładu, rozkawałkowania itp.

Istota znieważenia (zniewagi, obrazy) sprowadza się do zachowania, które według zdeterminowanych kulturowo i społecznie aprobowanych ocen stanowi wyraz pogardy, uwłaczania czci. Znieważenie zwłok musi mieć charakter działania o charakterze umyślnym i związane być tym samym z wyrażeniem braku szacunku należnego zmarłemu, obrażania go i bezczeszczenia tak słownie, jak i przez demonstracyjne gesty.

Nie stanowi jednak znieważenia przekazanie zwłok do celów naukowych publicznej uczelni medycznej lub publicznej uczelni prowadzącej działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych (art. 10 ust. 2 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych).

Organizatorzy wystawy podnoszą, że oni jedynie dzierżawią wystawę, że spełnia ona według nich rolę edukacyjną, a wszyscy zmarli wyrazili zgodę na takie postępowanie z ich zwłokami.

Tymczasem w świetle wyżej przedstawionych faktów zwłoki stały się przedmiotem odpłatnej umowy cywilnoprawnej dzierżawy, której jedną ze stron jest organizator. Nie ma edukacji, jest tylko komercyjne działanie, wszak na wystawę sprzedaje się bilety. Miejsce, gdzie ma odbyć się wystawa, to nie prosektorium czy teren uczelni medycznej kształcącej lekarzy.

Pytam zatem prokuraturę i władze, w tym administracyjne czy od lat nie widzą tego problemu?

Czy pokazywane na wystawie płody ludzkie też wyraziły swoją zgodę na ich spreparowanie? W jakiż to sposób? Jak i od kogo je pozyskano?

Czy wskazane wątpliwości francuskich lekarzy co do przyczyn zgonu były przedmiotem wyjaśnień? Czy czyniono ustalenia co do przyczyn zgonu wwiezionych do Polski zwłok? Czy wyeliminowano przestępczą przyczynę zgonu, a jeśli tak to na jakiej podstawie?

Czy sprawdzono dokumenty, ich oryginalność i faktyczną wymowę naukową? Czy zweryfikowano czy zwłokami zajmowały się osoby uprawnione i dysponowały odpowiednimi dokumentami - zgody, oświadczenia , akty zgonu? Jakaż to instytucja naukowa dokonała preparacji zwłok? Na jakiej podstawie prawnej wwieziono zwłoki do naszego kraju?

Jestem wielkim zwolennikiem nauki, ale poszanowanie prawa to obowiązek każdej zbiorowości ludzkiej. Zasad, odwiecznych praw moralnych - szacunku dla zmarłych, na którym to gruncie stoi nasza cywilizacja, nie wolno gwałcić dla rzekomo edukacyjnych celów. Dostępne są atlasy człowieka, w tym wirtualne, jest wiele możliwości zdobycia wiedzy i nauki o człowieku. Ale nie możemy stać się po śmierci przedmiotem handlu i źródłem dochodu dla tych, którzy lekceważą nasze uczucia.

W dawnych wiekach studenci medycyny byli karani za bezprawne posiadanie ludzkich szczątków, a w minionym stuleciu naziści produkowali z ludzkiej skóry abażury, a z ciał mydło. Nie zgadzam się z tym, aby po śmierci ciało ludzkie było traktowane jako towar i przedmiot handlu czy preparat do pokazywania na wystawie.

Opublikowany materiał jest skróconą wersją eseju napisanego przez autora na temat wystawy The Human Body w Gdańsku.

Donat Paliszewski - gdański adwokat, wcześniej pracował jako prokurator i radca prawny. Członek założyciel Stowarzyszenia Rewaloryzacji Kaplicy Królewskiej, wspiera parafialny Komitet Budowy Kościoła przy parafii Św. Teresy w Gdańsku.

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (385) 8 zablokowanych

  • twarzy brakuje

    Gdyby np. była to Pola Negri, ostatnio wspominana: jej piękna głowa, a poniżej jej piękny układ mięśniowy. Albo szlachetna głowa Hrabala, bliskiego artystom z Czech, a poniżej jego własny piękny, mistrzowski w swojej budowie układ trawienny

    • 1 0

  • estetyka a uprzedzenia (9)

    Myślę, że największą kontrowersję budzi w tej wystawie metoda konserwacji ciał i sposób ich ekspozycji, a przede wszystkim własny strach przed śmiercią i własną małością wywołany widokiem nieboszczyka. Widziałem taką wystawę i uważam, że jest wartościowa edukacyjnie, bowiem bez odrazy można poznać szczegóły ludzkiej anatomii. Gdyby to były niespreparowane zwłoki, albo szczątki pływające w słojach w formalinie, to by dopiero było ohydne i trącące jarmarkiem. Jeśli ta wystawa jest nieetyczna, to równie nieetyczne jest pokazywanie zasuszonych ciał mnichów w podziemiach klasztorów, mumii, wypchanych zwierząt, szkieletów praprzodków wykopanych z kurhanów, wycieczki po katakumbach itd.

    • 12 8

    • pomieszane z poplątanym (8)

      Miejsce zwłok jest w grobie. Dla mnichów grobem mogą być kaplice. Lekarze mają sekcje zwłok, bo jest im to niezbędne do pracy, i nie muszą ściągać na sekcje Chińczyków. Na świecie (i w Polsce) powstają już wirtualne stoły sekcyjne.
      Jak ktoś jest taki żądny nauki, w dobie obecnej nauki nic nie stoi na przeszkodzie wirtualnym modelom ciała. Będą jeszcze dokładniejsze niż te - sprofanowane ciała więźniów chińskich.

      • 4 3

      • Ad: Miejsce zwłok jest w grobie

        to zależy tylko i wyłącznie od regionalnej kultury. Dla niektórych coś takiego, jak grób, to rzecz obrzydliwa i urągająca religii, estetyce, naturze itp. w związku z tym zamiast grobu mamy kremację, mumifikację, spożycie, rzucenie drapieżnikom na pożarcie, wrzucenie do morza, umieszczanie na drzewach, platformach, lub w specjalnych domach, oddawanie na organy i do celów medycznych i pewnie jeszcze ze 100 innych sposobów.

        • 1 2

      • wirtualny model (6)

        Modele wirtualne, mimo znacznego zaawansowania, nie sa jeszcze w stanie tak dokładnie oddać rzeczywistości. Obiekt widziany w rzeczywistości ma swoją skalę, perspektywę, ciężar, zapach, odbija światło, dźwięk itd. Nie chciałbym, żeby mnie kiedyś operował chirurg, który oglądał dotąd tylko wirtualne ciała.

        • 3 2

        • (5)

          Wirtualne sekcje nie są zamiast tylko także. Ale co innego zainteresowanie chirurga, co innego laika. Faktycznie wirtualne modele nie mają swojego ciężaru i zapachu, ale jaki Ty ciężar i zapach zwłok chcesz badać na tej wystawie? Idź na sekcję.

          • 1 1

          • bez przesady (4)

            To oczywiste, że nie zamierzam wąchac i podnosić tych zwłok. A na sekcję zwykli ludzie raczej nie mają wstępu i bardzo dobrze.

            • 1 2

            • (3)

              Dlaczego bardzo dobrze? Tu sami żądni wiedzy i nauki piszą ;)

              • 0 0

              • widzę, że lubisz się droczyć (2)

                Ale Ci odpowiem :)
                Zwłoki poddawane sekcji nie są spreparowane. Zawierają bakterie, wirusy, grzyby, robaki itd. Mogą też śmierdzieć i człowiek nieprzygotowany zwyczajnie mógłby zemdleć lub zwymiotować, co też często się zdarza studentom medycyny. Jednak ci studenci muszą przez to przebrnąć, nie tylko dla samej wiedzy o anatomii, ale żeby oswoić się z martwym ciałem, bo część z nich będzie kiedyś stwierdzać zgony, lub przeprowadzać sekcje. Po co jakiś laik, jak np. ja, ma robić komuś problemy? Laikowi wystarczy obejrzenie plastynatu, żeby np. wiedział czy go nera szarpie, czy wątroba mu gnije i czy to coś co wyciągnięto z niego podczas operacji to było właśnie to, czym straszył go lekarz, że może go zabić jak się nie usunie. Poza tym ratując życie, np. w wypadku drogowym warto mieć świadomość, gdzie jest tętnica z rysunku i dokąd biegnie. Palacze powinni obowiązkowo zobaczyć płuca zdrowego i płuca palacza.

                • 2 0

              • nie droczę się (1)

                Jeżeli ktoś chce zobaczyć obraz trójwymiarowy ciała, dokładniej pokaże go dobra symulacja komputerowa.

                Nie trzeba żerować na ubezwłasnowolnionych Chińczykach.

                • 2 2

              • obraz trójwymiarowy

                Chetnie sobie zobaczę także obraz trójwymiarowy, który ma zapewne również tę zaletę, że można go pokazać dziecku i nie wystraszyć go. Dla samego siebie pozostanę przy zdaniu, że plastynaty są lepsze.

                Co do chińczyków, to kiedy widziałem taką wystawę, nie wiedziałem, że sa to zwłoki z Chin. Pytanie, czy gdyby to były zwłoki z Ukrainy, Niemiec, Libii, Chile, czy innego kraju, zmieniłyby sie Twóje poglady? Wydaje mi się, że nie. Argument o Chinach uważam za koło ratunkowe przeciwników wystawy. Jeśli kogoś razi traktowanie ludzi w Chinach, to nie powinien używać niczego, co pochodzi z Chin, a więc komputerów, telefonów, kabli, zamków błyskawicznych, ubrań, przypraw, ryżu itd.

                • 0 1

  • :)

    Donat Paliszewski - nie rouzmiesz wstawy więc esej sobie sam do siebie napisz, nie każdy jeat taki jak ty, czyli ograniczony i zaslepiony kosciolkiem. Ludzie chcą poznawać nowe rzeczy, ludzkie ciało i to w różnych etapach. Z tej wystawy nawet ty byś coś wyniósł. Pewnie nie wiesz jak zatamować krwotok, albo omdlewasz jak widzisz krew. Tu mamy m.in. aspekt naukowy, gdzie można wiele wynieść, zobaczyć jak zachowuje sie ludzkie ciało, co się z nim dzieje. Ale jestes na tyle ograniczony ze.... szkoda słów :). Może napisz esej do wydawnictw, ktore wydają atlasy anatomii czlowieka :). Zastanów się co robisz Donat...

    • 3 6

  • On

    Ludzie czego wy sie czepiacie?!?! Wystawa jest typowo naukowa, jeżeli komuś sie nie podoba to nie musi iść, nic na przymus. Nie rozumiesz przekazu, nie komentuj i nie idz na wystawę. Lepiej żeby była to wystawa poświęcona kościołowi?! lecz nie tylko to istnieje w tym kraju na całe szczęście :). Z tej wystawy można wiele wynieść, nauczyć się wielu rzeczy :) ale nie wszyscy to rozumieją, więc jak coś komuś nie pasuje to polecam zająć się czymś innym :) i tyle w tym temacie :). Gratuluje pomysłu i wystawy :)

    • 6 7

  • (1)

    Pod przykrywką blichtru, kryją się materialistyczne idee sprowadzające człowieka do roli przedmiotu. Estetyczne wykonanie mumifikacji nie spowoduje, że stanie się ona czymś więcej niż sprowadzeniem ludzkiego ciała do roli rzeczy mającej służyć zwiększeniu ilości zer na koncie. To, że śmierć zapakuje się w złote wstążeczki nie sprawi, że stanie się ona czymś innym, bo jakkolwiek unowocześniona by nie była i tak nadal pozostanie śmiercią. Ciało wypełnione teraz silikonem kiedyś czuło, myślało, uczyło się, tworzyło i kochało. Ktoś wymyślił sobie, że kiedy sprawi się je anonimowym, można zabrać mu godność i przerobić na eksponat, który drugi - niewypchany jeszcze człowiek chętnie poogląda, wyciągając wcześniej banknot z kieszeni.
    Jeżeli ciało, nawet niekompletne, traktujesz jak rzecz - w efekcie siebie traktujesz tak samo. Jeżeli jako istota myśląca i czująca żądasz szacunku do siebie to okazuj go też innym - w końcu wszystko do nas wraca. Współczesny świat daje nam wiele alternatyw do poznania tajemnic naszej biologii i wcale nie musi być to dosłowne i namacalne. Śmierć tańczy na naszych oczach, a ludzie za pieniądze szukają w niej życia. Smutne to i rozwojem umysłu nie ma nic wspólnego. Jeżeli robisz z człowieka produkt uważaj bo w końcu ktoś zrobi produkt z Ciebie.

    • 5 5

    • Kontrowersja wystawy nie polega fakcie na wystawianiu zwłok ku uciesze/zaspokojeniu prymitywnych rządz

      Bo powyższe robi się od zawsze i od zawsze jest obecne w naszej kulturze/religii:
      - pokazowe lekcje anatomii (jak opisana sprawa dra Tulpa)
      - wspomniany w komentarzach "Grób Pański"
      - wiadomości telewizyjne ociekające krwią realnych ofiar
      - relikwie
      - horrory/thrillery/sensacje/wojenne w których trup ściele się gęsto
      - gry w których brutalność często zaskakuje
      - gapiowie pstrykający zdjęcia ofiarom wypadków

      To wszystko już istnieje i głęboko wsiąkło w naszą mentalność. Miesza się tu śmierć realna i wykreowana. Ale na WSZYSTKICH powyższych zarabia się pieniądze.

      Problemem tej wystawy być może jest to, że ludzie nagle uświadamiają sobie to, że płacą za śmierć.
      * Filmy, gry to (sic!) rozrywka - oczywiste, że za rozrywkę się płaci, poza tym to nierealne = jesteśmy rozgrzeszeni
      * relikwie, inscenizacje męki pańskiej to element kultu religijnego - wierni starają się być ślepi na fakt, że utrzymują organizację kościelną = jesteśmy rozgrzeszeni
      * wiadomości, gapiostwo - to nic innego jak zbieranie i przekazywanie informacji = jesteśmy rozgrzeszeni

      A jak rozgrzeszyć siebie, że poszło się na tę wystawę? Próbuje się wmówić, że to edukacja. Ale większość i tak czuje, jak bardzo naciągane jest to tłumaczenie. Nie da się tu dać łatwego rozgrzeszenia. I już mamy kontrowersję.
      *******
      Nie mieszałbym "upadku człowieczeństwa", "dehumanizacji", "uprzedmiotowienia" z pójściem na wystawę. Wszystkie te rzeczy, a nawet gorsze, już robimy od dawien dawna.

      • 0 2

  • A czytaliście książkę o Spannerze?

    W Gdańsku w Instytucie Anatomii dawno już robili takie rzeczy. Przeczytajcie książkę Semkowa i Tomkiewicz "Profesor Rudolf Spanner". Mocna

    • 4 2

  • wystawa

    prosta sprawa kto nie chce ten nie ogląda! wolny kraj i tyle! poza tym ksiądz i kościół nie jest dla mnie żadnym autorytetem, więc po co się wypowiadają..

    • 6 3

  • "Wystawa" dla dewiantów... (3)

    Podobne obrazki można było w obozach koncentracyjnych zobaczyć, jak kogoś to tak rajcuje. Tylko dla chorych na psyche ludzisk.

    • 11 10

    • ksiadz na ambonie "wytlumaczyl" i on "wie". (2)

      okrutna scene to masz w kazdym kosciele: krwiawiace zwloki przybite gwozdziami do dwoch desek i cierniowa korona wibta w skore glowy.
      a potem kanibalistyczne zjadanie zwlok bożka nazywane "komunią".

      ogladanie spreparowanych zwlok to "dewiacja", ale zjadanie ciała i picie ludzkiej krwi to norma?
      Nie mam pytań.

      katolicy to jednak stado slepych baranow.

      • 4 6

      • Na krzyżach jest Jezus z cierpieniem na twarzy, a nie zwłoki i krew.
        Sakrament eucharystii ustalony został podczas ostatniej wieczerzy podczas pożegnania z apostołami. Ciało to Jezus, który się poświęca, a krew to Jego cierpienie i oddanie, ogromnie ciężkie dla zrozumienia dla zagonionych ludzi naszych czasów. Nie traktuj dosłownie - zrozum metaforę i symbol. Patrząc zamkniętymi oczami materialisty zakochanego w błądzącym umyśle, widzisz tylko to co możesz dotknąć i zabierasz życiu to co w nim najcenniejsze.
        Jeżeli ludzkie ciało traktujesz jak zbitek mięsa, zapominając, że kiedyś myślało i czuło to przyklaskujesz dewiacji. Nie okazując szacunku innym nie okazujesz go także sobie - fizycznie niczym się przecież nie różnimy.
        Nie obrażaj ludzi, którzy widzą w człowieku więcej niż tylko materiał biologiczny możliwy do wypełnienia silikonem. W potrzebie, widzący w Tobie coś więcej niż mięśnie i nerwy podadzą Ci rękę. Drugi materialista (nawet ten mianujący się "katolikiem") potraktuje Ciebie dokładnie tak samo jak Ty traktujesz innych.
        Nie mów, że widzisz kiedy sam jesteś ślepy. Życzę więcej spokoju, tolerancji i miłości.

        • 2 0

      • nie rozumiem czemu mieszasz zswoje antypatie do religii z obłędem pokazywania zwłok jako dzieło sztuki

        ślepy umysłowo antykatolu

        • 8 4

  • co w tym kontrowersyjnego? (11)

    Ta wystawa powinna się u nas odbyć już dawno temu. Pójdę na pewno.

    • 144 74

    • . (5)

      Gołych Chińczyków oglądać za taką kasę?

      • 6 2

      • rozumiem że 50 zł to dla ciebie dużo (3)

        • 2 1

        • bo to jest duzo (2)

          • 10 3

          • no to pozdrawiam (1)

            • 2 3

            • To jest BARDZO DUŻO kinie czy na wystawie z

              Zapytaj emeryta co to dla niego znaczy 50zł i jak często bywa w kinie czy na wystawie z powodu takic cen.

              • 0 0

      • taa

        a do biedry to lecisz na kazda bylejaka promocje i ladujesz do kosza

        • 1 1

    • Pewnie, że nic kontrowersyjnego (2)

      ostatecznie zboczeńcom też od życia coś się należy

      • 5 7

      • zgol swojego polskiego wąsa (1)

        • 5 0

        • rozumiem, że ty jesteś posiadaczem Wąsika typu adolfik ?

          • 0 1

    • Była juz kilka lat temu

      ale tylko w Warszawce . Masz racje wystawa jest estetyczna i ciekawa.
      Najwiecej krzyku robia Ci co nie widzieli ale wiedzą...

      • 6 2

    • dawno temu powinna się odbyć - kuratorem wystawy powinien być dr Mengele

      • 4 5

  • Ani etyczne ani moralne, przerażające i przygnębiające! (12)

    to przerażające na czym się zarabia.
    Nie mam nic przeciwko jakby to były eksponaty na Uniwersytetach Medycznych .

    • 13 6

    • Czyli problemem są pieniądze? (11)

      Kobieta chora na rzadką chorobę genetyczną. Aby przeżyć musi dostać kilka dawek bardzo drogiego leku - kilkanaście tysięcy zł.
      Na jej życiu/śmierci zarobią:
      - firmy farmaceutyczne i pośrednio naukowcy/wydawcy publikacji/personel wspomagający uniwersytetu
      - lekarze i pozostały personel szpitala
      - firma pogrzebowa/kwiaciarnia/spółka miejska w postaci cmentarza komunalnego.
      ****
      Czy to moralne?

      • 3 6

      • to już pytanie do firm farmaceutycznych i nfz (10)

        natomiast nie mające nic wspólnego z majówką na wystawie.

        • 2 1

        • to ile mamy moralności? (9)

          Jeśli świat opiera się na pieniądzu, a życie/śmierć służą innym do zarabiania, to jaką różnicą jest między zarabianiem na chorej a zarabianiu na osobach, którzy sprzedali swoje ciała?
          ****
          Krzyki i rwanie szat o prawa chińczyków, cicha zgoda na analogiczne traktowanie chorej na rzadką chorobę? Nie rozumiem...

          • 3 4

          • (8)

            jeśli nie widzisz różnicy między pracą lekarza a obwoźnym cyrkiem, to faktycznie, co tu jeszcze tłumaczyć?...

            • 2 2

            • relatywizm moralny (7)

              Ok, już wiem:
              -Pieniądze zarobione przez koncern farmaceutyczny/lekarza na osobie która musi wydać określoną sumę, bo jak nie zapłaci to umrze są "dobrymi pieniędzmi"

              - Pieniądze zarobione przez "obwoźny cyrk" za wystawianie ciał osób, które wydały na to zgodę, płacone przez osoby które chcą na tę wystawę iść to "złe pieniądze"

              • 4 3

              • a kto powiedział że koncerny są dobre? (6)

                wszystkie elementy tego procederu są równie złe i nie ma tu żadnej rozbieżności .
                Twoja postawa jest zła , bo nie widzisz tego.

                • 4 4

              • Widzę codzienne doniesienia (5)

                o śmierci w wiadomościach. Widzę zdjęcia ojców niosących martwe dzieci po ataku bombowym. Widzę relację na żywo ze schwytania zamachowca...

                Na każdej stronie widzę reklamę uśmiechniętych posiadaczy nowego mieszkania, po tychże wiadomościach widzę reklamy w których kobiety radośnie rozmawiają z proszkami do prania.

                Widzę, że wszyscy powyżsi zarabiają na śmierci. Taki codzienny "cyrk dla gawiedzi".
                I widzę przyzwolenie społeczne na to. Widzę przyzwolenie na kiwanie pacjentów przez koncerny farmaceutyczne i NFZ. Czysta, cyniczna machina komercyjna.

                Ale nie widzę w tym wszystkim tak wielu "oburzonych obrońców moralności", nie czytam listu pana prawnika. Dlaczego?

                • 3 0

              • jesteś bardzo mądrą osobą viki (1)

                i bardzo empatyczną.
                Myślę podobnie.

                • 0 0

              • zgadzam się

                Do tej pory mogłam się edukować na filmie "Piła" I - V, ale brakowało w nim subtelności i artyzmu.

                • 0 0

              • jestem aspołeczny i nie masz mojego przyzwolenia na pieprzenie bzdur, jasne? (1)

                pokazywanie zwłok ludzkich jako dzieła sztuki to jest niebezpieczny chory proceder rodem z faszyzmu i nie ma co dyskutowac o jakichkolwiek walorach tego idiotyzmu poza walorami obnażania postaw głupich ludzi dookoła.

                • 4 4

              • Poszukaj: "william hunter child in womb"

                Jeszcze sztuka czy już przekroczenie jej granic?

                Rycina wykonana w 1774 r.

                • 0 0

              • jesteś intrygującą osobą

                Wypowiadasz wiele górnolotnych słów nie związanych ze sobą jakimkolwiek sensem czy logiką.
                Domyślam się, że nie pracujesz przysłowiową łopatą, bo by Ci nie wyszło.
                Gdzie Twoje umiejętności mogą być w cenie?
                Po odrzuceniu dziennikarstwa wreszcie przyszło mi - eureka! - do głowy, że pracujesz w jakiejś instytucji związanej ze sztuką.
                Trafiłam?!

                • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane