- 1 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (227 opinii)
- 2 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (41 opinii)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (352 opinie)
- 4 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (328 opinii)
- 5 Więcej pociągów z Gdyni na Hel (119 opinii)
- 6 Pogoda sprzyja rejsom po Trójmieście i okolicach (69 opinii)
Koronawirus: Czy UCK przestrzega procedur bezpieczeństwa?
W niedzielę, 26 kwietnia, Klinika Położnictwa w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym zawiesiła przyjęcia pacjentek. Powodem było wykrycie zakażenia koronawirusem u personelu Kliniki Neonatologii. Dyrekcja placówki zapewniła, że do zakażeń doszło mimo stosowania stosownych zabezpieczeń, a także, że przebadano wszystkie pacjentki oraz nowo narodzone dzieci. Wiary tym zapewnieniom nie daje jednak nasz czytelnik, którego żona przebywała w szpitalu od 25 do 27 kwietnia. Jego zdaniem nie było kontroli nad tym, kto w chwili wykrycia zakażenia przebywał na oddziale, a zasad profilaktyki przeciwwirusowej się nie przestrzega.
Klinika Położnictwa UCK zawiesiła przyjęcia do odwołania. Zakażonych jest osiem położnych
Czytelnik: "żona była tam hospitalizowana i żadnych testów jej nie zrobiono"
Do wypowiedzi Jakuba Kraszewskiego, dyrektora naczelnego UCK, postanowił odnieść się pan Ryszard, którego żona w feralnym czasie była pacjentką Kliniki Położnictwa UCK. Jego zdaniem sytuacja na oddziale nie wyglądała dobrze.
- Moja żona przebywała w Klinice Położnictwa od 25 do 27 kwietnia, czyli w samym "epicentrum czasowym" zakażenia. W poniedziałek została z dzieckiem wypisana do domu - relacjonuje Ryszard (nazwisko znane redakcji). - Nikt żonie badań nie robił, dziecku również. W oświadczeniu dyrektora jest informacja, że przebadano w nocy dzieci. Moja żona i cztery inne pacjentki, które wówczas przebywały tam z dziećmi, zapewniają jednak, że nic takiego nie miało miejsca, a o wykryciu zakażenia wśród położnych dowiedziały się z internetu. Nie badano również osób przebywających w tym miejscu i pozwolono im opuścić placówkę.
Nasz czytelnik podaje też w wątpliwość rzetelność szpitala w zakresie profilaktyki przeciwwirusowej.
- Na stronie UCK podana jest informacja, że każdy przed wejściem do szpitala ma badaną temperaturę. To bzdura - twierdzi pan Ryszard. - Byłem tam pięć razy w ciągu trzech dni i nikt mi temperatury nie mierzył. Na budynku UCK są dozowniki płynu do dezynfekcji, które przez trzy dni były puste (i pewnie dalej są). Personel w szpitalu w żadnym stopniu nie zachowuje środków ostrożności.
Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście
Dyrektor naczelny UCK: "bezpieczeństwo pacjentów i personelu to priorytet"
Dyrektor naczelny UCK zapewnia, że wszystkie procedury zostały zachowane, a pacjentkom hospitalizowanym jedynie w weekend nie pobrano wymazu, bo wynik testu przeprowadzonego zbyt wcześnie mógłby się okazać fałszywie ujemny.
- W związku z wykryciem koronawirusa w Klinice Neonatologii przebadane zostały wszystkie przebywające tam dzieci oraz ich mamy - tłumaczy Jakub Kraszewski. - Wyniki badania wyszły negatywne u wszystkich noworodków z tej kliniki - tak jak wspominaliśmy w poprzednim komentarzu. Przebadany został również personel Klinik Neonatologii i Położnictwa. W pierwszej kolejności do badań kierowane były osoby, które miały kontakt z zakażonymi. Aktualnie dzwonimy do pacjentek przebywających w Klinice Położnictwa w okresie od 15 do 26 kwietnia, które także zapraszamy na badanie, by wykluczyć zakażenie. Warto dodać, że test wykonany zbyt szybko po ewentualnym kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem, jak to miałoby miejsce u pacjentek hospitalizowanych jedynie w weekend, mógłby okazać się fałszywie ujemny. Wymaz powinien zostać pobrany najwcześniej w siódmej dobie po wspomnianym kontakcie.
Jakub Kraszewski zapewnia też, że bezpieczeństwo pacjentów i personelu to priorytet:
- Jeśli chodzi o środki bezpieczeństwa wprowadzone w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, temperatura mierzona jest na wejściu do szpitala w godzinach świadczenia usług medycznych, w których przychodzą pacjenci poradni, laboratorium, oddziałów dziennych. Najprawdopodobniej pan przychodził do szpitala w godzinach czy też dniach, w których powyższe usługi nie są świadczone. Na terenie UCK do dyspozycji pacjentów i pracowników umieszczone są także płyny dezynfekcyjne. W ostatnim czasie z wiadomych względów cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem i ich zużycie znacząco wzrosło. Wymieniamy je na bieżąco. Bezpieczeństwo naszych pacjentów i personelu to priorytet, szczególnie w tak trudnym czasie jak teraz.
Dla bezpieczeństwa wprowadzono także zakaz odwiedzin pacjentów w szpitalu.
- Warto przypomnieć, że za złamanie zasad sanitarno-epidemiologicznych może grozić mandat - podkreśla Jakub Kraszewski, dyrektor naczelny UCK.
Miejsca
Opinie (22)
-
2020-05-02 02:43
Oczekiwałem odpowiedzi:
tak, ale zamierzam to zmienić
- 0 0
-
2020-05-02 08:54
pacjent (1)
Bez ściemy , sorki żadnego bezpieczeństwa , lekarz bywa wszędzie i bez maski więc ma możliwość się zarażenia , chory jeździ po szpitalnych korytarzach , diagnozowany w tych samych pomieszczeniach co potencjalny zakażony . Stach się leczyć bo wchodzisz zdrowy a nie masz pewności czy wyjdziesz bez covid 19
- 2 1
-
2020-05-04 14:27
Wyjdziesz z covidem prawie na pewno
Jak możesz oddychać, jesteś przytomny, nie krwawisz jak zarzynana świnia ani nie zwijasz się z bólu na który nie działają środki przeciwbólowe, to odpuść sobie kontakty z medykami i dbaj o siebie najlepiej jak umiesz.
Taka moja rada, a dzięki jej stosowaniu od początku epidemii, to nie pamiętam kiedy się czułem tak zdrowo jak obecnie :-)- 2 0
-
2020-05-02 12:51
Chociaż kilka szpitali po drodze ....
Nie pierwszy raz , coś nie tak w tym Centrum....
- 0 0
-
2020-05-03 08:22
W wojewodzkim centrum onkologii chlopak pobieral mi krew ze zdjeta maseczka i tylko w jednej rekawiczce.takie przestrzeganie procedur. W dozowniku pusto a przy szatni tłum
- 0 0
-
2020-05-03 08:25
W Uck nie przestrzega się procedur przez personel.wiem.bo byłam. Dozowniki puste.lekarka miała maseczke na szyji a nie na twarzy a pielęgniarka w ogóle.
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.