- 1 Oślepiał śmigłowiec podczas derbów (132 opinie)
- 2 Po karach na 1 mln zł twórcy Fali zabrali głos (210 opinii)
- 3 Reklamują nagrobki z samochodu bo mogą? (129 opinii)
- 4 MTM dokończy drogę rowerową na Rolniczej (76 opinii)
- 5 Powstanie kilometrowy tor do jazdy rowerem (153 opinie)
- 6 Masz interes? Zostaw kartkę (177 opinii)
Kościół kupił tanio, sprzedał drogo. Długu miastu nie chce oddać
Władze Gdańska nie mogą wyegzekwować od parafii św. Teresy Benedykty od Krzyża na Ujeścisku ponad 400 tys. zł. Za co? Parafia najpierw kupiła od miasta grunt z 98 proc. bonifikatą, a następnie sprzedała jego część na wolnym rynku. Miesiąc temu otwarto tam supermarket Piotr i Paweł.
W 2003 roku parafia kupiła od miasta działkę o powierzchni blisko 17 tys. m kw z przeznaczeniem na cele kultury, oświaty i zdrowia. Jako związek wyznaniowy uzyskała od miasta 98-procentową bonifikatę w wysokości blisko 1,689 mln zł.
Parafia jednak niczego tam nie zbudowała, za to część działki sprzedała na wolnym rynku. Na terenie o powierzchni 4 tys. m kw. miesiąc temu powstał supermarket Piotr i Paweł.
Jednak sprzedając teren kupiony z bonifikatą przed upływem 10 lat, parafia złamała prawo. W związku z tym miasto zażądało w styczniu tego roku zwrotu przyznanej wcześniej bonifikaty. Na prośbę proboszcza sumę należności zmniejszono jednak w kwietniu z prawie 1,7 mln do 410 tys. zł. Okazało się, że nawet tej kwoty parafia nie chce spłacać.
- Dlatego w środę wysłaliśmy list do kurii gdańskiej w tej sprawie, bo niestety proboszcz parafii nie reaguje na nasze wezwanie do zapłaty. Twierdzi, że sprzedał część terenu, bo potrzebował pieniędzy na budowę kościoła - podkreśla Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska.
Każdego dnia suma kościelnych należności powiększa się o 150 zł odsetek. Urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy, nieoficjalnie mówią, że trudno będzie przekonać kościół do spłaty długu wobec miasta. - Proboszcz twierdzi, że za pieniądze ze sprzedaży działki kupił dzwony i najwyżej może je oddać prezydentowi w zamian.
Gdy dzwoniliśmy na tel. komórkowy parafii, aby uzyskać stanowisko proboszcza ks. Eugeniusza Stelmacha, nie chciano z nami rozmawiać.
Miasto ma nadzieję, że list do kurii zmieni postawę proboszcza. Jeżeli nie, to już bez ponownego wezwania będzie odzyskiwać pieniądze w sądzie.
Zarząd "Piotr i Paweł" SA informuje, iż żadna ze spółek grupy "Piotr i Paweł" nie była i nie jest właścicielem gruntu ani stroną w umowie dotyczącej nabycia wspomnianego w artykule gruntu, w Gdańsku przy ulicy Nieborowskiej. Jednocześnie oświadczamy, iż "Piotr i Paweł" SA jest jedynie najemcą powierzchni handlowej.
Błażej Patryn, rzecznik prasowy
Miejsca
Opinie (866) ponad 50 zablokowanych
-
2011-05-13 07:05
Niech to załatwi komornik
i po sprawie, a za tą bonifikatę też niech ktoś odpowie, bo nie wyobrażam sobie, żeby zwykłemu dłużnikowi rzędy odpuściły mniejsze kwoty
- 56 1
-
2011-05-13 07:02
hahahah proboszcz stelmach to jedna wielka zenada, zawsze tak bylo
jezdzi mega odpicowanym samochodem:/ niech go sprzeda
- 50 4
-
2011-05-13 07:00
Pobobno
Budyń będzie tam w dobrej promocji na otwarcie
- 26 5
-
2011-05-13 06:47
Smutna prawda o Kościele
Niestety to kolejny przykład smutnej prawdy o Kościele. Ze świecą szukać tych księży, którzy swoim życiem dają wiernym przykład. W większości przypadków niestety pieniądze przysłaniają główny cel Kościoła. W kazaniach mówią o skromności w życiu, a za chwilę bach, taki "kwiatek". Tak się dzieje od wieków. Dlatego nie dziwię się, że ludzie przy takiej dwulicowości Kościoła w wielu przypadków, odrwacają się, widząc absurdy i kłamstwo.
- 107 5
-
2011-05-13 06:42
Przykazanie Boże
Nie kradnij, obce jest czarnym. Tylko kasa i władza dla nich się liczy.
- 93 2
-
2011-05-13 06:35
Na moje oko temat dla Prokuratora. Na mój rozum nic z tego nie będzie.
- 99 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.