- 1 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (48 opinii)
- 2 Zapomniany minister i jego gdyńska historia (20 opinii)
- 3 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (18 opinii)
- 4 Chcemy żyć w miastach 15-minutowych? (492 opinie)
- 5 Z dworca na Jasień 80 zł (490 opinii)
- 6 Auto wjechało w pieszych i w budynek (292 opinie)
Kosztowna walka z zimą na drogach Trójmiasta
W styczniu i lutym gdańscy drogowcy na odśnieżanie dróg w mieście przeznaczyli aż 12 mln zł. Do końca zimy, a także na jesienno-zimowe wydatki pod koniec roku, zostało zaledwie 3,2 mln zł. Pieniędzy zabrakłoby w Gdyni, gdzie podobne prace pochłonęły aż 16 mln zł. By nie doprowadzić do paraliżu, władze miasta musiały zwiększyć tam budżet na zimowe wydatki o 4 mln zł. Urzędnicy przyznają wprost: tak duże wydatki to efekt medialnego wyścigu pomiędzy miastami.
Gdańsk wydał 12 mln zł na odśnieżanie
Od kilku dni sypią także drogowcy, ale zamiast śniegu - sól i piasek. Tylko w styczniu i lutym Gdańsk przeznaczył na zimowe utrzymanie miasta aż 12,2 mln zł. Koszty są wysokie, bo w sumie w Gdańsku do odśnieżenia jest aż 1 tys. km dróg. Zdarza się też, że odśnieżane są przystanki, od lat wyłączone z eksploatacji.
- Drogi są odśnieżane, walczymy z ich śliskością za pomocą kruszywa i chlorku sodu - tłumaczy Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni. - Ilość zastosowanych środków jest uzależniona od nasilenia warunków zimowych. Naszym obowiązkiem jest zapewnienie przejezdności. Jednak miernikiem jakości utrzymania zimowego stały się czarne drogi. Takie stawiane są oczekiwania i presja mediów. Aby uzyskać efekt czarnej drogi, trzeba wysypać odpowiednią ilość soli. Pytanie na ile rozsądny jest wyścig pomiędzy miastami, w którym jest więcej czarnych dróg? Efekty tego wyścigu, który jest wynikiem presji medialnej, widać na drogach.
Liczy się przejezdność
Jak podkreślają urzędnicy z Gdańska, umowy z wykonawcami utrzymania zimowego dróg są skonstruowane w taki sposób, że płatność uzależniona jest od uzyskanego rezultatu wykonanej pracy, czyli przejezdności dróg, a nie od liczby przejechanych kilometrów, liczby pojazdów czy wysypanej soli. W pierwszej kolejności odśnieżane są drogi tranzytowe - krajowe, wojewódzkie i powiatowe oraz prowadzące komunikację autobusową. To łącznie 28 tras o długości 584 km.
- W warunkach niskiej wilgotności powietrza, kluczowe drogi zabezpieczamy już przed wystąpieniem prognozowanych opadów śniegu, wysyłając w trasy auta wyposażone w zraszacze solanką. Ponadto rozstawiamy sprzęt w newralgicznych punktach miasta, aby w przypadku wystąpienia korków mógł łatwo dotrzeć w różne rejony Gdańska. Mamy w swojej pieczy również drogi o znaczeniu lokalnym o długości 357,1 km. Ponadto jesteśmy odpowiedzialni za zimowe utrzymanie dróg rowerowych, przystanków tramwajowych i autobusowych, parkingów ogólnodostępnych, płatnych miejsc postojowych oraz zastrzeżonych miejsc postojowych, kopert parkingowych, kładek dla pieszych, tuneli dla pieszych oraz części chodników, wydzielonych ciągów pieszych i schodów terenowych - wylicza Kiljan.
Gdynia wydała 16 mln zł na odśnieżanie dróg
Jeszcze więcej, bo niemal 16 mln zł pochłonęło odśnieżanie jezdni i chodników w Gdyni. W sumie posypano drogi o łącznej długości 74 tys. kilometrów, odśnieżono ponad 1,7 tys. km. Aby zabezpieczyć ciągłość działań i nie doprowadzić do paraliżu, władze miasta podjęły decyzję o zwiększeniu o 4 mln zł budżetu na zimowe utrzymanie. W sumie wynosi on już ponad 18,5 mln zł.
- Do początku marca wartość wykonanych prac związanych z utrzymaniem zimowym dróg wyniosła w Gdyni 15,9 mln zł - wyjaśnia Wojciech Folejewski, zastępca dyrektora ZDiZ w Gdyni. - W ramach tych środków na jezdniach głównego układu komunikacyjnego wykonano prace w zakresie posypu środkami chemicznymi i pługowania. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni do usuwania skutków zimy na terenie miasta może zadysponować specjalistyczny sprzęt m.in. 35 pługo-posypywarek. Większość z nich wyposażona jest w urządzenia solankowe, a także trzy pługi klinowe, 23 ciągniki z osprzętem dostosowanym do pracy na wąskich ulicach, jedną ładowarkę samojezdną oraz 27 ciągników z osprzętem, przeznaczonych do odśnieżania chodników i dróg rowerowych. Ilość zadysponowanego sprzętu uzależniona jest od panujących warunków atmosferycznych - dodaje Folejewski.
W Sopocie nakłady na odśnieżanie - głównie ze względu na mniejszą sieć tras - są kilkukrotnie mniejsze niż w Gdańsku i Gdyni.
- Koszty zimowego utrzymania dróg w Sopocie wahają się w granicach 350-500 tys. zł miesięcznie i wprost uzależnione są od intensywności warunków atmosferycznych, a więc opadów i mrozu - wyjaśnia Anna Dyksińska z biura prasowego Urzędu Miasta w Sopocie. - W styczniu ten koszt wyniósł 460 tys. zł, w lutym 420 tys. zł. Podobnie koszty kształtowały się w ubiegłym roku. W budżecie Zarządu Dróg i Zieleni nie ma takiego paragrafu jak zimowe utrzymanie dróg. Pieniądze na walkę z efektami zimy pochodzą z różnych paragrafów - oczyszczania, zieleni czy płac - dodaje.
Opinie (364) 6 zablokowanych
-
2018-03-06 10:15
Za odsniezanie drogi to balchosmrody powinni płacic podatek okresowy (2)
- 2 14
-
2018-03-06 21:58
zazdrość zżera pasażera rowerzystę i hipstera
Kolegi nie stać na auto to używa sobie w internecie na kierowcach.
- 2 0
-
2018-03-06 10:27
Ty podatek okresowy, to powinnaś-powinieneś płacić rodzicom, za skonstruowanie takiego dekla, bo zapewne nie to było ich zamiarem.
- 6 0
-
2018-03-06 21:48
a ścieżki rowerowe, niektóre, nadal są nieodśnieżone!!!
kasy zabrakło!?
- 0 1
-
2018-03-06 21:47
ile było dni z opadami śniegu?
3? 4? 5?
- 6 0
-
2018-03-06 21:43
wystarczy sprzęt i odPOwiednie znajomości w UM
a z każdego przetargu oddasz komu trzeba 10% to wygrasz każdy przetarg jaki chcesz
- 2 0
-
2018-03-06 21:33
Klamcy (1)
Zastanawiam się co by się stało gdyby od 1 grudnia sypało każdego dnia do dziś wychodzi na to że już w połowie grudnia wszystko by stanęło o co chodzi z tymi wydatkami czyżby bali się że w następnym roku mniej dostaną ciekawe jakie premie i zarobki wyrobił prezesi
- 2 0
-
2018-03-06 21:39
uczciwie wydane następne kilkanaście milionów przez Adamowicza i sp.
a przecież tego co już rozsypane i rozdane nie da się policzyć :P
- 0 0
-
2018-03-06 21:38
czy ta sól nie trafia do wód gruntowych???
- 1 0
-
2018-03-06 21:35
a drogi dla rowerów dlaczego nie są odśnieżane w pierwszej kolejności tak jak al. Grunwaldzka, Słowackiego?!
- 1 1
-
2018-03-06 21:28
Ile milionów kosztowała sól drogowa ?
- 4 0
-
2018-03-06 21:23
to jest dopiero biznes, wygrać przetarg z miastem
podstawić swoich i umówić się jaką kto cenę daje i kto ma odpaść. Wygra ten co dał najniższą, a i tak wszyscy są zarobieni na maxa.
To tak jak z rocznym utrzymaniem strony internetowej miasta. Sopot wydaje około 10 tyś zł rocznie, Gdynia 25 tysięcy, no ale Gdańsku ktoś musi zarobić i na utrzymanie swojej strony internetowej wydaje ponad 3 mln zł!
Był o tym tu na trójmiasto.pl artykuł. Każdym przetargiem ustawianym w UM Gdańsk mogły by się zająć odpowiednie służby. Nie inaczej jest z wydanymi pieniążkami za odśnieżanie?- 2 0
-
2018-03-06 21:19
kilka dni temu
jadę za taką pługopiaskarką po S7, a ten wysypuje sól strugą jak z wiadra na wirnik który się wcale nie kręcił. I tak przez całą S7. Kazali odgórnie wszystkich zapasów się pozbyć? Kazik musi zarobić, taka była umowa między POlitycznymi biznesmenami?
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.