- 1 Tony kokainy w Gdyni. Mówili, że to kreda (84 opinie)
- 2 Zuchwała kradzież w sklepie budowlanym (96 opinii)
- 3 Rozwód Koalicji Obywatelskiej z Dulkiewicz? (287 opinii)
- 4 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (52 opinie)
- 5 Gdynia ma dwóch nowych wiceprezydentów (410 opinii)
- 6 Kolejny pożar aut w Gdańsku. Podpalenie? (113 opinii)
Kradzież jak z filmu. Oszukał właściciela, uśpił barmankę i okradł kasę
Fragmenty filmu zarejestrowanego przez monitoring: widać na nim, jak złodziej wynosi najpierw nieprzytomną kelnerkę, a następnie zabiera z kasy utarg.
Podał się za producenta z MTV, był doskonale przygotowany, znał wiele osób i faktów - generalnie wzbudzał zaufanie. Przez trzy dni mieszkał w hostelu przy sopockim Instytucie Spraw Wszelakich, aby na koniec uśpić barmankę i zniknąć z utargiem działającego tam lokalu.
Łukasz G. - tak się przedstawił obsłudze lokalu działającego przy ul. 3 maja w Sopocie - stwierdził, że jest producentem z MTV. W instytucie Spraw Wszelakich pojawił się, bo - jak twierdził - spada oglądalność programu Warsaw Shore i planowana jest nowa seria reality show, tym razem dziejąca się w hostelach. Wytypowany miał być właśnie ten działający przy klubie Hostel Race Line.
Mężczyzna powoływał się na wspólnych znajomych, przytaczał fakty, które mogły świadczyć o tym, że rzeczywiście zna te osoby, do tego potrafił pięknie opowiadać. Głównie o korzyściach, jakie hostel i klub mogą mieć ze współpracy MTV. Zaproponowano mu nawet darmowy nocleg w hostelu.
Nikogo nie zdziwiło więc, gdy w nocy z soboty na niedzielę został jako ostatni klient w lokalu. Tuż przed jego zamknięciem zamówił jeszcze wódkę i usiadł z nią na tarasie, co także nie wzbudziło podejrzeń kobiety zamykającej lokal. W końcu mieszkał w działającym przy klubie hostelu.
- Zaprosił ją na jednego szota, zasugerował, że może z nią poczekać na chłopaka, który miał przyjść po naszą pracownicę - tłumaczy Natalia Olejniczak, menadżer lokalu.
Dziewczyna zgodziła się. Wypiła jednego szota, choć mężczyzna, który ją zaprosił, wstrzymał się. W międzyczasie pojawił się chłopak pracownicy lokalu. Także wypił jednego szota. Co się działo później? Kobieta nie pamięta, jej chłopak także. Widać to za to na filmie z kamer monitoringu. Łukasz G. najpierw wprowadził barmankę do środka, zabrał jej klucze i półprzytomną wypytał, gdzie są pieniądze.
Następnie dziewczyna została wyniesiona przed lokal, na taras, a sam Łukasz G. uciekł z pieniędzmi, które zabrał z lokalu. Barmanka i jej chłopak dotarli ostatecznie do domu, kiedy jednak obudzili się rano, nie pamiętali nic ze zdarzeń z nocy. Oszustwo odkryto dopiero w niedzielę rano. Gdy zauważono, że w kasie brakuje kilku tysięcy złotych, sprawdzono nagrania z monitoringu.
- Kiedy napisaliśmy o sprawie na Facebooku i opublikowaliśmy zdjęcie, które zresztą Łukasz G. sam nam wcześniej dał, od razu pojawiły się głosy, że ten człowiek był już karany za podobne przestępstwa, zdaje się, że w Białymstoku - mówi Olejniczak.
Niezależnie od własnych poszukiwań złodzieja, przedstawiciele Instytutu Spraw Wszelakich o sprawie poinformowali też policję, dostarczając jej m.in. zdjęcia i zapis z kamer monitoringu.
- Przyjęliśmy takie zgłoszenie. Prowadzone są czynności zmierzające do ujęcia sprawcy. Nic więcej na tym etapie postępowania powiedzieć nie mogę - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Jeżeli wiesz, gdzie obecnie przebywa mężczyzna podający się za Łukasza G. i widoczny na filmie oraz zdjęciu, które publikujemy, skontaktuj się z policją pod numerem telefonu (58) 32-16-209 lub (58) 52-16-222.
Miejsca
Opinie (72) 3 zablokowane
-
2014-07-10 13:19
Z zapisu wynika, że on "wynosił" barmankę całą godzinę:)) (1)
Z zapisu wynika, że on "wynosił" barmankę całą godzinę:))
- 1 0
-
2014-07-10 19:32
Inkasenta też bardzo długo wynosili :)
- 0 0
-
2014-07-14 19:10
Co on robił przez godz z barmanką (1)
Zobaczcie na czas z kamery...
- 1 0
-
2014-09-02 22:14
haha to samo od razu wpadło mi w oko
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.