- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (192 opinie)
- 2 Z dworca na Jasień 80 zł (156 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (45 opinii)
- 4 Rakieta Elona Muska nad Trójmiastem (79 opinii)
- 5 To była fabryka "kryształu" na płn. Polskę (182 opinie)
- 6 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (175 opinii)
Kto zawinił na skrzyżowaniu we Wrzeszczu?
Opisany przez naszą czytelniczkę incydent z rowerzystą, który kopnął w samochód, wywołał sporo kontrowersji. Czytelnicy zastanawiali się, kto w tej sytuacji zawinił. Postanowiliśmy wyjaśnić, który uczestnik ruchu zachował się w tej sytuacji prawidłowo na jezdni. Zapytaliśmy o to policję i egzaminatora z Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
Czytaj także: Rowerzysta kopnął samochód. "Straciłam zaufanie do ludzi"
Artykuł wywołał ogromne kontrowersje, zebrał ponad 1500 komentarzy. Nie chodziło jednak o ocenę reakcji rowerzysty, bo 63 proc. z 3800 głosujących w ankiecie uznało, że jest ona nie do zaakceptowania. Spór dotyczył tego, kto złamał przepisy Ustawy o ruchu drogowym.
Czy samochód musiał zatrzymać się przy znaku "stop"?
Zacznijmy od kwestii oznakowania skrzyżowania. Auta dojeżdżające do skrzyżowania ulicą Chopina, widzą znak "stop" stojący przed przejściem dla pieszych i przejazdem dla rowerów. Ale związana z tym znakiem linia bezwzględnego zatrzymania znajduje się już za przejściem i przejazdem rowerowym.
Czy w tej sytuacji samochód powinien się zatrzymać na wysokości znaku, czy też mógł przejechać przejście dla pieszych i stanąć przed linią, tuż przed wjazdem na al. Grunwaldzką?
- Kultura jazdy nakazuje w takiej sytuacji zatrzymać się na wysokości znaku stop, następnie upewnić się, że nikt nie chce przejść przez pasy bądź przejechać rowerem przez przejazd i podjechać do linii zatrzymania - tłumaczy Marcin Dzięgielewski, koordynator egzaminatorów w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego.
- Nie mógłbym jednak nie zaliczyć egzaminu, gdyby kierowca nie zatrzymał się przed pasami. Zgodnie z literą prawą nie musi tego zrobić - dodaje Dzięgielewski.
Jeśli przy znaku nie ma linii bezwzględnego zatrzymania, to kierowca musi zatrzymać się w miejscu zapewniającym mu dostateczną widoczność przy wjeździe na skrzyżowanie.
Co mówi art. 27 Prawa drogowego
Jest jeszcze art. 27 ustawy Prawo drogowe, który określa relacje między rowerzystami a kierowcami na przejazdach dla rowerzystów.
Jego punkt 1 mówi: "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe".
Czy rowerzysta był już na przejeździe? Nie widać go przed maską, gdy auto dojeżdża do przejazdu. Można oszacować, że od zatrzymania się samochodu przed przejazdem, do pojawienia się przed maską rowerzysty mijają trzy sekundy. To czas, który pozwala przejechać rowerzyście kilkanaście metrów. Wydaje się więc, że skoro rowerzysta dopiero dojeżdżał do przejścia, to on powinien ustąpić przejeżdżającemu samochodowi.
- Gdy kierujący samochodem widzi wjeżdżającego lub już jadącego przez przejazd rowerzystę powinien umożliwić mu pokonanie jezdni. Ale działa to też w drugą stronę. Gdy rowerzysta zauważy samochód przejeżdżający przez przejazd dla rowerów, nie powinien mu utrudniać opuszczenia przejazdu - mówi mł. asp. Tomasz Latusek z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Co mówi art. 49 Prawa drogowego
To nie jest jednak jedyny przepis, który może mieć tu zastosowanie.
Artykuł 49: "Zabrania się zatrzymania pojazdu: na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem; na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem".
Także taryfikator mandatów na 2016 rok kwalifikuje sprawę jednoznacznie: "za zatrzymanie się na przejściu dla pieszych lub na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem, a na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu - także za nimi: od 100 do 300 zł (art.49 ust.1 pkt 2)".
Sęk w tym, że przypadku skrzyżowania we Wrzeszczu nie można tego artykułu zastosować. W punkcie 4 tegoż 49. artykułu, czytamy, że "zakaz zatrzymania lub postoju pojazdu nie dotyczy unieruchomienia pojazdu wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego." Oznacza to, że można zatrzymać się przed linią zatrzymania nawet nieco wystając na przejście autem. Wtedy rowerzysta powinien umożliwić zjechanie takiemu autu z przejścia.
Policja: więcej uwagi na drodze
Policjanci podkreślają, że skrzyżowanie, na którym doszło do incydentu, jest bardzo dobrze oznakowane. Stoi tam nawet lustro, dzięki któremu rowerzyści mogą się upewnić, czy z al. Grunwaldzkiej w ul. Chopina nie skręca samochód.
Jednak jak mantrę powtarzają, że dojeżdżając do przejścia dla pieszych czy skrzyżowania należy zachować szczególną ostrożność i praktycznie zawsze zwolnić. Dotyczy to zarówno kierowcy, jak i rowerzysty.
Nagranie nie przesądza o winie kierowcy bądź rowerzysty
Policjantom trudno na podstawie materiału z rejestratora w samochodzie stwierdzić, kto w tej sytuacji zawinił - kto dojeżdżał jako pierwszy do przejazdu dla rowerów.
- W takim przypadku równie przydatny może okazać się monitoring wizyjny i zeznania ewentualnych świadków zdarzenia. Może nim być drugi rowerzysta widoczny na filmie - mówi Latusek.
Trzeba uważać, feralne skrzyżowanie
Przejazd rowerowy na skrzyżowaniu ul. Chopina i al. Grunwaldzkiej, jak pokazuje nasze archiwum filmów, jest bardzo niebezpieczny. Widoczność ograniczają tam chociażby nasadzone wzdłuż alei drzewa. Z tego powodu w zeszłym roku doszło tam do potrącenia rowerzysty.
Sytuacje niebezpieczne potęgują tam też zaparkowane w pobliżu samochody. Część kierowców, by zaparkować tam auto korzysta ze ścieżki rowerowej.
Ciąg dalszy nastąpi
Kierowca samochodu zgłosił się na policję, by poinformować o uszkodzeniu auta. Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego nie przyjęli od niego zgłoszenia, ponieważ na skrzyżowaniu ostatecznie nie doszło - na szczęście - ani do stłuczki, ani do wypadku.
Zgłoszenie przyjęli natomiast policjanci z Wydziału Kryminalnego, którzy będą prowadzić sprawę o uszkodzenie mienia o znacznej wartości. Bo choć zniszczenie nie jest bardzo poważne, to dotyczy nowego samochodu, w którym szkody są usuwane w ramach auto casco. W takich sytuacjach autoryzowany serwis zamiast naprawić drobną rysę, woli np. wymienić całą maskę. A to kosztuje.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (1013) ponad 50 zablokowanych
-
2016-01-08 21:40
Zawinił PiS
- 18 2
-
2016-01-08 21:39
wina Tuska
- 7 6
-
2016-01-08 21:36
Rowerzysta kopnął samochód. "Straciłam zaufanie do ludzi"
zakrawa to na tytuł "Trudne sprawyyyyyyyyy"
Milena z Gdyni nie zauważyła znaku stop i zablokowała przejazd przedwczesnemu impotentowi rowerzyście... trudneee sprawy. A po przerwie rowerzysta uderzył bucikiem w samochód Mileny a ta po tym incydencie straciła zaufanie do ludzi...
trudneeee sprawyyyyyyyy- 37 5
-
2016-01-08 21:32
Spoleczenstwo donosicieli o genach SB !
Nagrywajcie sie, podsluchujcie, donoscie na siebie wzajemnie. Czy to Wam sprawia duza przyjemosc ? Macie orgazm przy tym zachowaniu ?
- 13 21
-
2016-01-08 21:31
to ja se kupię vintage Rollsa i pokryje go diamentami - kto zbroni bogatemu?
i jak ktoś na niego choćby krzywo spojrzy (a będę jeździł jak te chamidla ze zdarzenia, a parkował jak Kurski) albo go choćby muśnie, to z mamra nie wyjdzie do końca życia. Nawet jak jaki pies obsika, to właściciel zapłaci za wmożoną korozję pokrytych szmaragdami felg z czarnej stali (no kto mi abroni tak mieć?). Najlepiej jak jaki gliniarz się o niego oprze, zadbam żeby do końca życia placił niepowetowane straty moralne, utrata wartości.
psy to jednak dno den- 8 14
-
2016-01-08 21:26
ten rowerzysta powinien
mieć operacje nogi po przemieszczeniu się pewnych kości natomiast księżniczka z samochodu powinna codziennie narysować i pokolorować znak STOP na kartce o 6 rano
- 20 13
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.