• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lodziarnia Miś powróciła w nowej odsłonie

Justyna Michalkiewicz-Waloszek
3 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Na zdjęciu cała ekipa Lodów Miś, łącznie z właścicielami. Przed nimi ciężki sezon, bo do lodziarni już od pierwszego dnia ustawia się duża kolejka. Na zdjęciu cała ekipa Lodów Miś, łącznie z właścicielami. Przed nimi ciężki sezon, bo do lodziarni już od pierwszego dnia ustawia się duża kolejka.

Niebo w cenie trzech złotych. Na dodatek w dziewięciu różnych smakach. Chociaż w tym miejscu wiele się zmieniło, m.in. logo, wystrój i właściciele, niektóre rzeczy pozostały niezmienne. Czego możemy się spodziewać po nowej odsłonie legendarnych, gdańskich Lodów Miś?



Nowi właściciele, nowa energia

Czy zmiana wizerunku lodziarni Miś to dobry pomysł?

Ona lubi wanilię, bo przypomina jej zapachy z dzieciństwa. On wybiera malagę, która przywołuje smak słońca. Małgorzata i Tomasz Czernichowscy - wnuczka założyciela lodziarni i jej mąż. Przed nimi ciężkie zadanie, ponieważ zmierzą się z żywą legendą przy ul. Sukienniczej 18 zobacz na mapie Gdańska - słynną Lodziarnią Miś.

- Nie spodziewaliśmy się, że kiedyś przejmiemy tę firmę rodzinną, ale myślę, że dziadkowie na górze uśmiechają się do nas i są szczęśliwi. Oni zawsze zatrudniali rodzinę do pomocy i chcieli, aby ktoś kontynuował tradycję - mówi Małgorzata Czernichowska.
54. sezon rozpoczęty

Niektórzy powiedzą, że dzisiejsze Lody Miś to już nie to samo, co w 1962 roku. Mają rację. Czasy się zmieniły, okolica nieco inna, wnętrza odnowione. Lody Miś to dla wielu wspomnienie młodości, a ta już nigdy nie wróci. O ile o gustach ciężko jest dyskutować, długa kolejka czekających na swoja "gałkę" potwierdza, że Lody Miś są po prostu smaczne.

Nowe logo lodziarni Miś. Nowe logo lodziarni Miś.
Sezon rozpoczął się 1 maja. Klienci nie zawiedli. Jak co roku, przed wejściem czekała zakręcona kolejka chętnych. Nowi właściciele byli na to przygotowani i lody zaczęli kręcić o piątej rano. Skończyli około dwudziestej. Tak spędzą kilka najbliższych miesięcy.

Do wyboru mamy dziewięć smaków: czekoladę, karmel, ajerkoniak, wanilię, malagę, truskawkę, deser angielski, sorbet truskawkowy i sorbet cytrynowy. Być może w przyszłości dojdzie kilka nowych sorbetów na upalne dni.

Lodziarnia będzie otwarta na pewno do końca sierpnia, a jeżeli pogoda dopisze - być może do połowy września. Codziennie w godz. 10-19. Jedna gałka kosztuje 3 zł.

Oryginalne receptury dziadka Stasia

Lody Miś są wytwarzane wyłącznie z naturalnych składników. Nie można ich zrobić "na zapas" i zamrozić. Podczas gdy klienci wybierają swoje ulubione smaki, na zapleczu praca wre. Ktoś naświetla jajka lampą UV, ktoś wyciska cytryny, ktoś inny pasteryzuje mleko. Niektórzy narzekają, że nie są intensywnie kolorowe. To tylko dowód, że właściciele nie dodają do nich sztucznych barwników.

- Ktoś nam zarzucił, że w sorbecie cytrynowym aromaty są tak intensywne, że aż drapią w gardle. Zapewniam, że nie dodajemy do nich żadnej sztuczności. To prawdziwa, czysta, intensywna cytryna. Przykro nam, gdy czytamy, że coś zmieniliśmy w recepturach. Trudno, musimy obronić się solidnością - mówi Małgorzata.
Bazą lodów mlecznych są: mleko, jajka i cukier. Z kolei sorbety robi się na wodzie, cukrze i naturalnych owocach. Chociaż receptury są tajne, właścicielka Małgorzata podkreśla, że to wciąż przepisy jej dziadka Stanisława Stolarczyka, czyli założyciela Lodów Miś.

- Wszystkie receptury są oryginalne. Tam naprawdę jest tyle żółtek, ile mój dziadek zapisał w zeszycie. Proporcje są tajne, to nasza tajemnica rodzinna. Nie można ich opatentować, więc każdy lodziarz trzyma je w sejfie - śmieje się pani Małgorzata.
  • Nowi właściciele lodziarni Miś - Małgorzata i Tomasz Czernichowscy.
  • Podczas gdy klienci wybierają swoje ulubione smaki, na zapleczu praca wre. To oni dbają, żeby lody były zawsze świeże i zawsze na czas. Towarzyszy im zazwyczaj pani Małgorzata, która w chwili robienia zdjęcia była zajęta rozmową z klientem. W środku stoi jej mąż - Tomasz Czernichowski.
  • Truskawka, wanilia, czekolada. Kolor lodów jest bardzo naturalny, bo właściciele nie dodają do nich chemii ani sztucznych barwników.
  • Chociaż wnętrze jest nowe, przetrwało wiele akcentów sprzed lat. Na ścianie zawieszone zostały archiwalne zdjęcia, na których widać wszystkich właścicieli lodziarni. Na jednym z nich, mała Małgorzata stoi na parapecie okna.
  • Waga, telefon, termosy do lodów, stare puszki - to są pamiątki po dawnej lodziarni Miś. Reszta została wymieniona.
  • Być może w przyszłości gama smaków powiększy się o dodatkowe sorbety.
  • Nie ma jednego smaku, który jest najczęściej zamawiany przez klientów. Wszystkie schodzą równomiernie. W ciągu jednego dnia schodzi około 1 tys. sztuk jajek.
  • Do wyboru jest dziewięć różnych smaków - wszystkie klasyczne. Jedna gałka kosztuje 3 zł.
  • Na tym archiwalnym zdjęciu widać dziadka Stanisława (w środku) małą panią Małgorzatę.
  • W środku stoi dziadek Stanisław i babcia Stefania.

Tradycja to jedno, ale trzeba iść z duchem czasu

Na ścianie lokalu zawieszone są archiwalne zdjęcia. Na jednym z nich widać dziadka Stanisława i babcię Stefanię Stolarczyków. Na parapecie okna stoi mała, trzyletnia Małgorzata. To zdjęcie musiało powstać chwilę po otwarciu lokalu, czyli w okolicach 1962 roku.

- Ja się wychowywałam na tych smakach. Stałam za babciną spódnicą i usiłowałam wyprosić jeszcze troszeczkę loda. Byłam nimi tak rozpuszczona, że przez wiele lat nie chciałam próbować żadnych innych. Pamiętam zapachy, które wydzielały się, gdy babcia mieszała mleko łyżką w dużym kotle. Pamiętam aromat wanilii - mówi Małgorzata Czernichowska.
Stanisław Stolarczyk swoją pracę zawodową zaczynał w innej kultowej lodziarni we Wrzeszczu. Gdy zaczął rozwijać własny interes, metodą prób i błędów sam tworzył receptury, które przetrwały do dziś. Przez te wszystkie lata towarzyszyła mu żona Stefania. Następnie lokal przejęła ich córka Jolanta Drzewiecka, która niespodziewanie zmarła w zeszłym roku. Małżeństwo Czernichowskich było kolejnymi spadkobiercami spuścizny.

Dlaczego dziadek Stanisław nazwał lodziarnię "misiem"? Jedno z najbardziej nurtujących pytań niestety pozostanie bez odpowiedzi. Pani Małgorzata nie zdążyła dziadka zapytać, a nie ma tej informacji w jego prywatnych zapisach. Po chwili refleksji dodaje, że dziadkowie byli prostymi ludźmi, więc pochodzenie nazwy jest prawdopodobnie prostsze niż nam się wydaje.

Dzisiaj lokal został odnowiony. Zaczynając przede wszystkim od zaplecza i wszelkich sprzętów, na wizerunku kończąc. Stary, uroczy miś w logotypie został zastąpiony nowymi, eleganckimi uszami misia w wafelku. Wnętrze lokalu jest nowsze, ale klimat pierwotnej lodziarni pozostał. Niektóre "stare" elementy wkomponowano w wizerunek nowego miejsca, np. drzwi dawnej lodówki służą dzisiaj jako tablica informacyjna, a na jednej ze ścian stoi stara waga.

Miejsca

Opinie (320) ponad 10 zablokowanych

  • Może to nie trójmiasto (2)

    ale gdyby ktoś był przejazdem to szczerze polecam Tradycję w Elblągu i lody u Jankowskich w Pasłęku - tu pyszne włoskie i mnóstwo dodatków do wyboru - właściciele od wielulat niezmieniają receptury

    • 2 0

    • Włoskie lody w Pasłęku, nie ma to jak wielki świat :-)

      • 2 0

    • o tak, tez uwielbiam lody u Jankowskich w Pasłęku;) !

      • 0 0

  • Frustraci

    Oj frustraci to pewnie ex złodziejska załoga bo po pisowni i ilości tak/nie widać że stan posiadania się nie zmienia. Powiem tak kij ma dwa końce hejtowcy hehehe

    • 3 6

  • Jak lody to tylko w Misiu :)

    Ja chodzę dwa, trzy razy w tygodniu i jem od 4 do 6 gałek :)

    • 2 9

  • pomysł spoko ale wykonanie słabe (17)

    Mogli zmienić tez ten daszek z gumy dając spójną identyfikację - 2 loga ( 2 różne czcionki określająca jedną formę to taki typowy Polski Janusz biznesu i gwałt estetyczny. Tak zwyczajnie nie można robić. Czy oni mieli księgę znaków? wewnątrz też przypadkowo i za mało nawiązań do ID wizualnej. Takie typowe polskie grzeszki smrodki i brak gustu.
    A same lody? hm no cóż, lepsze to zdecydowanie niż bigmilk czy Koral ale niestety smaku Grycana to nie ma.
    Mimo wszystko powodzenia!

    • 35 85

    • Grycan to może Misiowi nogi myć (7)

      Miś to lody naturalne a nie proszkowe Grycany

      • 49 6

      • (6)

        trzeba natomiast przyznać, że z "kupnych" lodów, dostepnych w Trojmieście, Grycan ma najlepszy skład...

        • 7 23

        • Tak akurat nie jest, więc z tym swoim - trzeba natomiast przyznać - możesz sobie pofarmazonić do męża wracając ze mszy. (4)

          • 13 6

          • (3)

            Oho. poczytaj z czego jest Grycan... Z pudełkowych lepszy będzie tylko (raczej był...) Haagen Dazs, konia z rzedem jak kupisz

            • 7 9

            • re

              W almie kupisz Haagen Dazs

              • 2 0

            • Haagen Dazs - Polacy emigranci wymyślili (1)

              • 3 8

              • Haagen Dazs - juz w l 80' celebrowalam w niemcowie NRF. Musisz byc bardzo mlody zeby z taka pochopna ignorancja wydawac opinie. Jakby swiat przed twoim zyciem nie istnial.

                • 1 0

        • Bzdura, Carte Door, Haagen Dazs są nieporównywalnie lepsze.

          • 11 4

    • (3)

      Markiza nad Lodziarnią właśnie jest wykonywana (po prostu nie wszystko udało się zrobić w takim tempie). Księga CI jak najbardziej istnieje. Co do porównania z Grycanem to trudno konkurowac ze sztucznymi barwnikami, poprawiaczami smaku i stabilizatorami umożliwiającymi taką samę konsystencję lodów przy 30 stopniowym upale. Proszę koniecznie poczytać skład lodów Grycan. Uwaga cytujemy: śmietana kremówka, owoce 20%, woda, cukier, mleko w proszku, ziemniaczany syrop glukozowy, tłuszcz kokosowy, jaja, emulgator (mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych), stabilizatory (mączka chleba świętojańskiego, guma guar, pektyna, guma ksantonowa), regulator kwasowości, barwnik (betanina), aromat. Z tym chcecie Nas Państwo porównywać. Cóż...... My z tym nie chcemy konkurować!

      • 38 3

      • wnętrze wypiękniało, ale ten kolor elewacji..... ehhhh

        • 1 0

      • Witam

        Co prawda to prawda jesten cukiernikiem z zawodu z małej cukierni Eskimos w Oliwie i sztuczne dodatki robia swoje Miś powodzenia

        • 9 0

      • A ja znam krawcową - panią Władysławę, która całe lata szyła załodze Misia fartuchy

        i nie tylko odzież oboczą, np. śp. pani Jolanta była jej stałą klientką. Takie tam ploteczki ;-).

        • 6 0

    • (1)

      Grycan do Misia porównywać??? Chyba masz upośledzony zmysł smaku człowieku. Tylko Miś i Eskimos, nie znam lepszych w Gdańsku. Pozdrowienia dla ekipy z Misia. Nie spieprzcie tego smaku.

      • 11 1

      • Ty raczej smaku i gustu to nie masz.

        Spróbuj lodów w cukierni Wenta.
        Szczęka opadnie.
        A te koło rynku we wrzeszczu to szczególny przykład dziadostwa do kwadratu.

        • 1 9

    • Chcesz chemię idź tam gdzie bydło do mount blanc albo innego syfu.

      • 7 2

    • hehe. grycan przy tym to jest przesłodzony i przekombinowany.

      • 29 7

    • Zero spójności na zewnątrz i jeszcze ten oczojebny żółty kolor. Janusze estetyki.

      • 11 13

  • (1)

    Jakby w Polsce byly takie galki jak w Chorwacji to bym chetnie kupil. A u nas galefzka malutka i jeszcze ja oskrobia zebynza duzo nie nalozyc.

    • 13 1

    • W Gryczanie

      W Gryczanie mają normy z kuwety musi wyjść określona liczba i ot cała tajemnica małych kulek.

      • 0 0

  • stare logo

    szkoda było kultowe jak lodziarnia :)

    • 4 1

  • wszystko fajnie, dobre lody ale

    3 zł. za gałkę to jest skandal. Już 2 to było za dużo. Jak przyjechała znajoma z Niemiec prowadząca lodziarnię, to mówiła, że drożej jak u nich mimo 4 razy niższych pensji.

    • 7 2

  • Smaki nie te same, mniej wyraziste, konsystencja bardziej wodnista,obsługa nieradząca sobie, wszystko łącznie z ceną zmieniło się na gorsze, niestety.

    • 8 3

  • Jedno wiem, z jednego misia mamy dwa skłócone ze sobą. Nic nowego w biznesie. Na szczęście mamy wolność wyboru. Spróbujemy, zobaczymy.

    • 4 2

  • Małe gałki, ale najlepsze.Chociaź był pewien okres, źe Miś się zepsuł, ale moźe wrócili na odpowiednie tory(smaki). Trzeba to sprawdzić.

    • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane