• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lokal bez papierosa na Pomorzu

mr
19 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 22:25 (19 lutego 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Jest zakaz, ale i tak palą na przystankach
Czy dzięki akcji łatwiej będzie znaleźć w Trójmieście miejsca wolne od dymu papierosowego? Czy dzięki akcji łatwiej będzie znaleźć w Trójmieście miejsca wolne od dymu papierosowego?

Najpierw na mapę miasta trafia kilka lokali, w których nie można palić. Po publikacji listy miejsc "wolnych od dymu", ujawniają się kolejne takie miejsca. Taki ma być efekt rozpoczynającej się w czwartek akcji Lokal Bez Papierosa.pl na Pomorzu.



Czy jesteś za zakazem palenia w miejscach publicznych?

- Tak samo było w Krakowie i w Warszawie. Najpierw zebraliśmy informacje o miejscach, które bez naszego udziału decydowały się na wprowadzenie zakazu palenia. Umieściliśmy je na mapie. Wtedy inni, zainspirowani tym przykładem, także wprowadzali zakaz. W tej chwili wiemy o kilkunastu takich lokalach w Trójmieście. W czwartek odsłonimy przygotowaną mapkę. W ten sposób zachęcimy właścicieli lokali, aby przystąpili do promowanej przez nas sieci lokali bez papierosa - tłumaczy Łukasz Salwarowski, ze Stowarzyszenia Manko, organizatora akcji.

Projekt LokalBezPapierosa.pl promuje lokale, w których nie wolno palić oraz te, w których wydzielono przestrzeń dla niepalących. Chodzi o ułatwienie osobom niepalącym wyboru odpowiadającej im restauracji, baru, czy pubu oraz o promowanie zdrowego trybu życia.

W czwartkowe południe, w sopockiej restauracji "Dom Sushi" osoby prowadzące w Trójmieście lokale z zakazem palenia, otrzymają certyfikaty oraz naklejki potwierdzające uczestnictwo w kampanii Lokal Bez Papierosa.pl.

Pomysłodawcy akcji przedstawią także dotychczasowe efekty kampanii w całej Polsce.

Europa bez papierosa

Kraje takie jak Francja, Wielka Brytania, Irlandia, Hiszpania, Włochy i państwa skandynawskie od kilkunastu miesięcy lub nawet kilku lat mają w swoim prawodawstwie całkowity zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych - hotelach, biurach, kinach, teatrach, kawiarniach, restauracjach itd. Takie regulacje wprowadzono, by chronić zdrowie osób, które mimo że same nie palą, narażone są na wdychanie nikotyny.

Problem biernego palenia jest poważny, a palący nie zawsze zdają sobie sprawę, że narażają zdrowie swoich bliskich, znajomych, a także zupełnie obcych ludzi. Narażone na choroby płuc są także osoby niepalące, które codziennie stykają się z palącymi w miejscu pracy, czy innych miejscach publicznych. W lokalach gastronomicznych najbardziej narażeni są ich pracownicy. Warto dodać, że bierny palacz "wypala" co trzeciego papierosa wypalonego w zamkniętym pomieszczeniu.
mr

Opinie (313) 5 zablokowanych

  • cholota wychodzi

    przed lokalem pala wstyd i brak kultury

    • 0 0

  • rozumiem ale ubolewam

    Sama jestem osoba palaca i przyznaje, ze ubolewam wchodzac do jednego z ulubionych lokali/pubow i dowiaduje sie, ze juz nie praktykuja w palacych miejscach...Jestem za oddzieleniem stref dla palacych bo rozumiem, ze niepalacym to okropnie przeszkadza ale...nie skazujcie palaczy na pobyt tylko i wylacznie we wlasnych domach bo juz nigdzie im nie bedzie mozna przebywac:(

    • 0 0

  • yes yes yes

    • 1 0

  • CZEKAM na lokal taneczny bez DYMA

    Czy zawsze wracając z tańców muszę śmierdzieć DYMEM?
    Która dyskoteka odważy się PIERWSZA?

    • 1 0

  • idioten

    pieprzyc niepalacych... jak wam nie pasuje to won do finlandii...

    • 0 1

  • uważam że powinnny być osobne palarnie na imprezach sama pale ale nielubie jak wracam do odmu i wszystko mi smierdzi troche to przeczne ale u mnie w domu i pokoju si enie pali ewentualnie wychodzi sie na balkon lub na zezwnatrz takze zakaz palenia w miejscach publicznych jest oki ale pomyslcie tez o wyznaczeniu miejsc do palenia i bedzie si

    • 0 0

  • Miło :)

    Fajnie jak mozna pujsc do lokalu, milo spedzic czas i niekoniecznie przesiaknac dymem nikotynowym Dotychaczes bylo to trudniejsze ;)

    • 0 0

  • Akcja: LOKAL DLA PALĄCYCH (3)

    Zamierzamy zorganizować akcję pod wyżej wymienionym szyldem. Dla równowagi.

    Kiedyś były tramwaje z napisem "Nur fur Deutsche"... też dla zdrowia obywateli Rzeszy...

    • 0 0

    • Poieram :)

      Pale i sadze ze mam prawo robic to gdzie chce !!!

      przyłacze sie do tej akcji :)

      • 0 0

    • to zrob jeszcze

      To zrob jeszcze "przystanek dla palacych" tylko daj namiar gdzie, zebym zadzwonil po niebieskich...

      • 0 0

    • kretyn

      kretyn, kretyn - po 3kroc!

      • 0 0

  • moze zakazac picia bo alkohol bardziej szkodzi a i prowadzi do wiekszych nieszczesc

    • 0 0

  • ZAKAZ PALENIA, ALE W ZAMIAN ZAKAZ JEDZENIA!! (27)

    "Projekt nowej ustawy przedstawiony w stanie Mississippi zakazuje restauracjom obsługi otyłych klientów.
    Jak podaje Daily Telegraph nowe przepisy przewidują, że inspektorzy sanitarni mogliby cofnąć licencję lokalowi, który "ustawicznie" obsługuje klientów z dużą nadwagą."

    ZWOLENNICY, MUSICIE BYĆ KONSEKWENTNI W ZAKAZYWANIU!!!
    Grubasy śmierdzą, sapią, niszczą drogi i siedzenia w autobusach i chorują, czym obciążają budżet służby zdrowia!
    Są gorsi niż palacze!

    • 0 0

    • (26)

      a nie rozumiesz , że oni chorują, ale nie zarażają innych otyłością? za to, jak ktoś pali obok ciebie, to ty też musisz tym dymem oddychać

      • 0 0

      • ale mają wpływ (25)

        a nie rozumiesz , że oni chorują, ale nie zarażają innych otyłością? za to, jak ktoś pali obok ciebie, to ty też musisz tym dymem oddychać

        Zarażają chorobami. Zabierają miejsce chorym w szpitalach. Przechodzą na renty z powodu otyłości.
        Śmierdzą, sapią, i są żywym świadectwem upodlenia.
        Psują estetykę, szczególnie na plaży.
        Grzeszą przeciwko ciału, duszy i zdrowemu rozsądkowi.
        Wszystko tak samo jak palacze, tylko, że palacze płacą wysokie akcyzy, więc jakoś tam odpowiadają finansowo wobec państwa i społeczeństwa.

        • 0 0

        • Misza, (20)

          ty masz coś z głową? Twoje traumy i frustracje związane z otyłością oraz psami są niepokojące. Masz jakieś przykre doświadczenia z dzieciństwa? Spróbuj z psychoanalizą zamiast na siłę szukać w tej dyskusji pseudo-argumentów, które nie mają sensu. Palenie w miejscu publicznym szkodzi niepalącym i to jest dogmat. Nie ma nad czym dyskutować. Causa Finita! To czy g... psie lub czyjeś opasłe dupsko jest czy nie jest szkodliwe w równym stopniu - nie stanowi przedmiotu tej dysputy. Zrozumiesz to wreszcie, czy po prostu należy nie traktować cię poważnie?

          • 0 0

          • (16)

            Wyjaśnię Ci parę niuansów, które najwyraźniej Ci umknęły. Analogie Miszy o ludziach otyłych i psich kupach są przede wszystkim sposobem na pokazanie ludziom poprzez ironię ich hipokryzji i niekonsekwencji.
            Poza tym Misza nie raz napisał, że jest przeciwny paleniu w miejscu publicznym, jednak jest przeciwny całkowitemu zakazowi palenia w miejscach PRYWATNYCH, jakimi są restauracje, itp.
            W pełni go popieram.

            • 0 0

            • o, dzięki:) Jeden, który rozumie cokolwiek (15)

              Chciałbym żyć w społeczeństwie świadomym swoich praw, świadomym pojęcia wolności i własności prywatnej, umiejącym czytać i rozumieć co czytają i świadomym własnych wyborów, a w dyskusji używających argumentów będących wynikiem przemyśleń i refleksji, a nie własnego widzimisię opartego na źle rozumianych, ale chwytliwych hasłach, typu ZAKAZ, TOLERANCJA, NAKAZ, poddających się modzie danego hasła.
              Jakoś wszystko się ludziom miesza tutaj tolerancja, tam zakaz tam nakaz.
              Normalnie większość forumowiczów powinna wrócić do szkoły, albo na drzewo banany prostować.
              Pojęcia takie jak analogia, ironia nie są kompletnie rozumiane, mimo że na tych zasadach opiera się w dużej części najlepsza literatura światowa. Może trochę drastyczne, aczkolwiek jak najbardziej analogiczne przykłady dotyczące nakazowego systemu funkcjonowania w społeczeństwie
              nie znajdują rozumienia, bo w główkach miernot jest tylko hasło: ZAKAZAĆ PALENIA WSZĘDZIE i wtedy wszystko będzie dobrze.
              Nie będzie dobrze. Zaraz zakażą opowiadania dowcipów niepoprawnych politycznie, a nakażą jeszcze ciekawsze rzeczy.
              Wolności!!! A nie socrealizmu i utopii!!!!

              • 0 0

              • A ten dalej filozofuje (8)

                utopista porąbany :-) Musisz być jeszcze bardzo młody,choć niegłupi. Jak urośniesz to bardziej racjonalnie spojrzysz na świat wolności osobistych (które zazwyczaj są wyłącznie iluzją, a niekiedy wręcz narzędziem zniewolenia) oraz "wartości" jedynych, przyrodzonych i niezmiennych. Trochę mnie bawisz swoim idealizmem, który rozumiem (sama tak kiedyś myślałam). Życzę ewolucji myśli, choć może lepiej pozostać w "krainie naiwności". Trochę dziwne jest Twoje uparstwo i poszukiwanie pokrętnych analogii i przykładów dla bronienia za wszelką cenę swoich tez. Masz zadatki na niebezpiecznego inkwizytora - psychopatę, który w imię szczytnych idei jest w stanie spalić na stosie miliony heretyków.

                • 0 0

              • (6)

                Przykro mi, że życie Cię skrzywdziło i nie poradziłaś sobie z porażką w walce o sprawiedliwość i myślenie. Teraz, chcąc usprawiedliwić swoje sumienie, do swojej postawy rezygnacji dorabiasz filozofię dojrzałości, a to tylko zwykłe lenistwo, konformizm i strach przed kolejną porażką.
                Musisz być już starą, wypaloną malkontentką, która niewiele już dobrego wniesie do tego świata. Szkoda Twojego dawnego zapału i wiary - nie wykorzystałaś daru, który otrzymałaś.
                To co nazywasz ewolucją myśli jest degeneracją sumienia i tłumieniem myślenia. Zadatków na inkwizytora nie ma człowiek otwarty na dyskusję opartą o racjonalne argumenty, człowiek który da się przekonać. Inkwizytorzy nie myśleli - oni ślepo wierzyli w swoje racje, próby dyskusji ucinali razem z głowami. Ty natomiast nadajesz się na kata - prawą rękę inkwizytora, bo zabrakło Ci już sił do walki z systemem, walki w którą kiedyś wierzyłaś, będziesz posłusznym trybikiem inkwizycji, godząc się na wszystko, bo boisz się też o swoją głowę.

                • 0 0

              • Poza tym (4)

                o jakim Systemie ty mówisz? Tym, w którym nieświadomie tkwisz po uszy, bo jesteś zbyt naiwny aby to zauważyć? Miłego taplania się w bagnie nieświadomości.
                Ps. Jeśli nie jesteś Miszą ( ;-) to po co odpisujesz na posty skierowane nie do siebie? ;-P

                • 0 0

              • Saiph != Misza (3)

                Miszy w ogóle nie znam :)
                Jedynie mamy zgodne zdanie w tej konkretnej kwestii. A odpowiadam, bo to forum, a nie prywatna korespondencja.

                • 0 0

              • Misza to Misza, a Saiph to Saiph

                Miszy w ogóle nie znam :)
                Jedynie mamy zgodne zdanie w tej konkretnej kwestii. A odpowiadam, bo to forum, a nie prywatna korespondencja.

                HEEHE, już myślą, że jak ktoś ma podobne zdanie i podobne racjonalne argumenty i szerszy punkt widzenia od przeciętnej, to nie może być dwóch.
                Na tej podstawie można chyba już dzielić ludzi na myślących szerzej, i myślących schematami.
                Sęk w tym, że nie dziwię się dlaczego. Po prostu na forum rzadko się ktoś interesujący wypowiada. Raczej przeciętniacy.
                Ja siedzę tu już bity tydzień, bo piszę pewną pracę, obserwuję i zaczęło mnie to bawić, ale zaraz mój czas się kończy i wątpię, żebym tu wracał, bo nie ma z kim dyskutować, można tylko próbować prowokacji do myślenia..tyle że to, co zwykle pobudza do myślenia, jest przez analfabetów i nie wykształcone osoby kompletnie nie zrozumiane. Gdybym zaczął używać jakichś aluzji do sytuacji wziętych z kanonu literatury, wątpię, żeby ktoś zrozumiał aluzję, a nie zrozumiał dosłownie. Zastanawiam się, jak ludzie czytają artykuły w gazetach, i co rozumieją, bo jeszcze co niektórzy publicyści odnoszą się do jakichś dzieł literackich. Słowo "wykształciuchy" jest tu dobrym przykładem.

                • 0 0

              • Musicie koniecznie się poznać (1)

                Macie ten sam styl :-) i światopogląd i jednię myśli. Czytam was czytam i przypomina mi się dowcip "jest nas trzynastu ...."

                • 0 0

              • Być może :) Jak już chcesz nas porównać, to wydaje mi się, że od Miszy staram się mniej odwoływać do zbyt odważnych ironicznych analogii, bo te zbyt często bywają niezrozumiane. Może po tym nasz rozróżnisz. No i ja się zawsze podpisuję :P

                • 0 0

              • Masz rozdwojenie

                jaźni? Po co piszesz pod dwoma nickami?

                • 0 0

              • Styrana życiem ;-) napisała>

                Styrana życiem ;-) napisała>



                >utopista porąbany :-) Musisz być jeszcze bardzo młody,choć niegłupi. Jak urośniesz to bardziej racjonalnie spojrzysz na świat wolności osobistych (które zazwyczaj są wyłącznie iluzją, a niekiedy wręcz narzędziem zniewolenia) oraz "wartości" jedynych, przyrodzonych i niezmiennych.



                Gdzie moja utopia? Chodzi mi tylko o racjonalizm.

                Utopią jest myślenie, że wszystko da się regulować zakazami. Więc wasze myślenie. Co pomogą zakazy i nakazy, na brak kultury i brak świadomości?

                Zakazać można łatwo, ale prowadzić akcję promocyjną uświadamiającą i wychowującą już trudniej.

                ZAKAZAĆ PALENIA, ZAKAZAĆ PICIA. I koniec. Bez oglądania się na konsekwencje. Tak wyglądała prohibicja w USA. To jest utopia.

                Nie dalej jak wczoraj mało nie dostałem po ryju od buraka, któremu zwróciłem uwagę, że worków ze śmieciami nie wyrzuca się do lasu. I nie był to żaden rolnik, tylko dobry samochód, dobre ubranie, wygląd średniego intelygenta. Dzieciaki na siedzeniu. Słowem - klasa średnia. Miał szczęście, że skończył na słowach, ja pewnie też, w każdym razie po kontrolnym telefonie i spisaniu rejestracji zwinął się ze swoimi śmieciami. Zakaz wyrzucania śmieci już dawno został wprowadzony. I nic więcej.

                Odrzucanie i wyszydzanie przez rodzinę, sąsiadów, znajomych, takich zachowań, jak wyrzucanie śmieci z samochodu, s****ie psami pod blikiem, łamanie przepisów drogowych "bo nikt nie widzi" - tego w społeczeństwie hipokrytów nie ma.



                >:Trochę mnie bawisz swoim idealizmem, który rozumiem (sama tak kiedyś myślałam). Życzę ewolucji myśli, choć może lepiej pozostać w "krainie naiwności".



                Jakich naiwności? Co tu jest naiwne? Mój pogląd na sprawę jest prosty i bynajmniej nie naiwny -



                Zakaz palenia w miejscach publicznych, wolność wyboru w prywatnych lokalach, jednocześnie promocja niepalenia i zdrowego stylu życia, dozwolona nawet manipulacja typu odrzucanie palących z "towarzystwa".



                Gdzie tu naiwność? Zakaz palenia w lokalach spowoduje tylko przeniesienie się palaczy na zewnątrz i tyle.



                >Trochę dziwne jest Twoje uparstwo i poszukiwanie pokrętnych analogii i przykładów dla bronienia za wszelką cenę swoich tez. Masz zadatki na niebezpiecznego inkwizytora - psychopatę, który w imię szczytnych idei jest w stanie spalić na stosie miliony heretyków.



                Chyba cię pogięło. Zauważ, że ja nie palę (heretyków też). Uważam tylko, że zbytnia ilość przepisów regulujących moje życie jest zła i niebezpieczna. Bo jeden precedens ciągnie za sobą następne zakazy, które mogą ju mnie bezpośrednio dotyczyć.



                Niestety chyba nic nie zrozumiałaś z moich postów, przykro mi, ale raczej trafnie oceniam większość forumowiczów.

                • 0 0

              • Przede wszystkim (3)

                w swoim umiłowaniu wolności jesteś zbyt zaborczy w narzucaniu swojego zdania innym. Przemyśl to. Zakładasz w nieuprawniony sposób, że inni postrzegają rzeczywistość w czerni i bieli oraz przyjmują papkę medialną pełną sloganów i haseł na dziś (jutro już nieaktualnych, a wczoraj propagowanych). Przyjmujesz na samym wstępie błędne założenia i próbujesz obrażać swoich interlokutorów oskarżając ich o ignorancję i niekompetencję. Bardzo nieładnie, kolego. Diagnozuję brak empatii oraz traktowanie ludzi o odmiennym światopoglądzie z góry. Walczysz o teoretyczne zasady, mając w nosie fakt, że ci którzy chcą ograniczenia możliwości palenia w restauracjach (albo jedzenie albo palenie, publicznej defekacji w trakcie posiłku też się nie oddajesz) empirycznie zderzyli się z rzeczywistością w postaci jednego palacza, który potrafi zepsuć posiłek kilkudziesięciu innym konsumentom. Restauracje posiadających strefy bezdymne można policzyć na palcach jednej ręki, większość stwarza pozory w postaci postawienia dziesięciu stolików po jednej stronie sali i pięciu po drugiej (kpina). Wpisy osób sprzeciwiających się robieniu z nich debili mają służyć m.in. zmianie świadomości właścicieli lokali gastronomicznych. Chcecie dostać nasze pieniądze. to zapewnijcie nam możliwość spożycia posiłku w zdrowych i higienicznych warunkach. Nigdy nie zrozumiem, jak ktoś twierdzący iż wolność osobista powinna być stawiana ponad wszystko, zgadza się na terror mniejszości.

                • 0 0

              • Brak empatii (2)

                Ja - pełen empatii - wczuwam się w tych wszystkich żądających zakazu, wczuwam się w myśli i pragnienia tych właśnie ludzi... którym brak empatii.
                Nikt nie twierdzi, że problemu nie ma. Ale większość jest za wprowadzeniem rozwiązania szybkiego, brutalnego, nieprzemyślanego i niesprawiedliwego, które stworzy kolejne problemy. Typowa polska prowizorka.
                A wystarczy odrobina empatii właśnie i nieco mniej egoizmu, by dostrzec też drugą stronę sporu i jej racje, które staramy się tak jasno przekazywać, a którym brak kontrargumentów, co kończy się atakami osobistymi.

                A przecież rozwiązanie jest takie proste i pozbawione wad całkowitego zakazu, szanujące prawo własności, szanujące mniejszości.

                Doświadczeni przez jednego palącego, co popsuł posiłek? A czy wszyscy pozostali złożyli skargę do właściciela lokalu? Czy wyrazili jasno swoją opinię dlaczego nie zamierzają wracać do lokalu, gdzie wolno palić? A wystarczy, by właściciele lokali wiedzieli, że zakaz palenia zwiększy im klientelę, wystarczy by dotarła do nich promocja lokalu bez papierosa. To naprawdę rozwiąże całkowicie problem. Każdy znajdzie coś dla siebie. Pozostaną jedynie wiecznie niezadowoleni, zachłanni zakazujący, co chcieliby cały świat podpasować pod siebie, zabierając wybór innym.

                Terror mniejszości? Wręcz przeciwnie. Całkowity zakaz palenie w PRYWATNYCH lokalach to byłby skutek dyktatury większości, demokracji totalitarnej, która tłamsi wszelkie mniejszości - religijne, narodowościowe, rasowe, itp.

                • 0 0

              • Dalej nie kumasz bazy. (1)

                Całkowity zakaz palenia MUSI być w strefie ogólnodostępnej. Jeżeli właściciel chce obsługiwać zarówno target palący, jak i niepalący MUSI BEZWZGLĘDNIE zapewnić CAŁKOWITĄ SZCZELNOŚĆ pomiędzy dwiema zonami. Widzisz jakiś problem, poza kosztami których co niektórzy zapewne nie chcą ponosić? Moim zdaniem, należy stworzyć powszechnie dostępną i rozpropoagowaną listę lokali, w których niepalący mają 100% pewność, że nie poczują nawet grama dymu tytoniowego. Myślę, że taka lista wystarczy za całą promocję. Przynajmniej dla mnie. Przyjemność spożywania posiłku w smrodzie papierosów jest bowiem porównywalna dla mnie z jazdą tramwajem w godzinach szczytu. Zero komfortu, zero satysfakcji, a płacić sobie każą. Moje pytanie brzmi: ZA CO? Za próby podduszania i wędzenia?
                Zmieniając temat, skoro papierosy są legalne, to w imię wolności obywatelskich ŻĄDAM zalegalizowania trawki, miękkich narkotyków, prostytucji nieletnich powyżej 15 roku życia, zniesienia ciszy nocnej w wspólnotach mieszkaniowych (w końcu w swoim mieszkaniu mogę używać subwoofera na maxa 24h na dobę) ITP ITD. A co? Ktoś kiedyś wyznaczył ramy systemowe, a my mamy się w nich dusić? W imię czego? Po co komu zasady współżycia społecznego, skoro największym dobrem jest wolność osobista jednostki. Taki jest twój/ wasz ;-) punkt widzenia. No i huk, twoja/ wasza sprawa.

                • 0 0

              • Taaaak :)

                Otóż to! Jeżeli właściciel CHCE obsługiwać! Jeżeli nie chce, bo widzi u siebie wyłącznie klientów palących lub tolerujących dym - to jego sprawa! A lista lokali istnieje i jest wciąż rozbudowywana na stronie wymienionej w artykule. Dlatego właśnie nie ma potrzeby odgórnego ZAKAZYWANIA palenia w lokalach prywatnych. Za tę listę jestem ogromnie wdzięczny, bo będę z niej korzystał regularnie. Ale brak odpowiadającej ludziom oferty handlowej (lokal z zakazem palnia) nie jest powodem do wymuszania takiej oferty!

                Piszesz, że każą sobie płacić, a przecież zamawiając posiłek w restauracji dla palących świadomie zawierasz umowę słowną, że jeśli otrzymasz posiłek i będziesz mogła go zjeść w tym lokalu, a wolno w nim palić, to zapłacisz za to znaną z góry kwotę. Godzisz się na te warunki z pełną świadomością, że weszłaś do lokalu, w którym wolno palić, a potem oburzasz się, że trzeba za to płacić? Z kolei prostytucja nieletnich to złe porównanie. Dorosły paląc, lub wchodząc do lokalu, w którym wolno palić, świadomie decyduje się na trucie siebie. Wykorzystując nieletnich krzywdzisz ich, bo, w świetle prawa, nie są w pełni świadomi konsekwencji swoich decyzji.
                Zakłócanie ciszy nocnej ma skutki odczuwalne poza Twoim prywatnym mieszkaniem - znów nietrafne porównanie. Gdyby prywatny lokal, w którym wolności wyboru co do zakazu palenia tak bronię, dymił smrodem papierosów na ulicę (czyli własność publiczną) - też bym protestował.
                Mam ciągłe wrażenie, że nie rozumiesz, że mój spór tyczy się zakazu palenia w PRYWATNYCH lokalach, a nie w miejscach publicznych!
                Ale nikt Ci nie powinien bronić założyć swojego hotelu, w którym będzie obowiązywała np. cisza dzienna, zaś nocą - szaleństwo. Pod tym tylko warunkiem, że nie będziesz zakłócała ciszy nocnej w strefie publicznej.

                • 0 0

              • (1)

                Heh, świetny manifest. Podpisuję się wszystkimi członkami :)
                A niedorozwój sporej częsci forumowiczów staram się tłuamczyć sobie tym, że przede wszystkim Ci, którzy nie rozumieją racjonalnych argumentów, jako pierwsi wyrażają sprzeciw. Ludzie, którzy rozumieją co się do nich pisze, zgodzą się i często nie wypowiedzą się w ogóle, bo zwyczajnie uznają, że wszystko zostało już powiedziane, a głupota została odparta. Jedynie idiotów nic nie przekona i będą nadal rzucać swoją demagogią, odrzucając wszelką logiczną argumentację, nadszarpując wyrozumiałość moją i Twoją.
                Dlatego optymistycznie zakładam, że wypowiedzi na forach nie są próbką reprezentatywną, a społeczeństwo w ogólności jest rozumniejsze. Obym się nie mylił. Pozdrawiam!

                • 0 0

              • dobrze powiedziane

                - nie rozumieją argumentów, nie pomyślą nawet o za i przeciw, ale od razu wyrażają sprzeciw bądź wystawiają opinię. "Bo tak ma być", "Bo tak jest gdzie indziej". "Bo tak jest w Europie". I koniec "myślenia". Można wracać do bezmyślnej egzystencji i przeżyć cale życie powtarzając banały zasłyszane od innych, którzy też gdzieś zasłyszeli, że tak powinno się myśleć....
                Niestety większość społeczeństwa jest taka.
                Stąd w Polsce wszystkie problemy z zachowawczym środowiskiem w różnych molochach, typu PKP, ZUS, kopalnie, stocznie, wydziały urzędników do spraw drogowych, skarbówce i wszystkich innych. Zero własnego myślenia i poznawania świata, tylko banały, źle rozumiane przepisy i "nie dające się obejść regulacje". Tak jest po prostu łatwiej i nie trzeba ponosić odpowiedzialności.
                Ktoś mądry wygłosił kiedyś hasło że trzeba działać z duchem i ideą prawa, a nie zawsze ścisłym zapisem prawa, ponieważ nie wszystko da się przewidzieć.
                Tak samo jest z zakazami, nakazami i wszelkimi ideami. Działanie z duchem socjalizmu nie prowadziłoby do pożerania się ludzi na Ukrainie. Z prawem tegoż- owszem doprowadziło.
                Aż dziw bierze, że tylu ludzi dobrowolnie chce coraz to nowych regulacji i zakazów, nie mając świadomości, że cienka linia może zostać przekroczona. Dla urzędników taki naród i takie państwo to raj.

                • 0 0

          • twoją traumą jest błędne pojmowanie miejsca publicznego i nieumiejętność rozumienia słowa pisanego (2)

            cały czas piszę o paleniu w prywatnych lokalach

            • 0 0

            • Po co się tak ograniczasz? (1)

              Problem jest szerszy, a to co się dzieje w prywatnych lokalach nie wymaga komentarza. Ostatnio weszłam na Piwnej do Come In & Chill Out i równie szybko wyszłam z powodu smrodu papierochów. Moje pieniążki trafiły do właściciela mniej śmierdzącego lokalu. Po co komentować sprawy oczywiste? Odpowiedz co sądzisz o wydmuchiwaniu dymu niepalącym w nos na ulicach.

              • 0 0

              • Opowiedział już o tym nie raz - tak ja ja, jest temu przeciwny. Proszę, jak nie czytacie całej dyskusji, to poczytajcie choć wątek, w którym się wypowiadacie!

                • 0 0

        • (3)

          jakimi chorobami? choroby związane z otyłością nie są zakaźne. a jak ci psują estetykę, to możesz spojżeć w inną stronę. ale jak ktoś pali obok ciebie, to jak się odwrócisz, to i tak będziesz wdychał dym

          • 0 0

          • z tymi chorobami to naginam, ale mogę rozwinąć, jak chcesz (2)

            Są otyli. Mniej się ruszają, są mniej odporni, łatwiej się zarażają wirusami, a więc częściej chorują i zakażają. Produkują więcej odpadków, odchodów, śmieci. Mniej pracują, mniej dają społeczeństwu, więcej zabierają niż dają.

            A co do palaczy jestem za zakazem w miejscach publicznych, za promocją i modą na niepalenie, ale też za knajpami gdzie można palić, i można mieć wybór.

            • 0 0

            • (1)

              ok, niech są też i takie, gdzie można palić, ale obecnie prawie wszędzie można. z tymi chorobami to teraz dopiero nagiąłeś. argument, że otyli mniej pracują też jest bez sensu, bo większość ludzi ma dzisiaj pracę, w której cały dzień siedzą na krześle. do tego nie trzeba być szczupłym, a jak ktoś ma inną pracę, to wtedy raczej nie ma problemu z nadwagą.

              • 0 0

              • mniej pracują, bo więcej chorują, to chyba logiczne?

                Biorą więcej zwolnień, częściej przechodzą na renty!
                Pasożyty cholerne, tylko by żarli.
                Nie mówię oczywiście o tych, którzy chorują na otyłość,tylko o perfidnych świniach, które się obżerają całe życie.
                Ale głównie chodzi mi o to, że ludzie otyli często chorują, jest grupa chorób, która wiąże się tylko z otyłością i nie dbaniem o swoje zdrowie.
                I te grubasy blokują łóżka i pieniądze np. dla ciężko chorych nie z własnej winy. A gdyby dbali o siebie, to by nie blokowali. Dlaczego? ponieważ bardzo dużo grubasów ląduje w szpitalach.
                A grubasy nie płacą akcyzy, co najwyżej płacą więcej vatu, bo więcej wpi....alają

                • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane