• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotos narzędziem walki wyborczej

Katarzyna Moritz
17 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Prezydent Gdyni wybrał zastępców
W środę z poparciem dla Jarosława Wałęsy do Gdańska przyjechał Grzegorz Schetyna (z prawej), szef PO. W środę z poparciem dla Jarosława Wałęsy do Gdańska przyjechał Grzegorz Schetyna (z prawej), szef PO.

Jarosław Wałęsa krytykuje pomysł połączenia Lotosu i Orlenu, bo - jak twierdzi - z tego powodu Gdańsk miałby stracić milionowe wpływy z podatku i miejsca pracy. W środę osobiście wspierał go szef PO Grzegorz Schetyna.



- PiS nie rozumie samorządu, uważa, że rządzić należy jednie centralnie z Warszawy, centralizując władzę na każdym szczeblu. My się temu sprzeciwiamy - podkreślał Jarosław Wałęsa, kandydat na prezydenta Gdańska Koalicji Obywatelskiej PO i Nowoczesnej, na konferencji zwołanej przed siedzibą Lotosu. - Lotos jest dumą Gdańska, największym zakładem pracy w regionie, tymczasem PiS kradnie nam gdański Lotos. Przez decyzje połączenia Lotosu z Orlenem samorządy lokalne tracą wpływy z podatków.
Przypomniał, że w ubiegłym roku była to kwota 40 mln zł z podatku CIT. Podkreślał też, że z Lotosem współpracuje wiele lokalnych firm i obawia się, że po fuzji obu koncernów zniknie wiele miejsc pracy.

- Jesteśmy przeciwnikami fuzji - wtórował mu Grzegorz Schetyna, szef PO. - Jarosław Wałęsa w przeciwieństwie do swojego kontrkandydata o tym mówi. Przykład przejęcia Lotosu jest symbolem polityki PiS, to samo robią w samorządzie czy w Ministerstwie Skarbu, czyli zawłaszczyć, przejąć, zdominować, tak by decyzje polityczne mogły być w jednych rękach. To się nie udaje, to zawsze kończy się porażką. Trzeba bronić jednolitości, podmiotowości Lotosu i tych podatków, które są dla samorządu bardzo istotne.
Szef PO podkreślał, że wybory samorządowe będą decydować nie tylko o lokalnych sprawach, ale też o tym, czy Polska poprzez kolejne wybory będzie państwem demokratycznym w Unii Europejskiej, szanującym mniejszości i konstytucje.

- Gorąco trzymam kciuki za Jarosława Wałęsę i za Gdańsk, Pomorze i Lotos, by nadal był firmą, z której będą dumni mieszkańcy - mówił Schetyna.
Temat fuzji Lotosu z Orlenem w gdańskiej kampanii wyborczej był poruszany m.in. 11 września podczas debaty gospodarczej z udziałem wszystkich kandydatów na prezydenta Gdańska.

- Jestem jak adwokat diabła. W tej sprawie jest bardzo dużo straszenia. Gdy Donald Tusk chciał sprzedać Lotos Rosji, nie było takiego szumu - powiedział wówczas Kacper Płażyński, kandydat PiS na prezydenta Gdańska, i jednocześnie uspokajał, że mimo połączenia podatki w Gdańsku będą nadal płacone, oraz "że to gdańska spółka ma wieść w tym tandemie prym".
Co obecnie się dzieje w sprawie połączenia obu firm?

Tak jak informowaliśmy w lipcu, od kwietnia 2018 roku PKN Orlen prowadzi analizę kondycji Grupy Lotos. Tzw. proces due diligence związany jest z wcześniejszym podpisaniem listu intencyjnego przez Orlen i Skarb Państwa z zamiarem nabycia gdańskiego koncernu. Przedstawiciele Orlenu zakładają, że przejęcie 66 proc. akcji Lotosu nastąpi w III kwartale 2019 roku.

Orlen musi jednak uzyskać odpowiednie zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Na ten temat musi się też wypowiedzieć Komisja Europejska.

Eksperci zauważają, że połączenie obu spółek stworzyłoby silny koncern podobnie jak we Francji, Hiszpanii i Włoszech, gdzie działa tylko jeden narodowy koncern paliwowo-petrochemiczny (we Francji to jest Total, w Hiszpanii - Repsol, we Włoszech - Eni).

Oświadczenie Grupy Lotos:
Grupę Lotos wykorzystano w kampanii wyborczej. Upolitycznianie dyskusji nt. procesu łączenia z PKN Orlen może źle wpływać na atmosferę wśród pracowników. Ulica nie jest miejscem na prowadzenie dyskusji na temat tak ważnego procesu dla kraju, a zwłaszcza dla interesariuszy obu firm.

Podczas wypowiedzi padły błędy merytoryczne, które świadczą o powierzchownym podejściu do sprawy. M.in. to nie nieistniejące Ministerstwo Skarbu Państwa pełni nadzór nad LOTOSEM, a Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Nie ma żadnych podstaw, aby sugerować, że Pomorze i Gdańsk mogą stracić na połączeniu obu koncernów. Nic nie dzieje się bez wiedzy i zgody właściciela, czy też polskich i unijnych instytucji, które będą analizować procesy koncentracji na krajowym i regionalnym rynku. LOTOS pewnie i konsekwentnie realizuje swoje cele biznesowe, wykorzystując najbliższe miesiące, aby dostosować się do zmieniającej się sytuacji i sprostać nowym wyzwaniom.

Zarząd Grupy LOTOS jest w kontakcie ze stroną społeczną, co potwierdzają regularne spotykania z reprezentantami związków zawodowych obejmującymi grupę kapitałową.

Opinie (252) ponad 20 zablokowanych

  • Popapraniec

    Jaki ojciec taki syn niebezpiecznie na niego głosować

    • 42 20

  • A w Paliwach

    A w Paliwach jak u Pana Boga za piecem. Stacji coraz mniej. Spotkania z kontrahentami szanownego Zarządu coraz bardziej kosztowne i coraz bardziej ukrywane ale za to coraz bardziej częste. Zatrudnianie kolesi poleconych przez cholera wie kogo kwitnie. I dostają kasę niewiarogodna. Rozmnażają się dyrektorzy nie wiadomo od czego. Panowie macie dobra strategie --- trzeba trwać----jak najdłużej. Kasa skapnie a i tak nikt się nie zorientuje. Co z tego ze nie mamy pojęcia czym zarządzamy.

    • 27 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane