• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Małe, a cieszy. Instalacje ozdabiają polskie miasta

Michał Stąporek
25 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Alegoria Trójmiasta: rozstrzygnięcie konkursu
  • Pierwsza część "Pomnika anonimowego przechodnia" we Wrocławiu.
  • Druga część wrocławskiej instalacji pt. "Pomnik anonimowego przechodnia".

Inspirująca rzeźba, wesoła konstrukcja, dobrze zaprojektowany element małej architektury - przykłady z całego świata dowodzą, że dzięki dobrym pomysłom projektantów każde miasto może zyskać na uroku stosunkowo niewielkim kosztem.



Czy w Trójmieście powinno się pojawić więcej instalacji artystycznych?

Przez wiele lat mieszkańcy polskich miast musieli jeździć do innych państw, by na własne oczy przekonać się, jak można uatrakcyjnić przestrzeń miejską. Z zagranicznych podróży przywoziliśmy zdjęcia nie tylko znanych zabytków, ale także ulicznych rzeźb, które na pierwszy rzut oka przeczą prawom grawitacji i nie powinny istnieć, instalacji, które zmieniają nasz sposób myślenia o przedmiotach użytku codziennego, a także konstrukcji, których jedynym celem jest wywołanie uśmiechu u przechodnia.

Z biegiem lat także w Polsce zaczęły się pojawiać podobne elementy małej architektury. Na swojej subiektywnej liście "25 najbardziej twórczych rzeźb i posągów na świecie" popularny serwis BoredPanda umieścił jedną instalację z Polski: "Pomnik anonimowego przechodnia" z Wrocławia.

Ławeczki z bohaterami. Jedna na wodzie



Bo także ulice polskich miast coraz chętniej otwierają się na sztukę w swojej przestrzeni. W Trójmieście najpierw pojawiły się ławeczki z bohaterami: w Gdyni była to para starszych Kaszubów, kilka lat później malarz Antoni Suchanek, zaś w Gdańsku Oskar Mazerath, bohater powieści "Blaszany Bębenek".

  • "Ławeczka Kaszubów" ustawiona na placu Kaszubskim w Gdyni była jedną z pierwszych tego typu ulicznych, pozbawionych patosu rzeźb w Trójmieście.
  • W 2002 r. na ławeczce na pl. Wybickiego we Wrzeszczu zasiadł Oskar Mazerath, bohater powieści "Blaszany bębenek" Guntera Grassa. Sam pisarz przysiadł obok dopiero w 2015 r., po swojej śmierci - w 2015 r.
  • Antoni Suchanek podziwia wschód słońca ze swojej ławeczki stojącej przy molo w Orłowie.

Doskonałym przykładem rzeźby-konstrukcji stworzonej wyłącznie po to, by wywołać u widza uśmiech, a może i refleksję, jest gdyński "Dyrygent fal". Ta rzeźba autorstwa Adama Dawczaka-Dębickiego (stworzył także "Ławeczkę Kaszubów"), usytuowana jest w wodzie, na cumowniczej dalbie, ok. 40 metrów od nabrzeża przy Akwarium Gdyńskim. Podejść do niej nie sposób, można jedynie podpłynąć łódką, bądź obserwować z nabrzeża. Mimo to, od dziewięciu lat przyciąga wzrok i zainteresowanie spacerowiczów.

"Dyrygent fal" na betonowej dalbie, u wejścia do mariny żeglarskiej w Gdyni. "Dyrygent fal" na betonowej dalbie, u wejścia do mariny żeglarskiej w Gdyni.

Mała architektura coraz ważniejsza



Dziś w Trójmieście przywiązujemy do wzornictwa miejskiego coraz większą wagę. Samorządy coraz częściej w sposób przemyślany kupują elementy małej infrastruktury i mebli miejskich, zmienia się kształt koszy na śmieci (ostatnio w Gdyni), a nawet tak - wydawałoby się - prozaiczny element użytkowy jak hydrant doczekał się konkursu na projekt.

  • Gdańską przestrzeń miejską ożywiają m.in Heweliony, czyli wykonane z brązu niewielkie figurki lwów, które można znaleźć w m.in. na molo w Brzeźnie, w zoo, przy stadionie w Letnicy, na Gradowej Górze czy nad Motławą.
  • Gdańską przestrzeń miejską ożywiają m.in Heweliony, czyli wykonane z brązu niewielkie figurki lwów, które można znaleźć w m.in. na molo w Brzeźnie, w zoo, przy stadionie w Letnicy, na Gradowej Górze czy nad Motławą.
  • Gdańską przestrzeń miejską ożywiają m.in Heweliony, czyli wykonane z brązu niewielkie figurki lwów, które można znaleźć w m.in. na molo w Brzeźnie, w zoo, przy stadionie w Letnicy, na Gradowej Górze czy nad Motławą.
  • Gdańską przestrzeń miejską ożywiają m.in Heweliony, czyli wykonane z brązu niewielkie figurki lwów, które można znaleźć w m.in. na molo w Brzeźnie, w zoo, przy stadionie w Letnicy, na Gradowej Górze czy nad Motławą.

Instalacje na rondach



Inną, zdobywającą popularność kategorią instalacji artystycznych, które pojawiają się w przestrzeni miejskiej, są konstrukcje stawiane na rondach. Co ciekawe, pełnią one nie tylko funkcje ozdobne, ale i użytkowe. Powód: drogowcy cenią sobie wszystkie obiekty, które sprawiają, że kierowca - nie widząc, czy ktoś nie nadjeżdża z przeciwległego wjazdu na rondo - musi zwolnić dojeżdżając do niego. Dlatego też ronda często są wyniesione lub obsadzone bujną roślinnością, a także ozdobione konstrukcjami przestrzennymi.

Miastem, które wyjątkowo chętnie buduje ronda, a następnie je ozdabia, jest Rybnik. W tym 140-tysięcznym ośrodku na Górnym Śląsku jest ok. 40 rond, z czego na wielu znajdują się instalacje przestrzenne. Mają one bardzo różny charakter: niektóre abstrakcyjny, inne zaś bardzo konkretny. Znajdziemy więc w Rybniku ronda ozdobione rajskim drzewem (koszty wykonania: 73 tys.), kolorowymi kulami, postaciami żużlowców (55 tys.) i kolarzy (67 tys.), kamiennym gigantem unoszącym się do lotu (59 tys.).

  • Kolorowe kule na rondzie w Rybniku.
  • Peleton kolarski na rondzie w Rybniku.
  • "Drzewo" na rondzie w Rybniku.
  • "Żużlowcy" na rondzie w Rybniku.
  • Rzeźba "Ulotność" na rondzie w Rybniku.

Władze Rybnika zapowiadają, że to nie koniec ozdabiania miejskich rond i kolejne konstrukcje będą regularnie odsłaniane w przyszłości.

Wydaje się, że podobne instalacje są przyjmowane tym chętniej, im bardziej nawiązują do historii lub charakteru miejsca, w którym stoją. Pięć lat temu jedno z rond w Suwałkach ozdobiła kilkunastometrowej wysokości gitara. Wybrano akurat taki kształt, ponieważ władze miasta uznały, że konstrukcja ma nawiązywać do odbywającego się w mieście festiwalu bluesowego. Dodatkowo kilka lat później kolejne rondo ozdobiono gigantycznym mikrofonem. Instalacja przedstawiająca gitarę kosztowała 35 tys. zł (drugie tyle zainwestowano w otoczenie), zaś mikrofon - 46 tys. zł.

  • Gitara na rondzie w Suwałkach nawiązuje do lokalnego festiwalu bluesowego.
  • "Mikrofon" na rondzie w Suwałkach.
Przykłady rond ozdobionych jakąś konstrukcją można znaleźć także znacznie bliżej Trójmiasta. Kilka takich miejsc znajduje się np. w Kwidzynie.

Miasto udekorowało w ten sposób m.in. ronda, którym patronują miasta siostrzane: Celle z Niemiec, Bar z Ukrainy i Olofstrom ze Szwecji. Pierwsze z nich ozdobione jest tzw. kiwonami, czyli pompami służącymi do tłoczenia ropy naftowej, ponieważ wokół Celle znajdują się tereny roponośne. Na innym z kolei stoją wykonane ze stali dwa konie (kosztowały 54 tys. zł.).

  • "Drzewo" na rondzie w Kwidzynie jest podświetlane po zmroku na różne kolory.
  • Stalowe konie na rondzie w Kwidzynie kosztowały łącznie 54 tys. zł.
  • Na kwidzyńskim rondzie poświęconym siostrzanemu miastu Celle stanęły konstrukcje przypominające pompy do tłoczenia ropy naftowej.
Rosnąca popularność takich instalacji nie oznacza, że nie wzbudzają one kontrowersji. Do głównych zarzutów zgłaszanych przez mieszkańców należą koszty, jakie ponoszą samorządy na wykonanie i ustawienie konstrukcji. Zdarzają się też pretensje o niezrozumiałość przekazu, jaki niosą ze sobą rzeźby. Nie wszystkie instalacje wytrzymują też próbę czasu - jedna z konstrukcji w Kwidzynie (człowiek na bicyklu) została zdemontowana po tym, jak uderzył w nią samochód.

Opinie (94) 4 zablokowane

  • Artyści coraz bardziej idą na łatwiznę, trzy mazy, jeden pręt i gotowa instalacja. Maluja gorzej niz 3letnie dzieci. Z tych podanych najbardziej urzekła mnie ta GITARA. i FAJNIE, ŻE JEST DO POŁOWY Z DREWNA. to daje posmak prawdziwej sztuki. Jej ułożenie ukosem. Wszystko super. Instalacja piłki na rondzie powstańców... No jakoś nie pasuje... Jakby to były guziki..to symbolika do Katynia pozostaną po nas tylko guziki.

    • 0 0

  • bardzo niski poziom

    autor wybral prace przedstawiajace baardzo niski poziom artystyczny, praktycznie zerowy. Heweliony to jakis koszmar, podobnie reszta rzezb. W Sopocie w parku sa dobre abstrakcyjne rzezby, ale widac autor nie ma pojecia o sztuce i opisal tylko te tandetne przyklady, ktorymi nikt nie powinien sie chwalic

    • 2 0

  • W Gdyni powinna stanąć rzeźba biegaczy blokujących ruch uliczny

    • 1 0

  • re

    Najlepsza instalacja to Budyń za kratami

    • 1 1

  • Właściwe to w Gdyni nie mamy się czym pochwalić...:( (4)

    • 23 8

    • W Gdyni powinien być pomnik pędzla i farby...

      • 0 0

    • (2)

      jak to nie mamy się czym pochwalić. Teraz się wszystkiego dowiemy, Żmuda Trzebiatowski wczoraj w GW zaczął pluć na "Samorządność" i Szczurka. . Bliski współpracownik Horały i wszystko jasne. Tylko dotąd Szczurkowi PIS nie przeszkadzał, a Czarnemu Protestowi Kobiet nie dał ochrony i ul. Świętojańskiej nie zamknął, tak jak to uczynił dla marszu terrorystek z rozerwanymi płodami. Zbliżają się wybory.

      • 4 3

      • Tobie też coś rozerwalo.

        • 0 4

      • tego debila horały, co się dorwał do koryta z komuchem piotrowiczem?

        • 3 3

  • Gdynia źle wypada w tym względzie na tle innych polskich miast:( (6)

    we Wrocławiu super.

    • 38 28

    • weż niepie..ol ,uśmiechni się i żyj. przed skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą

      Gdynia to wspaniałe miasto ,ten kto twierdzi inaczej to znaczy że ma spaczony umysł.

      • 0 0

    • Nic nie przebije ryczącego (1)

      jelenia w Złotowie:-)

      • 4 1

      • Gdańskie Heweliony są paskudne.

        Pomysł wtórny i w dodatku brzydki. One nie ożywiają miasta a straszą.

        • 6 5

    • (2)

      Gdynia tu dobrze wypada, ma sporo takich instalacji, głównie makiet i wizualizacji.

      • 22 4

      • Pod względem ilości niezrealizowanych planów i wizualizacji Gdynia jednym z wiodących ośrodków na świecie

        • 15 2

      • Jedyne co szczur zrobił przez 20 lat:))

        • 13 3

  • U nas na rondzie przy stadionie powinna stać miska budyniu

    • 3 1

  • Suchański w Orłowie wygląda super.

    • 2 1

  • Gdańsk słabo wypada na tle innych miast

    Gdańsk słabiutko jedna instalacja powielana kilkukrotnie!! Wspominanie że instalacja Konin kosztowała 55tys. A ile instalacje w Gdańsku?

    • 2 1

  • (4)

    "heweliony" to nic innego jak kolejna marna podróbka wrocławskich krasnali, które właściwie stały się w Polsce prekursorami w ramach tej formy promocji miast. Kolejne miasta próbują kopiować ten pomysł, jednak realizacja "na siłę" jest bezcelowa. Krasnale są wpisane w tradycje wrocławia, a tutejsze "heweliony" to jakiś promocyjny koszmarek. Marnie opłacani artyści próbują od pewnego czasu (a właściwie od wejścia w życie ustawy o rewitalizacji) ugrać dla siebie kawałek tortu, czego efekty widzimy w wielu miastach w postaci kiczowatych "elementów małej architektury" z dorobioną filozofią, aby można było to podpiąć pod promocję miasta.
    Podobną "działalność" prowadzą producenci urządzeń do "siłowni pod chmurką", pojawiając się na wszelakich spotkaniach związanych z działaniami rewitalizacyjnymi, lobbując realizację projektów pasujących pod ofertę ich firm. Radzę się temu przyjrzeć, bo zarówno oni, jak i hipsterskie kuce nazywające siebie artystami wyciągają spore pieniądze z tego procederu.

    • 21 5

    • Powinny byc lwiatka

      • 1 0

    • Zrzynać też trzeba umieć (1)

      A niech by były i klonami, ale ciekawymi / ładnymi, to nikt by nie miał zapewne nic przeciw.
      Sęk w tym, że owe "lwy" wyglądają koszmarnie i tandetnie... Gdy zobaczyłem pierwszego myślałem, że to jakaś małpa i zachodziłem w głowę co ma to wspólnego z owym miejscem.

      • 6 2

      • Ale zapłacone zostało. I to nie raz. I pewnie jeszcze nie raz.

        Gdyby zapytać dziecko we Wrocławiu o krasnala to zapewne każde go określi, gdyby zapytać dziecko w Gdańsku o "heweliona" to chyba żadne nie powie, że to lew. I nie tylko dziecko.

        • 3 0

    • "Zobaczyła żaba jak konia kują i sama nogę podstawia"

      • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane