• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marynarka to nie tylko okręty. Morska Jednostka Rakietowa w akcji

Jakub Gilewicz
30 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Ma wyrzutnie z nowoczesnymi pociskami przeciwokrętowymi, a także specjalistyczne wozy łączności i stacje radiolokacyjne. Morska Jednostka Rakietowa to obecnie najlepiej wyposażona jednostka Marynarki Wojennej. Do jej zadań należy m.in. ochrona baz morskich, a także ważnych obiektów wojskowych i przemysłowych na polskim wybrzeżu.



Czy wiedziałe(a)ś wcześniej o istnieniu Morskiej Jednostki Rakietowej?

Jak głosi wojskowa opowieść, tych, co trafiają do Morskiej Jednostki Rakietowej, podobno trzeba najpierw... cucić. Kiedy bowiem po raz pierwszy oglądają zaawansowane technologicznie wyposażenie wozów, doznają sporego szoku. Co dokładnie mieści się wewnątrz kontenerów, które są na pojazdach, tego jednak nie wiadomo. To wojskowa tajemnica.

- Znajdują się tam urządzenia niejawne, w związku z tym wszystkie osoby, które je obsługują, muszą posiadać odpowiedni certyfikat. Wejście dla osób postronnych jest znacznie ograniczone - wyjaśnia kmdr por. Maciej Jonik, dowódca I Dywizjonu Morskiej Jednostki Rakietowej.
Na stanie jednostki jest kilka typów pojazdów. Wśród nich m.in. wozy dowodzenia, ruchome centra łączności, stacje radiolokacyjne i wyrzutnie rakiet. Na co dzień stacjonują w jednym kompleksie wraz z 44. Bazą Lotnictwa MorskiegoSiemirowicach na Pomorzu. Ale że Morska Jednostka Rakietowa jest mobilna, wozy bywają w różnych miejscach na polskim wybrzeżu.

Do zadań jednostki, która powstała na bazie Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego, należy bowiem osłona morskich baz Marynarki Wojennej, a także ważnych obiektów wojskowych i przemysłowych na wybrzeżu. Do tego MJR ma wspierać polskie okręty.

- Morska Jednostka Rakietowa jest jednostką brzegową wchodzącą w skład 3. Flotylli Okrętów, czyli największego związku taktycznego Marynarki Wojennej. Podstawowym zadaniem MJR jest współpraca z naszymi okrętami w zakresie zwalczania głównie celów nawodnych oraz - w ograniczonym zakresie - samodzielne zwalczanie celów lądowych - tłumaczy kpt. mar. Przemysław Płonecki, rzecznik 3. Flotylli Okrętów.
Do walki z okrętami przeciwnika służą bezpośrednio nowoczesne norweskie rakiety typu Naval Strike Missile. Mają zasięg ponad 200 kilometrów i są trudne do zestrzelenia.

Pocisk manewrujący typu wystrzel i zapomnij

Wyrzutnia NSM na stanowisku ogniowym. Na zdjęciu widoczna jest polska siatka maskująca Berberys, która służy do maskowania w zakresie optycznym, radiolokacyjnym i termalnym. Wyrzutnia NSM na stanowisku ogniowym. Na zdjęciu widoczna jest polska siatka maskująca Berberys, która służy do maskowania w zakresie optycznym, radiolokacyjnym i termalnym.
Prędkość, z jaką rakieta zmierza do celu, to ok. 900 kilometrów na godzinę. Poza tym pocisk o długości czterech metrów i masie 400 kilogramów może manewrować.

- Operator zawczasu może zaprojektować trajektorię dolotu rakiety do celu. Natomiast działanie systemu rakietowego można najprościej opisać tak: jest to system typu "wystrzel i zapomnij" - tłumaczy kmdr por. Jonik.
Głowica bojowa rakiety waży ponad 120 kg. W porównaniu na przykład do pocisków manewrujących, które mają niszczyć cele lądowe, jest to niewiele. Jednak do walki z okrętami jak najbardziej wystarczy.

- Tego rodzaju głowica jest w stanie wykluczyć okręt z walki, a nawet, przy bezpośrednim trafieniu w park amunicyjny lub maszynownię, doprowadzić do tego, że okręt zatonie - przekonuje dowódca I Dywizjonu MJR.
Poza tym zaletą rakiet, które dostarczył norweski Kongsberg Defence & Aerospace, jest to, że są trudne do wykrycia i zestrzelenia, a do tego ich mocną stroną jest precyzja. Potwierdziły to tegoroczne ćwiczenia Morskiej Jednostki Rakietowej w Norwegii.

Celem rakiety, którą wyposażono w głowicę telemetryczną (służącą do pomiarów) był kontener na jednostce pływającej. Pocisk miał go trafić, przelecieć przez wnętrze i wpaść do wody.

- Było bezpośrednie trafienie we wskazany cel. Strzelanie wyszło bardzo precyzyjnie - wspomina z dumą kmdr por. Jonik.
Zanim jednak rakieta zostanie wystrzelona z wyrzutni, żołnierzom potrzebne są szczegółowe informacje, a także rozkazy. Za ich dostarczenie odpowiedzialne są załogi innych wozów.

Śledzenie celów, łączność i przeładunek rakiet

Stacja radiolokacyjna TRS-15C na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce. Stacja radiolokacyjna TRS-15C na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce.
Poza wozami dowodzenia niezwykle ważnym ogniwem systemu są pojazdy MCC. Jak tłumaczy mat Krzysztof Tuszyński, są to ruchome węzły łączności, które zapewniają zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną łączność.

- Wóz ma nieograniczony zasięg pod względem łączności. A mianowicie pracuje w systemie satelitarnym, jak również w podstawowych systemach HF, VHF czy UHF - wylicza starszy operator.
Załoga wozu liczy cztery osoby. Są to dowódca, dwóch starszych operatorów i kierowca-elektromechanik. Tyle samo żołnierzy odpowiada za działanie innego pojazdu - stacji radiolokacyjnej TRS-15C. Poza dowódcą pracują w jej wnętrzu trzej technicy, z czego jeden jest ponadto kierowcą.

- Jest to trójwspółrzędna stacja radiolokacyjna, która służy do wykrywania, śledzenia i prowadzenia obiektów powietrznych i morskich. W kanale powietrznym możemy śledzić i prowadzić wszystkie obiekty do 240 kilometrów i do wysokości 30 000 m. A w kanale morskim prowadzimy w odległości do 50 km - wylicza mł. chor. Stanisław Dubaj, dowódca stacji.
Dlatego, w przypadku celów nawodnych, które znajdują się poza zasięgiem stacji, dywizjon ma otrzymywać informacje z zewnątrz - od okrętów czy statków powietrznych. Po wykonaniu zadania, wyrzutnie mogą natomiast uzupełniać kontenery z rakietami w warunkach polowych.

- Do transportu i przeładunku rakiet służy wóz TLV. Podobnie jak pozostałe jest na podwoziu polskiej produkcji marki Jelcz. Pojazdy bardzo dobrze sprawdzają się w terenie - opowiada ppor. mar. Wojciech Krasucki.
Rakiety i wozy dla kolejnego dywizjonu

Obecnie MJR czeka na dostawy sprzętu dla II Dywizjonu. W ramach podpisanego w 2014 roku kontraktu, jednostka ma otrzymać do końca maja 2018 r. 23 specjalistyczne pojazdy oraz ponad 20 rakiet. Dostawcami, podobnie jak poprzednio, będą norweski Kongsberg Defence & Aerospace oraz polska spółka PIT-RADWAR.

Mimo pozyskania kolejnego nowoczesnego sprzętu, bolączką jednostki pozostaje nadal obrona przeciwlotnicza. Do dyspozycji żołnierze mają bowiem jedynie przenośne zestawy rakietowe GROM krótkiego zasięgu oraz poradzieckie armaty przeciwlotnicze ZU-23-2.

Zobacz też śmigłowce szturmowe na poligonie

Opinie (115) 2 zablokowane

  • taksówkarze

    a nie marynarze

    • 1 4

  • oj durjaki ,durjaki !!! (1)

    pare dni temu płynęły do Kaliningrada dwie radziecki korwety prawdopodobnie z brono atomowo na pokładzie { tak przypuszczał p.Antoni ! } nie było na próbe posłać im pigułe ? , oj ! - cieszył by się Antek ! ... Tylko kurna !, co potem ?...

    • 1 2

    • potem by bylo nic.. opad popromienny... i wszedobylskie promienowanie

      ....

      • 0 0

  • Dać chłopakom sprzęt i amunicję

    a więcej nie będziemy się musieli chować po piwnicach jak szczury. Przeciwnik musi wiedzieć, że łatwo nie będzie. I najważniejsze !!!! Złagodzić dostep do broni obywatelom ! Karabin w każdym domu ! Choćby po to by każdy mężczyzna mógł umrzeć stojąc a nie na kolanach od strzału w potylicę.

    • 4 0

  • Stanowiska rakietowe już przy granicy!? (1)

    Ostatnio za Piaskami na mierzeji w lesie instalowałem takie ustrojstwo ze zdjęć... A spieszyli się, że hej...

    Chyba naprawdę idzie wojna... :(((

    • 2 1

    • Znaczy ja zbierałem grzyby a wojaki instalowali...

      • 1 0

  • Żadna siła, żadna burza nie odbierze morza nam...

    No może z wyjątkiem Rosji, Białorusi, Niemiec czy Szwecji, ale na pewno nie Słowacja !!!!

    • 7 0

  • Najlepsza

    jest ta siata maskujaca , najnowoczośniejsza z nowoczesnych , jestem w szoku że polska armijka coś takiego posiada !!!

    • 1 2

  • Pocisk manewrujący typu wystrzel i zapomnij

    To jest coś! Innowacja.
    No bo, np choćby z kalacha, walisz i sterujesz myślą aż do samego celu.

    • 0 2

  • Naoglądali się chłopcy filmów wojennych.

    W trampkach na najeźdźcę?

    • 1 2

  • dyskusja o d maryni

    Jak na portalach prowadzone są tego typu dyskusje, to może partyzanci Maciarewicza będą najlepszą formacją tego co nazywamy Wojsko Polskie.

    • 2 0

  • Putin sie obsr*l... ze śmiechu....

    Idioci w to wierzą... Marynarki Wojennej RP to nie ma od lat 80tych. Niestety. Ten artykuł... pokazuje te żenade.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane