- 1 Oszukane "30 stopni" w majówkę (17 opinii)
- 2 Co się wydarzyło na lotnisku z piątku na sobotę (339 opinii)
- 3 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (251 opinii)
- 4 "Majówkowa dyspensa": hit czy kit? (111 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (361 opinii)
- 6 W Oliwie kwitną wiśnie jak w Tokio (65 opinii)
Dziewięcioletni Julek z Gdyni prawie rok czekał na realizację swojego najskrytszego marzenia - spotkania z Robertem Kubicą. Dzięki fundacji Trzeba Marzyć, udało się je zrealizować, choć wizyta była utrzymana w wielkim sekrecie.
- To już było trzecie podejście do realizacji marzenia Julka. W końcu się udało, choć od początku był jeden warunek sponsorów: nie mogliśmy ujawniać tego spotkania do publicznej wiadomości - mówi Rafał Dadej z fundacji Trzeba Marzyć, która specjalizuje się w realizacji marzeń chorych dzieci.
Julek, choć normalnie chodzi do szkoły, musi być regularnie poddawany rehabilitacji, bez której groziłaby mu deformacja i stawów, i kręgosłupa. Ponadto musi mieć sztucznie obniżane ciśnienie, bo dostałby zawału.
- Był tak podniecony tym spotkaniem, że mama musiała dać mu leki uspokajające. Przez to, że często przebywa w szpitalach, nauczył się walczyć o swoje. Na spotkaniu z Robertem w ogóle się nie bał, siadał mu na kolanach, załatwił nawet dla swojej szkoły plakat ze specjalną dedykacją - relacjonuje Dadej.
Podczas spotkania Robert Kubica okazał się wyjątkowo otwarty, odpowiadał nawet na najtrudniejsze pytania.
- Mówił, że podczas wyścigów padają słowa, których w szkole nie usłyszą. Chłopcy pytali go także o relacje z innymi kierowcami - ten sprytnie opowiadał, że z niektórymi mało rozmawia, ale dlatego, że oni z natury mało mówią - opowiada Rafał Dadej.
Spotkanie z Robertem Kubicą było 251. dziecięcym marzeniem, zrealizowanym dzięki fundacji Trzeba Marzyć.
Opinie (99) ponad 20 zablokowanych
-
2009-11-10 15:53
a kto to taki jest ten cały kubica
- 0 5
-
2009-11-10 15:53
ale o co chodzi
- 0 3
-
2009-11-10 15:51
to zwykły człowiek,uważam że powinien jako nasz rodak mieć bez problemu czas dla dzieci, po co z tego aferę robić , łachy nie robi, a tu zaraz fundacje i interesy , nikt nie jest głupi.
- 0 4
-
2009-11-10 15:49
ile kubica dostał za to spotkanie i jaka fundacja jest za to odpowiedzialna.
- 0 5
-
2009-11-10 15:48
co to za indianin
- 0 2
-
2009-11-10 15:01
Buuuuuuhahahahahahahahahahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 4
-
2009-11-10 14:05
Jeżeli sponsorzy chcieli utrzymania spotkania w tajemnicy to jest to świetna incjatywa
- 3 0
-
2009-11-10 07:03
Brawo! (2)
Marzyć trzeba, pomagać w realizacji - jeszcze bardziej!
- 132 1
-
2009-11-10 13:18
(1)
Haha - a ja po mogłem swoim 1%.
- 4 0
-
2009-11-10 14:03
też słusznie
- 2 0
-
2009-11-10 13:00
widaĆ, że mają wspólny temat
...tyle samo klas skończonych
- 0 6
-
2009-11-10 11:17
takie inicjatywy jak tej fundacji sa po prostu becenne !!!
Super!
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.